Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 10 lis 2024, 22:38

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Zmiana nazwisk
PostNapisane: 10 mar 2022, 17:56 
Offline

Dołączył(a): 30 gru 2021, 14:10
Posty: 74
Moi drodzy. Czy ktoś z Was ma informacje kto i według jakiś zasad dokonywał zmiany nazwisk mieszkańców terenów dzisiejszej Wielkopolski w XVIII w.? W moim przypadku chodzi o nazwisko Marcinkowski, które nosił mój przodek urodzony w 1771r., które to nazwisko nosiły jego dzieci z I małżeństwa, ale już 5 jego potomków z drugiego małżeństwa przyjęło nazwisko Marciniak. Czy były jakieś reguły towarzyszące takiej zmianie? Kto o tym decydował? Oczywiście czytałem o oboczności nazwisk, ale w tym przypadku nie miało to raczej miejsca ? Podzielcie się ze mną proszę swoja wiedzą i opiniami na ten temat.
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 mar 2022, 19:37 
Offline

Dołączył(a): 09 sty 2019, 11:08
Posty: 475
Lokalizacja: ok. Poznania, ok. Koła-Kościelca-Brudzewa
O różnorodności nazwisk w wiekach 17-19, według tego co widzę po przeczytanych aktach podczas indeksowania ich, i własnych poszukiwaniach - decydował pisarz, który zapisywał akty! To on "nadawał" różne nazwiska, bardzo często sam kreując nowe, by za kilka lat powrócić do starej wersji.
I chyba robił to nieświadomie, bo wydaje mi się, że zwykli ludzie nie przykładali wtedy większej wagi do nazwisk. A pisarz zapisywał tak jak tych ludzi zwano w okolicy. A zmiana nazwiska chyba nie była wtedy problemem. Ktoś się chciał nazywać inaczej, to zapisywano mu nowe nazwisko czasami dodając po alias to stare - co nam dzisiaj ułatwia poszukiwania.
A nagminnie zmieniano nazwiska (np. końcówki nazwisk) po przenosinach do nowej parafii, czy po pojawieniu się nowego księdza czy skryby w danej parafii.
Dwa przykłady z moich poszukiwań:
1 - ojciec w jednej parafii był Płonickim, Płonczyńskim, Płocińskim, Plocinskim a jego syn w nowej parafii sporo oddalonej od rodzinnej ... Pluciński
2 - Musioł, Musialek, Musialak, Musialski, inna parafia i 100 lat później - Muszalski.

_________________
Tylko na Genetece:
UMZ Białków Kośc. 1885-1910 i 1918-1921,
UMZ Dobrów 1902-3 i 1911-1921!
FAQ Genealogiczne (Geni, MyHeritage, BG itp.)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 mar 2022, 20:34 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Panie Krzysztofie

U mnie była dokałdnie ta sama sekwencja .
Mój przodek Marcinkowski po przeprowadzcce z Wilamowa do Brodni też przyjął Marciniak .
Ale jego potomkowie zachowali nazwisko Marcinkowski .

Zaczynam podejrzewać ,że ten Marciniak to była twórczość 'skryby "

Czy tak czy siak trzyba jakieś nazwisko rodowe przyjąć za świętość czy to był chłop czy szlachcic .
Zresztą ze szlachcicami jest gorszy problem szczególnie tymi ziemskimi ,U żony to był francuz o skoplikowanym nazwisku nie do wymówienia w POlsce i przyjął odmiejscową nazwę .

Pozdrawiam

Ryszard Welka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 mar 2022, 22:35 
Offline

Dołączył(a): 24 mar 2021, 16:09
Posty: 189
Lokalizacja: Pniewy
Też mam taki przypadek w swoim drzewie.
Moich przodków ksiądz przez co najmniej 100 lat zapisywał Gromadka, a później wszyscy zaczęli być zapisywani jako Gromadzińscy i tak pozostało.
I to w jednej parafii.

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Chudziak|Zachciał|Gromadziński/Gromadka|Żurek|Buszkiewicz|Kawka|Konieczny|Sawala|
Bąk/Bunk|Hancyk/Chancyk|Lehmann|Szarata|Białkowski|Janiszewski|Musiał|Liberski

Poszukuję ur. ok.1745 Jana Liberskiego kołodzieja w Opalenicy i Otorowie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 mar 2022, 22:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3772
Wydaje się, że nazwisko w warstwach ludowych 200-250 lat temu w świadomości społecznej identyfikowano przede wszystkim z rdzeniem, a te końcówki pełniły rolę trochę ozdobnika. Szczególnie widać to przy nazwiskach wywodzących się od imion, ale nie tylko. W związku z tym wahań w zakresie końcówki nasi przodkowie nie postrzegali w kategorii "zmiany" nazwiska.

