Dyskusje na temat działalności WTG, organizacji, planów, działań, spotkań, itd.
10 lis 2009, 20:27
100. rocznica śmierci ks. Piotra WawrzyniakaWłaśnie wróciłem z połączonych sesji Rady Powiatu Mogileńskiego i Rady Miejskiej w Mogilnie. Dziś mija 99. rocznica śmierci Wielkiego Kapłana, Patrona, „Króla Czynu”, „Tytana Pracy”,… Tematem przewodnim obrad było zaprezentowanie sylwetki ks. Piotra Wawrzyniaka i jego związków z Mogilnem. A wszystko to za przyczyną przypadającej w przyszłym roku 100. rocznicy śmierci Króla Czynu, Wielkiego Wielkopolanina ks. prałata Piotra Wawrzyniaka, którą obchodzić będziemy 10 listopada 2010 r. Sesja, zarazem inaugurowała obchody rocznicowe, które będą trwały przez cały rok. Zatem spieszę z informacją o tym wydarzeniu i jednocześnie zwracam się do Zarządu WTG „Gniazdo”, by w przyszłorocznych planach uwzględnić tę rocznicę.Rzucając propozycję, ze swej strony proponuję włączenie się wszystkich członków i sympatyków „Gniazda” do wspólnego dzieła przypomnienia tej znakomitej w dziejach gospodarczo-społecznych Wielkiego Księstwa Poznańskiego i dziejach Archidiecezji Poznańskiej i Gnieźnieńskiej, sylwetki księdza społecznika, „Króla Czynu”, Piotra Wawrzyniaka. Na czym miałoby polegać to nasze dzieło? Otóż niemalże w każdym wielkopolskim mieście działają po dzień dzisiejszy instytucje, które stworzył lub, które odrodził lub rozwinął ks. Wawrzyniak. Generalnie są to dzisiejsze Banki Spółdzielcze zwane onegdaj Ludowymi, dawniejsze „Rolniki”, przeistoczone w Gminne Spółdzielnie „Samopomoc Chłopska”, Kółka Rolnicze i tym podobne instytucje. W związku z tym przypomnijmy, co dla danej miejscowości zrobił niestrudzony kapłan. Niech każdy z nas, kto posiada w tym zakresie wiedzę napisze stosowny artykuł i umieści w tymże wątku – poście, ilustrując treści zdjęciami, czy dokumentami. Kto zaś takowej nie posiada, niech dotrze do instytucji, które swe współczesne istnienie zawdzięczają ks. Wawrzyniakowi i na miejscu pozyska informacje historyczne i tę, że wiedzę przeleje na „papier”, publikując następnie na naszej stronie.
Wyprzedzając ewentualne pytania, oczywiście, że można również opisać inny rodzaj związków kapłana z danym regionem. Np.: ktoś posiada wiedzę o Drukarni i Księgarni św. Wojciecha, którą to instytucją od 1902 r. kierował ks. Piotr – pisze; inny wie więcej o jego posłowaniu – pisze; jeszcze inny, o „Księżówce” w Zakopanem – pisze! Itd. itp.
Do Maćka mam prośbę, jeśli pomysł chwyci i znajdzie akceptację Zarządu WTG, byś wymyślił logo rocznicowe i zainstalował zakładkę w tematyce „Piotrowej”.
A może Zarząd WTG ogłosi wśród młodzieży szkół średnich konkurs na prace pisemne o tematyce „Ks. Piotr Wawrzyniak. W 100. rocznicę śmierci”.
Inauguracyjny wątek zamieściłem na swym bloogu:
http://strzelno.bloog.pl Pozdrawiam serdecznie
Marian Przybylski - Słowianin
Ostatnio edytowano 11 lis 2009, 18:03 przez
Słowianin, łącznie edytowano 1 raz
10 lis 2009, 22:40
Obejrzałem link podany przez Andrzeja. I widać , że Śrem już od dłuższego czasu przygotowuje się do tej rocznicy.
A może by tak w trakcie naszego IV spotkania rocznicowego ( 6 11.2010) uczcić pamięć ks. Piotra Wawrzyniaka stosownym omówieniem. O tyle to jest warte zastanowienia , że będzie jednak trochę ludzi z całego kraju i będą mogli zapoznać się z jego działalnością , bo podejrzewam że jest mało znany poza Wielkopolską. Nie wyklucza to możliwości obchodów rocznic ( urodzin i zgonu) jeszcze w inny sposób. Każda propozycja będzie mile widziana .
