19 sty 2022, 11:13
Dzień dobry
Bardzo proszę o pomoc. Siedzę nad aktami już kilka tygodni, są zeskanowane, ale barierą nie do przeskoczenia jest niemożliwość odczytania odręcznych zapisów w języku rosyjskim, w jakim sporządzono akty, stąd moja prośba o pomoc
1. Odszukałem akt urodzenie dalekiego antenata: Stanisława Królikowskiego (dane matki się zgadzają: Elżbieta Królikowska, z domu Wojciechowska):
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... e0dc958c0b
Jest tu data urodzenia: 27.01/08/02 (akt przetłumaczony dzięki uprzejmości jednej z forumowiczek kilka lat temu).
2. Z aktu Stanisława wynika, że był on najprawdopodobniej pogrobowcem, a jego ojciec: Franciszek, mąż Elżbiety Królikowskiej, z domu Wojciechowskiej, figuruje na akcie zgonu, który uzyskałem z USC w Gizałkach.
Akta Stanu Cywilnego parafii Szymanowice za ten rok (1877) są zeskanowane i dostępne:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... a/11960791,
Próbuję w nich odszukać akt zgonu Franciszka Królikowskiego, męża Elżbiety z domu Wojciechowskiej, zamieszkałego w Świerczonce (tam pozostała po nim w 1878 r. wdowa) ale niestety są spisane w odręcznym języku rosyjskim, a to jest dla mnie barierą nie do pokonania, niestety...
Wiem, że to ogromna prośba, ale może ktoś z Was mógłby przebić się przez akty zgonu z tego roku i sprawdzić, czy ta osoba została w nich uwzględniona. Z tego aktu interesuje mnie tylko: data śmierci, miejsce urodzin oraz imiona rodziców Franciszka (jeśli je odnotowano). Próbowałem ją również zidentyfikować przez wyszukiwarkę w Genotece:
https://geneteka.genealodzy.pl/index.ph ... rdertable=[[0,%22asc%22],[1,%22asc%22],[2,%22asc%22]]&searchtable=&rpp1=50&rpp2=50
ale niestety nie znajduje się tam wzmianka o zgonie Franciszka w 1877 / 1878 roku
Jeszcze raz BARDZO PROSZĘ O POMOC...
Pozdrawiam
Marek
20 sty 2022, 08:21
Z treści AU Stanisława Królikowskiego wynika, że był on dzieckiem nieślubnym, matka była wdową. Dopisek na marginesie informuje, że w 1952 roku dopisano imię ojca (prawdziwe lub fikcyjne), na wniosek Stanisława. Taki wszedł przepis.
Na pewno ojcem nie był Franciszek Królikowski, bo:
AZ nr 37 / 1870 rok
Działo się we wsi Szymanowice 1870 roku maja 14/26 o godz. 9 po północy. Stawili się: Jan Grocki, zamieszkały we wsi Ostrowskie Holendry, 32 lata, a także Józef Ślusalski/Ślugalski??, zamieszkały we wsi Świerczonka, 28 lat, gospodarze i oświadczyli, że we wsi Świerczonka 11/23 dzień bieżącego miesiąca i roku o godz. 5 po północy umarł Franciszek Królikowski,gospodarz, zamieszkały we wsi Świerczonka, 36 lat, urodzony we wsi Ciemirów, syn zmarłych Tomasza Królikowskiego i żony jego z imienia nieznanej, zostawił po sobie owdowiałą żonę Elżbietę urodzoną Wojciechowska, zamieszkałą we wsi Świerczonka. Po naocznym potwierdzeniu zgonu Franciszka Królikowskiego akt ten obecnym, wszystkim niepiśmiennym, przeczytany, przez nas tylko podpisany. ks. W.Bąkowski
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 03ff296dee
20 sty 2022, 10:01
Doroto,
Serdecznie dziękuję za pomoc... to zaszczyt dla mnie być członkiem grupy, na której można uzyskać tak bezcenną pomoc dla kogoś, kto nie ma umiejętności odczytywania spisanych odręcznie w języku rosyjskim aktów metrykalnych
Swoją bezinteresowną pomocą jesteście OGROMNYM wsparciem dla takich "laików" jak ja. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ !!!