Patrząc na tę kwestię trzeba też przede wszystkim uwolnić się od współczesnego przywiązania do stałości graficznej nazwiska (a od około 100 lat także imienia, ale to już osobna kwestia), co przypieczętowała cywilizacja komputerowa: dziś zmiana jednej literki w nazwisku przy kontakcie z administracją spowoduje że system uzna nas za zupełnie inną osobę, a kiedyś, a już szczególnie w epoce powszechnego analfabetyzmu, tak nie było.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 mar 2022, 23:51 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Łukasz Bielecki napisał(a):
Patrząc na tę kwestię trzeba też przede wszystkim uwolnić się od współczesnego przywiązania do stałości graficznej nazwiska (a od około 100 lat także imienia, ale to już osobna kwestia), co przypieczętowała cywilizacja komputerowa: dziś zmiana jednej literki w nazwisku przy kontakcie z administracją spowoduje że system uzna nas za zupełnie inną osobę, a kiedyś, a już szczególnie w epoce powszechnego analfabetyzmu, tak nie było.
Do tego co napisał Łukasz dodam tylko, że dodatkową trudność sprawiała (i nadal często sprawia) transkrypcja nazwisk obecnych w dokumentach pisanych cyrylicą na terenach byłego Cesarstwa Rosyjskiego na alfabet łaciński. Czasem podchodzono do tego z pewną frywolnością: tam gdzie w cyrylicy pojawiało się г, tam często pisano wymiennie g lub h, a czasem (błędnie!) ch. Nawet dzisiaj z tą cywilizacja komputerową to racja w urzędach, a poza nimi bywa różnie. Na przykład prezydent Ukrainy, Володимир Олександрович Зеленський ma w paszporcie napisane w alfabecie łacińskim: Volodymyr Oleksandrovych Zelenskyy. Natomiast polska prasa pisze najczęściej Wołodymyr Zełenski, ale widziałem też Zelenski i Zełeński. Ta ostatnia forma do dość typowe polonizowanie nazwiska. Często polonizowano w zapisie nazwiska niemieckie (jeden z moich ulubionych przykładów Schöneich --> Szenajch), ale czasami część rodziny zostawała przy niemieckim zapisie, albo do niego wracała. Na przykład ojciec Kazimierza Kutza zmienił nazwisko na Kuc jeszcze przed wojną, ale reżyser wrócił do pierwotnego zapisu krótko po niej. I stąd dziś jedna część rodziny nosi nazwisko Kuc, a inna Kutz.

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 mar 2022, 19:47 
Offline

Dołączył(a): 30 gru 2021, 14:10
Posty: 74
Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Przyznaje, że zbyt mocno podchodziłem do tego problemu z dzisiejszego punktu widzenia. Wasze posty mnie przywołały do porządku i uspokoiły.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 mar 2022, 19:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3772
Już tu kiedyś pisałem, że poza rodzinami szlacheckimi (i też nie zawsze), mało kto z nas tak naprawdę byłby w stanie się wykazać dokumentami na 10 pokoleń wstecz po mieczu z tym samym konsekwentnie stosowanym brzmieniem nazwiska, z wielu sumujących się powodów:
- wariantywność nazwiski, opisana wyżej
- zmiany pisowni przez zaborców (to niekoniecznie były celowe zmiany, co przystosowywanie nazwisk do niemieckiej fonetyki i ortografii - a w zaborze rosyjskim do zapisu w cyrylicy)
- faktycznych zmian nazwisk w XVIII i XIX wieku, czyli częstego przerzucania się ludzi z niższych warstw z jednego przezwiska na drugie, tak to należałoby określić
- wcale niekoniecznie dziedziczono nazwisko w linii męskiej, czasami utrwalało się nazwisko żony, zwłaszcza jeśli rodzina mieszkała w jej "gnieździe" a mąż był przybyszem
- część ludności do ok. 1820 roku utrwalonego formalnie nazwiska nie miała w ogóle
i inne.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 mar 2022, 21:36 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Łukasz Bielecki napisał(a):
część ludności do ok. 1820 roku utrwalonego formalnie nazwiska nie miała w ogóle
Czy rok 1820 to jakieś konkretne rozporządzenie?

W artykule "O nazwiskach żydowskich w formie złożeń niemieckich (w Prusach)" Marzena Guz pisze:

Proces kształtowania się nazwiska żydowskiego determinowany był czynnikami politycznymi i rozpoczął się u schyłku XVIII w. 23 lipca 1787 r. cesarz austriacki wydał dekret, na podstawie którego Żydzi zamieszkujący na terenie Austrii zobowiązani zostali do przybrania nazwisk, nieco później podjęto tę akcję i w zaborze pruskim.


Parę źródeł podaje, że był to edykt królestwa Prus z 1796 r. Nie mam pojęcia, czy podobne dekrety wydano co do nazwisk ludności chrześcijańskiej - może ktoś coś wie więcej?

