Tutaj prosimy umieszczać wszelkie prośby o lokalizację miejscowości, parafii, USC, prośby o odszukanie dokumentów w archiwach, znaczenie nazwisk itp.
22 lis 2020, 14:07
Witam serdecznie! Znów w swoim drzewie mam małą zagadkę i nie potrafię jej rozwiązać, może ktoś z Państwa rzuci światła na całą sprawę. Mam w drzewie parę małżonków: Józef Maliński ur ok 1805 w miejscowości Gacki (par. Mogilno), jego żona Wilhelmina Gezel lub Gesel (ojciec w księdze chrztu pisany jest Gezeli) urodzona 25.03.1813 w Chabsku (par. Mogilno). Ślub brali w 1830 w Mogilnie. Dziecko urodziło im się w marcu 1833 w Gackach (księga chrztu jest w parafii Mogilno), natomiast już w lipcu 1834 w Mogilnie Józef jako wdowiec bierze ślub z Jadwigą Łuczak, dzieci również im się rodzą w Gackach w parafii Mogilno. Chodzi tu jednak o Wilhelminę, musiała umrzeć między marcem 1833 a lipcem 1834 jednak nie ma jej w księgach zgonów. Nie ma możliwości żeby umarła gdzie indziej, więc czemu nie ma jej w księgach?
22 lis 2020, 14:49
1. Jest możliwość , że zgon jest wpisany gdzie indziej. Mogła umrzeć w innej miejscowości i być tam pochowana, bo wtedy raczej chowano na miejscu a nie wożono ciała. A może miała jakieś konotacje ewangelickie, mimo, że ochrzczona w par. katolickiej
2. Ja też mam "zaginionych" zmarłych, bo może ksiądz zapomniał wpisać pochówek do księgi. O ile akty chrztu lub małżeństwa były ważne w dalszym życiu człowieka , to akt zgonu niekoniecznie . Najbardziej był potrzebny wdowcowi/wdowie przy powtórnym ożenku, ale gdy ksiądz pamiętał o śmierci , to w papierach nie szukał.
Tyle moich przemyśleń
Janusz
22 lis 2020, 14:56
janusz59 napisał(a):1. Jest możliwość , że zgon jest wpisany gdzie indziej. Mogła umrzeć w innej miejscowości i być tam pochowana, bo wtedy raczej chowano na miejscu a nie wożono ciała. A może miała jakieś konotacje ewangelickie, mimo, że ochrzczona w par. katolickiej
2. Ja też mam "zaginionych" zmarłych, bo może ksiądz zapomniał wpisać pochówek do księgi. O ile akty chrztu lub małżeństwa były ważne w dalszym życiu człowieka , to akt zgonu niekoniecznie . Najbardziej był potrzebny wdowcowi/wdowie przy powtórnym ożenku, ale gdy ksiądz pamiętał o śmierci , to w papierach nie szukał.
Tyle moich przemyśleń
Janusz
Może faktycznie więc zmarła gdzieś dalej...
22 lis 2020, 16:03
Parafia ewangelicka w Mogilnie powstała w 1833 roku, ale jej księgi zaginęły. Może tam zapisano jej zgon, jednak nie da się tego oczywiście zweryfikować.
Przed jej powstaniem faktycznie nawet akta dotyczące ewangelików zapisywano w księgach kościoła katolickiego.
23 lis 2020, 14:54
Łukasz Bielecki napisał(a):Parafia ewangelicka w Mogilnie powstała w 1833 roku, ale jej księgi zaginęły. Może tam zapisano jej zgon, jednak nie da się tego oczywiście zweryfikować.
Przed jej powstaniem faktycznie nawet akta dotyczące ewangelików zapisywano w księgach kościoła katolickiego.
Możliwe, że tak. Przejrzałam chyba dwie wersje ksiąg tych co są dostępne, pewnie były przepisywane jedna od drugiej i tam jej nikt nie zapisał toteż w żadnej nie ma wzmianki. No nic pozostaje to tak pozostawić. Dzięki
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.