Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Mam pytanie na temat zwiazkow rodzinnych w zapisach z XIX wieku. W powszechnym dzisiejszym rozumieniu 'stryj' oznacza brata ojca czyli obydwaj panowie powinni nosic to samo nazwisko po swoim ojcu. W kilku dokumentach napotkalem sie jednak z 'bracmi stryjecznymi', ktorych nazwiska roznia sie od nazwiska panienskiego 'stryjecznej siostry'. Jedyne wytlumaczenie jakie widze w tym wypadku to to, ze matka owych, jak bysmy dzis powiedzieli kuzynow wyszla powtornie za maz i stad kolejne potomstwo nosi nazwisko nowego meza. Czy w tej sytuacji nazewnictwo pozostaje w dalszym ciagu "brat/siostra stryjeczna" czy tez pojecie 'stryja' zmienilo sie nieco przez ostatnie sto lat? Bylbym bardzo wdzieczny jezeli ktos moglby rzucic nieco swiatla na ten temat. W razie koniecznosci moge sluzyc rowniez konkretnym dokumentem.
Wojtek

W XIX-wiecznych księgach często są takie błędy, gdzie stryja wpisuje się jako wuja i odwrotnie. Nie spotkałem się natomiast za zapisem "brat wujeczny" czyli bratanek matki, ale wiem, że taka nazwa również funkcjonowała. Najczęściej bracia wujeczni byli wpisywani jako stryjeczni. Nawet gdyby matka powtórnie wyszła za mąż, to jej drugi mąż nadal był wujem dla kuzynów.
Nie wiem jednak, czy drugi mąż stryjenki (żony stryja), był również traktowany jako stryj.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan

http://www.wtg-gniazdo.org/wiki.php?page=Opracowania

Tabela pokrewieństwa - tabelka obrazująca pokrewieństwo

_________________
Bożena

Nie pamiętam tytułu opracowania, ale to było z lat 60 XX w., gdzie badano w wybranych wsiach nazwy pokrewieństwa i w niektórych nie występuje stryj, czy też stryjenka.

_________________
Pozdrawiam Mirek

Szukam nazwisk: Wołek, Reiman/n, Krawczyk, Tesching (woj. lubuskie, Wielkopolska)
Bendyk, Łazarski (Grudziądz, Toruń, Górzno, Elbląg)

W latach 60-tych w miastach też już się tych określeń nie używało, za to do dziś na wsiach się wszyscy żenią, czy to mężczyzna, czy kobieta

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan

Dziekuje wszystkim za udzial w tej dyskusji. Rzeczywiscie istnieje pewna roznorodnosc nazewnictwa tych zwiazkow rodzinnych. W moim srodowisku np. praktycznie nigdy nie slyszalo sie o stryjach lub stryjenkach tylko byli sami wujkowie, ciotki i kuzyni ale mialem wrazenie ze wczesniej podzial ten byl przestrzegany bardziej rygorystycznie. Zapisy ktore mnie interesuja pochodza z okolic Konina i nie wiem jakie tam panowaly zwyczaje pod tym wzgledem ale skoro jak twierdzi Henryk, bywalo ze stosowano te okreslenia naprzemiennie to bede musial z wiekszym dystansem podchodzic do tych dokumentow i szukac dodatkowych informacji zanim okresle dokladna zaleznosc pomiedzy czlonkami mojego rodu.
Wojtek