Pozdrawiam
Wojtek
11 lis 2009, 00:43
Pomysł Mariana obchodzenia 100 rocznicy uważam za bardzo dobry. Historię chyba najlepiej poznawać i popularyzować na przykładzie życiorysów takich wybitnych postaci.
Ponieważ Marian pytał o nasze informacje o działalności ks.Wawrzyniaka to chciałbym przekazać, że współorganizatorami pierwszego Banku Ludowego w Śremie obok księdza byli mój prapradziadek Ignacy Madaliński i jego szwagier Nikodem Kucharski, a siedziba mieściła się w kamienicy Madalińskich przy ul.Farnej.
po lewej stronie od ks.Wawrzyniaka jest Ignacy Madaliński, a po prawej Nikodem Kucharski.
Poniżej podpisy pod protokołem Walnego Zebrania Banku Ludowego z 1874
informacje o Ignacym: http://madalinski.info/osoby/os10030.htmlpozdrawiam,
Leszek
Ostatnio edytowano 11 lis 2009, 10:38 przez
Leszek_Uminski, łącznie edytowano 1 raz
11 lis 2009, 18:30
Przepraszam, za błąd w adresie linku, już poprawiłem: http://strzelno.bloog.pl/ Dziękuję Leszku za sprostowanie. Również dziękuję za zdjęcia nocne ze Strzelna - dotarły.
Mniemam, że temat chwyci i będziemy go kontynuowali, budząc nim świadomość wszystkich Polaków z jakiego źródła wiedzy historycznej winniśmy czerpać, by pojąć skąd się wzięła potęga gospodarcza Wielkopolski - Wielkiego Księstwa Poznańskiego.
Niestety, Prezes Wojciech ma rację, świadomość reszty Polski w tym względzie jest równa zeru. Tematem tym promujemy naszą Wielkopolskę - nasze WKP. To nie nacjonalizm, to po prostu Patriotyzm, umiłowanie do naszej małej ojczyzny, ciut większej i tej wielkiej Ojczyzny.
Pozdrawiam serdecznie braci ze Śremu, wiem, to Wasz ukochany Kapłan. Byłem w drodze kontaktów partnerskich w przepięknym Śremie, również w Jaszkowie u Antoniego Chłapowskiego i jego stadninie. Wczoraj w Mogilnie była również delegacja ze Śremu, w zaprzyjaźnionym Gimnazjum im. Ks. Patrona Piotra Wawrzyniaka. Mogilno również przygotowuje się do Rocznicy, od pół roku z okładem.
Pozdrawiam serdecznie
Marian Przybylski - Słowianin
16 lis 2009, 23:29
Dosyć szczegółowy opis działalności księdza Wawrzyniaka znajduje się w "Jubileuszowym sprawozdaniu z czynności 25-letniej Towarzystwa Przemysłowego w Śremie założonego pod wezwaniem św. Wojciecha dnia 1. Marca 1871r." w opracowaniu Nikodema Kucharskiego (v-ce prezesa od 1879r).
Towarzystwo powstało wprawdzie w 1871 z inicjatywy ks.prof.Floryana Stablewskiego, ale po dwóch latach działalności (głównie rozrywkowej) przeszło kryzys i o mało nie zostało rozwiązane.
Skutecznie zaczęło dopiero działać w trzecim roku po wyborze nowego zarządu z ks.Wawrzyniakiem jako prezesem.
Treść sprawozdania jest pod adresem:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=29880&from=&dirids=1&ver_id=556770&lp=1&QI=5052769621F9F29047C00C3BB9D9A22C-1.
Zebrania Towarzystwa odbywały się w lokalu Ignacego Madalińskiego, który był przez kilka lat skarbnikiem, a potem w-ce prezesem.
Zachęcam do lektury sprawozdania,
pozdrawiam serdecznie
Leszek
18 lis 2009, 21:46
Witam! A czy jest coś wiecej np. o jego młodości, wiem że mój 4 pradziadek Tomasz Sitkowski często w Turwii razem rozmawiali i opowiadał mu o powstaniu listopadowym. pozdrawiam
18 lis 2009, 22:41
szambelan1407 napisał(a):Witam! A czy jest coś wiecej np. o jego młodości, wiem że mój 4 pradziadek Tomasz Sitkowski często w Turwii razem rozmawiali i opowiadał mu o powstaniu listopadowym. pozdrawiam
A kto komu opowiadał o powstaniu listopadowym? Ksiądz Wawrzyniak urodził się trochę później.
pozdrawiam,
Leszek
20 lis 2009, 00:01
Wracając do tematu "Sprawozdania z 25cio lecia Towarzystwa...", to aby dało się lepiej czytać (jako tekst, a nie obrazek) zacząłem je ocrować.
