Wspólni przodkowie - pomysł

Witam!
Pomyślałem, że skoro jest nas już tak wielu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, iż między niektórymi z nas istnieją jakieś odległe związki pokrewieństwa o których nie mamy pojęcia.
Być może w drzewach które każdy z nas tworzy na własną rękę, powielają się te same osoby (nazwiska na pewno!).
Może przydała by się jakaś wspólna baza do której, każdy z nas wpisywał by osoby ze swojego drzewa?
Pozdrawiam
Jacek

Dobry pomysł,
częściowo już wprowadzony w życie przez p. dr. Marka Minakowskiego http://www.wielcy.pl/minakowski
Pełny tytuł "Ci wielcy Polacy to nasza rodzina". Trzeba opłacić abonament za korzystanie, 49 zł. rocznie.
Oczywiście więzy pokrewieństwa pomiędzy osobami z tej genealogii dotyczą tylko części populacji, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stworzyć stronę, która obejmie i innych. Sprawa wymaga stworzenia odpowiedniego programu komputerowego, strony internetowej i ochotnika, który wszystko będzie wprowadzał. Rzecz trudnia, acz nie niemożliwa.
Pozdrawiam.
Jacek Jarnuszkiewicz

Witam,

ja również uważam, że jest to dobry pomysł. Sam mam drzewo na myheritage.com i prowadzę je wspólnie z kilkoma znajomymi. Złączyliśmy nasze drzewa i dzięki temu mamy tam teraz wiele osób na jednym wielkim drzewie.

W skrócie: jestem ZA :-)

Pozdrawiam

Andrzej

To jakby powtórka z moikrewni i pomysł wspólne drzewo WTG.
Nic nie wyszło, poza kilkoma osobami wpisy, pozostali steptyczni.
Myślę żę "jestem sceptyczny" co do rozruszania naszego grona do podzielenia się danymi.
Matomiast moikrewni momo że " sprzedały nas, a co będzie dalej, też sceptycznie." moikrewni miały dobrą funkcję wyszukiwania w gronie uzytkowników intersujących nas nazwisk , napisania wiadomości do nich.

cytat

Złączyliśmy nasze drzewa i dzięki temu mamy tam teraz wiele osób na jednym wielkim drzewie.

Zobaczymy co z tego będzie.

Jestem w 2 potężnych drzewach około 7 tysiecy nazwisk, mój wkład tylko 156 osób , z moich pozostałych paru setek mnożonych x 10.
Z tych nazwisk w okolicach Gniezna, w promieniu 80 km, to około 1000 nazwisk z lat XV III do 1870 , najcenniesze wiadomości.
Bartz, Kozłowski i wszysto lub prawie wszystko co mnie interesuje w okolicach Gniezna tam jest dobrze lub z małymi przekłamaniami w tych drzewach.
Ja też te parafie wielkokrotnie przegladałem, ma takie same wypisy, zwłaszcza nazwisk zachodnioeuropejskich.

To ciekawa ważna i cenna inicjatywa moikrewni.

Pozostałe nazwiska to już, bliższe współczesności, cenne ale .... mniej cenne.

Incjowałem forum dane których nie ma, lub uzupelniaja Wspanialy Projekt Poznań.

Projekt Poznan - parafie i dane cząstkowe i pojedyncze
viewtopic.php?f=3&t=965

Tylko braliście, nikt nie przysłał choćby jednen plik, bym zamieścił do fragmenciku danych które wypuściłem, lub napisał dopisz tam " to co pisze na forum" , a dane by były w jednym miejscu, lub now przesłane do zamieszczenia.
Tam jes potęzna liczba nazwisk, mam na mysle świadków, chrzstnych. itp
Eugeniuszu, Marzeno, Sławku, "furmowicz od poszukujacy nazwiska Bazułka, i tych co nie wymieniłem [ Przepraszam] mamy swoje powiązania.
Jest funkcja szukaj .... ona pomoże poszukać to co też kiedyś proponowłem, lub podobną formę.