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 mar 2022, 09:11 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Panie Łukaszu

Przeczytałem taki akapit .
=================================

Wydaje się, że nazwisko w warstwach ludowych 200-250 lat temu w świadomości społecznej identyfikowano przede wszystkim z rdzeniem
=================================

Myślę ,że wyciąga Pan wnioski co do skutku a nie co do przyczyny .

Dowód naukowy:
------------------------

Niedawno odnaleziono księgę ślubów parafii Piotrków Trybunalski z lat 1632-1654

Gdzie światły skryba wpisał precyzyjne i dokładne dane obu stawających do ślubu stron .
Jest wpisane kompletne i precyzyjne imię i nazwisko młodego
Jest wpisane kompletne i precyzyjne imię i nazwisko panny młodej .

Czyli 400 lat temu Polacy mieli precyzyjne i pełne nazwiska rodowe .

Vice versa wpisy w kujawskiej księdze ślubów ze Służewa z lat 1770-1800 gdzie skryba akurat ksiadz nie wpisywał naziwk żadnych a tylko imiona .

==================================================

Wniosek naukowy jest prosty .
Bowiem trudno aby w wioskach piotrkowskich :Majków,Meszcze,Byki , i ta dalej Polacy mieli nazwiska pełne rodowe w 1600 roku a w parafii wielkopolskiej Stodoły mieli nazwiska rodowe uproszczone .
Nie wyciągajmy wniosków z formy i sposobu zapisu i z tego kto zapisywał .
Bowiem wtedy trzeba by wyciągnąć wniosek ,że mieszkańcy Służewa w 1800 roku w ogóle nie mieli nazwisk .
Przecież to bzdura naukowa

My widzimy skutki sposobu zapisu przez oświeconych i przez nie oświeconych .
Niestety w kościele jak i w całej "Najjaśniejszej Rzeczpospolitej " i do dzisiaj nic się nie zmieniło pod tym względem .
Są i oświeceni i ciemni jak tabaka w rogu .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 mar 2022, 13:33 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
Dopiero od 1807 roku obowiązuje na naszych terenach dziedziczność nazwisk.
Jeszcze w 1849 roku spotkałam się z przypadkiem osoby, która trzy razy zmieniała nazwisko.
Urodziła się pod innym nazwiskiem, następnie podczas ślubu podała zniekształcone imię ojca
jako nazwisko, a następnie dopisano jej alias z nazwiskiem matki. Tak zostało.
Można było- można- pomimo obowiązującej ustawy o dziedziczności nazwisk.

Obecnie możemy mieć kilka dokumentów tożsamości w tym paszport z naszymi liniami
papilarnymi, który jest uznawany na całym świecie jak i dowody osobiste uznawane tylko w UE.
Niemniej jednak jak ktoś wstąpi do legii cudzoziemskiej to zmienione zostaną mu wszystkie dane,
a emigrant lub imigrant kiedy zmieni obywatelstwo może sobie przyjąć nowe nazwisko,
a imię zapisać w pisowni danego kraju.

Można sobie wyobrazić sytuację jak przez wieki nie było dokumentów tożsamości. W testamentach
szlacheckich, było odnotowanych wiele zaginionych osób z rodziny, poszukiwanych po całym kraju bezskutecznie.
Kiedy pojawiła się osoba podająca się za członka rodziny podczas dzielenia spadku
poddawano go przepytywaniu o członkach rodziny, jakiś nietypowych zdarzeniach z przeszłości, porównywano
podobieństwo, domagano się jakiś pamiątek etc. Albo uznano go za członka rodziny albo nie.

Tak sprawdzano tożsamość w " wyższych sferach", a kto był w stanie sprawdzić tożsamość zapisaną w metrykach
jeżeli ktoś wyjechał w inny rejon kraju lub za granicę? Kto sprawdzał tożsamość przybyłych do kraju
uciekinierów wojennych z innych regionów Europy, lub osób chcących na danych terenach mieszkać?
Zmieniano nazwiska w czasie powstań, wojen a także po II W.Ś. żeby uniknąć represji.
Powodów zmiany nazwisk było wiele.

Dzisiaj coraz bardziej popularne, a nawet modne staje się przyjmowanie przez mężów nazwiska żon.
Skąd to znamy?

Pozdrawiam,
Mirosława Giera


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 mar 2022, 22:56 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3772
Prawo swoje, a obyczaj i procesy społeczne, swoje.
Kolejne przepisy prawne (do tego w mocno zmieniającej się politycznie co kilka lat rzeczywistości od rozbiorów Polski do okresu po Kongresie Wiedeńskim) tylko powoli przekształcały rzeczywistość społeczną, a nie oznaczały nigdy natychmiastowej jej zmiany.

