Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Kulturkampf

08 sty 2016, 13:14

Witam,
Do zainteresowania się Kulturkampfem zmobilizował mnie akt zgonu odnaleziony w księgach kościelnych Goniembic z dnia 30.03.1877r, a dotyczył księdza proboszcza Walentego Theinerta . Pod aktem zgonu nr 9/ 1877r jest umieszczona notatka - biogram proboszcza. Ksiądz Walenty Theiner jest wpisany do projektu „Wielkopolscy Księża” niemniej jednak wiadomości tam zawarte są bardzo lakoniczne.

Oto notatka napisana pod aktem zgonu w księgach kościelnych Goniembic tym bardziej cenna,że pisał ją naoczny świadek tamtych zdarzeń, pozbawiona jakichkolwiek podtekstów politycznych oraz analizy. Na potwierdzenie notatki z księgi kościelnej odnalazłam drugą notatkę z „ Kroniki Oporowskiej” z 1877r. spisaną przez księdza proboszcza Władysława Wolińskiego z Oporowa, również naocznego świadka tamtych wydarzeń. Nie szukam więcej żródeł bo te notatki są dla mnie tak oczywiste, pisane przez życie, że dodatkowe materiały zamazałyby w niej realność tamtych dni. Obie notatki potwierdzają się nawzajem i uzupełniają.
Nic dodać nic ująć – bezpośre
dnia relacja z okresu Kulturkampfu sprzed prawie 140 lat .

I. Notatka pod aktem zgonu Walentego Theinerta- proboszcza nr 9/1877r z dnia 30.03.1877r – lat 65 –ojciec Franciszek Theinert - młynarz kolonista, matka Rosalia Biedermann z Mórkowa- księga zgonu Goniembice D 1850-1880- PM 299/04

„Przewielebny Walenty Theinert, proboszcz goniembicki i dziekan śmigielski, urodził się we wsi Mórkowo 30 I 1812, wyświęcony w roku 1835. Był najpierw wikariuszem w Wirach przez 2 lata, w mieście Grodzisku mansjonarzem przez rok, był też administratorem parafii Granowo przez kilka tygodni. W roku 1838 otrzymał prezentę od hrabiego Raczyńskiego na beneficjum proboszczowskie w Dakowach Mokrych, gdzie przez 4 lata pełnił urząd proboszcza. Wiedziony miłością do rodziców przybył do Goniembic, otrzymawszy prezentę od dziedzica Rychłowskiego w roku 1842, i rządził tą parafią z dużym powodzeniem aż do śmierci, to jest przez 35 lat. W roku 1860 otrzymał od najjaśniejszego arcybiskupa Leona Przyłuskiego nominację na dziekana foralnego i sprawował ten urząd do śmierci, to jest przez 17 lat. Długo by mówić, ile dobrego uczynił dla zbawienia dusz w parafii goniembickiej. Czynił wielkie starania około wychowania dzieci w świętej religii, wprowadził Bractwo Wstrzemięźliwości [łac. Sodalitas Temperantiae], z czego wynikło wielkie dobro oraz [?] zniszczenie budynków przez karczmarza. Gdy w roku 1849 szalała w Goniembicach straszna choroba którą cholerą zwą, wielce się dla parafii zasłużył; potem o majątek tak się zatroszczył, że role, które przedtem prawie żadnych plonów nie dawały, za jego pracą, staraniem i nakładem dziś owocują.
W ostatnich latach, po tym jak wybuchł konflikt rządu z Kościołem katolickim, często poddawany był restrykcjom [?] sądu i rządu. W roku 1875 w więzieniu leszczyńskim dwukrotnie przez 4 miesiące cierpiał męczeństwo z powodu stałości w wierze i wierności urzędowi swojemu, zapadł tam na nieuleczalną chorobę. Zwolniony z więzienia ze względu na niebezpieczną chorobę, różnymi środkami próbował odzyskać utracone zdrowie, lecz duży upływ krwi tak go osłabił, że żadne lekarstwa nie mogły mu pomóc. Przez dwa lata ciężki żywot wiódł w boleściach wielkich. Dla poprawy zdrowia przeprowadził się do Poznania, potem do Leszna, gdzie zmarł. Pochowany został na cmentarzu goniembickim przy wielkim kamiennym krzyżu.
[dopisek] Zmarł w Wielki Piątek, pochowany w środę [?] po Wielkanocy.
[stopka] Niech odpoczywa w pokoju. Niech Bóg będzie mu sędzią łaskawym i litościwym, niech w miłosierdziu swym raczy mu odpłacić żywotem wiecznym za wszystkie dobra, które uczynił. Miły czytelniku, módl się za jego duszę.
[w obwódce] Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci”
(Akt zgonu przetłumaczył Bartosz Małecki)