http://www.leszekkabacinski.unl.pl/7701.txt stan 2010.01.28

Każdy ma taki zestaw wypisów pomysł dobry, ale jak to wyczuwacie , ja sceptycznie.
Cytat .....Kabat tak ma .... jest tutaj adekwatny.
Marzeno Eugeniuszu ,Sławku , Grażyno ,i jeszcze pare osób ktore wiedza gdzie jestemy powiązani lub mam wspoolne nazwiska ,to drzewo byłoby ogromne.
Ale chyba nie....
Kto uwierzy, że takie powiazania moga być, może być, tylko ten co wypisał dane z archiwum.
Ten co wie jak twarde są tam krzesła.
Kilka projetów realizuje się swietnie na WTG , i chwała im.
Ten chyba się nie urodzi.
Jaki interes mają osoby upubliczniac swoje dane.
Czytajcie forum, tam są ciekawe, odpowiedzi na posty i riposty na takie pomysły....
Zawsze, zawsze byłem za rozmowami na forum, moja wspólpraca z żona Alą i synami, Wami owocuje.
Teraz czekam jak Ty widzisz ten pomysł.
Ps.
Kin z środkowej wielkoposki ma powiązani, z Linette w 2 x .
Możemy porozmawiać, na odpowiednich forach.

Jeśli pisze nie na temat, nie będe protestował, gdy dostanę reprymendę.
scetyczny kabat

Podobne forum : Moje zbiory genealogiczne

Uzupełnienie : sprawe dzielenia sie naszymi wiadomościami, utrudniaja zbyt szybko zakładane nowe fora.

Ostatnio edytowano 26 lut 2010, 21:01 przez kabat, łącznie edytowano 8 razy

Witam,

I tak szanowni Państwo dojdziemy do Adama i Ewy (jak wolą jedni) lub małpy (jak wolą drudzy)

Pozdrawiam

Marek

Panie Jacku

Wiele osób realizuje ten pomysł w praktyce .
W Polce oprócz stowarzyszonych Towarzystw genealogicznych postały prywatne towarzystwa genealogiczne takie jak nasze .
Założyliśmy własne portale i realizujemy to poprzez kilkadziesiąt wielkich drzew genealogicznych .

Między innymi stąd wiemy o powiązaniach z Pańską rodziną rodziną Loks i Lokś w lokalizacji Rawicz i Miejska Górka .
Nam udało się utworzyć drzewo wspólnie z ponad 100 rodzinami z całego Świata .
A dopiero jesteśmy na początku tej drogi .

Nasze portale oparte o profesjonalny program do tworzenia portali genealogicznych powstały w oparciu o smutne doświadczenia z braku merytorycznej współpracy ze zrzeszonymi towarzystwami genealogicznymi i smutnymi doświadczeniami z komercyjnych portali jak trees.pl przejętym przez gadu gadu czy moikrewni.pl My Heritage .

Ten pomysł jest realizowany w oparciu o właściwości psychiczne ludzi otwartych na współpracę i wzajemnie wymieniającymi się indeksacjami i zdjęciami z wielu setek ksiąg metrykalnych w Polsce .

Chciałem Panu napisać iż oprócz zrzeszonych towarzystw są w Polsce całe nieformalne stowarzyszenia ludzi wymieniających się wielkimi gigabajtami dokumentacji metrykalnych i posiadających wielkie dokumentacje fotograficzne i cyfrowe .

Ci ludzie wzajemnie sobie pomagają i dzięki temu jest możliwość zbudowania wielkich bo sięgających i po 50 tys przodków drzew .

Zasada jest prosta .
Otwartość i współpraca .

A co do Pana Minakowskiego ....nie będę się wypowiadał , bo mam wielkie pretensje szczególnie o rodowody herbowe .
Ale to inna bajka

I jeszcze jedna sprawa .

Onego czasu na stronie genealodzy.pl znaleźliśmy kilkanaście interesujących nas wpisów indeksowych dotyczycących kilkunastu małżeństw.
Napisaliśmy do osoby ,która prowadziła indeksację o pomoc .
To co przeczytaliśmy w liście zjerzyło nam włosy na głowie jak taka indeksacja była prowadzona i to przez osoby nie mające w danej parafii rodzin .
Dowiedzieliśmy się tedy ,że nikt z indeksujących nie pomoże nam w odpowiednich zdjęciach metryk a wpisy są mocno wątpliwe .

Przypadkiem zwróciliśmy się do równolegle indeksujących prywatnych osób niezrzeszonych,które równolegle dublowały prowadzone indeksacje i....

...otrzymaliśmy wszelką pomoc i od tego dnia współpracujemy na stałe w wielkim niezrzeszonym ruchu genealogicznym .
Żadnych fochów . Wszelaka pomoc i wymiana zdjęciowa i dokumentacyjna .

Odkryliśmy nową planetę genealogiczną

była prowadzona i to przez osoby nie mające w danej parafii rodzin .
Dowiedzieliśmy się tedy ,że nikt z indeksujących nie pomoże nam w odpowiednich zdjęciach metryk a wpisy są mocno wątpliwe .

