Akta zgonu na marginesie

[hydr0gen]

Witam, szukając informacji na portalu BaSIA spotkałam się nie raz z rzekomym aktem zgonu przodka który jest 1. Napisany na marginesie i w związku z tym nieczytelny. 2. Te rzekome akta zgonu nie zgadzają się z informacjami, ponieważ Ci przodkowie mają widocznie w latach kolejnych dzieci.
Rozumiem, że mogą to być akta zgonu dzieci urodzonych nieżywych, lecz według BaSIA są to właśnie dorośli i własnie tak by się wydawało z pisma (oczywiście jest możliwość, że został popełniony błąd.) Najbardziej ciekawi mnie, dlaczego główna strona księgi zgonów zostaje przekreślona a informacje zawarte są nieczytelnie na boku?
Czy może ktoś z użytkowników też może się z tym spotkał lub wie skąd to się bierze?
Pozdrawiam

[janusz59]

Krentuwentu, a my dalej nie wiemy , o co chodzi. Proszę zamieścić jakiś przykład , to wtedy rzucimy okiem.
Nie spotkałem się , aby zmarły z aktu zgonu spłodził dzieci. Te dopiski nieraz dotyczą sprostowania nazwiska , rozwodu, zmiany nazwiska .
Akty z przekreslonym tekstem i napisane z boku, to przeważnie akty dotyczące urodzenia nieżywego dziecka oraz spraw policyjnych (znalezione ciało np.)

Pozdrawiam
Janusz

[Paweł Wietrzykowski]

Napisany na marginesie i w związku z tym nieczytelny

Akty zgonów, w których właściwy formularz jest przekreślony a tekst pisany jest na marginesie dotyczą albo zawiadomienia o urodzeniu dziecka nieżywego bądź zgłoszenia zgonu osoby żywej złożonego przez policję, służbę więzienną, szpital/dom opieki etc. W tym drugim przypadku nie jest to zgłoszenie "bezpośrednie" gdy osoba zgłaszająca a notatka sporządzona na podstawie pisma/zawiadomienia od instytucji. Często rozpoczyna się słowami: "Na podstawie zawiadomienia/pisma od "urzędu"..... itd.

[Łukasz Bielecki]

Przekreślanie wynikało z "dobrych praktyk" biurokracji, do wszelkich przypadków nietypowych zwyczajny formularz nie pasował. Dlatego go przekreślano, aby zaznaczyć, że się go unieważnia (w przeciwnym wypadku ktoś mógłby tam powstawiać jakieś dane) i na wolnej powierzchni od nowa pisano ręcznie tekst aktu, też formalnym językiem, ale odpowiednio do sytuacji. Oprócz wymienionych bywały jeszcze bardziej nietypowe, np. śmierć na statku pod niemiecką banderą.

W wypadku dzieci martwo urodzonych przekreślano tylko mniej więcej dolne 60% formularza, bo sama góra, tj. dane zgłaszającego wpisywano w regularny sposób, dopiero potem zamiast danych zmarłego pojawia się "von ... ", dane matki dziecka i informacja o martwym porodzie, czyli "zgłasza, że z Anny Iksińskiej narodziło się nieżywe dziecko płci..." - taki mniej więcej jest sens tych zapisów.

Być może niedoświadczonym indeksującym zdarzało się wpisywać wtedy te dane matki jako dane osoby zmarłej, choć wątpię, aby było to częstą sytuacją, bo raczej każdy, kto te akta indeksuje, szybko orientuje się co do tej formuły, bo pewnie z 1 na 30 zgonów w tych księgach to martwe porody.