Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

26 gru 2009, 16:12

admin: wątek wydzielony z viewtopic.php?p=16624#p16624. Dyskusja nie dotyczyła bezpośrednio tematu postu Adama, ale sama w sobie jest ciekawa i warto ją chyba zostawić. Tylko, Panowie - proszę o spokój ;)

Adam91 napisał(a):Również w okolicach Kruszwicy istnieje kilkanaście zachowanych pałaców i pałacyków, z którymi często powiązane są poważne lub śmieszne incydenty. Mieszkała tu nie tylko podrzędna szlachta, ale również wielcy uczeni, żołnierze, a nawet politycy.


Adamie, użycie takiego określenia: Mieszkała tu nie tylko podrzędna szlachta, wprowadziło mnie w swego rodzaju zniesmaczenie. Tak się składa, że od kilkunastu lat zajmuję się ziemiaństwem byłego powiatu strzeleńskiego i poznając genealogię wielu rodów Nadgoplańskich, jakoś nie znajduję tej podrzędności. Być może, że twoje spostrzeżenia tyczą się ziemiaństwa okresu II RP, kiedy to pośród wieloma z nich znajdujemy takich, którym ich byli pracownicy w dobie PRL-u wiele kłamliwych łat przyszywali. Polegało to na tym, że po parcelacji majątków wielu obdarowanych przez władzę ludową oczerniało swych przedwojennych pracodawców. Czynili to w obawie przed ewentualnym ich powrotem i zabezpieczeniem swoich interesów na przyszłość. Przypomnę, że nikt z parcelantów nie dostał ziemi za darmo. Musiał ją przez wiele lat spłacać, co wynikało z ustawy i rozporządzeń. Ulgowo traktowano jeno Zabużan, którzy udowodnili, że pozostawili na Wschodzie swoje gospodarstwa.

Innym faktem jest to, że pośród ziemiaństwem znajdowali się nieuczciwi, którzy woleli polowania i wyjazdy na safari niż płacić załodze. Ci należeli do mniejszości. Generalnie ziemiaństwo Nadgoplańskie to zacni obywatele II RP, łącznie z tymi, którzy korzenie swe wywodzili od Niemca. Dopowiem, że mój przodek po kądzieli, pradziad nazywał się Martins i pochodził spod Meklemburga. Dogłębna analiza tutejszego ziemiaństwa utrzymuje mnie w przekonaniu, że byli to znakomici obywatele II RP.

Ostatnie w tym względzie spostrzeżenie. Ojciec Jan Góra OP powiedział swego czasu, iż dziwi się księżom, których ogromna większość wywodzi się z ludu, a z chwilą otrzymania parafii, plebanie zamieniają we dwory i dworskiego zażywają żywota. Podobnie było z nielicznymi dorobkiewiczami, którzy pracą i różnymi zabiegami dorabiali się majątków ziemskich. Tacy właśnie wypaczali obraz bycia pracodawcą dla pracowników, widząc w nich nieuczciwych, którzy i tak ukradną, czy im się płaci czy nie.

Marian Słowianinem zwany

______________________________

http://strzelno,bloog.pl/
http://strzelno2.bloog.pl/

Re: Pałace i ich właściciele w Kruszwicy i okolicach

26 gru 2009, 23:51

Witam,- chociaż klimat w pełni jeszcze świąteczny... to swędzą mnie paluchy,aby coś jednak napisac. I na wstępie,aby nie było żadnych niedomówień,- przyznaję rację SŁOWIANINOWI. Masz Marianie w stu procentach mój tok rozumowania. Ale coż można było oczekiwac od "obywateli PRL ",skoro sama "władza" od początku dała przykład jak się szabruje cudzym mieniem. I te "parceloki",choc oddawali dole władzy,to jednocześnie i zabierali okradając firmy tam,gdzie pracowali. W końcu,to bodaj wtedy zaczęło w praktyce funkcjonowac powiedzonko,że Polak potrafi. I to był czas wielkich przekręctw,lub jak to dzisiaj mawia jeden z braci mniejszych - układy.O innych wątkach poruszonych przez Kolegę Mariana się nie odniosę. W końcu jeszcze atmosfera świąteczna i po co ma mi coś w następnych zdaniach adrenalinę podniesc. Zatem co? Dalszego w dobrym humorze świętowania sobie i czytającym życzę ! Pozdrawiam - hentomal@senior