II „Kronika kościoła i parafii w Oporowie ( autor – ksiądz Władysław Woliński)”- 1877r
http://www.krzemieniewo.net/viewpage.php?page_id=1946
„„W trzecie święto Wielkanocne był miejscowy pleban na pogrzebie śp. X. Theinerta proboszcza w Goniembicach a dziekana dekanatu Śmigielskiego. Przyczyną jego śmierci była niezawodnie obecna walka kościelna. Jak wiele dziekanów tak i on badany, kto po złożeniu ze stolicy arcybiskupiej JE Kardynała Ledóchowskiego przez rządowy Kościelny Trybunał rządzi jako delegat apostolski archidyecezyami, gdy nie chciał takowego wymienić został uwięziony i we więzieniu Leszczyńskiem przesiedział 8 miesięcy, dając ze siebie przykład poświęcenia i konsekwentnej stałości we wierności zasadom kościelnym. Mimo, że zdrowie jego na tem bardzo cierpiało a nawet dostawał krwotoku nie chciał zrobić wcale wniosku o udzielenie mu urlopu a i nareszcie wskutek mocnego krwotoku gwałtem go wywieziono z więzienia do domu na rozkaz lekarza więziennego. Zdrowie jego wskutek tego zostało nadwyrężone. W domu nie miał jedna spokoju, bo ponieważ nie mógł uznać kompetencyi pana Massenbacha do zarządzania majątkiem w archidyecezyi Poznańskiej, nie mogąc uznać złożenia z urzędu X. arcybiskupa Ledóchowskiego nie mógł nie mógł też z nim jako rządowym Komisarzem do zarządu majątkiem kościelnym wnijść w korespondencyą, za co przez tegoż został grzywnami karany, które doszły do wysokości przeszło tysiąca talarów, które od niego ściągano przez ciągłe egzekucye, fantowania najdokuczliwsze. Krowy, meble mu posprzedawano, wozik, bryczkę, tak że chcąc po obiedzie odpocząć kładł się na podłogę słomą zasłaną i przykrytą. Temi egzekucyami także długo był dręczony, które znów zdrowie jego jeszcze bardziej podkopały. Uważał za niestosowne bronić się przed tymi egzekucyami i dopiero przy końcu żywota napisał do ministra przeciw karom, które na niego nałożono za administracyą probostwa Mórkowskiego, do którego miał prawo już przed prawami majowymi i odebrał dwa dni przed śmiercią umorzenie kar na Mórkowo, które dość dużo wynosiły. Xięża jego w dekanacie chcieli sami ponieść te kary pieniężne, na które jako dziekan został wskazany, ale nie przyjął tej oferty. Dekanat pod jego kierunkiem odznaczał się dobrym przykładem. Cztery miesiące przed śmiercią jeszcze odbył z duchownymi swego dekanatu ogólne rekollekcye i kongregacyą dekanalną, na której uchwalono i wysłano do Rzymu adres do JE Kardynała Prymasa z wyrażeniem wierności.
Na pogrzeb zjechało się 30 Kapłanów, między nimi X. prałat infułat Grandke przyjaciel zmarłego, X. prałat Koźmian. Umarł w Lesznie, ale ciało przewieziono do Goniembic gdzie na ogólnym cmentarzu pod Krzyżem został pochowany. Mowy były trzy jedna niemiecka, dwie polskie. Mowę przy grobie powiedział X. Drwęcki proboszcz z Kąkolewa”