Tak Gniezno było [ale już to nie to samo, same konserwacje] jednym z nielicznych ktore udostepnia księgi a nie mikrofilmy , to dużą różnica, dużą.
A to nazwałem kwerenda na twardych krzesłach , jest jeszcze to co wspominałeś, mikrofilmy
Tez świetna sprawa, ale czy nie miałeś odwagi napisać.
Jedni są uczynni, inni na tym zarabiają.
Oni nigdy linijki danych nie wypuszczą bez interesu.
Miałem i mam z takimi tez kontakt, ma też z takimi co wymieniają sie danymi , tych jest nieliczna grupa......
[ ... tekst ....]
Na zasadzie każdy może wejść, nie na zasadzie wyszukiwarki lub moderatora.
Nie " chwyciło" na WTG i na pewno nie wejdzie w życie
Pomysł tekstowego zbierania danych nic z tego.
Ale jak piszesz wyżej poza forami jest świetnie, bardzo dobrze.
Tak uzyskane dane są naprawdę cenne i tak jak piszesz rozszerzają drzewa w boczne gałęzie i nowe nazwiska.
Jeszcze jedno dziwie się tym co indeksują parafie z własnej woli uzupełniają projekty, dane nie umieszczaj nigdzie poza wyszukiwarką.
Jeśli robi sam ,a sam wypisuje, co Go blokuje by te dane publikować w zwartej informacji z danej parafii.
Pytałem te osoby, rozkładały ręce przesłałem dane i nie mam.
Są tam i tam

Oczywiście to ma być decyzja własna tych osób, i pewnie Nidy nie zrealizowana.
A te forum właśnie pisze o temacie podobnym i pokrewnym.
Jest oczywiste ze wszystkie internetowe drzewa prędzej czy później sprzedają te dane dalej.
Prawdziwi hobbyści i zapaleńcy maja inna filozofie, a to do wielu., filozofia nie z tej ziemi.
Kasa i genealogia dlaczego nie , jeśli jedni wydaja kasę i swój czas nieodpłatnie , to są i inni.
Ciągłe mnie pytano w archiwum dla kogo to robie ? , nie można było zrozumieć ze miałem ciekawą rodzinę i ciekawość poszukiwań.
Na największy szok było to jak powiedziałem … po szpitalu usprawniałem sobie rękę i „ banię” zamieniając sobie rehabilitacje w hobby i ciekawość świata.

Na końcu byłem po ich opieką, wtedy gdy byłem w archiwum , i mimo tego drugi raz i tak dostalem się do szpitala.
Piszę i będę pisał bo ironia może zabić , a tak to odczułem wiele razy.
Tak samo może zabić każdy dobry pomysł, ale wypowiedziany lub napisany przez akurat nie odpowiednia osobie lub pomysł dawce.
A pytanie z innej beczki …. Było tylu wpływowych moderatorów i tyle pomysłów na temat linków genealogicznych i nie katalogujemy , porządkujemy , a dyskusja umilkła.

Witam!
Może drobne uściślenie. Nie chciałbym tworzyć jakiejś konkurencji dla "moikrewni" itp.
Chodziło mi raczej o działanie wewnątrz towarzyskie. Drobne usprawnienie.
Jakieś wspólne miejsce w którym każdy z nas samodzielnie, mógł by wpisać osoby o których posiada informacje.
Nazwisko , imię, może data i miejsce urodzenia oraz zgonu i informacja kto z nas te dane umieścił, by można się z nim skontaktować prywatnie.
(Może trzeba by stworzyć jakiś formularz by wprowadzone osoby ustawiały się w porządku alfabetycznym?)
Chodzi o to, że choć wielu z nas chętnie podzieli się informacjami to przecież nie wszyscy na bieżąco śledzimy dział "poszukuję".
Wiele osób po jakimś czasie traci zainteresowanie i przestaje śledzić forum a informację, których mogli by udzielić, przepadają.
Problem polega na tym, że nie posiadam informatycznego drygu i chciałem tylko sprowokować dyskusję by wiedzieć, czy będzie wystarczającą dużo zainteresowanych, by zawracać głowę administratorom, prośbą o wygospodarowanie jakiegoś miejsca w którym powstałaby taka baza.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
i życzę wiosennej pogody ducha.
Jacek

Witam!

kabat napisał(a):
Było tylu wpływowych moderatorów i tyle pomysłów na temat linków genealogicznych i nie katalogujemy , porządkujemy , a dyskusja umilkła.