Pierwsza część jest pod adresem:
http://uminski.name/pliki/Jubileuszowe%20Sprawozdanie%20-czesc.pdf.
Polecam informacje zarówno o inicjatywach prezesa jak i wygłaszanych odczytach m.in. "X. prezes prawił o bankructwie i upadku bankierów,
o wyprawie do bieguna, o Towarzystwie Oświaty ludowej i sposobie czytania książek, o mineralogii, o przymuszaniu uczni przez majstrów do pracy w niedzielę, o wodotryskach i studniach artezyjskich, o jeografii, precz z borgiem, o lekach, o rachunkowości." itd.
22 lis 2009, 11:52
Panie Leszku, Tomasz opowiadał młodemu ksiedzu. Przepraszam za złą składnie.
22 lis 2009, 19:00
W ramach obchodów „Roku Ks. Piotra Wawrzyniaka” przez środowiska mogileńskie, dziś w Strzelnie miał miejsce koncert chóru „Hemantus” z Mogilna. Równie i tak się złożyło, że strzeleński chór „Harmonia” gościł w Mogilnie w parafii MBNP, gdzie dał podobny koncert, nadto chór „Immaculata” w Sanktuarium w Markowicach oraz chór „Cantemus” w drugiej parafii mogileńskiej św. Jakuba.
Koncerty te jednocześnie zainaugurowały cykliczne spotkania skrywające się pod hasłem „I jesienne mogileńskie impresje kulturalne” i połączony był z obchodami 10. rocznicy powstania chóru Hemantus.
Miejsce strzeleńskiego koncertu to bazylika św. Trójcy, której rodowód, że tak się wyrażę językiem genealogów, sięga czwartej ćwierci XII wieku. W murach tejże świątyni akustyka równa jest salom filharmonijnym, a kwestia wykorzystania tegoż potencjału leży w odpowiednim ustawieniu śpiewających względem odpowiednich kolumn. Swego czasu, kiedy jeszcze niebyło w kościele nagłośnienia, stary proboszcz ks. radca Józef Jabłoński potrafił tak z ambony kierować swój głos, iż ten spotęgowany akustyką docierał do każdego zakamarka Domu Bożego.
Było również kilkanaście zdań o Księdzu Patronie, wypowiedzianych przez proboszcza strzeleńskiego ks. kan. Ottona Szymków.
Dla miłośników historii sztuki dodam, iż w ubiegłym tygodniu, po konserwacji, wrócił na swe miejsce do kaplicy bazyliki strzeleńskiej ołtarz Serca Pana Jezusa pochodzący z 1743 r. Wykonany w stylu baroku prowincjonalnego, dla nas strzelnian stanowi swoistą perełkę.
Zwiedzających Kujawy i pogranicze z Wielkopolską zapraszam do Strzelna!
Marian Przybylski - Słowianin
28 lis 2009, 22:20
Dzisiaj trafiłem na broszurę wydaną w 2000r. z okazji "120 lat Koła Śpiewaczego "Moniuszko" w Śremie".
Zostało założone 8 VIII 1880 r. przez ks.Piotra Wawrzyniaka jako Towarzystwo Śpiewu pod wezwaniem św. Cecylii.
Zastawienie Prezesów od 1880r.:
Ks.prałat Piotr Wawrzyniak 1880-1897
Ks.dziekan Zdzisław Zakrzewski 1897-1899
Nikodem Kucharski 1899-1908
Ignacy Madaliński 1908-1909
Czesław Dutkiewicz 1909-1923
...
pozdrawiam
Leszek
02 gru 2009, 05:45
Witam - O Ksiedzu Piotrze Wawrzyniaku ze wspomnien Ksiedza Kazimierza Zimmermanna bliskiego wspolpracownika ksiedza Piotra Wawrzyniaka.
"Ksiadz Wawrzyniak swoj wlasny podzial pracy mial bardzo szczegolowy i porzadku najscislej sie trzymal. Ulozyl sobie i spamietal program pracy na tygodnie i miesiace naprzod i wyliczal zajecia swoje dzien po dniu.
Z najdrobniejszymi szczegolami wiedzial w jakiej miejscowosci za dwa, trzy miesiace, w ktorych godzinach odbywac bedzie zebranie z poszczegolnymi instytucjami, dokad pojedzie w ten dzien na noc, kto na zajutrz po niego przybedzie i dokad go zawiezie na rewizje spolki, o ktorej minucie wsiadzie do pociagu, kto na stacji na niego z interesem swoim bedzie czekal i z nim pojedzie aby mu w drodze "sprawe" przedstawic i tak dalej, calymi dniami i tygodniami.
