Dyskusje na temat działalności WTG, organizacji, planów, działań, spotkań, itd.
21 maja 2012, 21:38
Witam,
wątek zakończony.
Pozdrawiam
Artur
admin: temat o projekcie dygitalizacji akt metrykalnych w Archiwum Diecezjalnym w Toruniu. Wątek dotyczył promocji propozycji projektu. Autor usunął zmienił treść postu, przez co temat może być nieczytelny, stąd notka administratora
Ostatnio edytowano 23 maja 2012, 19:56 przez
Artur_Kin, łącznie edytowano 1 raz
22 maja 2012, 06:36
No tak, ale zagłosować mogą tylko ci, co mają konto na serwerze facebook.com. Przecież nie będę tylko w tym celu zakładać.
Na ile jest to wiarygodny projekt? Czy marzenia te zostały uzgodnione z AD Toruń?
22 maja 2012, 08:12
Witam,
wątek zakończony.
Pozdrawiam
Artur
Ostatnio edytowano 23 maja 2012, 19:57 przez
Artur_Kin, łącznie edytowano 1 raz
22 maja 2012, 08:38
Pytanie tylko o jakość skanów ze skanera ręcznego. No i przecież większość starych akt nie ma formatu A4, więc skanowanie całości skanerem ręcznym będzie bardzo trudne. Nie lepiej zastosować dobry aparat fotograficzny ze statywem i lampą?
Oczywiście popieram inicjatywę, choć szczegóły techniczne budzą wątpliwości, co do uzyskanych efektów. A jak poświęcać tak wiele pracy, to warto zrobić to dobrze.
22 maja 2012, 09:46
Też mam wiele wątpliwości co do szczegółów technicznych. Skaner ręczny nie nadaje się ze względu na format dokumentów, jakość skanowania, no i przede wszystkim czas potrzebny na zeskanowanie jednej strony! Dużo lepszy efekt da aparat cyfrowy, nawet jakiś tańszy. Programów komputerowych do katalogowania zdjęć jest wiele darmowych, a potrzebne będzie przede wszystkim kilka pojemnych dysków twardych.
Poprzednią edycję wygrali między innymi chłopacy z Wrocławia, którzy zajęli się warzeniem piwa. Myślę że merytorycznie byli bardziej przygotowani do tego, co chcieli osiągnąć

Pozdrawiam
Piotr
22 maja 2012, 19:14
Szanowni,
Czy kijem, czy pałką to sprawa drugorzędna. Zasadnicze pytanie jest, co na to dysponent akt. Prosiłbym o skłonienie p. M. (dziwne, że nawet nazwiska nie podaje) o wypowiedź na naszym forum (albo na jakimkolwiek innym publicznie dostępnym, bez różnicy) o szczegółach projektu i przynajmniej o potwierdzenie, że ma zgodę AD w Toruniu na digitalizację akt. Mówimy o poważnych przedsięwzięciach. Sprawa w takim kształcie, jak jest przedstawiona to jakiś koncert życzeń.
22 maja 2012, 23:30
Treść projektu:
M. napisał(a):"chciałbym zająć się ochroną ksiąg metrykalnych. Konkretnie, chciałbym rozpocząć projekt digitalizowania ksiag metrykalnych z Archiwum Akt Dawnych Diecezji Toruńskiej. Do tego potrzebny jest mi sprzęt do digitalizacji, obróbki zdjęć oraz komputer do ich przechowywania."
Skanowanie archiwaliów przy pomocy biurowego skanera jest zbrodnią. Jest doskonałą metodą niszczenia archiwaliów. Do skanowania ksiąg metrykalnych konieczny byłby skaner do akt zszytych, ze światłem zimnym, bezdotykowy. Dodatkowo, ponieważ znaczny procent ksiąg metrykalnych nie mieści się w formacie A3 konieczny jest skaner formatu A2. Cena najtańszych skanerów spełniające te warunki przekracza 200 tysięcy złotych. Kwota, o którą aplikuje M.(4800 zł.) wskazuje, że nie ma on najmniejszego pojęcia o digitalizacji archiwaliów.