Jeszcze około połowy XIX wieku w księgach zgonów spotyka się wpisy dotyczące sędziwych osób bez nazwiska.
Jeśli ktoś nie założył rodziny, albo gdzieś wywędrowała lub wymarła, nie posiadał majątku i nie uczestniczył w działaniach prawnych, to mógł tak funkcjonować bez konieczności posiadania utrwalonego nazwiska, choć wszyscy dokoła już je mieli.

Taką przemianę społeczną można porównać do tego, jak dziś nowinki techniczne rozpowszechniają się w społeczeństwie. Wśród najstarszych mamy do dziś jakąś grupę osób, które już nigdy nie zaznajomią się ze smartfonem, internetem itp. rzeczami.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 16 mar 2022, 01:30 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 cze 2007, 15:05
Posty: 1446
Lokalizacja: Gniezno-Poznan-Toronto
Łukasz Bielecki napisał(a):
Prawo swoje, a obyczaj i procesy społeczne, swoje.
Kolejne przepisy prawne (do tego w mocno zmieniającej się politycznie co kilka lat rzeczywistości od rozbiorów Polski do okresu po Kongresie Wiedeńskim) tylko powoli przekształcały rzeczywistość społeczną, a nie oznaczały nigdy natychmiastowej jej zmiany.
Jeszcze około połowy XIX wieku w księgach zgonów spotyka się wpisy dotyczące sędziwych osób bez nazwiska.
Jeśli ktoś nie założył rodziny, albo gdzieś wywędrowała lub wymarła, nie posiadał majątku i nie uczestniczył w działaniach prawnych, to mógł tak funkcjonować bez konieczności posiadania utrwalonego nazwiska, choć wszyscy dokoła już je mieli.
Taką przemianę społeczną można porównać do tego, jak dziś nowinki techniczne rozpowszechniają się w społeczeństwie. Wśród najstarszych mamy do dziś jakąś grupę osób, które już nigdy nie zaznajomią się ze smartfonem, internetem itp. rzeczami.

Moja mama opowiadala, ze co wiosne przychodzil jeden pan i pomagal ludziom w roznych pracach. Mial tylko imie. Nikt nie znal jego nazwiska. A to byl XX wiek.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof Dobrzynski

Poszukuje wszelkich Dobrzynskich w okolicach Gniezna w XVII wieku


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 16 mar 2022, 11:40 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Nic nowego .
W Polsce co drugi rozmówca nie ma zielonego pojęcia jakie nazwisko rodowe ma babcia .
Genealogia jest zajęciem niszowym i zanikającycm w Polsce .
W całym województwie kujawsko-pomorskim cięzko będzie znaleźć 100 osób prowadzących drzewo genealogiczne rodziny .

Vice versa w Repozytorium Cyfrowym Instytutów Naukowych prawdziwym skarbem są notatki naukowców dotyczące lat 1400-1500 z zapiskami nazwisk do Wielkiego Atlasu Historyczno -geograficznego PAN .''
Zresztą dla genealoga prawdziwą biblią jest Słownik Starożytnych Nazw Osobowych Taszyckiego .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 mar 2022, 16:52 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Warto poruszyć jeszcze jeden istotną przyczynę zmiany nazwiska i to na zupełnie inne .
W Polsce od długich lat był obyczaj zmiany nazwiska przez przestępców .

Nazywał sie Pawłowski alias Kowalski
Na przykład .

Mam taki przypadek w drzewie i to słynny .
Bo dotyczący zbrodniarza jakiego by szukać .

Sprawa jest dokładnie znana i zbrodnia była ochydna wyjątkowo .

Każdy ją zna ,gdyż nakręcono polski film fabularny " Zmowa "

Zresztą świetny film i z dobrą obsadą .

I tez zbrodniarz i cała rodzina zmieniła nazwisko po tej zbrodni .

Robiono to powszechnie .
Wystarczy przeglądac gazety polskie powojenne .
Nikt przeciez nie spisywał takich przypadków a w Polsce to tysiące takich przypadków i nie tylko po II Wojnie Śwatowej ale także w II Rzeczpospolitej.

A i pewnie za roznbiorów .

Jakoś mnie takie przypadki lubią ,gdyż mam kilka .
A także nad Notecią .
Piękne są zapiski z Roska policyjne .
A szczególnie nazwiska przemytników a to było powszechne zajęcie w niektórych miastach nad Notecią .

Wielu jak nie dotrze do zapisów notataek policyjnych nie wie a nawet nie przypuszcza .

NIkt tego tematu nie podjął

Ce la vie.

=======================================================================================

Oddzielną sprawą jest przemyt .

Tutaj wiąże się nazwisko Melchiora Wańkowicza .
Bo to ciemna karta w historii Polski.

No długo by o tym pisać .

Od 1918 roku od powstania II Rzeczpospolitej Polska jako Kraj wielce fiskalny wprowaadził MOnopol Państwa .