Re: Pałace i ich właściciele w Kruszwicy i okolicach

27 gru 2009, 01:36

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 15:05 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Pałace i ich właściciele w Kruszwicy i okolicach

27 gru 2009, 21:08

Dla zapobieżenia wymądrzaniu się pozwalam sobie zacytować niektóre fragmenty za „Wikipedią”:

Szlachta (z niemieckiego Geschlecht - ród) – wyższa warstwa społeczna, wywodząca się ze stanu rycerskiego w społeczeństwie feudalnym. Szlachta posiadała zespół przywilejów społecznych, z których najbardziej podstawowym był przywilej posiadania ziemi. Przynależność do szlachty łączyła się z obowiązkiem służby wojskowej.

W Polsce i Europie określenie szlachta - szlachcic stosowane bywało już w okresie średniowiecza, jednak transformacja stanu rycerskiego w szlachecki miała miejsce w schyłku średniowiecza i wiązała się z powstaniem monarchii stanowych. Szlachta jako warstwa społeczna istniała w monarchiach i republikach europejskich, oraz niektórych krajach pozaeuropejskich, do początków XX wieku. Współcześnie szlachta jako grupa społeczna o określonych, prawnie uznanych przywilejach istnieje w państwach o ustroju monarchistycznym, choć znaczenie tych przywilejów ogranicza się zazwyczaj do używania tytułów i pełnienia honorowych funkcji, a znaczenie ekonomiczne szlachty nie jest tak duże jak dawniej.

Podstawowymi cechami przynależności do szlachty było posiadanie odrębnego statusu prawnego, a symboliczną manifestacją przynależności do danego rodu było prawo do używania herbu. Szlachta posiadała odrębną od pozostałych warstw społecznych kulturę, wyrażającą się strojem, językiem, literaturą, sposobem życia. Istnienie przywilejów prawnych, takich jak prawo do noszenia broni, prawo do posiadania ziemi i nienaruszalności majątku, prawa do pełnienia urzędów czy prawa wyborcze, zależne było od prawa danego kraju i przywilejów danego szlachcica. Istniały grupy społeczne posiadające herby ale nie posiadające formalnego tytułu szlacheckiego, pretendujące do kategorii „niższa szlachta” jak np. angielska gentry, grupa posiadająca prawo posiadania ziemi. Większość przywilejów, łącznie z tytułem szlacheckim była dziedziczona w linii męskiej. Znane jest także szlachectwo osobiste bez prawa dziedziczenia a także osobiste tytuły honorowe dostępne wyłącznie dla szlachty dziedzicznej (jak miało to miejsce w Polsce).

W niektórych krajach (np. w Polsce) szlachectwo zobowiązywało do służby wojskowej w pospolitym ruszeniu. Jest to związane z prawem feudalnym zobowiązującym baronów króla do służby rycerskiej w zamian za otrzymaną od niego ziemię. Wielkość posiadanego majątku ziemskiego w praktyce była bardzo zróżnicowana. W Polsce dzielenie ziemi między spadkobierców prowadziło do przekształcania uboższej szlachty w szlachtę zagrodową. W zachodniej Europie, gdzie częściej dziedziczono według prawa primogenitury młodsi synowie, często nie posiadający własności ziemskiej, poświęcali się służbie wojskowej lub duchownej. Na drugim biegunie funkcjonowały olbrzymie majątki magnackie, składające się z kilkudziesięciu lub więcej wsi, miast, dysponujące własnymi oddziałami wojska.

Od samego początku szlachta była stanem rozwarstwionym, na szlachtę wyższą, magnaterię lub arystokrację wyrosłą z wielkich panów feudalnych i szlachtę niższą wywodzącą się z szeregowego rycerstwa. Bywały liczne przypadki migracji między tymi warstwami, przez zubożenie, wzbogacenie, nadania dóbr i tytułów przez monarchę. Ponadto młodsi synowie bocznych gałęzi rodów arystokratycznych, w większości państw nie posiadający praw do dziedziczenia ziemi i tytułów zasilali szeregi niższej szlachty. Między innymi skutkiem tego wszędzie szerokie pojęcie szlachty obejmowało zarówno wyższa i niższą warstwę stanu. Faktycznie jednak istniały wielkie różnice w majątku i przywilejach, nawet w Rzeczypospolitej gdzie równość szlachecka była zagwarantowana prawem, istniała przepaść między obiema warstwami. W krajach Europy zachodniej te różnice podkreślały odrębne prawa i przywileje.

