Tutaj prosimy umieszczać wszelkie prośby o lokalizację miejscowości, parafii, USC, prośby o odszukanie dokumentów w archiwach, znaczenie nazwisk itp.
08 maja 2013, 17:31
Witam
Zwracam się z prośbą o pomoc, ponieważ napotkałem w swojej historii trochę dziwną sprawę opiszę ją dla jasności.
Opisywana sytuacja dzieje sie w około 1778r.
Jest we wsi Srocko k/Głuchowa powiat. Kościan kmieć Franciszek.
Ma on synów Bartłomieja, Szczepana i córkę Petronelę.
Ponieważ z powodu braku dokumentów nie mam możliwości ustalić ślubu tych osób, ale z przeprowadzonego "śledztwa' wychodzi na to, że Bratłomiej ożenił się z komornicą lub chałupnicą Katarzyną i od tej pory wszędzie opisywany jest jako rodzina chałupnicza/komornicza, a Szczepan stał się jakby spadkobiercą i w opisach widnieje oprócz kmiecia jako sołtys wsi.
Czy ktoś spotkał się z taką sytuacją, żeby ktoś pozbawiał się w taki sposób statusu społecznego?
Jest to dla mnie dość ważne, ponieważ nie mam jak zweryfikować tej sytuacji, a wszystko wskazuje na to, że tak się wydarzyło.
Dodatkowo całą teorię podważa sprawa taka, że w kacie zgonu wiek Bartłomieja widnieje 64lata, a datą jego urodzin jest rok 1751, więc jak umierał w 1804r. miał 53 lata, czy mogła nastąpić taka pomyłka biorąc pod uwagę, że to były czasy początku rozbiorów ?
Dziękuję za pomoc i wszelkie sugestie.
08 maja 2013, 19:25
Piotrze to co opisujesz jest naturalnym procesem w ramach wsi . To właściciel wsi decydował o tym kto pozostaje na osadzie kmiecej zazwyczaj pozostawał jeden z synów zmarłego(chorego , zbiegłego lub psującego osadę) dotychczasowego kmiecia . Zdarzało się że pozostawał zięć lub nowy mąż wdowy po kmieciu lub koś zupełnie inny i rodzina dotychczas kmieca zostawała np komornicza. Po prostu zostawał ten kogo dwór (czytaj właściciel , dzierzawca) uznał za godnego i pracowitego , aby nie zmarnowało się gospodarstwo kmiece , faktem jest że zazwyczaj wybierano najpierw kogoś z rodziny. Dlatego często w tym czasie wdowy kmiece szybko się żeniły jeżeli nie miały dorosłych dzieci , aby utrzymać się na kmiectwie .Tutaj ciekawym aspektem jest fakt że najwięcej przyjęć poddaństwa przez wolnych chłopów jest właśnie z najbliższą rodziną kmieci (wdowy , córki) . Dwór nie był tutaj w żaden sposób przymuszony to on dawał i decydował kto i jak długo pozostanie na kmiectwie (czy innym przydziale ) w interesie dworu było , aby gospodarstwo przynosiło dochód i nie zmarnowało się . Średni na jedną wieś przypadało ok 4 gospodarstw kmiecych , a głównie takie gospodarstwo było na wsi w pełni samowystarczalne i było zdolne ( i miało obowiązek ) odrabiania pańszczyzny sprzężajnej (czyli wołami/konmi ) na folwarku pańskim i dawało największe daniny . Inna sprawa że dość często już w tym okresie mamy po wsiach jednak gospodarstwa pół kmiece .
Kmieciem mógło zostać jedno z dzieci , pozostałe musiały szukać innego bytu we wsi . Często dzieci kmiece do okresu dorosłości (ożenku ,a i póżniej ) były parobkami czy to u własnego ojca czy brata który był kmieciem . I tutaj również decydował dwór kto i co i jak długo i jaką będzie wiódł formę egzystencji we wsi czy będzie chałupnikiem , fornalem , ratajem , pastuchem itd .
Nie było dziedziczenia w takim dzisiejszym rozumieniu , co najwyżej zwyczajowe , ale ono nie krępowało w niczym decyzji dworu i wszystko zależało od dobrej woli właściciela .