Pozdrawiam,
Mirosława Giera

Dodam również,ze odnalazłam jeszcze jedno ciekawe opracowanie dotyczące tego okresu z Gostynia.
http://www.muzeum.gostyn.pl/i/dg/429.pdf

Re: Kulturkampf

08 sty 2016, 23:10

Gazety z XIX wieku przepełnione są informacjami dot. karania księży za nie wykonywanie postanowień ustaw majowych. Kary te dotyczyły np. braku korespondowania z landratami powiatowymi w języku niemieckim, odprawiania mszy i wykonywania Sakramentów św . poza własnymi parafiami np. ksiądz Bronkański z Węglewa za to, że pochował w Pobiedziskach 2 zmarłych, podczas choroby tamtejszego proboszcza Rudala, otrzymał karę grzywny. W innym przypadku zabrano mu za karę, z braku pieniędzy, 3 gwoździe znalezione na plebanii.
Kary bywały różne od kar grzywny, więzienia po wydalenie z WXP. Tak było w przypadku np. ks. Stanisława Wojciechowskiego rodem z Długiej Gośliny, który umarł w teksasie, dokąd się udał „wygnany przez walkę kulturną”

Re: Kulturkampf

09 sty 2016, 10:43

Dodatek niedzielny z dnia 20.01.1878r str.219
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/plain-c ... ?id=180965

[…] Z tych jeden Bąk jest internowany w Torgawie, trzech o ile nam wiadomo( Kinowski, Ruszkiewicz i Cieśliński) jest uwięzionych w Kozminie , w Poznaniu i w Pleszewie, a reszty ilu wygnanych zostało przez rząd , ilu na dobrowolne udało się wygnanie, ilu u rodziców lub osób życzliwych prywatnie przemieszkuje, oznaczyć byśmy nie umieli”
Czyli w tym czasie było" zamierzone" zamieszanie.

W tym opracowaniu http://www.muzeum.gostyn.pl/i/dg/429.pdf jest wiele nazwisk księży, którzy zostali uwięzieni min.w/w Kinowski ale to nie ten teren.


Czy w którymś znanym Wam innym opracowaniu odnotowano dziekan foralnego Walentego Theinerta jako uwięzionego i represjonowanego? Jeżeli tak to dobrze -jeżeli nie- to odnaleziony akt jest na to dowodem.

Pozdrawiam,
Mirosława Giera

Re: Kulturkampf

09 sty 2016, 22:10

- Za "nieprawne" pełnienie funkcyji kapłańskich w parafiji Mosińskiej w 7 wypadkach skazal
sąd ziemiański ks. Logę na 35 grz kary pieniężnej lub odpowiednie więzienie i na poniesienie kosztów
procesowych.GW 18.04.1883

- Chełmno. Ks. Kar k o w s ki, skazany został w Chełmnie na 5 grzywien i koszta sądowe za odpra-
wienie Mszy św. czytanej w kościele gimnazyalnym dla gimnazyastów w nieobecności profesora religiji księdza Landsberga. GW21.04.1883

Szkoda, że dopiero dzisiaj ten temat się pojawił, bo ja szukając informacji dot. parafii Pobiedziska i Pobiedzisk , przelaciałam już lata 1877 do 1883, nie skupiając się na innych informacjach.

Re: Kulturkampf

11 sty 2016, 14:01

Znalazłam tylko informację: "Śmierć ks. Theinert dziekana w Śmiglu r.1887", ale to już chyba wszyscy wiedzą:)

Re: Kulturkampf

11 sty 2016, 20:13

Magdo- nie ma biogramu, ani więcej informacji o proboszczu już szukałam. Znalazłam tylko potwierdzenie,ze był dziekanem Śmigielskim w „Statistisch Handbuch prowinz Posen „ z 1877r, ale Theinert zmarł w marcu 1877r.- czyli nieaktualne.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/4f0c2bc505c3ef4a

Umieszczam na forum akta zgonu , (które odnalazłam indeksując księgi kościelne) tych księży, którzy nie doczekali się biogramu i o których milczą opracowania z myślą ,że może kiedyś komuś się przydadzą. Jestem przekonana,że lepiej znależć na forum przetłumaczone akta niż od nowa indeksować księgi kościelne, a zapewniam, że wczesne zakresy są słabo czytelne nawet przy programach , które posiadamy.