W większości krajów, także u ustrojach republikańskich, potomkowie dawnej szlachty często nadal stanowią elitę, niejednokrotnie potwierdzając kulturą, inteligencją i honorem dawną zasadę, że "szlachectwo zobowiązuje" (franc. Noblesse oblige).

Jednocześnie przetrwały w Polsce niektóre przywary stanu szlacheckiego, stając się według wielu opinii polskimi wadami narodowymi. Szlacheckim pochodzeniem tłumaczony jest częsty wśród Polaków duch sobiepaństwa, pieniactwo czy pijaństwo. Również pozytywne cechy narodowe jak umiłowanie wolności, patriotyzm, tolerancja religijna, gościnność, bywają przypisywane szlachcie.

Właściwa szlachta polska w okresie nowożytnym z założenia była równa według swych praw, przywilejów i obowiązków. Tytuły zagraniczne były zakazane i traktowane jako zamach na równość szlachecką. Obawiano się że w za zróżnicowanymi dziedzicznymi tytułami honorowymi może pójść prawny powrót szlachty uboższej do szlachty niższej w sferze realnych przywilejów majątkowych, politycznych i sądowych. Rozwarstwienie w praktyce istniało, głównie w sferze majątkowej, gdzie prócz potężnych magnatów rządzących niemal udzielnymi państwami istniały rzesze szlachty zagrodowej, posiadające w teorii te same prawa polityczne. Istniał też praktyczny podział szlachty ze względu na miejsce w strukturze feudalnej – szlachta trzymająca ziemię od możniejszych panów cieszyła się formalną paritas jednak w praktyce często nie stawała przed sądem równych ale przed sądem dworskim swego pana. Mamy tu do czynienia ze szlachtą niższą de facto. Mimo rzadszych niż w zachodniej Europie nobilitacji szlachta stanowiła w XVII w. około 10% społeczeństwa, co przy przysługujących jej dużych przywilejach politycznych (z prawem wyboru króla włącznie) czyniło z Rzeczypospolitej szlacheckiej najstarszą demokracją nowożytną. Zasada równości szlachty właściwej (nie obejmująca skartabellów – szlachty niższej, niepełnoprawnej) została ostatecznie zniesiona przez Konstytucję 3 Maja, która wyraźnie rozgraniczyła szlachtę wolną posiadającą dobra pańskie od nieosiadłej i wasalnej na dwie kategorie o różnych statusach.

Przeczytaj całość:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szlachta

Już to w dobie Polski Szlacheckiej bywali tacy zadziorni szlachetnie zrodzeni, którzy dla rozwiązania problemu zajazdu używali lubo cięli przeciwnika „scyzorykiem”. Dzisiaj dla dołożenia drugiemu najlepszy jest Internet i ta odległość…

A wszystko to z niezrozumienia, braku wiedzy… Tu trzeba być, żyć i cierpieć. A propos dyskutanta i jego stwierdzenia: „Wiadomo, w Polsce wszyscy męczennicy i ofiary nazizmu i komunizmu byli herbowi.”, w którym znalazłem cztery błędy - poprawiłem, dochodzę do wniosku, że podłość ludzka nie zna granic, nawet w tej wspólnej Europie. Mój dziadek Władysław Woźny - nie herbowy, zginął w KL Dachau; ojciec Józef Cebula OMI - nie herbowy, wyniesiony na ołtarze; ks. Jerzy Popiełuszko – syn chłopa, męczennik i ofiara komunizmu…

Opamiętaj się!!!