Rzeczywiście pomysłów jest wiele, a realizatorów wciąż nie ma.Maciek powtarza niejednokrotnie apele o pomoc i jakoś nie ma chętnych.
Nie śmiem za wiele pisać na ten temat, bo czuję się czasami w WTG jak piąte koło u wozu (z racji tego, że mieszkam w Pabianicach i nie mogę pomóc chodząc do archiwów, a mój kontakt ogranicza się do forum).Te "dyskusje" pełne zapału jakoś szybko gasną. Nie można-to moje osobiste zdanie- liczyć wciąż tylko na administratorów, bo nie Oni sami powinni "pracować" by wzbogacać zasoby WTG.
Życzę nam wszystkim chęci do pomocy administratorom a będziemy mieli "raj genealogów".

Przyjeło się że tylko marudzimy, nic Sobie nie ujmujmy, w nas siła.

A dane pewnie najlepiej przesłac kompletne !!!!

Hej,

Możliwości technicznych takiego przedsięwzięcia jest wiele. Tylko nie wiadomo czy chęci wystarczy. Kiedyś Piotrek zaproponował, żeby stworzyć jedno wielkie drzewo w moi krewni czy innym tego typu serwisie. Skończyło się na tygodniowym zapale.
Do realizacji takiego celu można zainstalować phpgedview czy genebase, ale to wszystko wymaga pracy jednego koordynatora zbierającego dane w plikach GEDCOM i łączących je w jedną dużą bazę. Zobaczcie, każdy duży projekt (bo o takim mówimy) ma swojego koordynatora. Jest Miniakowski, jest Łukasz Bielecki, takich jak oni jeszcze kilku i każdy odpowiada za jakość własnego projektu. Nie wierzę w pospolite ruszenie, niestety.

Myślałem o prostym internetowym formularzu,
7 rubryk (nazwisko, imię, data i miejsce urodzin, data i miejsce zgonu, kontakt z umieszczającym dane)
wypełnianych na zasadzie dobrej woli i ochoty
Dane porządkowały by się alfabetycznie (chyba można by to ustawić z automatu)?
Uzyskać konkretne dane, poprawić ewentualne błędy i pomyłki, mógł by każdy, kontaktując się przez "pw" z autorem wpisu o interesującej nas osobie
Jeśli jest nas kilkuset a każdy ma w swoim drzewie po kilka set osób,
to pewnie trochę wpisów by się uzbierało jeśli nawet nie wszyscy by chcieli coś od siebie dodać.
(Tylko po co zbierać wiadomości, jeśli się nie chce się ich komuś przekazać?)

No ale może faktycznie to bzdura
Jeśli tak to przepraszam
Pozdrawiam
Jacek

Próbowałem i pokazywałem coś podobnego umieszczać na początku w pliku txt.
Faktycznie ostanie linijki Twego postu czasmi nasuwają się i mnie.
Tylko nie przepraszaj, za co, za chęci.

http://www.leszekkabacinski.unl.pl/7701.txt stan 2010.01.28
Nikomu nic sie nie podoba.
Zobacz ile jest odpowiedzi, malutko, mało wsparacia.

Wiem ja, nie ta klasa, Ty Walcz o swoje.
Bo obudzisz się i ktoś wymyśli to samo i będze dobrze.

Leszku
Nie chodzi mi o jakąkolwiek walkę.
Sądziłem tylko, że skoro każdy z nas zbiera jakieś informacje, to chciał by się nimi podzielić,
licząc na to, że sam znajdzie coś interesującego dla siebie w zbiorach innych.
Ale, skoro nie ma zainteresowania, to widocznie nie jest to potrzebne i tyle.

Pozdrawiam
Jacek

Witam.
Pomimo iż rzadko pisuję na forum i jestem tu raczej nie znany, to jeśli mogę, pozwolę sobie oddać głos w tej sprawie.
Moim skromnym zdaniem pomysł na stworzenie takiego internetowego formularza jest bardzo dobrym pomysłem. Myślę, że spora liczba osób korzystałaby z tego. Sam posiadam kilkaset aktów urodzeń, na razie z jednej tylko parafii. Nie mogę umieścić ich w innych miejscach jak na przykład "geneteka", ponieważ nie posiadam pełnych roczników, a jedynie pojedyncze akta... po kilka z danego rocznika. Na pewno jest więcej takich osób. Gdyby tak każdy z dobrej woli umieścił to co ma w jednej takiej bazie, uzbierałoby się naprawdę sporo wpisów, a korzystaliby wszyscy.
Myślę, że zainteresowanie co do zbudowania takiej bazy jest bardzo duże, tylko brakuje kogoś z wiedzą i wolnym czasem, by takie miejsce w internecie stworzyć.

