Witam!
Genealogią zajmuję się amatorsko od kilku miesięcy.
Opieram się głównie na materiałach dostępnych w internecie. Poszukiwania w archiwach nie wchodzą w rachubę z powodu braku czasu (a wieczorem zawsze znajdę pół godzinki by poszperać w historii
Mam problem z rozwiązaniem zagadki nazwiska moich przodków. Do różnych literówek, zniekształceń i zmian końcówek nazwisk zdążyłem się przyzwyczaić, ale tego przypadku nie potrafię sobie wyjaśnić.
Ale po kolei....
Mój dziadek Wacław ur. w roku 1896 w parafii Burzenin nosił nazwisko (jak i ja) Krzyżański (niestety nie znalazłem jego aktu urodzenia)
Siostra dziadka Waleria ur. 1891 nosiła również nazwisko Krzyżańska (skan aktu urodzenia jest w moim posiadaniu)
Znalazłem akt ślubu ich rodziców z 1886 roku, ale widnieje w nim Tomasz Wilczyński ur. w Augustynowie (parafia Wilamów) i Zofia Marczak. Wszystkie dane, oprócz nazwiska Tomasza się zgadzają.
Przejrzałem akty z kilkunastu lat i nie znalazłem innego aktu ślubu Zofii Marczak (prababci) z innym Tomaszem. (Dane odnośnie imion i nazwiska panieńskiego mojej prababci potwierdza moja Ciocia (starsza siostra mojego Ojca)
Na początku myślałem, że to pomyłka,albo że chodzi o inną Zofię Marczak, ale później zmieniłem zdanie.
Odnalazłem akt urodzenia Tomasza z roku 1858 (Augustynów, Parafia Wilamów)
Następnie odnalazłem akt ślubu ojca Tomasza - Stanisława Wilczyńskiego i Marianny Pawlak z 1856
Ale już akt urodzenia Stanisława z roku 1836 wystawiony jest na Stanisława Krzyżańskiego
I tutaj następna zagadka: W roku 1835 urodził się także Stanisław Krzyżański (z tych samych rodziców: Bogumił i Bogumiła z domu Dudziak) który zmarł po kilku tygodniach, ale akt zgonu wystawiony jest na: Stanisław Wilczyński (w aktach urodzenia występują: Bogumił Krzyżański i Bogumiła z d.Dudziak, a w akcie zgonu: Bogumił Wilczyński i Bogumiła z d. Dudziak)
W akcie ślubu Bogumiła i Bogumiły z roku 1829 występuje nazwisko Wilczyński.
Jest jeszcze jedna rzecz, która pośrednio potwierdza, że jednak mój pradziadek pochodzi z Parafii Wilamów.
Mianowicie w czasie II wojny światowej mój Ojciec z rodzicami i rodzeństwem został wysiedlony przez Niemców z miejsca zamieszkania (Ręszew, Parafia Burzenin) ponieważ na tych terenach Niemcy zorganizowali poligon. Część ludzi została wywieziona na roboty do Niemiec, a moja rodzina przeniosła się do .....Wilamowa.( tam została siostra Tomasza - Michalina ur w 1860) Niestety mój Ojciec był mały i nie pamięta dlaczego akurat tam, ale jeśli ktoś zostaje pozbawiony domu i całego majątku to zazwyczaj chyba szuka pomocy u rodziny.
Mam nadzieję, że za bardzo nie "nakręciłem" i wszystko jest w miarę zrozumiałe. Jeśli ktoś miałby jakąś teorię, która mogłaby wytłumaczyć zamieszanie z tymi dwoma nazwiskami to byłbym bardzo wdzięczny
Pozdrawiam
Karol