Miło będzie jak jeszcze ktoś z forumowiczów trafiając przypadkiem na jakąś informację nie tylko o dziekanie, o innych zapomnianych księżach, ale także o ludziach, tworzących klimat tej epoki podzieli się z nią w tym wątku.

Kulturkampf to nie tylko „walka księży „ - ale także walka ludności całego zaboru pruskiego o zachowanie swojej tożsamości. Prowadzono ją na różne sposoby. Oto jeden z nich:

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... 6085,d.bGg
https://pl.wikisource.org/wiki/Bismark_i_Kulturkampf – słowa jednej piosenki

Pozdrawiam,
Mirka G.

Re: Kulturkampf

12 sty 2016, 12:12

W wątku o zagubionych metrykaliach
viewtopic.php?f=2&t=4896
jest informacja o tym, jaki wpływ na poszukiwania genealogiczne w Kościanie mogą mieć ówczesne wydarzenia.

Myślę, że ciekawą pracą na temat tamtych wydarzeń jest właśnie książka
Pięćdziesiąta rocznica walki kulturnej w Kościanie (25.11.1876-25.11.1926) Autor: Jaskowski, T. (z Kościana, po części naoczny świadek) http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... BBE3D801-8


I jeszcze:
Walenty Śmigielski, Między ołtarzem a więzieniem. Wspomnienia z Kulturkampfu 1875-1878
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... 4A4DADB2-1
Stanisław Wincenty Wiśniewski, Moje wspomnienia z walki kulturnej
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... 4A4DADB2-1

Re: Kulturkampf

12 sty 2016, 19:49

W archidiecezji poznańsko-gnieźnieńskiej było 9 rządowych proboszczów:
Brenk w Kościanie,
Kubeczak w Książu,
Lizak w Skrzetuszu,
Kick w Kamionnie,
Moerke w Powidzu,
Rymarowicz w Wielkim Chrzypsku,
Kolony w Muszynie,
Czerwinski w Sierakowie,
Gotzmer w Grodzisku.
O Kubeczaku wspominają obaj w swoich wspomnieniach, a o Berenku co chwilę pojawiały się informacje w korespondencjach z Kościana, zamieszczanych w Gońcu Wielkopolskim w latach 1877-1883

Re: Kulturkampf

14 sty 2016, 10:02

witam,
dorzucam...

http://www.grin.com/de/e-book/64661/deu ... anisierung

http://www.portal-zuzel.chiba.pl/index. ... n_1910.svg

Re: Kulturkampf

26 sty 2016, 22:18

Wątek "Biblioteki Ludowe"
viewtopic.php?p=103178#p102932

Pozdrawiam,
Mirka G.

Re: Kulturkampf

26 sty 2016, 22:19

Ciekawostka: w APP mają teczki personalne księży z okresu „ walki kulturnej", można więc fotografować :)

http://www.szukajwarchiwach.pl/search?q ... =15&page=7

I jeszcze z opisu zespołu:
"Dużą grupę akt obejmują sprawy szkół i kościołów. Zachowały się akta w sprawie nadzoru nad szkolnictwem podstawowym i średnim. Jeśli chodzi o
kościoły, to są to sprawy utrzymania i obsadzania kościołów katolickich duchownymi.Szczególnie dużo tych materiałów dotyczy okresu tzw. "walki o kulturę /Kulturkampf/.
Są to zachowane też akta w sprawie likwidacji klasztorów w pierwszej połowie XIX wieku."

http://www.szukajwarchiwach.pl/53/290/0/24#tabSerie

Pozdrawiam,
Mirka G.