Można oczywiście, zgodnie z sugestiami przedmówców posłużyć się aparatem cyfrowym, ale wymaga to przygotowania stanowiska pracy (statyw umożliwiający zmieszczenie księgi w kadrze, oświetlenie zimnym światłem - użycie lampy błyskowej aparatu jest wykluczone). Ale nawet przy najoszczędniejszej kalkulacji (aparat ok 2000, komputer drugie tyle, oprogramowanie i stanowisko, dyski do gromadzenia zdjęć (jedna księga to kilka lub nawet kilkanaście gigabajtów)) projekt jest nierealny.
23 maja 2012, 07:35
Między innymi z powodów przedstawionych powyżej przez Ks. Musielaka, wydaje mi się, że "projekt" jest nieporozumieniem. Tym chętniej usłyszałbym jakieś wyjaśnienia z pierwszej ręki.
23 maja 2012, 10:48
Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze odnośnie zasobów tej Diecezji .
Otóż sprawy mają się zupełnie inaczej .Onego czasu kilkanaście lat temu nikt nikomu nie zabraniał robić zdjęć i sam osobiście widziałem jak całymi dniami były robione dokumentacje cyfrowe z ksiąg metrykalnych .
Nie było w tym nic dziwnego bowiem pies z kulawą nogą nie interesował się tymi księgami a Archiwum świeciło pustkami .
I wiele ksiąg jest sfotografowanych w komplecie .
Nikt nie używał lamp błyskowych bo mimo fatalnych warunków oświetleniowych (małe okienka ) przy znajomości fizyki światła nie ma takiej potrzeby .
Rzecz w tym ,że kto chciał mógł robić dokumentacje fotograficzne całych ksiąg .
I tak też było .
Problem w tym ,że tych zdjęć nie udostępniono .
A nawet gdyby ktoś chciał to zrobić to nie może .
Pan Musielak wystarczy jak zaapeluje o dyspensę i nie stosowanie gróźb wobec tych którzy już takie dokumentacje mają i chętnie by to opublikowali ( sam takie groźby słyszałem ) a nie ma potrzeby ponownego penetrowania ksiąg i ponownego robienia tysięcy zdjęć .
I po wszystkim.
Krok po kroku
Najpierw bez gróźb ,że takich będzie się po sądach ścigać .
23 maja 2012, 13:57
Do Kubusia.
Twój post stanowi przykład typowego pieniactwa i powiedziałbym awanturnictwa.
Zamiast zająć się tematem merytorycznie zbaczasz na inne ścieżki i próbujesz obrażać inne osoby i skłócać.
Brak Tobie również podstaw dobrego wychowania, bo nawet nie potrafisz prawidłowo tytułować innych.
Jeżeli powtórzy się z twojej strony taka napastliwość i brak kultury to wystąpię do admina o wykreślenie Ciebie z użytkowników tego forum.
Po prostu nie życzymy sobie tutaj takich zachowań.
Wojtek
23 maja 2012, 14:51
Projekt digitalizacji archiwum metrykalnego Diecezji Toruńskiej ma dwie strony.
Od strony technicznej to chyba jakieś nieporozumienie . Nie znam wprawdzie zasobów tego archiwum, ale nie przypuszczam aby to można było zrobić w jakimś krótkim czasie w ramach pracy przedlicencjackiej ręcznym skanerem, i w dodatku jednoosobowo. Na pewno szybciej i dokładniej wyszło by to aparatem cyfrowym na solidnym statywie i przy świetle z lamp bezcieniowych. Moim zdaniem skanowanie starych druków, aby zachować oryginały w dobrym stanie na dalsze długie lata, należy pozostawić fachowcom, posługującym się odpowiednim sprzętem.
Pozostaje jednak, ważniejsza od technicznej, strona formalna. Trzeba tu odróżnić zgodę lub przyzwolenie na sporządzanie fotografii na potrzeby własne od tych, które są przeznaczone do udostępniania osobom trzecim. Nie wyobrażam sobie, że po opracowaniu materiału archiwalnego ktoś upublicznia go bez jakiegokolwiek uzgodnienia z właścicielem tego archiwum, nawet jeśli będzie to czynił nieodpłatnie. Ja przeczytałem prezentacje autora projektu i nigdzie nie znalazłem jakiegokolwiek śladu aby on swój zamiar uzgadniał ze wspomnianym wyżej Archiwum.
Ciekawe zatem byłoby to, co w tej sprawie powie autor projektu?
