Miła ale mocno naciągana historia.
Że bywają władcy którym znudziła się władza, można by może przy odrobinie dobrej woli uwierzyć
(raczej jednak abdykują ci którzy i tak już władzy nie mają).
Ale po co by ktoś miał ukrywać swoje królewskie pochodzenie?
Po co miałby Kolumb szukać protekcji Izabelli Kastylijskiej i jej męża skoro sam mógł by sfinansować swoją idee fix?
Zresztą co do śmierci Warneńczyka istnieje dość wiarygodna relacja niejakiego Konstantego z Ostrowicy. Serba wcielonego do Janczarów. Sam Konstanty pod Warną wprawdzie nie był ale prawdopodobnie znał janczarów którzy tam byli, bo trafił do tureckiej armii w dziesięć lat po tej bitwie. Podał nawet, że janczara który przyniósł Muradowi głowę Władysława nazywano Bachrykader.
Głowa miała być rozpoznaną przez wziętych do niewoli komorników królewskich.
" Ci, poznawszy głowę pana swego, z wielką żałością płacząc krzyczeli, a Cesarz z radości kazał ich ścinać. Rozkazał zatym Cesarz głowę królewską, wyjąwszy z szyszaka, odrzeć i skórę wonnymi zioły z bawełną napełnić, aby się nie psowała, włosy też rozczesać i barwę im przyprawić kazał, iż podobna była ku żywej. Potym na drzewce ją włożywszy, po przedniejszych miastach swoich nosić kazał" Potem wysłał ją sułtanowi Egiptu.
Co do związków Kolumba z Polską. W którymś z pamiętników Polaków wysłanych do Hiszpanii przez Napoleona czytałem, że jeden z nich ożenił się z ostatnią z rodu pra ...prawnuczką Kolumba, ale muszę odszukać tę historię bo zbyt dokładnie nie pamiętam.
Pozdrawiam
Jacek
PS. Czyżby Piast Kolumbdziej?
Ostatnio edytowano 21 maja 2012, 09:35 przez
Jacek Loks, łącznie edytowano 1 raz