Dziś mija 70 lat od rozpoczęcia dwudniowej bitwy pod Lenino.
Warto o niej wspomnieć, gdyż wzięła w niej udział I Dywizja im. Tadeusza Kościuszki.
Kilka słów o bitwie.
Bitwa określana jako Bitwa pod Lenino tak naprawdę toczyła się pod Połzuchami i Trybugową na terenie dzisiejszej Białorusi.
Nie doszkolone jednostki polskie (po czterech miesiącach od sformowania), co w tamtych czasach na froncie wschodnim nie było żadnym wyjątkiem, przydzielone zostały do 33 Armii generała Wasilija Gordowa. Generała, który był wielkim przeciwnikiem Polaków i wręcz ich nienawidził.
Według istniejących dokumentów (nie do wszystkich jest dostęp) na pewnym etapie bitwy jednostki radzieckie dostały rozkaz wycofania się, natomiast dywizja polska nie dostała tego rozkazu. W efekcie idąc dalej do przodu została oskrzydlona przez Niemców i zdziesiątkowana. Po dwóch dniach walk 14 października wszystkie jednostki wycofano za brzeg Miereji.
Natomiast waleczność żołnierzy polskich została wysoko oceniona przez obserwujących ich atak żołnierzy radzieckich. Użyli sformułowania: „Idut kak marjaki” (idą jak marynarze) co było najwyższym stopniem uznania.
Straty w bitwie pod Lenino stanowiły 1/4 stanu osobowego I Dywizji – zabitych, zaginionych i rannych. Razem ponad 3000 żołnierzy. Liczba zaginionych, w większości wziętych do niewoli, przewyższała liczbę zabitych. Tak duża liczba jeńców była wynikiem braku dostawy na czas amunicji i wsparcia czołgów za nacierającą piechotą, która pozostawiona bezbronna musiała się w wielu przypadkach poddawać Niemcom.
Mit o zwycięskiej bitwie pod Lenino ma tylko jedno uzasadnienie. Zwycięstwem była sama możliwość wzięcia udziału Polaków w walce, natomiast porażką były działania zbrojne, do których w głównej mierze przyczyniły się :
- brak dobrego rozpoznania przed walką – Sowieci uważali, że część wojsk niemieckich wycofała się, a było wręcz odwrotnie. Nastąpiło wzmocnienie obrony miejscowości Połzuchy i Trybugowa.
- niezrozumiałe decyzje o wycofaniu w trakcie bitwy jednostek radzieckich.
- nieprzygotowanie przeprawy przez Miereję, co skutkowało brakiem wsparcia czołgów.
- niedostarczanie na czas amunicji i dodatkowego uzbrojenia nacierającym jednostkom.
- niekompetencja i utrata zdolności dowodzenia przez ppłk Derka.
Polegli w niej nasi rodacy, których listę można przeczytać tutaj:
http://www.stankiewicze.com/index.php?kat=31&sub=1003Lista została opracowana przez Martę Czerwieniec u której można uzyskać zdjęcia i szczegóły.:
http://www.genarch.pl/Wojtek