7 rubryk (nazwisko, imię, data i miejsce urodzin, data i miejsce zgonu, kontakt z umieszczającym dane)

8 rubryczka chrzestni/swiadkowie/ zglaszający zgon i miejscowosci z których pochodza.
tych danych przedstawem kilka setek w pliku
http://www.leszekkabacinski.unl.pl/7701.txt stan 2010.01.28
np. wypisywanie z progrmu który mam jest bezproblemowe modyfikowłem sobie programik geneologiczny by sam mnie wypisywał frazy umieszone w plikach programu[nie tylko].
Taka samą opcję miałem/zrobiłem sobie już 20 lat temu na Amidze 1200.
Tutaj na pewno będzie dużo danych, a co z nich "dociekliwy genalog" wyczyta to już inna sprawa.
Nie jest ważne czym się jedzie, ważne by dojechać do celu.

Taka forma
http://www.leszekkabacinski.unl.pl/1.xls
chwilowe kłopoty z pobraniem serwer fixuje ?

Może formularz powinien mieć formę zgodną z z drukiem Projekt'u Poznań [ pomysł autora ] dalej rozszerzony o rubryczki ur. zgony, lub odwrotnie tak jak ten + formuła Projektu

ale dla "bezpieczeństwa powinniśmy przejść i zamieszczać w Open Office

http://pl.openoffice.org/product.download.html

Ostatnio edytowano 01 mar 2010, 23:03 przez kabat, łącznie edytowano 1 raz

Jacku, Twój pomysł jest bardzo dobry, ale z realizacją pewnie byłby kłopot. Dlaczego tak myślę? Jest nas wszystkich (i członków i forumowiczów) wielu, a czytając dział "Poszukuję" można odnieść wrażenie, że niektórzy nikogo nie poszukują. Owszem, udzielają się na forum, odpowiadają, podpowiadają, ale w "Poszukuję" własnych ogłoszeń nie zamieszczają ...
A czytałeś ostatni rocznik WTG? Na stronie 61 zamieściliśmy poszukiwania członków WTG w bardzo czytelnej tabeli.

I ty, Brutusie, przeciw mnie

Tylko tyle powiem.
Nie ważne kto i jak ale .... nie przyjmie się chyba ....

menka napisał(a):Jest nas wszystkich (i członków i forumowiczów) wielu, a czytając dział "Poszukuję" można odnieść wrażenie, że niektórzy nikogo nie poszukują. Owszem, udzielają się na forum, odpowiadają, podpowiadają, ale w "Poszukuję" własnych ogłoszeń nie zamieszczają ...

To prawda. Może powiem dlaczego ja nie umieszczam własnych ogłoszeń.Otóż wiem, że informacje o krewnych, których sama nie znalazłam , można zdobyć tyko w archiwum, a to wymaga czasu. Mieszkam daleko, sama do archiwum nie pójdę, a nie chcę zabierać cennego czasu innym, bo wiem, jak żmudne są te poszukiwania. Ośmielam się czasem prosić o coś na PW i tutaj wyrażam wszystkim swą wdzięczność za pomoc.Nie mam możliwości pomóc w poszukiwaniach więc "włączyłam się" w różne sprawy na WTG, by podziękować w ten sposób za życzliwość jakiej często doznaję.

Ostatnio edytowano 01 mar 2010, 23:12 przez Genowefa, łącznie edytowano 1 raz

Witam,
aby pracę moderatora oszczędzić do minimum, czyli dawania dostępu do edycji i okresowego backupu, można skorzystać z dokumentów współdzielonych np. takich jak tu
Pozdrawiam
Witold Jan Gruszczyński

Pani Genowefo

Ja sądzę iż poruszyła Pani jedną z bardziej istotnych i zasad działalności genealogów jakimi my jesteśmy .
Przy okazji wtrącę taką uwagę ,że czytam nieraz wpisy o genealogach amatorach .
Nie ma genealogów amatorów i genealogów zawodowców .
Są genealodzy hobbyści .
Naszymi prekursorami byli Dworzaczek i kanonik Rontlz .
Oni mieli inne zawody .
A genealogią zajmowali się " DLA POTOMNYCH "

Określenie " DLA POTOMNYCH " to wcale nie znaczy -dla potomków ale dla wszystkich żyjących w przyszłych czasach .

Najwyższy czas aby Towarzystwa genealogiczne opracowały oparte o postawy tych wielkich genealogów zasad " POSTAWY I KODEKSU HONOROWEGO GENEALOGA ".

