14 gru 2019, 14:18
Prosiłbym o tłumaczenie aktu małżeństwa Antoniny Wiewiórowskiej z wdowcem Janem Żywickim, Bełchatów 1900 rok. nr-15
https://szukajwarchiwach.pl/48/251/0/-/ ... idMd_iAWpgPozdrawiam Sławek
Sprawdzając link widzę iż nie działa
Muszę inaczej pokombinować. Przepraszam
19 gru 2019, 21:16
Mógłbym się przypomnieć z prośbą o tłumaczenie aktu ?
Sławek
19 gru 2019, 23:08
Akt 15/Bełchatów
1. Ślub: Bełchatów 2/15 października 1900 roku o godzinie dziesiątej rano.
2. Świadkowie: Andrzej Potocki robotnik lat 54 i Michał Piotrowski szewc lat 50, obaj zamieszkali we wsi Zamoście.
3. Młody: JAN ŻYWICKI lat 60, robotnik, wdowiec po zmarłej w Bełchatowie 17/30 lipca br. Mariannie zd. Rik ? Żywickiej,
zamieszkały w Bełchatowie, urodzony we wsi Bukowie par. Drużbice, syn zmarłych Fabiana i Katarzyny zd. Woźniak małżonków Żywickich.
4. Młoda: ANTONINA WIEWIOROWSKA panna, robotnica, lat 40, zamieszkała w Bełchatowie, urodzona we wsi Dąbrowa par. Kociszew,
córka zmarłych Błażeja i Małgorzaty zd. Wojciechowska małżonków Wiewiorowskich.
5. Trzy zapowiedzi ogłoszone w kościele bełchatowskim w dniach : 17/30 września, 24 września/7 października i 1/14 października br.
6. Umowy przedślubnej nie zawarto.
7. Ślubu udzielił ksiądz Leon Zaremba Proboszcz Parafii Bełchatów.
20 gru 2019, 19:53
Serdecznie dziękuję Pani Danuto.
Prosiłbym jeszcze o tłumaczenie aktu zgonu Małgorzaty Wiewiórowskiej (z domu Gawrońskiej ) z roku 1891.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/whk ... 3qp8vV0DLJ
20 gru 2019, 22:19
Akt 91/Zamoście Bełchatowskie
1.Zgłoszenie: Grocholice dnia 8/20 czerwca 1891r. o godzinie 8 rano.
2.Zgłaszający: Wawrzyniec Mielczarek lat 42 i Michał Klimczyński lat 56, gospodarze z Zamościa Bełchatowskiego.
3.Zgon: dnia 6/18 bieżącego miesiąca i roku o godzinie 6 po południu zmarła w Zamościu Bełchatowskim Małgorzata Wiewiorowska,
wdowa, lat 78, córka nieznanych rodziców, urodzona we wsi Bocianicha par. Kociszew, w Zamościu Bełchatowskim u córki mieszkająca.
20 gru 2019, 22:41
Dziękuję
Kolejna zagadka rodzinna rozwikłana a już myślałem iż poległem na kolejnym pokoleniu rodzinnym.
Raz jeszcze serdecznie dziękuję Pani Danuto.