Przemyt w Polsce to nic nowego do dzisiaj .
Wprawdzie nie ma tak jak w Kanadzie gdzie jeszcze jest Prohibicja .
To już chyba ostatni Kraj z Prohibicją ale ukryta Prohibicja jest w wielu Krajach .
Wielu przemytników zmieniało nazwiska .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 mar 2022, 18:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
To ja też coś dołożę, czasy II wojny. Poznałam kilka osób, którzy zmienili nazwisko. Powodowały nimi różne przesłanki, głównie przetrwania. O zmianach dat urodzenia innych mi znanych niegdyś osób nawet nie wspomnę, przyczyny podobne.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 mar 2022, 21:37 
Offline

Dołączył(a): 02 sty 2008, 09:45
Posty: 530
Lokalizacja: Poznań
W mojej rodzinie trzech braci o nazwisku niemieckim po II WŚ przyjęło nazwisko panieńskie swojej matki.

_________________
x. Jan M. Musielak
AAP


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 mar 2022, 09:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3772
Jan M. Musielak napisał(a):
W mojej rodzinie trzech braci o nazwisku niemieckim po II WŚ przyjęło nazwisko panieńskie swojej matki.


W latach 1950'tych władze zrobiły akcję "zachęcania" ludności do zmiany niemiecko brzmiacych nazwisk. Słyszałem opowieści (chodziło o małe podpoznańskie miasteczko), że milicjanci byli wysyłani do domów, aby namawiać opornych. Polszczono pisownię, alternatywnym wyjściem mogło być też właśnie przyjęcie nazwiska matki. W mojej rodzinie był aktor https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Zdrojewski który przyjął nazwisko matki (zd. Zdrojewska) choć jego nazwisko rodowe było Soldenhoff. Soldenhoffowie wywodzili się z austriackiej szlachty, przybyli do Polski w XVIII wieku, żenili się odtąd wyłącznie z Polkami i oczywiście bardzo szybko się spolszczyli, ale po wydarzeniach wojennych, odium niemczyzny znów na nich padało.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 mar 2022, 09:42 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Już od 1945 obowiązywała ustawa "o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego wrogich elementów"
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDe ... 9450170096
Ponieważ mąż mojej krewnej był pochodzenia niemieckiego, oboje trafili do 3 grupy niemieckiej listy narodowej. Po rehabilitacji, w 1949, Konstanty Eugeniusz Heinz Lehmann został Konstantym Eugeniuszem Lemanem. Widocznie uznano, że spolszczenie nazwiska i usunięcie trzeciego imienia wystarczy.

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 mar 2022, 11:21 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 556
Łukasz Bielecki napisał(a):
Jan M. Musielak napisał(a):
W mojej rodzinie trzech braci o nazwisku niemieckim po II WŚ przyjęło nazwisko panieńskie swojej matki.


W latach 1950'tych władze zrobiły akcję "zachęcania" ludności do zmiany niemiecko brzmiacych nazwisk. Słyszałem opowieści (chodziło o małe podpoznańskie miasteczko), że milicjanci byli wysyłani do domów, aby namawiać opornych. Polszczono pisownię, alternatywnym wyjściem mogło być też właśnie przyjęcie nazwiska matki. W mojej rodzinie był aktor https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Zdrojewski który przyjął nazwisko matki (zd. Zdrojewska) choć jego nazwisko rodowe było Soldenhoff. Soldenhoffowie wywodzili się z austriackiej szlachty, przybyli do Polski w XVIII wieku, żenili się odtąd wyłącznie z Polkami i oczywiście bardzo szybko się spolszczyli, ale po wydarzeniach wojennych, odium niemczyzny znów na nich padało.

Moja babcia miała trzech braci - po ojcu wszyscy pochodzili od podlwóweckich olędrów. Po wojnie starsza część rodzeństwa (moja babcia i najstarszy brat) została przy niemieckiej pisowni, zaś dwaj młodsi bracia spolszczyli Paschke na Paszke.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 mar 2022, 22:34 
Offline

Dołączył(a): 24 mar 2021, 16:09
Posty: 189
Lokalizacja: Pniewy
Też znalazłem ciekawy przypadek. Mężem mojej krewnej (siostra praprababki) był niejaki Schwanke. Chcąc ustalić jego datę i miejsce urodzenia natrafiłem na infromacje, że praktycznie większość jego rodziny zmieniła nazwisko w 1907r. ze Schwanke/Schwantke/Schwandke (było wiele form zapisu) na "Zgoła", a następnie w 1914r., wrócili (nie wiem czy wszyscy, nie analizowałem) do nazwiska "Schwanke". Nie wiem co było przyczyną takich zmian.
Z kolei syn tej krewnej nazywał się później Szwanke.

