Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Ubikacje

13 lip 2011, 11:03

Przeglądając stare wydania gazet natrafiam co pewien czas na ogłoszenia dot. ubikacji
Dzisiaj wiadomo co oznacza ubikacja, a wcześniej ? Bo chyba miało jednak inne znaczenie.

Obrazek

http://www.picshot.pl/public/view/full/36494

ogłoszenie pochodzi z Orędownika Ostrowskiego z roku 1926

Re: Ubikacje

13 lip 2011, 11:10

Ubikacja w okresie międzywojennym była formalnym synonimem pomieszczenia - stąd opisy, ile "ubikacji" ma dana nieruchomość.

Znaczenia "klozet" słowo to nabrało chyba dopiero po wojnie, oczywiście jako eufemizm. Przed wojną mówiono wychodek, a elegancko "miejsce ustępowe" czy ustęp.

Re: Ubikacje

13 lip 2011, 12:37

Pisząc pracę o szkolnictwie w pow. międzychodzkim w l. 1920-1939 też znajdowałem w starych kornikach szkolnych informacje o "ubikacjach".
W jednej z kronik był zapis, że w czasie wakacji "odnowiono ubikacje" (z kontekstu wynikało, że chodziło o sale lekcyjne) oraz..... :lol: uwaga, uwaga!!: "odmalowano farbą olejną ścianę siuralni" :) Tu już nie trzeba nawet kontekstu, by wiedzieć o co chodzi :lol:

Pozdrawiam!
Adam K.

Re: Ubikacje

13 lip 2011, 19:52

No tak, w ,,kongresówie'' znano pojęcie ,,sławojki'' :), ale żeby tak publicznie ... po ścianie ... a piana na 2 palce :wink:!

Pozdrawiam sztubacko
Andrzej

Re: Ubikacje

18 lip 2011, 11:56

O ubikacjach pisali polscy lekarze służący podczas pierwszej wojny światowej w armii niemieckiej. I tak np. Wojciech Jedlina Jacobson w swych wspomnieniach z 1934 r. zanotował [...] Wobec przepełnienia ubikacyj szkoły rannymi, których coraz więcej przybywa, kazałem pobliski kościół opróżnić z ławek i znieść tam słomę [...].
Pozdrawiam
Ala

Re: Ubikacje

19 lip 2011, 20:09

Eee tamm .... po naszymu było prosto i nie skomplikowanie . Jakieś tam "" SŁĄWOJKI "",ubikacyje . po śląsku -- "" klopy "" . WC , toalety , Bywały u nas w Poznaniu jeszcze Klozety ( Dworzec Główny ) zaraz po wojnie . Napisy w wagonach -- Zabrania się korzystania z klozetu .... i wyszczególnienie . Mówiło się i chyba mówi "" SROCZ "" . Proste , jasne i nie skomplikowane określenie pomieszczenia do czynności fizjologicznych które tam dokonywano . Na dodatek spotkałem się w latach sześćdziesiątych z trochę zabawnym określeniem w środowisku nauczycielskim statusu materialnego szkół wiejskich . Ich stanu technicznego , w trakcie budowy "" Tysiąc Szkół Na Tysiąclecie "" , chcąc określić miernotę finansową mówiono "" gdzie rozwalony płot , srocz , stodoła -- to szkoła "" A srocze po zaborcy otrzymaliśmy dwojakiego rodzaju . Siedzące z tzw. półeczką w środku, oraz w miejscach publicznych bardzo częste -- kuczne . Niestety wtedy się przyjmowało pozycję jak najbardziej anatomicznie nam przypisaną i ze względów higienicznych zalecaną . Bywały i u nas tzw. "" za stodołą "" Niezbyt komfortowe lecz też miały swoich zwolenników i oczywiste zalety .... W Kongresówce najczęsciej bywało to ostatnie , zdarzały się również tzw. "" wyżki "" . Drąg drewniany na który się siadało i ....umiejscowiony ten przyrząd był najczęściej w chlewiku lub obórce . Nigdy w stajni !! . A w międzywojniu zapanowała moda na SŁAWOJKI w tym regionie . I są tam w użytku do dzisiaj . Przypomniała mnie się zabawna historyjka Lotnisko Ligowiec / Kobylnicy pod Poznaniem Lata sześćdziesiąte . Adept szkoły pilotażu na samolocie Jak - 18 wykonuje kolejny już samodzielny lot po okręgu . Wracając na lotnisko , lecąc kosiakiem na skraju wsi Gruszczyn zauważył stojący za stodołą w otoczeniu bujnie rosnących słoneczników "" kibel "" -- sławojkę . W wyobrażni swojej już jako pilot myśliwca postanowił dla treningu wziąć go na cel . Zrobił wzorowy zwrot , nabrał wysokości z zapikował na pełnym gazie na "" wrogi cel " Pikując zauważył w srodku siedzącego przy otwartych drzwiach kibelka mężczyzne . Było już za pożno , na przerwanie ataku ... Przerażony chłopina widząc pędzący z wyciem silnika samolot na miejsce jego posiedzenia nie wytrzymał nerwowo i ze spodniami na kostkach nóg , plącząc się i wywracając wyrywał ile sił w pole . I własnie -- wyskoczyło nowe wyrażenie "" kibel "" . Ciekawe czy są jeszcze inne określenia tego przybytku ??

januszniewiem

Re: Ubikacje

19 lip 2011, 22:42

A "wychodek" za stodołą, czy jak niektórzy też mówili - "wygódka"?