Marian zwany Słowianinem

Admin: wydzieliłem nowy temat dotyczący Jaruzelskich: viewtopic.php?p=16645#p16645

Re: Pałace i ich właściciele w Kruszwicy i okolicach

27 gru 2009, 21:32

Panowie, Panowie!
Proponuję zawieszenie broni. Z różnych stron słychać szczęk oręża i widać błysk szabelek a tak naprawdę nie ma co o słówka kruszyć kopii.
Nasz młody, 18 letni kolega proponuje jedynie wywołanie ciekawego tematu a nie podejmuje się wartościowania stanu szlacheckiego w okolicach Kruszwicy. Używając określenia "podrzędna szlachta" nie miał z pewnością złych intencji.
Marianie, Twoja polemika w kwestii tych dwóch słów jest wprawdzie godna dysputy z profesorem uniwersyteckim ale tutaj może odnieść skutek przeciwny. Może zrazić młodego człowieka do zabierania głosu na tym forum.
Wierzę, że nie o to chodziło Marianowi.
Adamie, czekamy zatem na zapowiedzianą opowieść o Hansie von Gierke.
Pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji. :D
Jerzy

Re: Pałace i ich właściciele w Kruszwicy i okolicach

27 gru 2009, 21:39

Przepraszam, przepraszam, przepraszam!!!

Adamie, nie tak to miało wypaść! Czyń Waść swoją pasję, a ja w tym będę Cię wspierał!!!

Z wyrazami szacunku Marian Przybylski - Słowianin

Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

27 gru 2009, 23:01

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 15:06 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

27 gru 2009, 23:23

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 15:07 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 00:24

Przyznam, ze watek nawet zapowiadal sie ciekawie. Tym bardziej ze i moi pochodza z tamtych stron. Ale doprawdy nie wiem dlaczego poszedl w kierunkach juz sam nie wiem jakich. Bez sensu. Ziemianstwo, pochodzenie szlacheckie, szlachta zagrodowa, PR II, jakies stare bole i pretensje nie wiadomo do czego, krzywdy po PRL.
O co tutaj biega?

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 06:13

Witam, zgadzam się z Krzysztofem, o co tu chodzi?

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 09:50

Christianie, Marianie, prawdę mówiąc jak dla mnie ten wątek jest do usunięcia (nie zrobiłem tego tylko dlatego, żeby uchronić się przed przeniesieniem go do kilku innych tematów, jak już to miewało miejsce w takich przypadkach).
Podajcie sobie (choćby wirtualnie) ręce, albo umówcie się na walkę konną lub pieszą... Cokolwiek, ale oszczędźcie innym użytkownikom forum śledzenia Waszych sporów.

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 10:32

Była to (mam nadzieję, że była) wymiana poglądów na poziomie opisanym w "Zemście" Aleksandra Fredry. Szkoda, że tacy doświadczeni genealodzy dają własnie taki przykład młodszym. Jestem bardzo zniesmaczony.

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 12:23

Prognoza

Od słowa do Słowa

i tak zaczyna się III wojna światowa...

a co na to Głowa ?


Romuald Wiencek

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 13:45

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 15:08 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 19:06

Hm..
Jeden napisał jedno słowo bardziej lub mnie fortunnie. Drugi skrytykował bardziej lub mnie fortunnie . Trzeci skrytykował bardziej lub mnie fortunnie.
To całe podsumowanie tej dyskusji w której zapowiadało się nader ciekawie .Kilka ciekawych i fortunnych stwierdzeń jednak było
A teraz grozi wojna . Nie wiem czy się rozciągnie na państwa (Polska i Francja). Na razie jest na linii Strzelno - Billy Montigny.
Zainteresowanym wysyłam więc tarcze herbowe , aby wiedzieli w jakich barwach stanąć.
Obrazek
Obrazek

Wojtek
p.s. Głowa głos zabrała ( patrz post Admina Macieja nomen omen Głowiaka) :)
p.s. Słowo przepraszam padło. Przeczytałem je 3 razy. Nawet ja poczułem się przeproszony, widzem będąc tylko.
p.s. Jeżeli na pistolety to proponuje spotkanie w połowie drogi (Strzelno-Billy Montigny). Może ktoś biegły znajdzie ten punkt na mapie, a i tak będzie na terenie Niemiec. :?
p.s. Ciekawa może być dalsza dyskusja , epitetów pozbawiona.
p.s. Tak na wszelki wypadek przepraszam - wszystkich którzy poczuli się dotknięci.