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Chudziak|Zachciał|Gromadziński/Gromadka|Żurek|Buszkiewicz|Kawka|Konieczny|Sawala|
Bąk/Bunk|Hancyk/Chancyk|Lehmann|Szarata|Białkowski|Janiszewski|Musiał|Liberski

Poszukuję ur. ok.1745 Jana Liberskiego kołodzieja w Opalenicy i Otorowie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 09:02 
Offline

Dołączył(a): 09 sty 2019, 11:08
Posty: 475
Lokalizacja: ok. Poznania, ok. Koła-Kościelca-Brudzewa
Jacek256 napisał(a):
Też znalazłem ciekawy przypadek. Mężem mojej krewnej (siostra praprababki) był niejaki Schwanke. Chcąc ustalić jego datę i miejsce urodzenia natrafiłem na infromacje, że praktycznie większość jego rodziny zmieniła nazwisko w 1907r. ze Schwanke/Schwantke/Schwandke (było wiele form zapisu) na "Zgoła", a następnie w 1914r., wrócili (nie wiem czy wszyscy, nie analizowałem) do nazwiska "Schwanke". Nie wiem co było przyczyną takich zmian.
Z kolei syn tej krewnej nazywał się później Szwanke.

Ten Schwanke o którym piszesz, miał przodka Jana urodzonego 30.05.1822 w Czerwonaku.
https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... =&to_date=
Schwanke: https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... =&to_date=
Matką Jana była Marianna Zgoła ur. 21.02.1802 w Czerwonaku. Jan miał dwie żony - Katarzynę Cholewińską (ślub 1848 Kicin) i Annę Żurek (ślub 1866 Kicin).

Moja teza, dlaczego Jan Zgoła zmienił nazwisko na Schwanke jest taka, że jako dziecko nieznanego ojca, w pewnym czasie dowiedział się kto był jego ojcem (Schwanke) i przyjął nazwisko ojca?

_________________
Tylko na Genetece:
UMZ Białków Kośc. 1885-1910 i 1918-1921,
UMZ Dobrów 1902-3 i 1911-1921!
FAQ Genealogiczne (Geni, MyHeritage, BG itp.)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 15:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
Podobnie końcówkami - tz. Kumitz, Fitz, itd. Tz przekształciło się w c. Mam takie nazwisko w rodzinie. Ale ja nie o tym. Interesuje mnie, jak w przypadku zmiany danych osobowych na początku II wojny i przejęcia tożsamości zmarłej osoby odnajdują się genealodzy? Tak jak napisałam p/w, znam takie przypadki, w tym osoby pochodzenia żydowskiego. Przecież tu się nic nie może zgadzać.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 16:17 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Pani Danko

Właśnie to jest samo sedno sprawy .

A szczególnie w Polsce .

Genealogia to taka paskudna dziedzina wiedzy gdzie nic się nie ukryje .
Każde świństwo i każdy "szmugiel "

I każdy jakikolwiek zawolawany "szmugiel" nie ma szans .

Proszę wpisać w internecie hasło Tekla Bądarzewska w Wikipedii i wcisnąć dyskusję .

Tam właśnie jest przykład fałszowania genealogii .
A tego się nie da zrobić .

Podobnie jest w Polsce afera z józefem Bemem
Chopinem

I tysiącem innych genealogii .

I dlatego historycy tak nie lubią genealogii .

Polska Kraj to dziwna Kraj

Pozdrawiam

Zresztą to wszystko to bedka .......

Zaczyna się ałszerstwa od polskiej historii i pierwszej kartki z tej historii ..................

Wystarczy wpisać :

Świętosława, córka Mieszka I i królowa szwedzka, duńska, norweska i angielska

i już mamy kryminalną historię

A cały Świat zna : BLUETOOTH

A to podstawa polskiej historii .

Szokująca historia

=======================================================================

W historii sowjej rodziny i rodziny mojej żony otrzymałem w spadu kilkadziesiaąt legend rodzinnych .
Niektóre wydane w książkach i w gazetach .

Wszystkie te legendy w genealogii wyszły .
"Wyszło szydło z worka "

Niestety .

Mam z tym problem

Bo co odkryję jakąś prawdę w genealogii ................................

..................................to mam coraz więcej wrogów i jestem wklęty przez wielu członków rodziny .
Część na mnie juz teraz mówi ,że jestem "świnia ".

A jak coś odkryję w genealogii znanych ludzi .
o już miałem listy z pogróżkami .

Jak przy Chopinie .

Po co mi to było


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 17:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
A co z Chopinem nie tak, jaka afera?

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 17:16 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Ale ja nie pisałem o żadnej aferze .
Chodzi o biografię .
W Polsce każda znana postać to "afera " .
Wańkowicz,Mieszko,Bem, o ostatnio Pulaski amerykański bohater i tysiące innych, ooo no i Kopernik .
Pasjonująca książka genealogiczna o naszym wielkim astronomie Heweliuszu "Żona astronoma " Czyta się jak kryminał najlepszej jakości .