Co do wieku zmarłego to jest to możliwe . I dość powszechne że wiek się nie pokrywa z faktycznym . Zycie na wsi w tych czasach i bardzo ciężkie praca do tego skromne wyżywienie powodowało że ludzie wyglądali na starszych niż byli w rzeczywistości . Tak że jeżeli przymniemy że zapisujący nie sprawdził urodzenia ( co raczej było regułą przy zgonach) to można przyjąć za prawdopodobne taką różnice wieku .
Bartek nie zapominaj się podpisać
08 maja 2013, 21:57
Serdeczne dzięki za tak jasne objaśnienia.
W takim razie będę się trzymał tego co mam bo po prostu nic innego mi nie pasuje.
Piotrek
09 maja 2013, 17:02
stan, jeżeli mógłbym wykorzystać jeszcze twoją wiedzę historyczną.
Bo z pomocą Szymka, bardzo wielką pomocą udało się odnaleźć Bartłomieja jak również ślub jego ojca.
I teraz znowu zagadka.
Czy właściciele, aż tak mocno ingerowali w życie tych ludzi, że ten Franciszek który był kmieciem, stał się nim będąc parobkiem.
Pytam bo na ślubie tej pary 1742r. Franek jest jako parobek po czym w 1751roku widnieją jako rodzina kmieci.
Czy to nie za bardzo naciągana historia ?
Może inne osoby miały też takie krętactwa w rodzinie. Będę wdzięczny za pomoc.
Z pozdrowieniami Piotrek
09 maja 2013, 17:55
Piotrze odpowiedż na Twoje pytanie i wątpliwości znajdziesz w drugim akapicie mojego poprzedniego wpisu w tym temacie " Kmieciem mógł zostać ..."
Należało by sprawdzić (dla pewności że tutaj właśnie zachodzi ta prawidłowość ) kiedy umiera wcześniejszy kmieć na tym gospodarstwie kmiecym (można sprawdzić przez zgony) . Nie znam zapisów w par. Głuchowo z tego okresu , ale zazwyczaj kmiectwa miały swoje nazwy stałe dla wszystkich je zamieszkujących ( choć nie zawsze ) i będziesz wiedział po kim objął to gospodarstwo Franciszek . Możliwości jest wiele , choć ja przypuszczam że raczej mamy tutaj do czynienia z tym przypadkiem .
Kmiecie często w tym czasie byli bardzo świadkami i chrzestnymi sprawdż sobie zapisy imion kmieci i ich cognome przed i po 1751 to zapewne będzie pomocne z jednoczesnym zapisem zgonów z 1751 lub trochę wcześniejszym .
09 maja 2013, 17:57
Ja zrozumiałem co napisałeś, tylko po prostu uwierzyć w to nie mogę.
Dzięki będę drążył temat.
Z pozdrowieniami Piotrek
09 maja 2013, 21:52
Olku,też jestem zainteresowana poruszonym tematem.Czy mógłbyś podać źródło,w którym ta problematyka jest tak jasno objaśniona? Będę bardzo wdzięczna.
10 maja 2013, 16:12
pepowianka napisał(a):Olku,też jestem zainteresowana poruszonym tematem.Czy mógłbyś podać źródło,w którym ta problematyka jest tak jasno objaśniona? Będę bardzo wdzięczna.
Przyznam że trudno mi coś doradzić , bowiem i literatury typowo w tym temacie nie spotkałem .
Nie wiem czy jasno , ale zapewne znajdziesz jakieś wiadomości również w tych tematach tutaj :
Janina Leskiewicz "Społeczeństwo polskie XVIII -XIX w. " Warszawa 1974
Władysław Rusiński "Dzieje wsi Wielkopolskiej" Poznań 1959
ks.Zygmunt Cieplucha " Z przeszłości ziemi kościańskiej" Kościan 1929
Janusz Deresiewicz "Transakcje chłopami w Rzeczypospolitej Szlacheckiej w XVI-XVIII w. " Warszawa 1959
J.Rutkowski -"Studia z dziejów wsi polskiej XVI-XVIII w" Warszawa 1956
11 maja 2013, 02:19
Olek, jak byś wyjaśnił w świetle swojej wiedzy mój przypadek:
Antenat (*1722 - +1794) status kmieć , jego syn
Urban (*1754 - +1832) status kmieć ale w akcie zgonu status pauper (biedak)
Płodził dzieci do 1806r. Ba, w 1815 roku ponownie się żeni. Jeszcze nie dotarłem do tego aktu. Dobrze ożenił 3 córki: za kmiecia, za młynarza i za gościnnego z gospodarstwem rolnym .