Czy mógłbym liczyć jeszcze na pomoc w odczytaniu następujących aktów:
1. Akt urodzenia Jana Królikowskiego (1873), nr 47:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 1c99b66efb2. Akt urodzenia Marcina Królikowskiego (1876 r.):
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... 6f56ba33ac3.Akt ślub Marianny Królikowskiej (1894 r.), nr 29
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... d2469de0344. Akt ślubu Stanisława Królikowskiego i Józefy Lewicz (1900 r.), nr aktu 23:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/ska ... da2d831084To w zasadzie pozwoli zamknąć moje poszukiwania antenatów.
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc
Pozdrawiam
Marek
20 sty 2022, 11:45
AU nr 47 / 1873 rok
Działo się w Szymanowicach 1873 roku maja 18/30 o godz. 9 po północy. Stawiła się: Teofila Baranowska, będąca przy porodzie żona robotnika, zamieszkała w Świerczonce, 49 lat, w obecności: Wojciecha Brzezińskiego, 40 lat, a także Karola Grockiego, 50 lat, gospodarzy zamieszkałych w Świerczonce i okazała nam dziecię męskiej płci oświadczając, że ono urodziło się w Świerczonce 13/25 bieżącego miesiąca i roku o godz. 2 po południu, od Elżbiety urodzonej Wojciechowska Królikowska, gospodyni, wdowy, zamieszkałej w Świerczonce, 38 lat, od nieznanego ojca. Dziecięciu temu przy chrzcie świętym sprawowanym dzisiaj dano imię: Jan, a chrzestnymi jego byli: wyżej wymieniony Wojciech Brzeziński i Zofia Olejniczak, zamieszkała w Świerczonce. Akt ten oświadczającej i świadkom niepiśmiennym przeczytany, przez nas tylko podpisany. ks. W.Bąkowski
AU nr 98 / 1876 rok
Działo się w Szymanowicach 1876 roku września 19 / października 01 o godz. 6 po północy. Stawiła się: Jadwiga Brzezińska, żona gospodarza zamieszkała w Świerczonce, 42 lata, w obecności: Wojciecha Rogackiego zamieszkałego w Ostrowskich Holendrach, 40 lat, a także Wojciecha Brzezińskiego zamieszkałego w Świerczonce, 42 lata, gospodarzy i okazała nam dziecię męskiej płci oświadczając, że ono urodziło się w Świerczonce dzisiaj o godz. 1 po północy, od Elżbiety Królikowskiej, wdowy, gospodyni, zamieszkałej w Świerczonce, 40 lat. Dziecięciu temu przy chrzcie świętym sprawowanym dzisiaj dane było imię: Marcin, a chrzestnymi jego byli: wyżej wymieniony Wojciech Rogacki i Jadwiga Brzezińska, także wyżej wymieniona. Akt ten oświadczającej i świadkom wszystkim niepiśmiennym przeczytany, przez nas tylko podpisany. ks. W.Bąkowski
AM nr 29 / 1894 rok
Działo się w Szymanowicach 1894 roku 07/19 listopada o godz. 10 rano. Oświadczamy, że w obecności świadków: Jana Wojciechowskiego, zamieszkałego w Świerczonce, gospodarza, 38 lat, a także Walentego T???, robotnika, zamieszkałego w Ostrowskich Holendrach, 28 lata, zawarto dzisiaj religijny związek małżeński między:
Nikodemem Dunajskim – kawalerem, zamieszkałym w Świerczonce, 22 lata, urodzonym w osadzie Golina, synem Marianny Dunajskiej, robotnicy zamieszkałej w Hucie, robotnikiem
i Marianną Krulikowską – panną, zamieszkałą przy matce, 22 lata, urodzoną w Świerczonce córką Elżbiety Krulikowskiej urodzonej Wojciechowska, gospodyni zamieszkałej w Świerczonce.