To nie na to forum .
Tu chodzi o okres jak przebywał w Służewie u Teresy Wodzińskiej .
A dokłądnie wiem ,gdyż robiłem wielokrotnie indeksację Służewa tez dla Projektu Poznań.
Ciekawe rzeczy w takiej indeksacji wychodzą .
To trzeba by biografie przerabiać .
To bbyłbym wrogiem publicznym number one jak Tadeusz Wodziński w USA
Kropka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 20:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
Ja tylko Pana zacytowałam: "Podobnie jest w Polsce afera z józefem Bemem, Chopinem". I nie rozumiem jakie znaczenie ma osoba Tekli Bądarzewskiej?

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 20:12 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Tekla Bądarzewska ma to do tego ,że na stronie Wikipedii jest podany życiorys .a na dyskusji podałem prawdziwy.
tyle .

Problem tylko w tym ,że jest takie miasto gdzie jest szkoła jej imienia i Towarzystwo muzyczne jej imienia i pomnik .
Tye tylko ,że Tekla nic wspólnego z tym miastem nie ma .
Świetny dowcip ????
Prawda ?????


Dalsza część dowcipu polega na tym ,że jest miasto ,gdzie jest pomnik Chopina i obelisk Chopina i park Chopina .
Tylko tego miasta nikt nie znajdzie w biografii Chopina .

Taka Kraj
Polska

TU ktoś założył taki post Humor Genealogiczny .
I to się tam nadaje bardzo .
Gdyby nie to ,że przez ten wpis dostałem nieprzyjazne listy .

=========================================================

Tak przy okazji jestem wielkim fanem Tekli największej polskiej kompozytorki .Mam wszystkie jej utwory .
Tekla a mało kto wie w Polsce jest "Guru " amerykańskiego Jazzu i jest jazzowy festiwal jej imienia .


A z Chopinem może nazywać sie i afera .
I jest wyjaśnione nieporozumienie .
Bo to jest bardzo długa historia i to z obecnego czasu .
I zbyt poważna bo dotycząca spraw osobistych Chopina .
Ale nie na to Forum.

Pozdrawiam


Ostatnio edytowano 23 mar 2022, 20:22 przez Kubuś, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 21:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
A dlaczego Mława nie może mieć Towarzystwa jej imienia? Podobnie jak dziesiątki szkół i towarzystw muzycznych w Polsce imienia innych, ale wielkich kompozytorów, którzy z danymi miastami nie mieli nic wspólnego? A co łączyło Karola Szymanowskiego z Toruniem?:) Raczej nic, a szkoła jego imienia. Co to ma do rzeczy? Biedny Chopin, musiałby być w wielu miastach i miasteczkach. To się nazywa hołdem oddanym danej osobie. I tak sie dzieje na całym świecie.
Bardzo się cieszę, że podoba się panu Tekla, mnie raczej nie. Miałabym wielkie wątpliwości czy jest największą kompozytorką Polski :D Ale o gustach się nie dyskutuje. No i widzi Pan, robi Pan ten sam błąd jak Amerykanie, którzy nazwali festiwal jej imienia. A zapewne nigdy tam nie była.
A do historii Chopina, ciekawa sprawa. Jednak życie osobiste a dokonania to zupełnie inna kwestia.
Podziwiam pańską żyłkę detektywistyczną przeszłości. Pozdrawiam.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 21:44 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Amerykanie, którzy nazwali festiwal jej imienia. A zapewne nigdy tam nie była.

W Japoni jest festiwal Chopina
A też tam nie był .
Co ma piernik do wiatraka.???

Utwory Tekli to wielkie standardy Jazzowe.

O to chodzi

I jeszcze jedno
Jednak życie osobiste a dokonania to zupełnie inna kwestia.

A przeciez ja o dokonaniach nic nie piszę .Bo się nie znam na jego twórczości .
Nie przypadła mi do gustu .
I jej nie rozumiem .'
Sam gram na wielu instrumentach .
Lubię muzykę a szczególnie taką ,którą można śpiewać w duszy .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 22:03 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Mickiewicz nigdy nie był w Warszawie, a w Warszawie od końca XIX wieku jest pomnik Mickiewicza, natomiast od połowy XX w. Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. To dopiero afera!

Wspominając jeszcze wybitnych Polaków: prof. Bronisław Geremek urodził się w Warszawie jako Benjamin Lewertow, w rodzinie Borucha i Szarcy Lewertowów. Jego starszy brat Israel osiadł w USA, gdzie zmienił nazwisko na Jerry Lewart. Podczas wojny Lewertowowie trafili do getta, potem Boruch zginął w Auschwitz, Israel zrządzeniem losu piekło obozów przeżył. Benjamin po opuszczeniu getta wraz z matką ukrywał się u Stefana Gieremka w Zawichoście. Po wojnie wyjechali do Wschowy, Stefan ożenił się z Szarcą (która przybrała imię Alicja), a Benjamin nazywał się odtąd Bronisław Gieremek, później zaś Geremek. Cała historia jest dobrze znana, ale podobnych zdarzeń zapewne było wiele. Oczywiście to wyzwania dla genealogów, bo nie zawsze dokumenty się zachowały.