Na zebraniach siedzial nieruchomo prawie, patrzac na uczestnikow, raz po raz chrzakal, zadko kiedy, majac wielka pamiec i wprawe, cos sobie zapisywal. Twarz jego nie zdradzala nigdy wrazen odniesionych ze slow mowcy... Nie robil zachecajacego do rozpoczecia rozmowy z nim wrazenia.
Czlowieka obcego nigdy nie zagadal, znajomosci pierwszy nie zawieral, na ulicy, zwlaszcza idac z drugim i rozmawiajac, nie dostrzegal nikogo i stad nie klanial sie nikomu...
W Wawrzyniaku nie bylo nic z wirtuoza-mowcy. Slowa wydobywaly sie z niego na powierzchnie jako produkt ciezkiej, mozolnej, wewnetrznej pracy, wiecej fizycznej niz umyslowej, powoli jakoby urywane...
Cala sila tkwila w przedmiocie, w argumenatcji, w logice, w przedmiotowosci, w prostocie, szczerosci, rzetelnosci, w powadze...
Od razu ocenial przedmiot, czlowieka, stosunki, sytuacje."
Pozdrowienia Hania
03 gru 2009, 00:42
Poszukalam w moich ksiazkach i wydaniach fotograficznych, i znalazlam fotke Ks. Wawrzyniaka na wakacjach w Ostendzie /pierwszy z lewej, ktozby nie poznal, zdjecie po roku 1890/.
Przeciez tak jak i my musial choc troche odpoczac.
http://zaoceanem.pxd.pl/zdjecie/300686/1/kswawrzyniakPozdrowienia Hania
03 gru 2009, 09:40
Ks. Piotr Wawrzyniak był w Stanach w sierpniu -wrześniu 1896 roku. Pojechał na wakacje a.... odwiedził wszystkie skupiska Polaków w USA wygłaszając odczyty, kazania i uczestnicząc w wielu spotkaniach.Fragment zaczerpnięty ze wspomnienia pośmiertnego.
Wojtek
04 gru 2009, 00:30
Wojtku - jak zaczales temat wizyty amerykanskiej /tak jak piszesz w 1896 roku/ Ksiedza Wawrzyniaka to dopisze, ze Ksiadz Wawrzyniak przyjechal tutaj nie tylko aby uczestniczyc w Polskim Katolickim Kongresie w Buffalo ale wlasciwym i tajnym celem wizyty bylo co innego. Otoz Kongregacja Rozkrzewiania Wiary z siedziba w Watykanie powierzyla Ksiedzu Wawrzyniakowi misje pufna naklonienia czlonkow Polskiego Narodowego Kosciola Katolickiego do powrotu do kosciola rzymsko-katolickiego. Misja ta sie jednak nie powiodla.
Polski Narodowy Kosciol Katolicki w USA odlamal sie od kosciola rzymsko-katolickiego w Watykanie.
Istnialo i istnieje wiele powaznych roznic miedzy tymi kosciolami.
Hania
11 gru 2009, 00:24
w lipcu jest organizowany u nas "Dzień Spółdzielczości", czy z tej okazji (jak i tej Wawrzyniakowej), mogę liczyć na jakąś prelekcję o Tym zacnym Społeczniku?
11 gru 2009, 00:25
PS.
Dodam, iż Marszałek naszego województwa poszukuje chętnych do opracowań w 2010 roku znanych Osobistości regionu... , możemy mieć w tym jakiś swój udział, przelewając kilka postów z tego tematu na papier, do tego niezłą reklamę Towarzystwa... - ale to tylko moje głośnoMyślenie ;p
Więcej info na:
http://bip.umww.pl/portal?id=379739
01 lut 2010, 17:22
Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy!!!Na 5 lutego zostaliśmy z Heliodorem zaproszeni przez Komitet Organizacyjny Obchodów Setnej Rocznicy Śmierci ks. Piotra Wawrzyniaka na spotkanie do Mogilna. Przedmiotem rozmów ma być m.in. rozszerzenie programu o propozycje, jaki padły na naszym grudniowym spotkaniu w Poznaniu. Szczególnie o planowane spotkanie członków i sympatyków WTG „Gniazdo” w październiku [
pamiętając o wyborach odbędzie się ono zapewne 9] na ziemi Mogileńskiej, by „powędrować” śladami ks. Patrona po tymże skrawku Wielkopolski. Pragniemy także zaoferować mogilnianom udział w naszym rocznicowym zjeździe, który planowany jest na listopad i który równie poświęcony ma być w przeważającej części Królowi Czynu. Zapewne stąd będzie pochodził jeden z naszych prelegentów.