Onego czasu uczestniczyłem w zebraniu jednego z wojewódzkich Towarzystw genealogicznych .

W swojej naiwności po przyjściu na zebranie odczytałem " swoje genealogiczne korzenie ".
opowiedziałem z jakich miejscowości i parafii pochodzi moja rodzina i ze strony ojca i ze strony mamy i ze strony zony .
Przygotowałem się do tego solidnie aby zwiężle przedstawić zakres poszukiwań i rejony lokalizacji poszukiwań .

Liczyłem ,iż pozostali członkowie Towarzystwa odwzajemnią się tym samym .
Być może znajdę kontakty do wzajemnej pomocy .
Polska to mat Kraj i przecież o to genealogom chodzi.

Zdziwiłem się , gdyż zapanowała konsternacja i popatrzono na mnie jak na przybysza " z innej planety ".
Na zebraniu tym były poruszane wszystkie inne tematy oprócz doświadczeń z poszukiwań
To była moja ostatnia wizyta .

Zasadą zasad pracy genealoga jest to ,iż znalezienie jednego jedynego przodka to i tak sto razy większe osiągnięcie niż sto encyklopedii genealogicznych .

Pamiętajmy bowiem ,że " nasz prapradziadek " nie jest naszą własnością ani wyłącznym naszym prapradziadkiem - ale może być także prapradziadkiem 200 innych krewnych i to takich , o których nawet nie słyszeliśmy .

To są właśnie ' CI POTOMNI " , dla których my te godziny w archiwach spędzamy .

Drzewo genealogiczne nie jest prywatną własnością ale dobrem rodzinnym .
To jest ślad na Ziemi, który po sobie zostawimy " DLA POTOMNYCH "

Polska to Kraj o korzeniach wielonarodowych i wiele ludzi na Świecie ma tutaj swoje korzenie .
Znane nam są drzewa amerykańskie ,które maja 200 tys osób w drzewie , z których jeden z przodków pochodzi stąd .

A już wielkopolska jest chyba rekordzistą korzeni wielonarodowych .

To tutaj osiedlili się Olędrzy ,którzy od Tczewa Wisłą przemieścili się nad Noteć .
To tutaj przybyli " Mazurzy wieleńscy " spod Kielc a część tych mazurów przesiedlono aż pod Lublin .
Już nie wspominam o Niemcach i stu innych narodowościach .

W naszych drzewach to widać .

Myślę ,że istotą problemu jest podejście do powinowatych i krewnych .

Dla nas rodziną jest każdy ,kto wykaże się powiązaniem z jakimkolwiek z naszych przodków .

W puszczy brazylijskiej mieszka kuzynka , której na oczy nie widzieliśmy .
Ale jest kuzynką . Wykazała pokrewieństwo i to wystarczy .
Ma takie samo prawo do drzewa jak my tutaj w centralnej Polsce .
Dokładnie takie samo .

Kubuś napisał(a):Dla nas rodziną jest każdy ,kto wykaże się powiązaniem z jakimkolwiek z naszych przodków .
.

Moje drzewo jest ogromne...i zawsze budzi zdziwienie." Przecież to nie rodzina!"-takie wykrzykniki słyszałam wielokrotnie. Ja jednak myślę podobnie jak Pan.To nie jest moja najbliższa rodzina ale to bliska rodzina osób, które do mojej rodziny "doszły" z racji małżeństw.Przecież ja dzisiaj znam braci, ciotki itd np. mego zięcia-zatem to jego rodzina -ważna dla niego zatem i dla mojej córki. I tak było i będzie zawsze.Ci wszyscy "obcy", których mam w drzewie nie są obcy dla siebie.Nie znałam ich ale oni się znali, spędzali razem czas itd. Pozostaną w moim drzewie na pamiątkę przeszłych dni.
Pozdrawiam Bożena

Właśnie o to chodzi Genowefo.
Pozostaną w twoim "drzewie", ukrytym w twojej szufladzie a ich potomkowie
nigdy się nie dowiedzą, że jesteście spokrewnieni.
Pozdrawiam
Jacek

No to pięknie. Wyszło na to, że ja chcę trzymać wszystko w szufladzie. Wyrażając swoje powątpiewanie, że ktoś popracuje nad proponowanym projektem nie krytykowałam samego pomysłu.Jestem za.Tylko przeważnie projekty kończą się na długich dyskusjach a efektów nie ma, bo nie ma realizatorów-i tutaj moja "wina", że ośmieliłam się o tym wspomnieć.
Naprawdę chciałabym, by ktoś rozpoczął to dzieło, a wtedy wyciągnę z szuflady swoje drzewo.
Bożena