Związek małżeński poprzedziły trzy ogłoszenia publikowane ludziom zebranym na nabożeństwie w tutejszym parafialnym kościele Szymanowice, w dniach (podano daty). Nowożeńcy oświadczyli, że ślubna umowa przez nich zawarta nie była. Akt ten stronom i świadkom przeczytany, przez nas i pierwszego świadka tylko podpisany, pozostali niepiśmienni. ks. W.Bąkowski
AM nr 23 / 1900 rok
Działo się w Szymanowicach 1900 roku 17/29 stycznia o godz. 1 w dzień. Oświadczamy, że w obecności świadków: Karola Malinowskiego, 50 lat, a także Andrzeja Kumzy?? 48 lat, zawarto dzisiaj religijny związek małżeński między:
Stanisławem Krulikowski – kawalerem, zamieszkałym przy matce, 22 lata, urodzonym we wsi Świerczonka, synem Elżbiety Krulikowskiej gospodyni urodzonej Wojciechowska, zamieszkałej w Świerczonce
i Józefą Lewicz – panną, zamieszkałą przy rodzicach, 22 lata, urodzoną w Orlinie Wielkiej, córką Jana Lewicz gospodarza i żony jego Rozalii urodzonej Brzezińska, zamieszkałych w Ostrowskich Holendrach.
Związek małżeński poprzedziły trzy ogłoszenia publikowane ludziom zebranym na nabożeństwie w tutejszym parafialnym kościele Szymanowice, w dniach (podano daty). Nowożeńcy oświadczyli, że ślubna umowa przez nich zawarta nie była. Akt ten stronom i świadkom przeczytany, przez nas i świadków podpisany, strony niepiśmienne. ks. W.Bąkowski
20 sty 2022, 19:32
Doroto,
BARDZO DZIĘKUJĘ TOBIE za okazaną pomoc w tłumaczeniach...
Pozdrawiam serdecznie
Marek
20 sty 2022, 20:51
Doroto,
Przepraszam, że fatyguję, ale umknął mi jeszcze jeden akt:
Akt ślubu Marcina Królikowskiego z Rozalią Matusiak z 1903 r., nr skanu 148:
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... i=11946927Czy mógłbym liczyć jeszcze na pomoc?
Pozdrawiam
Marek
21 sty 2022, 11:14
AM nr 12 / 1903 rok
Działo się w osadzie Chocz 16/29.01.1903 roku o godz. 11 rano. Oświadczamy, że w obecności świadków: Andrzeja Kiełbasy, 36 lat i Antoniego Kiełbasy, 40 lat, rolników zamieszkałych w Niniewie; zawarto dzisiaj religijny związek małżeński między:
Marcinem Królikowski – kawalerem, żołnierzem rezerwy, 27 lat, synem zmarłego Stanisława i żyjącej wdowy po nim Elżbiety urodzonej Wojciechowska małżonków Królikowskich, urodzonym i zamieszkałym w Kolonii Świerczyna powiatu słupeckiego parafii Szymanowice przy matce
i Rozalią Matusiak – panną, 18 lat, córką Sebastiana i Jadwigi urodzonej Juszczak małżonków Matusiaków, urodzoną i zamieszkałą w Niniewie przy rodzicach.
Związek małżeński poprzedziły trzy ogłoszenia publikowane w tutejszym i szymanowskim parafialnym kościele (podano daty). Nowożeńcy oświadczyli, że oni nie zawarli przedślubnej umowy. Pozwolenie niewieście udzielone słownie osobiście przez ojca jej. Religijny obrzęd ślubu sprawowany przez nas niżej podpisanego. Akt ten obecnym osobiście stronom przeczytany; przez nas, nowozaślubioną, ojca jej i drugiego świadka podpisany, nowozaślubiony i pierwszy świadek niepiśmienni. ks. Pantaleon Olkowicz
21 sty 2022, 14:25
Doroto,
Serdecznie dziękuję za Twoją bezcenną pomoc w tłumaczeniach aktów z języka rosyjskiego
Pozdrawiam
Marek
21 sty 2022, 20:06
Doroto,
Bardzo Ciebie przepraszam, ale znalazłem dziwnym trafem jeszcze jeden akt, jeśli nie byłby to problem to prosiłbym również o jego przetłumaczenie:
Szymanowice (par. rzymskokatolicka) - akt zgonu, rok 1918
Elżbieta Królikowska (86 lat) - skan 87
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... 101#scan87Pozdrawiam
Marek
21 sty 2022, 21:39
Toż po polsku jest napisane.
