Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
23 lip 2016, 22:01
Bardzo proszę o prześledzenie kolejno zamieszczonych aktów i odpowiedź, czy Michał mógł być ojcem tego dziecka?
Akt małżeństwa
http://szukajwarchiwach.pl/53/1960/0/3/ ... sxej3Bu_swAkt zgonu
http://szukajwarchiwach.pl/53/1893/0/4/ ... imWBJrWsHQAkt urodzenia dziecka
http://szukajwarchiwach.pl/53/1960/0/1/ ... idMd_iAWpg
Ostatnio edytowano 24 lip 2016, 09:42 przez
DankaW, łącznie edytowano 1 raz
24 lip 2016, 05:27
Michał i Marianna pobrali się 22 września 1883 roku,
Michał zmarł 30 listopada 1883 roku,
dziecko urodziło się 30 listopada 1884 roku
Według mojej wiedzy; wątpię w ojcostwo Michała.
24 lip 2016, 08:06
Biologicznie - wątpliwe ze wskazaniem na niemożliwe.
Prawnie również wątpliwe.
24 lip 2016, 09:42
Wojtku i Jurku.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
A już myślałam, że w XIX w. przestawił się biologiczny zegar ...
Brawa dla dziadka, stanął na wysokości zadania broniąc honoru rodziny.
24 lip 2016, 13:01
Sądzę, że należy doprecyzować kilka elementów.
1. Przy założeniu, że jest to ta sama Marianna Lepczyk z domu Konieczna, to nie jest możliwa ciąża 12-miesięczna. Należy zatem wykluczyć biologiczne ojcostwo Michała. Przy zastrzeżeniu, że dziadek dziecka podał prawdziwą datę urodzenia.
2. Ojcostwo prawne (np. w zakresie spadkobrania) dotyczy dzieci urodzonych w ciągu roku od śmierci męża matki.
3. Jeśli data zgonu i data urodzenia są poprawne, to skąd przypuszczenie, że dziadek dziecka bronił honoru. Moim zdaniem podał, że matką dziecka jest Marianna Lepczyk geb. Konieczna żona nieżyjącego Michała Lepczyka (czyli wdowa po Michale). Formalnie dziecko powinno nosić nazwisko matki, a ta nazywała się wtedy Lepczyk.
24 lip 2016, 16:34
A więc precyzujemy.
Aby osoby były mniej widoczne w sieci, posłużyłam się abecadłem.
Ad. 1 W tym przypadku nie ma założenia lecz jest pewnik, że chodzi o jedną i tę samą Mariannę F♀. Sprawdzone są również księgi meldunkowe wsi w których zamieszkiwali Michał C♂ i Marianna F♀ pod względem migracji tej rodziny.
Ad. 2. Sprawy spadkowe nie wchodzą absolutnie w grę. Powinowactwa związane z osobą Michała C♂ nazwałabym bardzo zawiłymi i dla nie wtajemniczonych nie zrozumiałymi. Nie miał prawa do majątku po pierwszej żonie B♀ ( były dzieci) a majątek należał do pierwszego męża A♂ - jego zmarłej pierwszej żony B♀. Z drugiego małżeństwa z D♀, Michał C♂ również miał dzieci, dopiero w trzecim małżeństwie z F♀ został ojcem X♀ dokładnie rok po swojej śmierci.
Ad. 3. Księdzu w parafii wiadomo najlepiej kto z kim ... a niekiedy i gdzie.
W akcie chrztu dziecka podana jest ta sama data urodzenia X♀ co w akcie USC, rubryka dot. ojca jest pusta, a w rubryce dot. matki F♀ wpis - Marianna i nazwisko jakie nosiła po ś.p. mężu - z dopiskiem wdowa, co jest prawdą i prawidłowością. Nie ma żadnej wzmianki o ojcu.
Ciąża przecież nie trwa 12 miesięcy, o przenoszeniu dziecka w łonie też nie może być mowy.
Chyba że? ... In vitro ?
Inaczej: działo się w latach 1867 - 1884
1. A♂ posiada majątek
2. A♂ ślubuje z B♀ = dzieci
3. Umiera A♂
4. B♀ ślubuje z C♂ = dzieci
5. Umiera B♀
6. C♂ ślubuje z D♀ = dzieci
7. Umiera D♀
8. C♂ ślubuje z F♀
9. Umiera C♂
10. Dokładnie rok po śmierci C♂ rodzi się dziecko X♀, z matki F♀ i ... niewiadomego ojca Y♂, które zgodnie z prawem nosi ówczesne nazwisko swojej matki tj. pozostawione jej przez zmarłego męża C♂.
W akcie USC wskazano wyraźnie sugestię, że matką dziecka X♀ jest: F♀, żona zmarłego gospodarz C♂, obydwoje wyznania katolickiego ...
24 lip 2016, 17:16
Myślę, że wszyscy tu na tym forum wiemy, że niemożliwym jest, żeby biologiczne dziecko ojca urodziło się rok po jego śmierci. Marianna powiła zatem pozamałżeńskie dziecię.
Jak rozumiem Danko, wątpliwości dotyczą raczej sensu informacji zawartej w cywilnym pruskim akcie urodzenia dziecka.
I tu należałoby chyba podkreślić, że literalnie odczytywane pruskie akty urodzenia NIGDZIE nie precyzują, kogo uważa się za biologicznego ojca. W aktach chrztu mamy rubrykę "Ojciec", która bywa pozostawiana pusta, a czasem wpisywany jest tam nawet ojciec dziecka pozamałżeńskiego. W formacie stosowanym w Królestwie stawający oświadcza, że dziecię ... spłodzone jest z niego (albo kogoś innego) i niewiasty/matki. A w pruskich tego nie ma. W wypadku dzieci małżeńskich, czy przynajmniej za takowe publicznie uważanych, dorozumiewa się, że ojcem jest wskazany z imienia i nazwiska mąż matki. Przy urodzeniach pozamałżeńskich ojca się nie domniemywa, więc jeśli go nie wskazano, to należy chyba uznać, że ani informator, ani urzędnik nie mieli na myśli, że zmarły rok wcześniej Michał jest ojcem, a jedynie podali jego dane jako niezbędne dla urzędowego przedstawienia matki dziecka będącej wdową. Skoro zaś w akcie chrztu pozostawione jest wolne miejsce w rubryce "ojciec" to tym bardziej przemawia to za oczywistym dla współczesnych pozamałżeńskim pochodzeniem dziecka. Czy zaś wiedzieli/domyślali się oni, kto je spłodził, tego jak zwykle z urzędowego zapisu się nie dowiemy...
25 lip 2016, 08:53
Bardzo dziękuję Wszystkim za wypowiedzi.
Ostatnio miałam kontakt z aktami z byłej Galicji, i jestem oczarowana.
Tak jak w Królestwie, wszystkie dane o trzech pokoleniach, cudowna sprawa.
Jak się okazuje, to pruskie akty są najuboższe w informacje.
Szkoda.
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.