Dopowiem, że na lipiec w Dusznikach z okazji Dnia Spółdzielczości również planuje się sporo czasu poświęcić założycielowi Banków Ludowych i Rolników. Tam też jako WTG mamy zaistnieć.
Tegoroczne kalendarium obchodów rocznicowych w Mogilnie znajdziecie na stronie
http://www.mogilno.pl/?wawrzyniak.kalendarzZaś o samym ks. Patronie możecie poczytać na
http://www.faramogilno.pl/Wawrzyniak.htmO odbytym spotkaniu niewątpliwie powiadomię wszystkich forumowiczów.
Tym anonsem pragnę przypomnieć członkom o naszych zobowiązaniach wobec planów uczestnictwa w obchodach rocznicowych, a szczególnie do dzielenia się z nami wszystkimi ciekawostkami o ks. Patronie, jakie zapisały się na kartach historii Waszych małych ojczyzn Marian Przybylski Słowianin
07 maja 2010, 21:04
Leszek_Uminski napisał(a):Pomysł Mariana obchodzenia 100 rocznicy uważam za bardzo dobry. Historię chyba najlepiej poznawać i popularyzować na przykładzie życiorysów takich wybitnych postaci.
Ponieważ Marian pytał o nasze informacje o działalności ks.Wawrzyniaka to chciałbym przekazać, że współorganizatorami pierwszego Banku Ludowego w Śremie obok księdza byli mój prapradziadek Ignacy Madaliński i jego szwagier Nikodem Kucharski, a siedziba mieściła się w kamienicy Madalińskich przy ul.Farnej.
Witam.
Dotychczas wiadomym było, że pierwszym bankiem ( Towarzystwem Przemysłowym ) na terenie byłego Zaboru Pruskiego był dzisiejszy Spółdzielczy Bank Ludowy w Śremie.
W 2007r. prowadzono badania dokumentacji bankowej w wyniku których wydano poniższe oświadczenie:Według ustaleń Rady kolejność jest następująca:
w 1861 r. Poznań,
w 1862 r. Brodnica, Golub-Dobrzyń i Środa Wielkopolska,
w 1873 r. Śrem
08 maja 2010, 19:02
Z oficjalnej strony SBL w Śremie:
"Dzieje Spółdzielczego Banku Ludowego im. Ks. P. Wawrzyniaka rozpatrywać możemy od połowy XIX w.
W 1850 roku a więc 160 lat temu, na terenie regionu śremskiego działacze Ligi Polskiej na czele z Tomaszem Borowiczem z Brodnicy oraz Leonem Śmitkowskim i Cezarym Platerem z Mórki założyli Towarzystwo Oszczędności i Pożyczek Wekslowych w Śremie.
Głównym celem Towarzystwa było niesienie pomocy finansowej i organizacyjnej miejscowej ludności umożliwiając w ten sposób rozwój drobnej produkcji.
Początkowo przyjęto, że Towarzystwo Oszczędności i Pożyczek Wekslowych w Śremie istniało będzie przez okres 10 lat. Sytuacja gospodarcza i polityczna zmobilizowała jednak członków Towarzystwa do utrzymania swej działalności. Śremskie Towarzystwo Oszczędności i Pożyczek Wekslowych jako jedyne z wielu powstałych w tym czasie tego typu instytucji przetrwało trudne okresy swej działalności. W wyniku przeprowadzonej reorganizacji a przede wszystkim wsparcia finansowego przemysłowców powstała Kasa Pożyczkowa Przemysłowców i Kółka Rolniczo - Włościańskiego w Śremie. Okresem przełomowym w działalności Kasy było przybycie do Śremu młodego misjonarza i wikariusza fary śremskiej ks. P. Wawrzyniaka. W wir działalności finansowej w Śremie wciągnął ks. P. Wawrzyniaka ówczesny przewodniczący Rady Kasy Pożyczkowej ks. Augustyn Szamarzewski.
W dniu 29 maja 1873 r na Walnym Zgromadzeniu członków Kasy Pożyczkowej Przemysłowców i Kółka Rolniczo - Włościańskiego w Śremie zmieniono jej nazwę na Bank Ludowy w Śremie a ks. P. Wawrzyniak został wkrótce jego kasjerem a następnie dyrektorem. Niespotykany talent organizacyjny i ekonomiczny, a czasem nawet przebiegłość ks. P. Wawrzyniaka doprowadziły Bank Ludowy w Śremie na wyżyny wielkiego rozwoju. W tym właśnie okresie przy wsparciu finansowym Banku rozwinęły działalność Zakłady Metalowe p. Malinowskiego oraz młyn p. Szczepskiego, a majątki ziemskie nie dostawały się w ręce zaborców. Dzięki bankom ludowym powstawały spółdzielnie innych typów m.in. rolno - handlowe "Rolnik"."