I dlatego myślę, że te prośby wysyła automat.
Pozdrawiam
Janusz
22 sty 2022, 10:00
Doroto, Januszu...
Bardzo Was przepraszam... jak wspomniałem jestem laikiem. wkleiłem nie ten akt (Ten wstawiony odczytałem bo jest po polsku). Dziękuję za zwrócenie uwagi...
Chodziło mi o ten:
Szymanowice (par. rzymskokatolicka) - akt urodzenia/chrztu, rok 1903
Bronisława , rodzice: Nikolaus Antczak , Marianna Królikowska skan 42
https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jed ... i=11960819Jeszcze raz bardzo przepraszam za pomyłkę... Sporo aktów...
Marek
22 sty 2022, 21:03
Marcus Aurelius napisał(a):Jeszcze raz bardzo przepraszam za pomyłkę... Sporo aktów...
Pomyłki też potrafią chodzić po ludziach!
Bardziej przykro było mi w innym wątku, kiedy napisałeś, że po poznaniu treści aktów rozsypały się twoje kilkuletnie poszukiwania przodków. Nie wiem oczywiście, czy pomogłaby i Tobie moja metoda – przynajmniej z grubsza poznać zawartość jakiegoś aktu – ale opowiem mimo wszystko:
Jakby nie było należę do tych szczęśliwców, których gnębiono rosyjskim od połowy podstawówki. Dlatego już przy pierwszym rosyjskim akcie było mi trochę wstyd fatygować innych w sprawie, z którą (tylko teoretycznie, oczywiście!!!) potrafiłabym poradzić sobie sama. Drugi akt rozgryzałam sama: Droga przez mękę przez, z przerwami, chyba dwa albo trzy wieczory! Moja ostatnia prośba to było już tylko upewnienie się. Od tej pory jestem niezależną "początkującą" dukam słowa po literkach i klnę jak szewc, ale idzie to coraz szybciej i jestem z tego dumna, bo te wszystkie znienawidzone lekcje w szkole plus obowiązkowy lektorat na studiach nie były przynajmniej na marne.
Bardzo, bardzo pomógł mi ten artykuł:Jak odczytywać akty sporządzone po rosyjsku
Ostatnio edytowano 22 sty 2022, 21:20 przez
Inka N., łącznie edytowano 1 raz
22 sty 2022, 21:12
Automat wytypował nie ten skan
Ma być 83
Ojciec Nikodem Antczak l. 30 robotnik zam Swierczonka
matka Marianna z Królikowskich l. 30
imię Bronisława
data ur. 18 listopada
Pozdrawiam
Janusz
22 sty 2022, 22:05
Inko
To prawda, co napisałaś. Też jestem z tego pokolenia "rosyjskiego w podstawówce", ale z tym językiem miałem od zawsze na bakier, teraz by się przydało...no ale cóż
Twoją metodę "nauki odczytywania" tekstów z powodzeniem zastosowałem w aktach w języku niemieckim i z nimi nie mam problemów...
No i korzenie rodzinne nie po tej stronie rzeki Prosna
Pozdrawiam
Marek
Ostatnio edytowano 23 sty 2022, 12:34 przez
Marcus Aurelius, łącznie edytowano 1 raz
22 sty 2022, 22:37
Marcus Aurelius napisał(a):na drugi język nie mam już siły
Oh, bardzo mi przykro, nie pomyślałam o takiej fatalnej diagnozie!
A teraz na poważnie, bo czasami sobie ...
Nie pomyślałeś o tym, że może wszyscy ci, którzy klikają w twoje nieprzemyślane linki i tłumaczą dla ciebie rzeczy, które były kompletnie niepotrzebne, bo jakaś tam teoria "rozsypała się" po poznaniu faktów, inwestują swoje siły chętniej w coś sensownego i przemyślanego?