Wojtek

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 19:30

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 15:09 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 19:53

Szanowny Chrystianie!
Słowo przepraszam x 3 nie miało strzałek kierunkowych chociaż ze Strzelna pochodziło. :)
Jeżeli wojnę przeniosłeś na ziemie nasze to sa dwa nowe aspekty.
1. Wasze herby pomylić się mogą gdyż Dobrzyca bardzo do Strzelna ma podobny .Kolorystycznie.
Obrazek
A to już daje nadzieję.
2. Wobec tego że Gniezno, a w zasadzie Mnichowo , leży pomiędzy Strzelnem i Dobrzycą to proponuje spotkanie u mnie. Terenu do spotkania nie zabraknie , a i lekarstwo na rany się znajdzie . Własnej roboty nalewki są . Np. na trawienie i na rozum też mam. I proszę tego nie brać do siebie, bo takie z przepisu wynikają ich własności.
Wojtek
p.s. Pół roku temu miałem okazje gościć w Dobrzycy. Ładnie tam . Nawet bardzo

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 20:49

Hmmm... No tak...

Pytanie tylko... Kto tu kogo pozwał ?
Swoim skromnym postem chciałem przypomnieć,
iż to "pozwany" ma komfort wybru broni!
Więc... J jako praktyk, nie chwaląc się powiem -
- służę pomocą wszelaką co do wyboru
"miotacza" na ów Sąd Boży !
No i najważniejsze ... Na śmierć ?
...Czy lajtowo do krwi pierwszej ? :)

Choć rzeczywiście - nalewka wprost do gardła byłaby najlepsza :)

Pozdrawiam i liczę na Wieeeelką zgodę obu Panów !
Dominik.

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 20:52

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 15:10 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 21:29

Wszelako dysputa to jeno, a nie czołgów szykowanie. Jam ci rolnik, kujawskie pola obchodzący. Zatem jeśli o wybór broni chodzi to zamieniam Chrystianie racławicką, na sztorc oprawioną kosę w jakże miłe dla ucha słowo po wielokroć wysławiane: Przepraszam jeślim w czymkolwiek Asana uraził, Przepraszam, Przepraszam…

A jak w naszej Wielkopolsce już będziesz to zajrzyj na pogranicze, do Strzelna, miodem specjalnie toczonym uraczę Asana!!!

Marian Przybylski ze Strzelna rodem, zwany Słowianinem

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 21:30

Christianie, Christianie.

Nie wywołuj Dobrzycy. :!:
Błagam o litość, toć z Dobrzycy to do walki jak wiesz musiałabym stanąć ja, a nie jestem Joanną d"Ark.
Nie wywołuj więc jej, bo kto mnie wspomoże? a do oręża nie mam żadnej wprawy. :wink:

Pozdrawiam załączając życzenia Szczęśliwego i Pokojowego Nowego 2010 Roku.

Danka

PS. To tak tylko do rozładowania tej poważnej atmostery.
Kilka pokoleń łączy mnie z Dobrzycą, a i do dziś mieszka tam moje najbliższe kuzynostwo ze strony ojca.
Ostatnio edytowano 28 gru 2009, 22:05 przez DankaW, łącznie edytowano 2 razy

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 21:32

Christianie, zaproszenie ciągle aktualne. Zapraszamy na któreś z naszych spotkań! Tylko uprzedź wcześniej, bo kilku z naszych członków znanych jest z wytwarzania wszelakiej maści nalewek (piłem, piłem...), bukałówek (dobrze piszę? nie poczęstowano mnie, więc [jeszcze] nie wiem), miodów specjalnie toczonych (a kto mnie uraczy?).