Tak ,że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Zapraszam na
http://www.wawrzyniak.srem.pl/news/show/id/45
08 maja 2010, 21:34
Witaj Andizo.
Zgadzam się z Tobą co do faktu, że Kasa Pożyczkowa w Śremie powstała w 1850 roku.
Wielki autorytet w dziedzinie historii
profesor Władysław Rusiński napisał słowo wstępne do książki
pt.
Wielkopolski system spółdzielczości kredytowej.
Oto skan z informacją o której piszesz.
Ja wiem na czym siedzę, napewno nie w komisji historycznej, choć posiadam troszeczkę materiałów na temat początków spółdzielczości, tak dla zwykłej ciekawości historycznej i wiedzy przeciętnego śmiertelnika.
10 maja 2010, 14:57
Przepraszam, ale ostatnie zdanie nie było skierowane pod Twoim adresem
26 wrz 2010, 13:17
Zbliża się 16 października, dzień naszej wizyty u ks. Patrona w Mogilnie, tym samym warto odświeżyć temat o Ks. Piotrze Wawrzyniaku.Przypomnę, że mamy podjęte zobowiązania dla uczczenia 100. rocznicy śmierci Króla Czynu, która przypada 10 listopada i z okazji Zjazdu rocznicowego w Gnieźnie, który odbędzie się 6 listopada, grupa członków WTG podjęła się „skonstruowania” drzewa genealogicznego Wawrzyniaków. „Mogilno” zaprezentuje ciekawy wykład na tym zjeździe, a czym my się pochwalimy?
A póki co, przypominam temat, który zawarłem przed rokiem na mym blogu:
http://strzelno.bloog.pl/id,5142995,tit ... index.htmlMoże Wam udało się coś ciekawego o Patronie znaleźć? Napiszcie!
Marian Przybylski - Słowianin
15 paź 2010, 16:42
1.Z dziejów Wielkopolski - Piotr Wawrzyniak
Spis treści:
Dzieciństwo i lata młodzieńcze
Działalność w Śremie (1872-1898)
Epizod berliński. Pobyt w Stanach Zjednoczonych
Patron Związku Spółek Zarobkowych
Proboszcz w Mogilnie. Inne formy działalności Piotra Wawrzyniaka
Ocena postaci księdza Piotra Wawrzyniaka
Wybór źródeł i opracowań
2. Zasłużeni Wielkopolanie XIX wieku
Ks. Piotr Wawrzyniak (str. 124-131)
Wiele informacji w:
A. Wielkopolski system spółdzielczości kredytowej ( wyd. PAN 1985)
B. Informacja o przebiegu uroczystości jubileuszowych z okazji 110-tej rocznicy powstania Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych w Poznaniu (wyd. BGŻ O/W w Poznaniu 1981 r.)
C. Zarys historii polskiego ruchu spółdzielczego cz. I do 1918 r.
D. Stefan Ochociński - Podstawy i zasady wielkopolskiej spółdzielczości kredytowej do 1918 r.
edycja 21,15 dopisano
i jeszcze
E. Wielkopolski Słownik Biograficzny
23 paź 2010, 18:40
W 100. rocznicę śmierci
WĄTKI Z ŻYCIA KRÓLA CZYNU
Jeden z przyjaciół ks. Patrona Piotra Wawrzyniaka, Władysław Berkan pozostawił po sobie wspomnienia, które opublikował pod tytułem „Ks. Patron Wawrzyniak w moich wspomnieniach”, a w których opisuje blisko dwudziestoletnią przyjaźń z księdzem. Pełne ciekawych wątków i anegdot rysują nam nieznanego, na co dzień kapłana. Szczególnie okres bytowania w Mogilnie zaciekawił mnie, dlatego pozwólcie, że wybiórczo, co nieco z tego zbioru napiszę. Artykuł ten nie traktuje o Kapłaństwie, lecz o momentach spędzonych wśród „cywili i z cywilami”.