Tak pytam, bo podobnie jak ty, wcale nie siedzę mocno w temacie, jestem zdana na pomoc innych i wolałabym ją otrzymać niż stać któregoś dnia oko w oko ze swoim pustym wątkiem i patrzeć jak potencjalni pomocnicy, jeden po drugim, odwracają się zniechęceni arogancją i wygodnictwem "nowych bezradnych"?
23 sty 2022, 12:31
Inko,
Jestem ogromnie WDZIĘCZNY osobom, które pomogły mi (I MAM NADZIEJĘ, że pomogą mi jeszcze w przyszłości) tłumacząc akty z języka rosyjskiego, którego jak wspomniałem nie znam i nie mam umiejętności potrzebnych do ich odczytywania. Gratuluję Tobie nabytych umiejętności, bo wiem, ile czasu i cierpliwości to kosztuje, niestety w pewnym wieku (moim) jest już coraz trudniej się tego nauczyć... od podstaw (z niemieckim, o którym wspomniałem, mam kontakt niemalże na co dzień... z rosyjskim ostatni kontakt miałem kilkadziesiąt lat temu w szkole podstawowej)...
Nie sądzę żeby prośba o przetłumaczenie aktu była "wygodnictwem" albo "arogancją" wobec osób pomagających w tłumaczeniach, jak piszesz. Być może gdybym wiedział w dzieciństwie, że kiedyś stanę "oko w oko" z aktami w języku rosyjskim, bardziej bym się przyłożył do jego nauki, a tak niestety (dla mnie) jestem... zdany na "pomoc innych" i sądzę, że takich jak ja osób "bezradnych" jest tu więcej...
Dlaczego "układanka rodzinna" się rozsypała, bo być może nie wgłębiłaś się w treść moich postów...
Od 5 lat poszukiwałem kolejnych przodków...docierając już do końca XVIII w. Dopiero kilka dni temu, jedna z forumowiczek natrafiła na akt, o którego istnieniu nie miałem pojęcia, bo nie było go w żadnym: wykazie, w BaSI, ani Genotece, z których korzystam, jako podstawowych źródeł dla moich ustaleń, a który rzucił nowe światło na "moje badania przeszłości rodziny". Okazało się, że jeden z moich antenatów był dzieckiem nieślubnym z nieznanego ojca, a nie jak, zasugerowany informacjami z jego aktu zgonu, ze znanego mi ojca, którego genealogię posunąłem do końca XVIII w.
I wbrew temu co myślisz, dzięki Dorocie, która przetłumaczyła mi kilka aktów, za co za to jestem jej głęboko WDZIĘCZNY, pojawiły się nowe informacje, których w wymienionych przez mnie źródłach (bazy danych) brakowało !!! Dzięki temu udało mi się rozszyfrować wiele zagadek rodzinnych, które mogłem przekazać żyjącym krewnym, którzy dotąd nie mieli o nich pojęcia, albo posiadali błędne informacje o antenatach, a z których bardzo się ucieszyli.
Bez tych przetłumaczonych aktów NIGDY bym do tego nie doszedł...
Teraz pozostaje mi "tylko" poszukiwanie korzeni rodzinnych, sięgających końca XIX w. i dążenie do poznania jak największej liczby potencjalnych krewnych. Chciałbym dzięki temu, dotrzeć do tych żyjących jeszcze, a których nigdy nie miałem okazji poznać...
Przykro mi, że piszesz o "nieprzemyślanych linkach", bo każda z moich próśb jest głęboko przemyślana (poza jedną pomyłką), każdy z aktów, o którego przetłumaczenie poprosiłem, a przede wszystkim KAŻDA OSOBA, która w swojej dobrej woli bezinteresownie mi pomogła i pomaga, za co jestem im ogromnie wdzięczny, pozwolił (-a) mi wyjaśnić wątpliwości co do kolejnych antenatów.
Pozdrawiam Ciebie i innych forumowiczów, w szczególności tych, którzy mi dotąd pomogli, ale też bezinteresownie pomagają innym, Jesteście WIELCY...