Przepraszam Genowefo
Nie chodziło mi o obciążanie kogokolwiek poczuciem winy.
Poczekajmy, może znajdzie się z czasem ktoś z informatycznym zacięciem,
kto się zainteresuje pomysłem na tyle by zaryzykować jego realizację,
mimo możliwości fiaska.
Pozdrawiam
Jacek

A zawsze to jak "rozgrzewałem do czerwoności"
Pax

A może na początek taka forma, bo chyba tego zauważyłeś
http://www.leszekkabacinski.unl.pl/1.xls
http://www.leszekkabacinski.unl.pl/7701.txt stan 2010.01.28

Bożeno, pięknie napisałaś. Dla mnie też ci dalecy przodkowie i krewni, nawet ci "siódma woda po kisielu", stają się bliskimi kiedy poznaję fragmenty ich życia...
A współpraca na naszym forum zaowocowała odkryciem splecenia gałązek mojego "drzewka" z gałązkami Leszka "Kabata" i Lilianny "Młynarki"

Jacek ma rację pisząc, że możemy mieć osobę wspólną, nie wiedząc o tym.

Witam.
Przypadkiem trafiłam na ten temat i baaaardzo mi się podoba.
Może warto wznowić dyskusję. Przez minione 2 lata doszło sporo osób ( podobnie jak ja) i może ktoś znajdzie sposób na realizację tego pomysłu.
Sama mam wiele informacji o osobach, których jeszcze (a może nigdy) nie potrafię umiejscowić na swoim drzewku ale przecież mogą się przydać komuś z innej gałęzi. A takie wyrywkowe dane nie mogą być traktowane jak indeksowane roczniki metryk.
Szczerze zachęcam do wypowiedzi.
Danka

Pani Genowefo, w pełni popieram Panią. Wielokrotnie spotkałem się z pytaniem " a to my jesteśmy rodziną?", to taka daleka rodzina itp. Wielokrotnie moje pytania wykazywały brak zainteresowania ale były i takie osoby które były naprawdę zainteresowane dziejami rodzin. Powinniśmy dzielić się naszymi "odkryciami" przecież robimy to głównie dla naszych potomnych. Wykorzystując różne środki, włącznie z wyśmiewaną przez niektórych naszą klasą docieram do bardzo odległych rozgałęzień i cieszy nas każdy odzew, bo przecież zawsze zostanie w pamięci, że gdzieś kiedyś żył pra pra dziadek który był naszym wspólnym przodkiem.
Pozdrawiam Panią serdecznie
Lucjan

Witam!Bardzo dobry pomysł!

Witam,

mi też podoba się ten pomysł!

Może po prostu załóżmy nasze "wspólne" drzewo na www.myheritage.com ? Każdy z nas miałby dostęp poprzez hasło i każdy mógłby dopisywać "swoje" części naszej "wspólnej" rodziny.

Wiem, że niektórym ta strona nie odpowiada z różnych względów, ale skoro nie ma innych pomysłów i dyskusja ucichła na dwa lata - może to wcale nie byłby taki zły pomysł.

Pozdrawiam
Artur

Witam,
Przeglądając dokumenty w archiwum szukamy swoich krewnych, ale jednocześnie czytamy informacje o innych osobach nam obojętne dla kogoś bardzo cenne. Może utworzyć taką stronę na której pod właściwym USC lub parafią zainteresowani wpisywali by nazwisko osoby poszukiwanej. Wybierając się do archiwum można spisać sobie te nazwiska i jak wpadną w oko wykonać zdjęcie dokumentu i przesłać zainteresowanemu. Trzeba tylko sprawdzić czy to jest zgodne z prawem.
Tadeusz

.

Ostatnio edytowano 03 kwi 2012, 21:07 przez jado, łącznie edytowano 1 raz

Strona WWW

Kolejną rzeczą którą można polecić - nie konkurencyjnie przecież do innych inicjatyw, ale jako ich uzupełnienie, jest wpisywanie komentarzy przy zapisach dotyczących naszych przodków oraz ich krewnych w Poznan Project i BASI. Podając informację o tym, że dana rodzina jest w kręgu naszych zainteresowań możemy doczekać się kontaktu ze strony dalekich krewnych, dysponujących informacjami na temat nieznanych nam gałęzi rodziny.

jado napisał(a):Znam lepszy sposób,po prostu wziąć się za indeksację całkowitą interesującej nas parafii.Efekt murowany,projektów ci u nas sporo ,jednak one się same znikąd nie biorą,jest grupa która się poświęca i robi dobrą robotę kierując się dobrem wyższym a nie tylko szukaniem własnego nazwiska co niestety czyni większość.

