Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Nasłuchy genealogiczne

20 wrz 2011, 21:48

Na zakończenie mojej współpracy z WTG zaznaczę pewien temat nie znany ze względu na niską wiedzę informatyczną .
Nazwie to roboczo : Nasłuchy genealogiczne .

Otóż nie od dzisiaj wiadomo ,iż strony genealogiczne są bardzo lubiane przez niektóre agencje zaufania publicznego co pokazuje Internet Guardian i podobne .
Sprawa szczególnie zaostrzyła się po wejściu w życie ustawy o ochronie danych..
I wtedy nie było sprawy ,bo adresatów nasłuchów można było zidentyfikować.

Ale ostatnio powstało nowe zjawisko komercyjnego nasłuchu.
Ma to związek z powstawaniem jak grzyby po deszczu Kancelarii majątkowych a szczególnie spadkowych .

Pragnę ostrzec przed utrzymywaniem w drzewach internetowych danych osób żywych .
jakie są moje rady .
Jedna to prosta rada.
Nauczyć posługiwania się nowoczesnymi systemami operacyjnymi typu Linux Live albo live DVd .
Inna rada pożyteczniejsza to podział drzewa na dwie kategorie drzewa mogącego być nasłuchiwanym w Internecie i gałęzi z osobami żyjącymi na komputerze nie załączonym do sieci .
Zjawisko będzie coraz wyraźniejsze /
Szczególnie groźne jest to komercyjne .
szczególnie iż w pojęciu prawnym nasłuch nie jest zabroniony .
Ja spotkałem się ze zjawiskiem pierwszy raz w 2008 roku .
I natychmiast zrobiłem co trzeba .
Komputer odpalam z Live a drzewo podzieliłem .
Jak się okazuje chyba będzie to zjawisko narastało.
Pozdrawiam

Re: Nasłuchy genealogiczne

21 wrz 2011, 06:58

Witam,

Nie rozumiem tylko, co ma system Linux uruchamiany z płyty do ochrony prywatności w internecie? Moim zdaniem nic, i tak jesteś identyfikowany po adresie IP, czyli identyfikatorze pozwalającym jednoznacznie dojść do Twojego komputera. Nawet jeśli adres IP jest przydzielany przez operatora dynamicznie, czyli każdorazowo na połączenie, to operator dysponuje takimi danymi i ujawnia na wniosek prokuratury czy policji.
Także odwiedzając różne strony, fora, itd. jest się wtedy łatwym do zidentyfikowania, nawet jeśli robimy to pod zmienionym nickiem, nazwiskiem, itd.
Rozwiązaniem kwestii prywatności są tzw. anonymizery, czyli programy pozwalające się ukryć w internecie za sięcią tysięcy komputerów, gdzie wyśledzenie drogi którą były przesyłane informacje jest niemożliwe. Jednak tego typu systemy są najczęściej używane przez różnej maści pedofilów i innych przestępców, więc używając ich do normalnej pracy ryzykujemy od razu podejrzenie, że robimy to w niecnym celu.

Co do istoty problemu - a mianowicie uważania na to, jakie dane publikujemy w internecie i ewentualnych pozwów od osób niezadowolonych, zgadzam się całkowicie. Należy mieć pełną świadomość, że to co umieszczamy na stronach i forach dyskusyjnych, może być użyte przeciwko nam. Począwszy od nazwiska rodowego matki podawanego w bankach jako swego rodzaju "hasło", przez zdjęcia publikowane bez zgody osób na nich się znajdujących, aż do danych kuzynów, czy ciotek, którzy niekoniecznie muszą być z tego faktu zadowoleni. Nie mając na piśmie zgody tych osób, ryzykujemy, że ich publiczne umieszczenie spowoduje konsekwencje prawne. Rozwiązaniem jest zabezpieczenie takich materiałów hasłem i rozsądne udostępnianie takich danych.

Jeśli chodzi o kończenie współpracy z WTG - nie zmuszamy nikogo do takiej współpracy, choć wszystkich zapraszamy. Jednak każda dyskusja powinna odbywać się z poszanowaniem innych osób oraz zasad panujących na forum (zarówno tych opisanych w regulaminie jak i tych niepisanych, zwyczajowych). Mam wrażenie, że już coś podobnego pisałem kilka razy...

