Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

09 gru 2012, 18:17

Dobry wieczor,
chcialbym sie podzielic doswiadczeniem ze "wspolpraca" z panem Jerzym Licauem (jurgen342@gmail.com, jurgen342@wp.pl, jurgen342), w celu ewentualnego ostrzezenia innych.

Pan Jerzy zwrocil sie do mnie (konkretnie 4.08.2011) z oferta odplatnej pomocy. Email przyszedl w ciagu niecalego tygodnia od momentu umieszczenia mojego zapytania dotyczacego moich przodkow w dziale "Poszukuje". Pan Jerzy przedstawil sie jako czlonek Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawodowo zajmujacego sie poszukiwaniami na Pomorzu i w Wielkopolsce, gwarantujacego rzetelnosc i profesjonalizm. Od slowa do slowa, zgodzilem sie w wspolprace za, co teraz przynajmniej wydaje mi sie, dosyc wygorowana kwote zaliczki. Badania pana Licaua mialy miedzy innymi obejmowac wyjazdy (stad wyzszy koszt ze wzgledu na kwaterunek) i zakonczyc sie w ciagu kilku tygodni. Kwerenda jednak trwala dluzej (w zasadzie jeszcze sie nie zakonczyla), poniewaz najwyrazniej pan Jerzy nie mial pojecia o remoncie archiwum w AA w Gnieznie, co powinno dac mi do myslenia. Ostatnia informacje dostalem pod koniec roku 2011 o spodziewanej realizacji zamowionych metryk w ciagu nastepnych 3 miesiecy (czyli o ile dobrze zrozumielem pan Jerzy w sumie zamowil kwerende w AA zamiast ja przeprowadzic...). Od tego momentu pan Licau unika wszelkiego kontaktu ze mna. Nie odpowiada na zname mi jego adresy emailowe jak rowniez prywatne wiadomosci wysylane do jego kont na forach genealogicznych (rowniez tutaj - jurgen342, mimo ze pan Jerzy zdaje sie odwiedzac to forum niemal codziennie).

Nie wiem czy pan Jerzy faktycznie komus pomogl, niemniej mnie de facto oszukal i najwyrazniej nie ma cywilnej odwagi odpowiedziec na moje proby kontaktu. W zwiazku z czym, ku przestrodze dla innych, postanowilem strescic swoje doswiadcznie. Byc moze kogos to uchroni przed strata pieniedzy i nerwow.

Pozdrawiam,

Piotr

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 20:56

Poika napisał(a):Pan Jerzy przedstawil sie jako czlonek Polskiego Towarzystwa Genealogicznego


Nie wygląda na to aby pan Jerzy był członkiem PolTG:
http://genealodzy.pl/modules.php?op=mod ... ic&p=66961
Chyba, że posługuje się innym, drugim nickiem
Proponuję zgłosić to Jackowi Młochowskiemu - prezesowi PolTG, albo zapytać czy mają taką osobę w swoich strukturach.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 21:16

nastian napisał(a):Wygląda na to, że nie jest Pan jedyną osobą niezadowoloną z usług pana Licaua.

http://www.gowork.pl/opinie_firma,503164

Strona, do której podałem link to pierwszy wynik wyszukiwania w Google, który wyświetla się po wpisaniu imienia i nazwiska osoby, o której mowa.

Jakie konkretnie poniósł Pan koszty?

Pozdrawiam
Damian


Sprawdzalem wczesniej opinie i mimo, ze mozna bylo znalezc dosyc malo, zdawaly sie byc dosyc pozytywne. Ta wspomniana wyzej jest faktycznie dosyc nowa i wyjatkowo negatywna.