Jedeny syn Jan Nepomucen (*1801 - + ) żeni się w styczniu 1822r jako jako kmieć potem jest zapisywany: 1827 semicmeto. 1830 inguilinus, 1836 iquilinus, 1838 iquilinus i w 1840r jako chałupnik.
Następcą Jana Nepomucena jest Wawrzyn występuje jako agricola lub gospodarz.
Pytanie - czy wianowanie córek Urbana (śluby w 1810, 1814 i 1822) miały wpływ na obniżenie statusu następcy Urbana Jana Nepomucena (zwłaszcza ten ostatni z czerwca 1822r kiedy córka wychodzi za wdowca młynarza. Młynarze raczej żenili się wewnątrz swojej grupy zawodowej) Co byś powiedział o tym przypadku? No i z kmiecia na starość Urban jest biedakiem a umiera córki z karczma i gospodarstwem rolnym. Pozdrawiam serdecznie. Zbyszek
11 maja 2013, 11:58
Olku,dziękuję za odpowiedź.Widzę,że będę mieć trochę roboty.Problem ten interesuje mnie z powodu zmiany nazwiska brata mojego prapradziadka. W 1775 rodzi się Jan jako syn Sebastiana Krajki cm.W 1793 żeni się z Wiktorią Wrzaskalanką jako syn Sebastiana Krajki Sculteti i Smcm,osiada w gospodarstwie żony.W 1795 i 1797 rodzą się dwaj synowie Jana,przy których jest określany jako syn Sebastiana Krajki... W 1799 i 1800 rodzą się kolejni synowie,przy których Jan już nazywany jest Wrzaskała praetor vici.W 1800 umiera żona Jana Wiktoria,a w 1805 ojciec Wiktorii.Zmarli też pierwsi trzej synowie Jana i Wiktorii.Ostatni syn Jana Karol żeni się w 1822 jako Wrzaskała,a pierwsze jego dzieci nazywają się Wrzaskała alias Turbański,a kolejne już Turbański (nie jest to nazwisko żony Karola).Jan umiera w 1843 jako Turbański.
Wywód ten pozwala prześledzić awans społeczny Jana,ale dlaczego przybrał nazwisko żony,a później jeszcze inne?
Czytałam na forum,że tak bywało,może warunek taki postawił teść Jana,aby nazwisko wiązało się z gniazdem rodzinnym?
Z Wrzaskała na Turbański może ze względów estetycznych?
Rodzina oczekuje ode mnie rzeczowego uzasadnienia,dlatego prosiłam o pomoc.
11 maja 2013, 13:27
pepowianka napisał(a):Jan jako syn Sebastiana Krajki cm.W 1793 żeni się z Wiktorią Wrzaskalanką jako syn Sebastiana Krajki Sculteti i Smcm,osiada w gospodarstwie żony.
- właściwie sama sobie Pani odpowiedziała na pytanie
- zwyczajowe przejmowanie nazwiska po chałupie, "bez dodatkowych historii i domysłów" oraz ingerencji teścia
Polecam lekturę Rodów ziemi wolsztyńsko - babimojskiej K. Raniowskiego ("Wstęp")
pepowianka napisał(a):Z Wrzaskała na Turbański może ze względów estetycznych?
Bardziej bym określił to jako uszlachcenie nazwiska, choć w tym przypadku powinna być dodana końcówka do nazwiska np. Wrzeskała - Wrzeskalski, dlaczego pojawia się inne trudno mi powiedzieć.