Re: Nasłuchy genealogiczne

21 wrz 2011, 08:21

Nie do końca rozumiem, czemu służby specjalne czy policja miałyby monitorować akurat strony genealogiczne. W końcu mają dostęp do rządowych baz danych o obywatelach, gdzie i tak mają napisane kto, gdzie, kiedy i z jakich rodziców się urodził, gdzie mieszka, z kim ma dzieci itp. Natomiast pełna zgoda, że publikowanie takich danych może w wielu sytuacjach ułatwić życie przestępcom rozmaitego typu.

Re: Nasłuchy genealogiczne

22 wrz 2011, 16:21

Łukasz Bielecki napisał(a):Nie do końca rozumiem, czemu służby specjalne czy policja miałyby monitorować akurat strony genealogiczne.


Ja też nie rozumiem dlaczego "oni"?
Zbierając dane o naszych "starszych" tworzymy czasami jakby "zbiór danych osobowych"; jesteśmy też administratorem takiego każdego zbioru . A zbiory w niektórych przypadkach podlegają specjalnym procedurom.
I jeśli ktoś może się takimi sprawami interesować to tylko GIODO.
I GIODO raczej nie prowadzi "nasłuchu" i monitoringu w szerokim tego słowa znaczeniu.

Nieco więcej tutaj:

https://edugiodo.giodo.gov.pl/

http://www.giodo.gov.pl/

Re: Nasłuchy genealogiczne

22 wrz 2011, 16:28

.
Ostatnio edytowano 03 kwi 2012, 20:26 przez jado, łącznie edytowano 1 raz

Re: Nasłuchy genealogiczne

22 wrz 2011, 18:33

Chyba nie do końca chodziło a "agencje rządowe", a raczej o prywatne firmy i kancelarie prawne, które dzięki znajomości prawa wynajdywać mogą strony, które to prawo łamią. I na tym zarabiają. Znane są przypadki np. firm sprzedających pudełkowe mapy komputerowe, a następnie wyszukujących na stronach WWW fragmenty tych map i pozywające własnych klientów do sądu (lub nakazujących płacić kary). Wszystko w zgodzie z prawem, bowiem licencja nie zezwalała na wykorzystywanie map na stronach. Głośne były też historie oskarżeń i odszkodowań za ściąganie filmów czy mp3 z sieci, choć to akurat dyskusyjne. No cóż, z drugiej strony każdy pirat mówi, że akurat ściągnął swój pierwszy film z sieci :)

Ciekawe spojrzenie na Facebooka. Akurat tego należało się domyślać. Sam posiadając konto na Facebooku, czasem z zastanowieniem patrzę na rzeczy, które ludzie umieszczają. Swoją drogą kiedyś powstał serwis "okradnij mnie", który analizując automatycznie dane z Twittera, Facebooka i innych serwisów społecznościowych pokazuje kto, kiedy i na jak długo opuszcza swój dom: http://antyweb.pl/okradnij-mnie-prosze- ... -ci-kiedy/

Może warto się zastanowić przed napisaniem na Facebooku "Jedziemy na wspaniałe wakacje do Tunezji, będziemy za 2 tygodnie". W końcu nie wiadomo, kto to czyta.

Re: Nasłuchy genealogiczne

22 wrz 2011, 22:10

Internet + komórka = najlepsze żródło informacji dla wszelkiego rodzaju służb itd. Doskonale zorganizowane ( analitycy profesjonaliści ) . Ta forma komunikacji jest tylko bezpieczna dla ludzi myślących i z wyobrażnią . Brakuje jeszcze czipowania ludzi ( już nad tym myślą intensywnie . od kilku lat . Resztę proszę sobie dopowiedzieć . A drzewa genealogiczne w internecie -- lekkomyślność . Życie jest pełne niespodzianek . Kto wie co będzie za kilka , kilkanaście lat .... historia bardzo lubi się powtarzać .

januszniewiem

Re: Nasłuchy genealogiczne

23 wrz 2011, 08:22

Pisząc coś publicznie w sieci, (strony www, fora) warto zawsze zadać sobie pytanie, czy to samo wywiesił(a)bym na furtce swego domu.