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2022, 22:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
A taki na przykład Jan Sebastian nigdy nie opuścił Niemiec, a towarzystwa Jego imienia są na całym świecie. Nawet w tych najdalszych zakątkach:) O Towarzystwach Mozartowskich też poza Wiedniem, Salzburgiem i Czechami sporo można usłyszeć. To tyle;)

Ciągle jednak intryguje mnie temat w jaki sposób można dociec poszukując przodków, że osoba która jest uznana za zmarłą wg dokumentów, jednak "żyje" tyle że jej wszelkie dane osobowe ma zupełnie inna osoba mieszkająca rzecz jasna daleko od miejsca zejścia. Podobnych historii było niemało, chociażby w przypadku dzieci z sierocińców. I tych chronionych i tych porzuconych.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 mar 2022, 09:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 720
kafi napisał(a):
Mickiewicz nigdy nie był w Warszawie, a w Warszawie od końca XIX wieku jest pomnik Mickiewicza, natomiast od połowy XX w. Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. To dopiero afera!

Wspominając jeszcze wybitnych Polaków: prof. Bronisław Geremek urodził się w Warszawie jako Benjamin Lewertow, w rodzinie Borucha i Szarcy Lewertowów. Jego starszy brat Israel osiadł w USA, gdzie zmienił nazwisko na Jerry Lewart. Podczas wojny Lewertowowie trafili do getta, potem Boruch zginął w Auschwitz, Israel zrządzeniem losu piekło obozów przeżył. Benjamin po opuszczeniu getta wraz z matką ukrywał się u Stefana Gieremka w Zawichoście. Po wojnie wyjechali do Wschowy, Stefan ożenił się z Szarcą (która przybrała imię Alicja), a Benjamin nazywał się odtąd Bronisław Gieremek, później zaś Geremek. Cała historia jest dobrze znana, ale podobnych zdarzeń zapewne było wiele. Oczywiście to wyzwania dla genealogów, bo nie zawsze dokumenty się zachowały.


Profesor Geremek znał swoją przybraną rodzinę. Natomiast większość nosząca przypadkowe nazwiska nie. Wydaje mi się, że nie sposób tego dociec, ale może się mylę. Dwa przykłady(obie osoby nie żyją). I. Śląsk, rodzi się dziecko, matka umiera przy porodzie, rok 1944. Dziecko zostaje umieszczone w ochronce prowadzonej przez zakonnice. Kim była matka, nie wiadomo. Z tego co się dowiedział w późniejszych latach dostał imię i nazwisko "miejscowego". Do końca nie wiedział kim jest i jakie jest jego pochodzenie. II. Duże miasto we wschodniej Polsce, rodzina majętna. Ze wzgl. na pochodzenie przybiera polskie nazwisko po zmarłej, nieznanej osobie, wyjeżdża do centralnej Polski. Zakładając, że rodzina osoby zmarłej, której tożsamość przejął mój znajomy poszukuje przodków czy też Jego rodzina, to jest więcej jak pewne, że nic nie może się zgadzać. Tak mi się przynajmniej wydaje.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 mar 2022, 10:27 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Panie Kamiliu

Na której stornie jest napisane ,że MIckiewicz urodził się w Warszawie ????

BO nie za bradzo roumiem ????

Gdzie Pan to widział ????

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 mar 2022, 10:30 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
Ja pisałem o tym ,że w biografii Pani Tekla napisano ,że się urodziala w Mławie .
I to napisano w jej wszystkich biografiach .

a nie urodziła się w Mławie .

Gdzie napisano ,że MIckiewicz urodził się w Warszawie ????
Na której stornie ?????

Bo nie za bradzo rozumiem ????

Gdzie ????

PO co ten hejt ????

O czym Pan w ogóle pisze ????

My piszemy o pisaniu w Polsce sztucznych biografii .
CHyba nie zrozumiał Pan tekstu w ogóle .

Gdzie o tym Mickiewiczu w Warszawie jest napisane ????


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 mar 2022, 10:39 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1137
A co ma piernik do wiatraka ??

No to gdzie jest ta biografia Mickiewicza ,że w Warszawie się urodził ????

Do czego służy ten przykład ?????


Po prostu na płytach Pani Tekli jest zamieszczona biografia gdzie podano ,że urodziła się w Mławie .
A tam sie nie urodziła .

O tym piszemy .

Gdzie jest napisane ,że Mickiewicz urodził się w Warszawie ????


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 mar 2022, 09:20 
Offline

Dołączył(a): 22 lut 2022, 14:05
Posty: 252
Ciekawy artykuł w temacie:
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/b ... 07-144.pdf

_________________

- Kamil


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL