Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

26 paź 2012, 21:13

Dobry wieczór!
Z racji, że nie udało mi się jeszcze rozwikłać mojego problemu, pozwolę się nim podzielić:
Będąc w AP Poznań, oddział w Gnieźnie, wziąłem do ręki księgę meldunkową jednej z podgnieźnieńskich wsi. Jakże wielka była moja radość, gdy odnalazłem w niej swych pradziadków i listę ich dzieci, a jeszcze większa gdy w rubryce dot. współmałżonka zobaczyłem wpis (dodany w 1931 roku, kolorem czerwonym; dokonano także innych korekt) o ich ślubie, zawartym w Urzędzie Stanu Cywilnego w Kłecku 26.11.1906 roku.
Po powrocie do domu wszedłem szybko na stronę szukajwarchiwach.pl, gdzie są skany z kłeckiego urzędu, tak miejskiego jak i wiejskiego. Sprawdzam najpierw miasto, a tam nic. Następnie sprawdzam wieś- również. Jak to możliwe?
Rok 1906 będzie raczej poprawny, gdyż w 1907 urodziła się ich pierwsza córka.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

26 paź 2012, 22:18

W "szukajwarchiwach.pl" sa 4 księgi małżeństw z 1906 r.( dwie dla miasta i dwie dla wsi ), ale zeskanowane są tylko tylko dwie :( ( jedna dla miasta i jedna dla wsi). Nie wiem, czy wiesz, że pod pozycją "pomoce kancelaryjne" ( oczywiście w tym samym zespole aktów USC Kłecko), możesz obejrzeć skany skorowidza alfabetycznego urodzeń, małżeństw i zgonów 1874-1907 i sprawdzić czy zapisy z księgi meldunkowej są prawidłowe.

Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

26 paź 2012, 22:37

Są cztery księgi, gdyż dwie z nich to oryginały, a dwie to wtóropisy. Skorowidz też przejrzany i nic:( Z księgą meldunkową raczej wszystko OK, bo inne dane się zgadzają.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

27 paź 2012, 07:34

Czemu nie napisałeś o jaką wieś chodzi? Ułatwiłoby to wskazówki.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

27 paź 2012, 09:09

Ta wieś to Dalki, panna młoda urodzona była w Wilkowyi, pan młody w Mącznikach.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

27 paź 2012, 13:13

Sprawdziłbym USC Sokolniki, Modliszewko i Gniezno-Wieś dla tego rocznika. Księga z obwodu Kłecko-Wieś jest w porządku, nie ma tam braków.
Może ślub zarejestrowano jednak w USC pana młodego? Doczytałem się kiedyś, że prawo pruskie właściwie nie nakazywalo rejestracji ślubu u panny młodej, mogło być to i tu i tu - to tylko silnie zakorzeniona tradycja (pisałem więcej o tym kiedyś) nakazywała załatwiać to w miejscu jej zamieszkania. Okazjonalnie bywało jednak inaczej i też się z tym spotkałem chyba ze dwa razy.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

27 paź 2012, 13:42

Też, to biorę pod uwagę, jednakże dziwi mnie ten wpis z 1931 roku. Wydawałoby się, ze jest poprawny. Ponadto też się kiedyś spotkałem z sytuacją, gdzie ślub kościelny miał miejsce w Żerkowie, w parafii panny młodej, a cywilny w Poznaniu, w miejscu zamieszkania pana młodego.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

27 paź 2012, 15:10

Jesli chodzi o ślub cywilny jak pisze "Niezbęnik genealoga" na stronie 34 slub cywilny mogł się odbyć albo w miejscu zamieszkania panny mlodej albo pana młodego. Zakup koniecznie te księżkę niezbedna! Pozdrawiam serdecznie. Zbyszek

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

27 paź 2012, 15:19

zibip47 napisał(a):Jesli chodzi o ślub cywilny jak pisze "Niezbęnik genealoga" na stronie 34 slub cywilny mogł się odbyć albo w miejscu zamieszkania panny mlodej albo pana młodego

Mam to na uwadze. Jednak jak wspomniałem wyżej, sugerowałem się tylko dopiską, która wydawała się być wiarygodna

