Widzę, Tadeuszu, że nie ma chętnych do rozgryzienia tego napuszonego barokowego epitafium. Dosłowne tłumaczenie z zawiłości łaciny na język współczesny nie jest do końca możliwe, ale generalnie sens jest mniej więcej taki:
Wielmożnemu i szlachetnemu Panu Marcinowi na Raciborowicach Raciborowskiemu, wojskiemu zatorskiemu i oświęcimskiemu, któremu szlachectwo nadaje nie tylko starożytność rodu, lecz to, że przez całe życie służył wiernie i gorliwie Bogu i Rzeczypospolitej, wyrokując sprawiedliwie i odznaczając się pobożnością, skromnością, roztropnością i dobroczynnością dla potrzebujących, a dni swych dopełnił w wieku lat 85, 19 października roku Pańskiego 1664. [Napis ten] swemu ukochanemu dziadowi położył Mikołaj z Trzebnic Trzebiński, proboszcz w Krzcięcicach.
czy to Ci wystarczy? pozdrawiam Robert
|