Re: Nasłuchy genealogiczne

23 wrz 2011, 09:08

Łukasz, Ty nie masz furtki w domu... ;)

Re: Nasłuchy genealogiczne

23 wrz 2011, 12:47

Ten kto ma dostęp do "" INFORMACJI '' -- ma w ręku realne wpływy i władzę . Nie ułatwiajmy "" im "" tego !!! Dla własnego dobrze pojętego dobra i przyszłości .

januszniewiem

Re: Nasłuchy genealogiczne

23 wrz 2011, 19:54

A tak mi się nasunęło po przeczytaniu tych postów. Na naszych forach poruszamy różne tematy i często , poszukując informacji, opisujemy dość szczegółowo pewne sprawy. Nie chodzi mi o to, że to ma być jakieś tabu-ale jeśli już musimy, by zyskać pomoc koleżeństwa, z różnymi rodzinnymi sprawami się "wygadać" to zawsze mi się nie podobało to, że w wyszukiwarkach internetowych jest wszystko "rozbębnione" na cały świat. Zastanawiałam się, jak tego uniknąć. Pisać tylko na PW nie da się, a przecież w tym celu piszemy, by jak najwięcej użytkowników forum to przeczytało, bo tylko wtedy znajdzie się ktoś kto wie coś w danym temacie. Nawet miałam taki pomysł co do moich postów, by "po zamknięciu sprawy" wykropkować temat. Jednak zrezygnowałam z szacunku dla forumowiczów-w końcu Oni też z pełną ufnością piszą o sobie więc i ja nie mogę być inna.Tak więc nie tylko drzewa genealogiczne mogą być "niebezpieczne' :? Chyba nic na to nie poradzimy, że wiecznie ktoś kogoś śledzi. :( Faktem jest, że trzeba pomyśleć co się umieszcza. Zupełny brak rozsądku widzę na takich stronach jak Nasza klasa czy Facebook.

Re: Nasłuchy genealogiczne

23 wrz 2011, 22:21

Witam -

Dobrze sie zlozylo, ze temat poruszony. Moge co nieco napisac z wlasnego
doswiadczenia. Otoz od mniej wiecej lat 90-tych zaczal sie w Stanach
szum na temat kradziezy tozsamosci, przez cwaniaczkow/zlodzieji, informacji
personalnych kogo sie dalo w celach finasowych.
Zlodzieje doslownie wtedy chodzili po ulicach i wybierali poczte
ze skrzynek nic nie podejrzewajacych obywateli. Pozniej takze przegladali smieci, za co oplacane byly osoby bezdomne, walesajace sie po ulicach i weszace po smietnikach. Nie wzbudzali podejrzen.
Ofiarami padali/padaja zwykli ludzie.
Najwazniejsza sprawa dla zlodzieja tozsamosci jest zdobycie numeru
Social Security i nazwiska panienskiego matki. Jak juz mieli wszystko co
potrzeba to z tymi informacjami personalnymi mogli ubiegac sie o karty kredytowe, zaciagac pozyczki, poprostu w naszym imieniu zawladnac naszymi finansami.
Zrobienie karty identyfikacyjnej jest smiesznie latwe /wczoraj
pokazano w TV jak latwe i jak latwo jest zagarnac wszystkie
informacje z internetu bez chodzenia po smietnikach i wybierania poczty ze skrzynek.
Internet to kopalnia informacji dla zlodzieji tozsamosci.
Dlatego ja nie mam mojego drzewa na internecie i miec nie bede
ani mojego aktualnego zdjecia na internecie. Moze teraz niektorzy zrozumieja
moja pozycje na temat zdjecia w profilu.

Jest jeszcze jedna sprawa, hakerstwo, tutaj mam bardzo niedobre
doswiadczenie i jestem przekonana, ze haker to osoba mi znana.
Najpierw wyinstalowano mi Nortona o czym nie wiedzialam
bo nie podejrzewalam, ze mozna takie cos zrobic. A wierzcie mi, ze mozna.
Pozniej juz haker mogl swobodnie buszowac po moim komputerze i przegladac sobie co tylko zechce i robic co tylko zechce. Doslownie otwarta ksiazka.
Choc bardzo staralam sie zabezpieczyc moja tozsamosc,
wlamywacz poniekad niezamierzenie udowodnil mi, ze dla takiego pionka
komputerowego jak ja, jesli chodzi o sprawy techniczne, NIE MA zadnych
zabezpieczen jesli ma sie do czynienia z hakerem wlamywaczem, ktory ma
wszystko w jednym paluszku.
Smutne to bardzo, ze nie mozna byc nigdzie bezpiecznym.

Janusz poruszyl takze wazny temat, powtorki z przeszlosci, ktoz wie kto
zbiera informacje z Facebook ?
Ci, ktorzy korzystaja z Facebook musza byc bardzo ostrozni.
Ja nie naleze, jakos to do mnie nie przemawia ale nie neguje
decyzji innych fanow Facebooka, kazdy robi co lubi, badzcie tylko ostrozni
co tam umieszczacie.

Pozdrowienia
Odpowiedz