Proszę też pamiętać, że do końca XVIII oraz na początku XIX w. nazwiska dla nich samych chłopów są mało ważne. Toteż nie doszukiwałbym się jakiś szczególnych zdarzeń powodujących ich przekształcenia czy zmiany. Najważniejsze i chwała Pani za to, że udało się otworzyć proces zmiany nazwiska Pani przodków
11 maja 2013, 14:02
To co podajesz to nic dziwnego. U mnie Bartlomiej rozpoczyna się od nazwiska Frackowiak po czym w roznych chrztach i slubach widnieje zamiennie jako Dolny lub Frackowiak, po czym kazdy z jego synow i corek nazywa się Bartkowiak chociaż niektorzy na chrztach maja Dolny. Wiec byl z tymi nazwiskami mojt. W czasie poszukiwac zauwazylem, że potomkowie Bartlomieja Woytkowiaka też przyjeli nazwisko Bartkowiak.
Wiec uzasadnienia nie znajdzie. Nazwiska byly nadawane z potocznych przezwisk i tyle.
11 maja 2013, 19:41
zibip47 napisał(a):Olek, jak byś wyjaśnił w świetle swojej wiedzy mój przypadek:
Antenat (*1722 - +1794) status kmieć , jego syn
Urban (*1754 - +1832) status kmieć ale w akcie zgonu status pauper (biedak)
Płodził dzieci do 1806r. Ba, w 1815 roku ponownie się żeni. Jeszcze nie dotarłem do tego aktu. Dobrze ożenił 3 córki: za kmiecia, za młynarza i za gościnnego z gospodarstwem rolnym .
Jedeny syn Jan Nepomucen (*1801 - + ) żeni się w styczniu 1822r jako jako kmieć potem jest zapisywany: 1827 semicmeto. 1830 inguilinus, 1836 iquilinus, 1838 iquilinus i w 1840r jako chałupnik.
Następcą Jana Nepomucena jest Wawrzyn występuje jako agricola lub gospodarz.
Pytanie - czy wianowanie córek Urbana (śluby w 1810, 1814 i 1822) miały wpływ na obniżenie statusu następcy Urbana Jana Nepomucena (zwłaszcza ten ostatni z czerwca 1822r kiedy córka wychodzi za wdowca młynarza. Młynarze raczej żenili się wewnątrz swojej grupy zawodowej) Co byś powiedział o tym przypadku? No i z kmiecia na starość Urban jest biedakiem a umiera córki z karczma i gospodarstwem rolnym. Pozdrawiam serdecznie. Zbyszek
Zbyszek co do Urbana to możliwe że został zapisany jako pauper z tego powodu że nie był już gospodarzem i mieszkał kątem u syna (któremu przejął gospodarstwo ) lub co gorsza kątem u rodziny dalszej lub obcych . Przypomina mi się tutaj pierwsza opisana scena z książki W. Reymonta "Chłopi" , gdy to stara Agata rozmawia z plebanem (właśnie tam mamy takie zdarzenie) . Przy okazji pozwolę sobie powiedzieć że powieść ta jest cudownym pokazaniem realiów wsi w XIX w ( co prawda zabór rosyjski ) I pozwala nam poznać jaki to był świat .
Co do Jana który z pół kmiecia stał się chałupnikiem . Możliwe że ma to związek z uwłaszczeniem , które miało miejsce z zaborze pruskim 1823-1850 r.
Młynarze nie żenili się tylko w swojej "grupie" . Znane są przypadki , gdy ślubowali z córkami i wdowami wszelkich grup : karczmarz ,kowal , kmieć , mieszczanie itd.
11 maja 2013, 22:41
Panie Michale,bardzo dziękuję.Dla mnie już jasne,ale będę się edukować.
Pozdrawiam.
Barbara
12 maja 2013, 10:42
Dziękuję! Zacytuję jednak środowiskowe powiedzenie:„jak się żenić, to równo – młynarz z młynarzówną”. A wyjątki podkreślały regułę. Pozdrawiam. Zbyszek
12 maja 2013, 11:23
zibip47 napisał(a):Zacytuję jednak środowiskowe powiedzenie:„jak się żenić, to równo – młynarz z młynarzówną”
Tak, to jest prawda, obserwowałem to na przykładzie własnej rodziny. Potrafili w XVIII w. szukać córki młynarza w miejscowości odległej nawet o kilkadziesiąt kilometrów. Częściej takie przypadki miały miejsce w rodzinach sołtysich, tam bardziej tego pilnowano.