O UBIORACH
Wszem wiadome było, że ks. Piotr postury był nadzwyczajnej, może i dlatego zaprzyjaźnił się i to bardzo serdecznie z berlińskim krawcem Władysławem Berkanem. Tenże był Polakiem i w stolicy cesarstwa prowadził znaną firmę krawiecką. Oboje poznali się na zjeździe delegatów Towarzystw Przemysłowych w Poznaniu. Rozliczne obowiązki związane z posłowaniem i licznymi podróżami, wymagały od kapłana ubrań cywilnych. Poznawszy wcześniej Berkana, jemu zlecał krawieckie usługi. Po wielokroć ks. Patron korespondencyjnie zlecał Berkanowi szycie podróżnych ubrań, kurtek i płaszczy, zaś kapłańskie odzienie szyli mu krawcy poznańscy. Tenże „Berlińczyk”, posiadając wcześniej zdjętą miarę, wysyłał próbki materiałów do Mogilna, by kapłan wybrała odpowiedni gatunek, kolor i grubość. A że nie znał się wcale na materii, to też wysługiwał się doradcami w osobach swoich wikariuszy, księżmi: Mieczysławem Brodowskim i Kazimierzem Płoszyńskim. Ostatecznie i tak spuszczał się na przyjaciela, kończąc listy-zlecenia słowami: „-Ależ już tam jakoś zaradzicie – a będzie dobrze”. Innym razem pisał: „- Żeby się mnie Pan nie wstydził w Wiesbadenie, zwracam próby, bo nie śmiem ich pokazać ks. Brodowskiemu, a sam się na tem nie znam”.
Zdarzało się, że podczas pobytów Berkana w Mogilnie, ks. Piotr prosił go, by uczynił mu przyjemność i przy nim wybrał próby materiałów na garnitur. „Ciężkie” posiedzenie, dla wesołości kończyło się zawsze „kropelką”, po którą jeden z wikariuszy chętnie szedł do piwnicy. A trzeba powiedzieć, że piwniczka ks. Patrona znaną była z zasobności i jakości przechowywanych w niej „flasz”, w czym największą orientację miał ks. Kazimierz.
O cenę ubrania nigdy nie pytał, wiedząc, że i tak będzie musiał w stosunku do swej postury znacznie wyższą zapłacić, niż zwykli śmiertelnicy. Czasem utyskiwał, że krawiec z niego „zdziera”, ale ten tłumaczył mu, że na niego dwa razy tyle idzie materiału co na innego.
O POSILANIU SIĘ
W Mogilnie, gospodynią ks. Piotra była niejaka Anna. Nie wtrącając się w zasoby spiżarni, ni w dzienne menu, bezdyskusyjnie polegał na jej pomysłach kulinarnych, przyjmując nawet znamienitych gości. Każdy, kto w porze obiadowej przebywał w interesie lub gościnie u proboszcza mógł liczyć na cud rozmnażania zawartości patelni i garnków, kiedy to po skończonej robocie proponował: „A teraz może Anna da nam coś zjeść!” Gość nie wiedział, że po jego przybyciu proboszcz kazał obiad szykować o porcję więcej, a potem udawał, jakoby ugoszczenie obiadem od niej zależało.
Jak przystało na domostwo człowieka światowego, plebania Jakubowa w święta i niedziele gościła znakomitości wielkopolskie. Bywali u proboszcza Wawrzyniaka również Niemcy, którzy darzyli Jego wiedzę w zakresie bankowości ogromnym szacunkiem i poważaniem. Wystarczy powiedzieć, że świąteczne obiady jadał przy prałackim stole sam landrat mogileński. Proboszcz zaledwie osobę tę tolerował, a jak pisze Berkan, kiedy przyszło do wzniesienia toastu na uczczenie władzy pruskiej, gospodarz niby coś powiedział – a nie powiedział nic.
Bywał też ks. Prałat w znakomitych domach, jak chociażby u doktorostwa Błociszewskich w Wiesbaden. Tam częstowano kapłana nie tylko wyśmienitym ciastem i mistrzowsko parzoną kawą, ale również stuletnim węgrzynem. Generalnie mówiono, że lubił suto jadać, co na jego zdrowie ujemnie oddziaływało. Jednakże nie nadmiernie się odżywiał. Owszem, zjadał więcej niż przeciętny, co jednak w stosunku do jego okazałej postaci nie mogło być za wiele. Berkan nawet zauważył, że u siebie w domu odżywiał się nawet skromnie. Ale mówiono też o nim – zapewne żartem – że umiał jeść i spać na zawołanie i na zapas, jak Napoleon, co podobno tylko u wielkich ludzi ma się zdarzać. Zaiste prawdziwe w stosunku do ks. Patrona było powiedzenie, że „Polak, gdy głodny, to zły”, i biada było temu, co swoim zbędnym gadaniem zebranie przedłużał, gdy On był głodny.