Re: Ubikacje

20 lip 2011, 00:46

U nas mowilo sie takze "tron" :D

Re: Ubikacje

27 lip 2011, 11:14

Oto garść wspomnień innego polskiego lekarza służącego w armii pruskiej, Aleksandra Majkowskiego. "Ubikację" traktuje jako pomieszczenie do spania. Tak pisał: [...] Jest u nas zwyczaj przy przydzieleniu ubikacji na noc, że się dzieli chrapiących i nie chrapiących. Szef bowiem utrzymuje, że nie może spać, skoro ktoś chrapi [...]. I kolejny fragment: [...] Stały nam tedy trzy domy obok siebie leżące [...] W dwóch pierwszych domach po jednym pokoju opalanym przeznaczono dla oficerów, i to takie izby, w których część okien przynajmniej była cała. W innych ubikacjach i w trzeciej chałupie umieścili się ludzie nasi [...].
pozdrawiam
Ala

Re: Ubikacje

27 lip 2011, 12:15

Maria Łozińska "W ziemiańskim dworze"
cyt....Jak w ostatnich latach XIX w. pisał książę Zygmunt Czartoryski w rozprawie "O stylu krajowym w budownictwie wiejskim" - nie tylko w kuchni na być ognisko, albo komin otwarty, ale w każdym pokoju na wsi, tak w domach najprostszych, jak w dworach najwystawniejszych, tak w biednej izdebce, jak w apartamentach najokazalszych, słowem w każdej ubikacyi [pomieszczeniu], która ma być ogrzewaną, powinien być kominek obszerny do palenia drzewem, umieszczony na jednym poziomie z podłogą..." Lila

Re: Ubikacje

27 lip 2011, 17:11

Zapewne takich „kibli” jak ten na zdjęciu, dziś w obejściach szkolnych już nie spotkamy.

A jednak ten, ku mojej wielkiej radości zachował się do dziś.!!!

Idąc śladem miejsc zamieszkania moich przodków, odwiedziłam dzisiaj miejscowość Bruczków k/Borku, ponieważ w tej miejscowości mój pradziadek w latach 1887 – 1889 był nauczycielem. Zabudowania skojarzyłam z dalekiej odległości, a po czym? – właśnie po charakterystycznych ubikacjach jakie budowano przy szkołach, które zresztą sama bardzo dobrze pamiętam z moich szkolnych lat. Jak się okazało, lokalizacja była bezbłędna, a rozmowa z Panią pełniącą obowiązki sołtysa i z Panem, który jest emerytowanym nauczycielem (nazwisko uleciało mi z głowy) i mieszka w starym budynku szkolnym była bardzo owocna w informacje. Temat nie dotyczył jednak ubikacji, toteż nie będę rozpisywała się w tym temacie.

Dla mnie super pamiątka.

Obrazek

Re: Ubikacje

28 lip 2011, 02:27

Kibel jest super :!: , toz to zabytek, mam nadzieje, ze tego nie rozbiora w przyszlosci, szkoda by bylo bo to takze kawalek historii.

Re: Ubikacje

28 lip 2011, 09:34

Tak , dla mnie również super pamiątka . Przecięż to niemy świadek historii naszych przodków . JAK ON SIĘ UCHOWAŁ ??? Bruczków . Miejsce urodzenia i zamieszkania moich przodków . po kądzieli ... jeszcze za czasów Pruskich . Wzruszające , gdy patrzę na ten miły moim oczom przybytek .

Januszniewiem

Re: Ubikacje

28 lip 2011, 22:12

Haniu i Januszu.
Raduje się moja dusza, że dostrzegacie w tej fotografii historię przodków, bo tak jest rzeczywiście.
Takie ” budowle” to dziś już naprawdę historia.
Wspomnę jeszcze jedno historyczne już - ale porcelanowe - naczynko, wiążące się z tym tematem.
Mój Tata mawiał o nim tak: :)

„Och ty co stoisz pod moim łóżkiem
z porcelanowym jednym uszkiem.
Och ty, co w nocnej godzinie
przynosisz ulgę całej rodzinie.
Och ty, co jesteś wytrzymały
na armatnie strzały.
A kiedy rano jesteś pełen złota,
z jakąś dziwną ochotą
biorą cię służebne panienki
i wynoszą wprost do łazienki.
I znów chwytają cię za uszko
i stawiają pod łóżko
-do następnego poranka.

:oops:

Dobrze że pozostało po nim chociaż takie wspomnienie.
Dziś to porcelanowe naczynko zastąpiły plastikowe nocniczki dla naszych wnuków o dziwacznych kształtach i wydające różne dźwięki.

Re: Ubikacje

29 lip 2011, 03:07

Wierszyk o nocniku bomba :!: :D
Odpowiedz