Mimo wszystko to status społeczny musiał być podobny lub zbliżony, dlatego były to małżeństwa jak mówi stan z córkami/wdowami po sołtysie, karczmarzu, kmieciu czy miejskim rzemieślniku.
12 maja 2013, 14:36
Mam jeszcze jeden problem. Dotarłem do ściany. Czy urząd sołtysa pod koniec XVIII wieku był dziedziczny? Czy możliwe jest by nowy sołtys zajął gospodarstwo starego sołtysa razem z funkcją i n a z w i s k i e m poprzednika? Czy funkcja sołtysa była dożywotnia? Czy stary sołtys na skutek wieku (a może chorób) mógł być zdjęty z funkcji? Siekówko to mała wieś a zanotowałem 2 sołtysów Franciszka Przydrożnego (*1733 (urodzenie wyliczone z aktu zgonu) - +5 sty 1804r). Był jeszcze jurny w 1799r kiedy to urodził się jego syn. No i drugi sołtys Jan Przydrożny znany mi jak na razie z jedynego zapisu urodzenia jego córki w 1795r.
Nazwisko po raz pierwszy pojawia się w zapisach przemęckich na początku 1787r. Co o tym myśleć? Pozdrawiam serdecznie. Zbyszek
Być może należałoby zacząć nowy wątek, liczę jednak że admini zadziałają.
12 maja 2013, 19:02
zibip47 napisał(a):Nazwisko po raz pierwszy pojawia się w zapisach przemęckich na początku 1787r. Co o tym myśleć?
O widzę, że ta sama specyfika - czyli chłopi podlegli cystersom. Bo rozumiem, że wieś którą Pan wymienił należała do opactwa? Nie wiem na ile akta klasztoru w Przemęcie się zachowały, ale nie próbował Pan ich "przeryć"? Jeśli istnieją to na pewno Pan znajdzie, jeśli nie kopię to oryginał przywileju dla Pańskich sołtysów.
Tak, w XVIIIw. to była funkcja dziedziczna, a dziedziczenie określone było w przywileju.
Tak, mogło być - dwóch sołtysów na jedną wieś.
Sam się zastanawiałem nad faktem czy w momencie sekularyzacji zakonu w XIX w., wszelkie przywileje nie uległy automatycznie rozwiązaniu? Chociaż np. ostatni dziedziczny sołtys w mojej rodzinie umarł dopiero w latach 40 XIX w., i sprawował swoją funkcję również po sekularyzacji.
12 maja 2013, 19:22
Zgadzam się że zakonnicy byli w Przemęcie, ale Siekówko stanowiło część dóbr Szołdrskich w XVIII wieku. Miałem gdzieś notatki dokładniejsze ale nie mogę ich znaleźć. Pozdrawiam. Zbyszek
08 mar 2014, 21:54
Witam,
Wiem, że na forum był już post wyjaśniający określenia Chałupnik, Komornik...ale nie mogę go odnaleźć. Może ktoś podrzuci mi link, z góry dziękuję.
08 mar 2014, 22:51
Henryk Krzyżan napisał(a):Witam,
Wiem, że na forum był już post wyjaśniający określenia Chałupnik, Komornik...ale nie mogę go odnaleźć. Może ktoś podrzuci mi link, z góry dziękuję.
Chałupnik
viewtopic.php?f=2&t=3093komornik i inne
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview ... t-45.phtml
08 mar 2014, 23:13
Dziękuję
Czy Chałupnik i "włościanin na gospodarstwie Chałupnym osiadły", to jest to samo?
Co znaczy - "włościanka w obowiązkach dziewki zostająca"? Kim była "dziewka przy dworze:?
09 mar 2014, 10:04
W podanych linkach miałeś odpowiedź.
Włościanin to status społeczny i oznacza chłopa.
Włościanka w obowiązkach dziewki to chłopka służąca.
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.