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

28 paź 2012, 15:56

Łukasz Bielecki napisał(a):Doczytałem się kiedyś, że prawo pruskie właściwie nie nakazywalo rejestracji ślubu u panny młodej, mogło być to i tu i tu
Łukaszu,
Imiona i nazwiska w obec prawa, strona 18 napisał(a):Formalności ślubu cywilnego załatwi każdy urzędnik stanu cywilnego, w którego obwodzie jedno z narzeczonych mieszka albo zwykle przebywa.
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=35196

mikolaaj18 napisał(a):Będąc w AP Poznań, oddział w Gnieźnie, wziąłem do ręki księgę meldunkową jednej z podgnieźnieńskich wsi. Jakże wielka była moja radość, gdy odnalazłem w niej swych pradziadków i listę ich dzieci, a jeszcze większa gdy w rubryce dot. współmałżonka zobaczyłem wpis (dodany w 1931 roku, kolorem czerwonym; dokonano także innych korekt) o ich ślubie, zawartym w Urzędzie Stanu Cywilnego w Kłecku 26.11.1906 roku.
Mikołaju,
Warto pamiętać że ślub cywilny musiał poprzedzać ślub wyznaniowy i w księgach kościelnych dość często zapisywano numer aktu cywilnego (duchownym groziły poważne konsekwencji za niedotrzymanie tej kolejności.) Jak sądzę z tego co napisałeś nie widziałeś aktu wyznaniowego - być może w nim będzie informacja o akcie cywilnym?

Co do wiarygodności danych z ksiąg meldunkowych też mnie ciekawi na ile dane tam podane są wiarygodne - nie mam pojęcia na jakiej podstawie wpisów dokonywano?
W księgach z których korzystałem większość informacji się potwierdzała ale spotkałem się z pomyłkami (np. zamiast imienia panieńskiego żony wpisano nazwisko panieńskie jej matki). Z drugiej strony przy 'czerwonej' korekcie pisowni nazwiska są odwołania do dokumentów na podstawie których korektę wprowadzono.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

28 paź 2012, 22:59

TomekD napisał(a):http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=35196


Interesująca pozycja. Dziękuję za link.

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

29 paź 2012, 20:41

Łukasz Bielecki napisał(a):Sprawdziłbym USC Sokolniki, Modliszewko i Gniezno-Wieś dla tego rocznika.

Cóż- sprawdziłem Gniezno i Sokolniki i nic :shock: teraz spróbuję Modliszewko, no a jak nie, trzeba będzie wytrząsnąć piątaka i uderzyć do AAG :oops:

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

31 paź 2012, 12:30

Poszukując w dalszym ciągu aktu małżeństwa, udałem się do USC Gniezno, w celu zobaczenia aktu zgonu pradziadka i prababci. Ucieszyłem się wielce gdy zobaczyłem nr aktu ślubu (prawie tak samo gdy go ujrzałem w księdze meldunkowej),
" 1. Akt małżeństwa zmarłego sporządzony w Urzędzie Stanu Cywilnego w KŁECKU, Nr 7/1906"

Jednak mina mi zrzedła gdyż się okazało, że pokrywa się on z wpisem z księgi meldunkowej. :(

Jak widać na załączonych niżej skanach z USC Kłecko miasto i wieś, osoby biorące ślub, nie nazywają się w przypadku Pana młodego Macioszek, a w przypadku pani młodej Bartkowiak

http://szukajwarchiwach.pl/53/1869/0/3/ ... -acZcKUaNQ

http://szukajwarchiwach.pl/53/1870/0/3/ ... ffQlwm1cYQ

Re: Zaginiony akt z USC czy błąd z książki meldunkowej?

19 maja 2013, 23:05

Z racji, że kilka osób wykazało się zainteresowaniem w tym wątku, pozwolę sobie napisać jego zakończenie. Jest to oczywiście przykład jak zasugerowanie się jedną informacją ( w tym wypadku wpisem w księdze meldunkowej) może sprawić, że zapomina się o standardowych procedurach poszukiwawczych :) Do rzeczy:
Na jakiś czas zawiesiłem sprawę tego aktu, aż pewnego dnia oświeciło mnie by sprawdzić do jakiego USC należała miejscowość w której mieszkała pani młoda- moja prababcia. Okazało się, że Wilkowyja podlegała pod USC Świniary. Nie wiem w którym roku, ale tenże Urząd został zlikwidowany i przypuszczam, że wszystkie księgi zostały przeniesione do Kłecka, stąd też w księdze meldunkowej umieszczono adnotację "USC Kłecko". Oczywiście numer aktu się zgadzał :)
Dziękuję wszystkim zaangażowanym w chęć niesienia pomocy :)
Wątek uważam za zamknięty :)
Odpowiedz