Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

28 wrz 2011, 10:59

Michał Formanowicz, jeden z moich przodków rodem z Gostynia, w latach 1807-1808 był notariuszem (łac. notarius = pisarz, sekretarz) w majątku Morownica koło Śmigla. Michał urodził się w 1778 roku, przypuszczam więc, że uczył się tego zawodu około roku 1800.

Czy ktoś spotkał się już z zagadnieniem nauki zawodu notariusza w latach wczesno-pruskich (tuż po III rozbiorze Polski, ale przed okresem napoleońskim w Wielkopolsce)? W jakich szkołach i gdzie uczono tego zawodu?

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

01 paź 2011, 01:01

Mariuszu czy to czytales ?

http://www.klaudianocon-notariusz.pl/hi ... ?showall=1

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

01 paź 2011, 12:21

Dziękuję Haniu za wskazanie strony. Jest tam ciekawy rys historyczny zawodu notariusza, lecz o co innego mi chodzi. Przeglądałem wiele ksiąg metrykalnych i miejskich, zwracając uwagę na zawody wymienianych w nich osób. Z moich obserwacji wynika, że w XVIII i w pierwszych latach XIX wieku notariuszami nazywano osoby wykonujące dwa różne zawody. Po pierwsze byli notariusze „miejscy” (np. Notarius offici Bucoviensis, lub po prostu Notarius Bucoviensis), czyli notariusze w urzędzie miejskim (w Buku). Wykonywali oni czynności zbliżone do obecnych zadań notariuszy. Drugą grupą byli notariusze w majątkach ziemskich, czyli „Notarius de Aula ...”. Przypuszczam, że ich zadaniem było zapisywanie zdarzeń gospodarczych w danym dworze, a być może również prowadzenie ksiąg rachunkowych, które już wówczas obowiązywały. Pełnili więc funkcję dzisiejszych sekretarzy, bądź księgowych.

O tą drugą grupę zawodową mi chodzi. Jakie wykształcenie musiała zdobyć osoba wykonująca zadania notariusza w majątku ziemskim na przełomie XVIII i XIX wieku ? Czy wystarczała umiętętność pisania, czytania i liczenia, czy też jakaś szkoła typu obecnej szkoły średniej ?

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

01 paź 2011, 13:45

Nie mam na to dowodów, to tylko intuicja, ale nie wydaje mi się, aby w prywatnym bądź co bądź gospodarstwie, jakim był szlachecki majątek, od kogokolwiek domagano się w owych czasach jakichś dyplomów, czy zaświadczeń. Myślę, że wystarczyła umiejętność pisania i rachunków, a do zawodu zapewne wprawiano się pod okiem kogoś bardziej doświadczonego, na późniejszym etapie życia pewnie liczyły się też referencje z poprzednich miejsc pracy.

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

01 paź 2011, 14:05

Mam podobne przeczucie :), coć niestety niepotwierdzone.

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

01 paź 2011, 14:45

Mariuszu - z powyzszego tekstu wyczytalam.
Cytuje:

W XVI w. prawo mianowania notariuszy apostolskich posiadali w Polsce biskupi, oficjałowie, kanonicy, kanclerze dworu biskupiego, a od XVIII w. nuncjusze papiescy. Prawo kreowania notariuszy uzyskała od papieża w 1594 r. także Akademia Zamojska. Korzystając z tego uprawniania, wykształcono w niej i mianowano w latach 1607-1767 aż 115 notariuszy.

Moze Twoj krewny nie mial az takiego wyksztalcenia ale ja mysle, ze musial pobierac jakies nauki w tym zakresie, chocby przejsc praktyke u wyksztalconego notariusza :?:

Pozdrowienia

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

01 paź 2011, 15:47

Haniu,

zgadzam się z Tobą - Michał na pewno pobierał jakieś nauki, a praktyka w tym zawodzie była nieodzowna.

W cytacie, który podałaś jest mowa o notariuszach apostolskich (protonotariuszach). To zacna funkcja kościelna. Protonotariuszem apostolskim był m. in. Samuel Formankowicz (1626-1692), doktor filozofii, kanonik katedry krakowskiej oraz profesor i rektor Akademii Jagiellońskiej i Akademii Lubrańskiego w Poznaniu.

Re: Nauka zawodu notariusza na przełomie XVIII/XIX wieku

05 paź 2011, 17:59

Skłaniałbym się tu do opcji Łukasza Bieleckiego, umiejętność pisania, czytania i rachunków, do tego łut szczęścia i protekcji, aby zostać wypatrzonym, wystarczyły, żeby zostać pisarzem w prywatnym majątku (nie jest to wszak urzędowe stanowisko), ale... wykluczałbym tu samouctwo, oczywiście edukacja, bodaj elementarna, musiała być.

Najważniejszym dziełem z tej tematyki (notariatu) jest i pozostają przedwojenne publikacje Henryka Drzewieckiego, skądinąd wybitnego śpiewaka operowego, a mianowicie "Zarys dziejów notariatu w Polsce" (wyd. 1927) oraz 4-tomowe "Studia i materiały do dziejów notariatu w Polsce" (wyd. 1928-31). Nie znam treści tych książek, są one bardzo trudno dostępne, ale chyba tam będzie coś więcej.

Zwróciłbym tu ponadto uwagę na jeszcze jedną okoliczność, w czasach 1792-1807, już pod zaborem pruskim, największe zapotrzebowanie, dość nagłe, wymuszone nową sytuacją administracyjną, było zapewne na pisarzy, znających język niemiecki. Znajomość języka liczyła się bardziej niż szersza edukacja, referencje, zdolności, umiejętności i talenty.
Odpowiedz