Jest właśnie tak jak pisze Jacek.
Pozdrawiam

Ps.Mój Tata mawiał: Nie czekaj aż ktoś ci coś da, pracuj a tym co zdobędziesz dziel się z innymi.Dawanie sprawia więcej radości niż branie.

Łukasz Bielecki napisał(a):Kolejną rzeczą którą można polecić - nie konkurencyjnie przecież do innych inicjatyw, ale jako ich uzupełnienie, jest wpisywanie komentarzy przy zapisach dotyczących naszych przodków oraz ich krewnych w Poznan Project i BASI. Podając informację o tym, że dana rodzina jest w kręgu naszych zainteresowań możemy doczekać się kontaktu ze strony dalekich krewnych, dysponujących informacjami na temat nieznanych nam gałęzi rodziny.

Witam .Poszukujac rodziny Weinert Kobus Olejniczk Slominski /okolice Sremu/ skontaktowalam sie poprzez taka informacje z bliska rodzina w Recklinghausen , Malzenstwo Olejniczak i Weinert to nasi wspolni prapradziadkowie.Jest to bardzo dobra inicjatywa.pozdrawiam Krystyna Maria

Pomysł był i co dalej......... :idea:

.Stoimy w miejscu .

Witam
Dawno nie byłam na forum, ale nadal przeglądam wpisy. Uważam, że pomysł jest wart zachodu. Na podstawie swojej rodziny widzę jak rozrasta się każde kolejne pokolenie. Przybywają nowe nazwiska i w tym natłoku kuzynów często gubi się podstawowy człon rodziny. Natomiast wciąż żyją krewni ( już o innym nazwisku ), którzy mogliby wnieść nowe informacje.
Już dawno w Projekcie Poznań, przy wpisie ślubu moich Pradziadków dodałam komentarz. Na razie nikt nie odpowiedział ale nie tracę nadziei. Być może dodanie takich komentarzy wskaże nowy ślad innym.

Przy okazji, jaka jest szansa na metryki urodzenia i zgonów z parafii poznańskich w Genetece (genealodzy.pl)?
Pozdrawiam
Joanna

Witam ! Mimo,że nie mam tak bogatego doświadczenia w poszukiwaniach genealogicznych, chciałabym podzielić się moją refleksją odnośnie poszukiwania wspólnych przodków. Moi przodkowie pochodzą z Gizałek i Czołnochowa - parafia Szymanowice. To nie były duże wioski, więc jeśli na forum odnaleźliby się potomkowie mieszkańców tych miejscowości, to jest duża szansa pokrewieństwa, lub chociażby tego, że ktoś czyjeś dziecko podawał do chrztu - jak to między sąsiadami. Nie jest to bardzo odkrywcza myśl:) ale w przypadku małych wiosek ma szanse powodzenia.

Witam.Zarejestrowałam się tutaj dosłownie kilka dni temu.Pierwszą rzeczą którą robię po rejestracji jest pełen zwiad całego forum.Przeszukuję,poszukuję,klikam w wyszukiwarkę...i tak do znudzenia.Tutaj też zdążyłam znaleźć"krewniaka"Już mój dziadek Józef zabierał się do utworzenia drzewa naszej rodziny.Dzięki jego staraniom i dość"sporej kolekcji"wszelkich odpisów urodzeń,zgonów i ślubów,mój start w genealogii był niezły!Szkoda tylko że te dokumenty odnalazłam dopiero po śmierci mojego taty.Gdyby żył to teraz zapewne obydwoje byśmy uskuteczniali poszukiwania.On by jeździł od archiwum do archiwum ,a ja siedziałabym z moim mężem przy komputerze i szukalibyśmy dobrego sposobu na"indeksację"
A wracając do głównego wątku:uważam że to dobry pomysł z tym zebraniem Naszych danych w jednym miejscu.Tak jak ktoś powyżej już napisał:nie mamy w swoich "zbiorach"danych z całych roczników,tylko pojedyńcze które nas interesowały,a i tak zebrało się tego baardzo dużo.Ja osobiście byłabym chętna z podzieleniem się moimi danymi(choć w porównaniu z innymi to są skromne)przypuszczalnie ułatwiło by mi to poszukiwania>

Wspólni przodkowie - pomysł

Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł

Re: Wspólni przodkowie - pomysł