Re: Kulturkampf

14 paź 2016, 23:06

„Na cmentarzu parafialnym w Pępowie nie zachowało się zbyt wiele nagrobków sprzed 1939r. W ubogim wiejskim środowisku nieliczni mogli sobie pozwolić na trwały kamienny nagrobek”Te które zachowały się do naszych czasów należały do miejscowej elity. Nagrobek Nepomuceny ( zm.1901) i Władysława ( ur. 20.06.1850r i zm. 20.03.1926r.) znajduje się w zachodniej części cmentarza […] Mogiła jest zadbana ktoś przynosi kwiaty. Starsza kobieta zagadnięta o to, czyj to grób, odpowiedziała- organisty. Mówiła jej o tym matka lub może babcia.Władysław Hasiński pracował jako organista w Pępowie już w latach 80 XIX w kiedy proboszczem był ks. Jarochowski. Do historiografii trafił jako ojciec dwóch wybitnych synów .

Leon Hasiński starszy z braci urodził się 05.04.1885r w Pępowie . W 1902r został wydalony ze szkół w poznańskim za przynależność do tajnego koła filomatów i filaretów w gimnazjum w Gnieżnie i w procesie w 1903r skazany na jeden dzień więzienia. By ukończyć naukę wyjechał do Galicji, gdzie działały polskie szkoły. Maturę zdał w 1905r w Gimnazjum św. Anny w Krakowie. Studia odbywał w Krakowie i Lipsku. Potem uczył w szkole realnej w Tarnobrzegu. Tam doczekał niepodległości. Po przyłączeniu wielkopolski do odrodzonego państwa polskiego został skierowany do pracy w gimnazjum w Gnieżnie. […] W 1920r objął posadę dyrektora gimnazjum w Wolsztynie. Od 1931r do wybuchu wojny był dyrektorem gimnazjum w Krotoszynie. Póżniej wysiedlony do Generalnego Gubernatorstwa zmarł w 1943r w Zamościu”

Maksymilian Hasiński, urodził się 11.10.1888r w Pępowie. Maturę zdał w Śremie i tu należał do tajnego Towarzystwa Tomasza Zan. Studiował romanistykę i germanistykę w Jenie, Genewie i Wrocławiu. We Wrocławiu w latach 1912-1913 należał do Koła Braterstwa „ Zet” ( konspiracyjne koła braterstwa zakładali polscy studenci na uczelniach państw zaborczych, we współczesnej historiografii nazywane są zakonami patriotycznymi, nie miały nic wspólnego z masonerią). W latach 1917-1918 służył w wojsku niemieckim. Po odzyskaniu niepodległości uczył w elitarnym Gimnazjum Marii Magdaleny w Poznaniu i gimnazjum w Ostrowie Wielkopolskim. W latach 1920-1921r działał na Śląsku. Był kierownikiem wydziału oświaty w polskim Komitecie Plebiscytowym w Bytomiu. W III powstaniu śląskim został łącznikiem pomiędzy hotelem 'Lomnitz” ( siedzibą Korfantego) a dowództwem wojskowym. Należał do inicjatorów Związku Obrony Kresów Zachodnich i był drugim oprócz Ludwika Mycielskiego z Gałowa i Gębic wybitnym działaczem tej organizacji związanych z gminą Pępowo. W latach 1928-1939r pełnił funkcję kierownika wydziału oświaty pozaszkolnej w Poznaniu, Lublinie i Katowicach. Podczas II Wojny Światowej działał w Lwowie w konspiracyjnym Instytucie Oświaty i Kultury oraz w Warszawie jako wykładowca w tajnej Wolnej Wrzechnicy Polskiej. Po 1945r zamieszkał w Katowicach. Uczył w szkole średniej dla pracujących i był lektorem języka niemieckiego w Wyższej Szkole Ekonomicznej. Zmarł w Katowicach w 1971r”

Źródło: „ Dzieje rodzin fundatorów Świętej Góry „ Bogusław Janik, Stanisław Jan Rostworowski.

Pozdrawiam,
Mirosława
Odpowiedz