Marek
23 sty 2022, 12:31
Inko,
Jestem ogromnie WDZIĘCZNY osobom, które pomogły mi (I MAM NADZIEJĘ, że pomogą mi jeszcze w przyszłości) tłumacząc akty z języka rosyjskiego, którego jak wspomniałem nie znam i nie mam umiejętności potrzebnych do ich odczytywania. Gratuluję Tobie nabytych umiejętności, bo wiem, ile czasu i cierpliwości to kosztuje, niestety w pewnym wieku (moim) jest już coraz trudniej się tego nauczyć... od podstaw (z niemieckim, o którym wspomniałem, mam kontakt niemalże na co dzień... z rosyjskim ostatni kontakt miałem kilkadziesiąt lat temu w szkole podstawowej)...
Nie sądzę żeby prośba o przetłumaczenie aktu była "wygodnictwem" albo "arogancją" wobec osób pomagających w tłumaczeniach, jak piszesz. Być może gdybym wiedział w dzieciństwie, że kiedyś stanę "oko w oko" z aktami w języku rosyjskim, bardziej bym się przyłożył do jego nauki, a tak niestety (dla mnie) jestem... zdany na "pomoc innych" i sądzę, że takich jak ja osób "bezradnych" jest tu więcej...
Dlaczego "układanka rodzinna" się rozsypała, bo być może nie wgłębiłaś się w treść moich postów...
Od 5 lat poszukiwałem kolejnych przodków...docierając już do końca XVIII w. Dopiero kilka dni temu, jedna z forumowiczek natrafiła na akt, o którego istnieniu nie miałem pojęcia, bo nie było go w żadnym: wykazie, w BaSI, ani Genotece, z których korzystam, jako podstawowych źródeł dla moich ustaleń, a który rzucił nowe światło na "moje badania przeszłości rodziny". Okazało się, że jeden z moich antenatów był dzieckiem nieślubnym z nieznanego ojca, a nie jak, zasugerowany informacjami z jego aktu zgonu, ze znanego mi ojca, którego genealogię posunąłem do końca XVIII w.
I wbrew temu co myślisz, dzięki Dorocie, która przetłumaczyła mi kilka aktów, za co za to jestem jej głęboko WDZIĘCZNY, pojawiły się nowe informacje, których w wymienionych przez mnie źródłach (bazy danych) brakowało !!! Dzięki temu udało mi się rozszyfrować wiele zagadek rodzinnych, które mogłem przekazać żyjącym krewnym, którzy dotąd nie mieli o nich pojęcia, albo posiadali błędne informacje o antenatach, a z których bardzo się ucieszyli.
Bez tych przetłumaczonych aktów NIGDY bym do tego nie doszedł...
Teraz pozostaje mi "tylko" poszukiwanie korzeni rodzinnych, sięgających końca XIX w. i dążenie do poznania jak największej liczby potencjalnych krewnych. Chciałbym dzięki temu, dotrzeć do tych żyjących jeszcze, a których nigdy nie miałem okazji poznać...
Przykro mi, że piszesz o "nieprzemyślanych linkach", bo każda z moich próśb jest głęboko przemyślana (poza jedną pomyłką), każdy z aktów, o którego przetłumaczenie poprosiłem, a przede wszystkim KAŻDA OSOBA, która w swojej dobrej woli bezinteresownie mi pomogła i pomaga, za co jestem im ogromnie wdzięczny, pozwolił (-a) mi wyjaśnić wątpliwości co do kolejnych antenatów.
Pozdrawiam Ciebie i innych forumowiczów, w szczególności tych, którzy mi dotąd pomogli, ale też bezinteresownie pomagają innym, Jesteście WIELCY...
Marek
23 sty 2022, 13:46
To ja zacząłem "bunt" , bo lekko zdenerwowało mnie wstawienie aktu po polsku, co świadczyło o wstawianiu aktu prosto z wyszukiwarki na Basi bez sprawdzenia.
Ale później przetłumaczyłem wstawiony akt i już jest w porządku. Chciałem tylko trochę zachęcić do aktywności własnej.
Pozdrawiam
Janusz
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.