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 21:58

To teraz się Chrystianie "doigrałeś" , jako że moje zaproszenie czcze nie było więc i odmawiać nie wypada .
Już zatem rozporządzenie wydałem coby przygotowania do najazdu Panów z Dobrzycy i ze Strzelna czynić.
A i inni goście świadkowie tegoż spotkania będą mile widziani :)
Wojtek
Mniemam że i bukałówka się znajdzie. ( Heliodora przemysłem poczyniona)

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

28 gru 2009, 22:29

wojciech napisał(a):A i inni goście świadkowie tegoż spotkania będą mile widziani :)
Mniemam że i bukałówka się znajdzie. ( Heliodora przemysłem poczyniona)


Stawim się w komplecie!
Maćko z Naramowic

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

29 gru 2009, 04:48

hmmmmm i co mielismy w tym watku? Ciekawy temat, wiele watkow PRLowskich, slowna szermierka, kryzys miedzynarodowy, pojedynek regionalny, przeprosiny, interwencje i zakonczone zapowiedzia pijanstwa. :shock: I ja nie bede na tym pijanstwie. I dlatego czuje sie bardzo pokrzywdzony. :x :mrgreen: :cry:

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

29 gru 2009, 19:40

I kto Krzysztofa zza Wielkiej Wody przeprosi, no kto :wink:

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

29 gru 2009, 20:08

Krzysiek coś wspominał, że może przyjedzie w przyszłym roku, to jakoś do Wojtka chyba trafi... ;)

Re: Sformułowanie "Podrzędna szlachta"

29 gru 2009, 20:42

Witam,- ciesze sie,ze klimaty wrocily do normalnosci. A , ze powiedziano kilkakrotnie slowo <przepraszam>, watek - domniemam, przeszedl juz do historii. Zatem witaj zgodna Rodzino! Przypuszczam,ze Slowianin piszac tak,mial jakies przemyslenia z historii i miejsca przezyc wlasnych i Jego rodziny. Kazdy w szczegolach inaczej rozne sytuacje w czasach PRL-u odbieral. Ja zabierajac glos,odnioslem sie jedynie do watku " pomajatkowych parceli ". Znalem ten temat z wielokrotnego przebywania na wakacjach u bliskich krewnych na Kujawach. To moje odniesienie dotyczylo " wyrastajacych jak grzyby po deszczu "parceli po bylym majatku w Piaskach. Tu przytocze "maly watek" z mojej Rodziny,pomijajac nazwiska i miejscowosci,gdzie to sie dzialo.W latach koncowych,gdzie funkconowaly jeszcze granice zaborow, moja Babcia miala romans z mundurowym starszej rangi armii pruskiej. A , ze byl to okres roznych niepokojow, wojakow z tego pogranicza skierowano gdzies na poludnie Europy. Tam tez ten narzeczony polegl. Romans sie skonczyl,ale owocem jego bylo narodzenie sie mojego Ojca. I teraz dopiero nastaly czasy dla rodzicow Babci i jej najblizszej rodziny,- ktore teraz moge nazwac, jako uragajace i podle. Dalsza familia sie odsunela,a pradziadek widzac co sie dzieje,w krotkim czasie jakis domek tam sklecil i osobno skromnie sobie dalej zyli. Familianci zas i ludzie z sasiedztwa , wielkim zakolem omijali ten teren,jako miejsce niemal zadżumione. No bo jak to,taka zacna rodzina,a tu panna z dzieckiem.Trwalo to w mentalnosci tej kujawskiej ludnosci bardzo wiele lat. Pamietam juz jako mlodzieniec,-a bylo to w latach 60-tych, brat moj najstarszy zjechal na odpust do Babci. Był wtedy chyba w randze porucznika Marynarki Wojennej. Mundur oficera prowadzacego pod reke kobiete juz po 70-ce do kosciola na msze odpustowa sprawil , ze od tego dopiero czasu, ludzie zaczynali sie Babci ... klaniac. A ten domek do dzis tam stoi. Mieszka tam sobie jakas obca rodzina. Ludzie o tym samym co ja nazwisku ,bo nie wiem,czy moge ich nazywac familiantami , ( potomkowie tych " niegodziwcow ") - takze w tamtych stronach sobie zyja. Niedawno mielismy okazje sie nawet osobiscie poznac,ale wiezi jako do familii nie odczuwam. Gdzies ta zadra z historii naszych przodkow u mnie,do konca mego ziemskiego pielgrzymowania chyba... pozostanie. Pozdrawiam i z Nowym Rokiem - zgody i ciepla Rodzinnego mimo wszystko - wszystkim zycze ! hentomal@senior
Odpowiedz