Szkoda, że nie ma początku, bo wtedy byłby zachowany cały kontekst...
Wspomniane jest tutaj drzewo genealogiczne (
...Genealogica Arbore...) Stanisława Frankenberga, jednak w jakich okolicznościach i w jakim celu doszło do przedłożenia tego wywodu przed konsystorzem wrocławskim, o tym wie tylko ten nieskopiowany fragment

Może chodziło o jakąś dyspensę od stopnia pokrewieństwa?
Zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że matka Maurycego de Strachwitz, biskupa tytularnego tyberiadzkiego i pomocniczego wrocławskiego, a nadto wikariusza apostolskiego, podpisującego niniejszy dokument, również pochodziła z Frankenbergów