23 maja 2012, 23:39
Szkoda, Arturze, że usunąłeś treść swoich postów. Wątek stał się przez to mniej czytelny. Uważam, ze zostały poruszone ważne kwestie techniczne, do których ktoś powinien się odnieść. Kilka osób zgłosiło zastrzeżenia dotyczące zarówno technicznej jak i organizacyjnej realizacji projektu. Jeśli chcesz, żeby ludzie zagłosowali na projekt na facebooku, uciekanie od odpowiedzi na postawione pytania, nie wydaje się dobrym posunięciem. Oczywiście można napisać, że wątek został zakończony - ale, przede wszystkim, to nie Ty decydujesz o tym fakcie. Druga sprawa, że zarówno niektórzy członkowie WTG, jak i Ks. Musielak mają ogromne doświadczenie w digitalizacji akt metrykalnych i chyba warto wsłuchać się w ich rady.
Jeśli projekt jest zatwierdzony przez Archiwum, i skaner ręczny jest jedyną akceptowalną metodą skanowania akt, to warto o tym napisać. Jednak z mojego doświadczenia także wynika, że jest to bardzo niedoskonała metoda cyfryzacji akt. Skoro w projekcie nie mieści się kupno profesjonalnego skanera akt, to wydaje się, że aparat ze specjalnym statywem byłby lepszym rozwiązaniem. Oczywiście można schować głowę w piasek i udawać, że nie było tematu, ale z pewnością nie zwiększy to szans na realizację projektu poprzez głosowanie na facebooku.
24 maja 2012, 08:45
Kubuś napisał(a):...
Pan Musielak wystarczy jak zaapeluje o dyspensę i nie stosowanie gróźb wobec tych którzy już takie dokumentacje mają i chętnie by to opublikowali ( sam takie groźby słyszałem ) a nie ma potrzeby ponownego penetrowania ksiąg i ponownego robienia tysięcy zdjęć .
I po wszystkim.
Krok po kroku
Najpierw bez gróźb ,że takich będzie się po sądach ścigać .
W mojej wypowiedzi nie stosowałem żadnych gróźb. Stwierdziłem jedynie, że skanowanie archiwaliów sprzętem niededykowanym archiwaliom niszczy te archiwalia. Nie ukrywam, że poziom Pańskiej wypowiedzi nie odbiega od poziomu wcześniejszych Pańskich wypowiedzi. Nie mam zamiaru grozić, "że takich będzie się po sądach ścigać", ale oczekuję formalnych przeprosin.
I jeszcze jedno - kultura wymaga właściwego zwracania się do innych. Nie "Pan Musielak" ale ksiądz Musielak.
24 maja 2012, 12:20
Szanowni Państwo,
Z tego co udało mi się zrozumieć to pan M. chce skanować dokumenty w ramach swojej pracy studenckiej. Jesli tak jest istotnie to procedura jest taka: promotor pracy określa temat dla studenta, władze uczelni (dziekan wydziału) pisze pismo do dyrektora archiwum z prośbą o umożliwienie dostepu do źródeł. Jesli taką zgode dostaje to wtedy promotor ustala ze studentem plan pracy i zgodnie z jego sugestiami student postepuje.
Jesli student ma pieniadze np. z grantu to musi być to zrobione zgodnie z prawem, pod opieka specjalisty itd. Wszelkie samowolne działanie jest niedopuszczalne. Zdarza się, że firma lub instytucja umożliwiaja dostep do danych, ale można je wykorzystać w pracy lecz nigdzie indziej.
Oczywiście należy postępować zgodnie z ogólnymi zasadami, przepisami i regulaminami, należy również zwracac się z szacunkiem do osób tutaj sie wypowiadajacych, gdyż takie są zasady ogólnie przyjete. Rzeczywiście najpierw należ poprosić specjalistów, osoby o wielu lat zajmujacych się genealogią, archiwistów i tutaj korzystać z ich wiedzy. Temat jest zbyt ambitny jak na jednego człowieka. Doskonale wiemy jak wiele wymaga pracy i cierpliwości ze strony osób zaangażowanych w digitalizację ksiąg w AA w Poznaniu. Szczególnie ważna jest tutaj rola księdza doktora Musielaka, który z wielkim sercem podchodzi do tej kwesti.
Pozdrawiam
Marek
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.