Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Ciekawostki w aktach

06 paź 2012, 15:42

A Rzymianie twierdzili, że "mater semper certa est"...

Obrazek

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 14:26

Witam.
Gdyby dysponowali dzisiejszymi osiągnięciami nauki pewnie zrobiliby testy na macierzyństwo :D
A tak na poważnie, Łukaszu, co mogło być przyczyną takiego zapisu? Czy masz jakąś hipotezę?
Bo przypadek faktycznie ciekawy.

Pozdrawiam.
Danka

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 15:52

Przeglądając księgi chrztów parafii Dobrzyca z XVII i XVIII w., wielokrotnie trafiłam na zapisy informujące o chrzcie dzieci – podrzutków.

Strasznie to brzmi, ale matki podrzucały swe co dopiero narodzone dzieci - zapewne z bardzo różnych powodów np. ubóstwa, nędzy, presji itd.,
– pod domostwa ludzi, którzy mogli zapewnić im chociażby jedzenie i ubiór.
Ciężarne dziewczyny mogły być wcześniej wypędzone z domów, czy też ich ciąża była skutecznie ukrywana.

Dziś częściej czytamy o martwych noworodkach na wysypisku śmieci niż o podrzutkach, a to ostatnie jest zapewne lepsze.

Myślę, że Marianna była właśnie takim dzieckiem nieznanej z nazwiska i imienia matki, a dobry Piotr dał jej nazwisko, przysłowiowe jadło i przyodzianie.
Ciąg dalszy znamy z aktu, ale czy dobrze myślę – tego nie wiem.

Łukasz ma większe doświadczenie.

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 16:06

Danusiu.
Oczywiście taka wersja jest najbardziej prawdopodobna (pewna?).
Tylko nie bardzo wyobrażam sobie "samotnego ojca" takiej dziecinki. Dając nazwisko, opiekę, dach nad głową - dawał poprostu nową rodzinę. I sądziłam, że tak jak przy każdej adopcji, oboje małżonkowie pełnią rolę rodziców.
Wszak jak sama piszesz, przypadki takie były częste ale zapis, przedstawiony przez Łukasza, jest raczej wyjątkiem.

Danka

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 16:19

Indeksując parafię niemsyłowską natrafiłem na "akt urodzenia" (#78/1822), który doskonale ilustruje teorię podrzucenia dziecka. Oto fragment:

Stawił się Tomasz Płoszowski, w obowiązkach Karczmarza będący W Wsi Xięziy Wólce, i tamże zamieszkały, i oświadczył Nam będący na teraz w wieku lat trzydzieści ieden, iż dnia wczorayszego o godzinie iedenastey przed północą, wyszedłszy Sam z izby swey, przed sień, dla opatrzenia swoiego dobytku, znalazł przy płocie swoim, na przeciwko okna tylnego, domu swego, Dziecię uwinione w płat pacześny brudny w poduszce dużey kobiecey i pokryte płachtą także dużą pacześną bez żadnych znaków - które przyniósł natychmiast do izby swey i okazał Żonie swoyey Maryannie z Borkowskich w przytomności Teścia swego, a Oyca Żony wyrażoney, Karola Borkowskiego nocuiącego na ten czas w tymże domu a który zamieszkały iest w Niemysłowie. Stawaiący ieszcze podał że to dziecię niebyło nawet ieszcze obmyte, ani wcale ogarnięte, i sądzi że zaraz po narodzeniu bądź musiało odięte od Matki i wyniesione lub odwieziona dla podrzucenia. Obeyrzawszy to dziecię, uznaliśmy iż iest płci męzkiey i zdawało się nie mieć więcey iak godzin piętnaście - i że żadnych znaków na sobie, ani odzieży iego i napisów lub znaków po którymby toż dziecię poznaniem bydź mogło, nie widać - przy tym dziecięciu, w poduszce, gdy rozwiiane było dla opatrzenia go i utrzymania przy życiu znalazło się Złotych polskich dwa. Z tego zaś wszystkiego stawaiący oświadcza, iż nic takowego nie dostrzega z czegoby doyść można Rodziców tegoż dziecięcia lub też z czegoby Rodzice albo trzecia osoba interesowana toż dziecię na przyszłość mogła. Zatem wpisaliśmy ie pod Nazwiskiem Płoszewski i Imieniem Tomasz, i nakazaliśmy, gdy życzy ie mieć, ażeby o nim miał pieczą i staranie iak naypisznieysze. Czego spisaliśmy Protokół (...)

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 16:41

Ja bym zwrócił uwagę na zapis "olim " czyli że ojciec Marianny już nie żyje lecz znany jest jako Piotr Jarzębowski tylko matka jest nie znana .
W mojej ocenie przyczyną takiego zapisu może być to że albo Piotr czy też dopiero Marianna przybyli do tej parafii , gdy jej matka zmarła jeszcze w poprzedniej. Marianna była dzieckiem gdy zmarła matka i ona czy też dokonujący zapiu w księdze ślubów nie znał jej matki z imienia , ale znany był jej zmarły w między czasie ojciec .
Ciekawe jak zapisano jej ewentualne rodzeństwo ślubujące w tej parafii .

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 17:15

Też wydaje mi się to najprawdopodobniejsze. Panna młoda znała tylko zmarłego ojca i zapewne macochę (chyba że on zmarł krótko po matce i wychowywali ją obcy). Ciekawe tylko, że nie dostarczyła metryki chrztu (co było zasadniczo standardem przy ślubie) - bo w nim stałoby czarno na białym, kto był matką.

Re: Ciekawostki w aktach

07 paź 2012, 19:19

Łukaszu co do "dostarczenia metryki chrztu" to sam wiesz standart tak ale były wyjątki i to możliwe że i tutaj zadziałał czynnik ludzki np. poprzednie miejsce zamieszkania/chrztu znajdowało się stosunkowo daleko/poza granicą( czy też nie było znane ślubującej) i wystarczyło ustne oświadczenie Marianny .
Zapene wiele tutaj pomoże i wyjaśni odnależienie zgonu jej ojca lub też jej samej lub śluby/zgony rodzeństwa (jezeli posiadała).
Przybliż może nam czas i miejsce tego ślubu.

Re: Ciekawostki w aktach

10 gru 2013, 21:45

To nie jest "akt" ale tablica pamiątkowa wisząca w jednej z wielkopolskich parafii.

Obrazek

Zagadka za 100 punktów: w której?

Re: Ciekawostki w aktach

10 gru 2013, 21:52

Łukaszu.
Chyba nie w Krerowie?
Jeśli tak, ... :oops:

Re: Ciekawostki w aktach

10 gru 2013, 21:56

W KREROWIE, a jakże. Kabaret TEY by tego nie wymyślił... to bardzo w ich stylu. :)
Odpowiedz