Zrazu, będąc w hotelowej restauracji na obiedzie, ucieszył się daniem dnia, którym był pstrąg. Ponoć rybę tę uwielbiał. Że podczas ostatniego obiadu kelner zaczął obsługę od postawnego ks. prałata, takoż tym razem półmisek z pstrągiem postawił przy jego partnerze. Berkan zaaferowany rozmową z ks. Piotrem wsunął sobie – przeznaczonego na dwie osoby - pokaźnego pstrąga na swój talerz, na co kapłan zareagował groźnym wejrzeniem na zaborcę jego ulubionego dania. Ale udało się zawirowanie naprawić, gdyż w kuchni królewicza czystych rzek miano w zapasie. Przyjaciel nie omieszkał tego despektu wkrótce naprawić, odstępując kolejną łaskotkę prałackiego podniebienia, nogi wieprzowe.
O PIENIĄDZACH
Razu pewnego, zawitali na plebanię Jakubową rządni pożyczki od Patrona banków, sąsiedzi z pobliskiej majętności. Potrzebę swą określili na 20 tyś. marek. On im na to odpowiedział: „Pieniędzy nie dam, bo nie mam, ale może byśmy razem kieliszek wina wypili?” Tym ich udobruchał i odjechali – bez pożyczki.
Ogromnych pieniędzy proboszcz mogileński potrzebował do gruntownego odnowienia kościołów, klasztoru, plebani i majętności proboszczowskiej, urządzenia ogrodu oraz ogrodzenia i uporządkowania cmentarza. Pieniędzy na ten cel nie miał, a że nie chciał parafian zbyt wielkim obowiązkiem obciążać, zatem wpadł na pomysł godny bankiera. Wyliczył, jaka to będzie mu potrzebna suma i na takową, wraz z odsetkami, ubezpieczył się na życie. Po czym, udał się z poręczycielami i polisą do banku i obok złożonych podpisów ową polisę zdeponował na wypadek, gdyby nie mógł tak wielkiej kwoty spłacić. Ale, że w buchalterii i finansach był biegłym, to i udało mu się kredyt z dochodów parafialnych i własnych, szybko spłacić.
To, że prace remontowe postępowały sprawnie, proboszcz zawdzięczał pracowitości swoich wikariuszy, księżom: Mieczysławowi i Kazimierzowi. Najbardziej w dzieło poprawy wizerunków obiektów parafialnych wpisał się późniejszy Jego następca ks. Brodowski. Mając takich pomocników mógł w dni powszednie działać społecznie na niwie poprawy warunków bytowania Polaków w Wielkim Księstwie Poznańskim, na Śląski, Prusach Zachodnich oraz Warmii i Mazurach. Niedziele i święta zaś spędzać wśród swoich owieczek.
O AUTOMOBILU
Już to Berkan wspomina, że ks. Patron, jako człowiek postępowy miał automobil i to zaraz po ich nastaniu. Był pierwszym w Mogilnie i jego okolicach, a używał tego piekielnego pojazdu do podróży rewizyjnych po spółkach, udając się nawet do Bytomia oraz na Warmię i Mazury. Mawiano o ks. Patronie: „Trudno tego dogonić, co automobil posiada”. Jeździł w towarzystwie ks. Adamskiego i ks. dr. Zimmermanna.
O stosunku do innych nowinek technicznych Berkan tak pisze: „Czy posiadał telefon, nie pamiętam. Jeśli go nie miał, to na pewno tylko z tego względu, że ma on i swoje słabe strony. Za to na pewno by sprawił sobie radio, gdyby już wtedy istniało. Na jazdę aeroplanem pewnie by się nie odważył. Samochodu, zapewne ze względu na niewygodę podróżowania i kiepskie drogi, długo nie trzymał. Niebawem pozbył się go, wracając z powrotem do kolejowych eskapad.
Słowianin
13 lis 2010, 23:19
Weksel wystawiony w 1894 r. – w czasie, kiedy Patronem Związku Spółek Zarobkowych był ks. Piotr Wawrzyniak.
Pierwsza koperta - rywalki Kasy Oszczędności i Pożyczki w Środzie, czyli Komunalnej Kasy Oszczędności Miasta Środy.
Druga koperta – po nadaniu Spółce Kasa Oszczędności i Pożyczki w Środzie, w 1914 r. nazwy Bank Ludowy.
19 lis 2010, 18:54
Dla zainteresowanych:
Radio EMAUS
100 rocznica śmierci ks. Piotra Wawrzyniaka
od 22 do 26 listopada o godz. 13.40 - po miejscach związanych z życiem ks. Piotra
oprowadza Andrzej Błaszczak.
19 lis 2010, 21:38
Pochwalę się, że na zdjęciu 12 w stopniu porucznika to mój Dziadek