Koszt w moim przypadku to 100€ (plus kilka euro na pokrycie kosztu przekazu). Cel kwerendy byl dosyc luzno sformulowany, co moglo w sumie dzialac w dwie strony - albo moglbym dostac wiecej informacji, albo mniej niz sie spodziewalem. Rowniez prawdopodobnie region do poszukiwan mogl sie zmienic. Przyznam sie, ze dopuszczalem mozliwosc niezrealizowania kwerendy, zarowno ze wzgledu na byc moze znikoma ilosc informacji, brak materialow zrodlowych czy nawet (po urwaniu sie kontaktu) jakis inny czynnik - niemniej po wspomnianym sposobie przedstawienia sie, oczekiwalem czegokolwiek, a juz na pewno chocby utrzymania kontaktu i przeplywu informacji, gdyby kwerendy nie udalo sie szczesliwie dokonac. Inne mozliwe czynniki urwanego kontaktu stracily jakos sens bytu, jesli mozna znalezc bardzo niedawne slady dzialalnosci i bytnosci w sieci p. Licaua.

Co to PTG - warto najwyrazniej takie stanowiska w CV sprawdzac.

Pozdrawiam,

Piotr

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 21:52

Tak. Zdaje sobie sprawe, ze pisze o osobie, ktora regularnie pojawia sie na forach, rowniez tym (tutaj pod nickiem jurgen342). Wpisy moze nie sa zbyt czeste, ale jednak obecnosc chocby na tym forum prawie codzienna. Nie pisze wiec o osobie, ktora nie ma mozliwosci opisania swojej wersji zdarzen. Ja jednak wyczerpalem swoj zapas cierpliwosci i ilosc wyslanych zachet do kontaktu pozostajacych bez odpowiedzi.

Pozdrawiam,

Piotr

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 22:01

Podnieśliście mi ciśnienie.

W połowie września zleciłam p. Licau (który sam się do mnie "zgłosił" oferując pomoc) odszukanie metryk moich przodków z Wągrowca.
Jak do tej pory otrzymałam tylko akt ślubu moich dziadków, ale....... czytając Wasze posty tracę całą nadzieję na pozostałe dokumenty. Ale jak mówią nadzieja matka głupich... czekam dalej

Małgośka

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 22:04

W sierpniu 2011r. również otrzymałem propozycję poszukiwań (w moim przypadku miało to być AP Przemyśl).
Dostałem nawet skan legitymacji członkowskiej PTG z datą przynależności do niego (od marca 2007) .
Na niej był 2007 i 2008 rok (nad znakiem PTG) , wiec domyslam się, że taka legitymacja jest na dwa lata lub rok, ale nie kalendarzowy (np. coś jak szkolny, że nie od stycznia do grudnia, a od innych miesięcy).
Poszukiwania miały wyglądać tak: 250zł zaliczki, a po otrzymaniu materiałów (które pewnie jeszcze dodatkowo miałbym opłacić.

Po tym, gdy napisałem ile mam lat i że na razie mnie na to nie stać i mam nadzieję, że będzie jeszcze prowadził takie poszukiwania, gdy skończę 18 lat,to napisał, że nie wyszło to najlepiej i kazał przekazać pozdrowienia ... rodzicom.


Nie mogę więc napisać ani dobrego ani złego słowa, bo styczności jako takiej nie miałem, ale wydaje mi się, że dojazdy itp. to też są jakieś koszty .


Pozdrawiam,
Marcin Marynicz

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 22:34

No to już wiadomo dlaczego z taką regularnością pojawiają się na forum świadczący usługi genealogiczne.
Czytają dział "poszukuję" i oferują swoje usługi na PW.

Członkowie PolTG o ile dobrze widzę, mają pod nickiem napis "Członek PTG".
Z całym szacunkiem, ale w profilu pana Jerzego próżno szukać czegoś takiego.
Dlatego raz jeszcze sugeruję napisać do PolTG, choćby po to aby się dowiedzieć jaki jest stan faktyczny.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

09 gru 2012, 23:49

nastian napisał(a):
Asiek napisał(a):Czytają dział "poszukuję" i oferują swoje usługi na PW.


Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.

Zgoda! Pisałam ogólnie. Powinnam napisać: "niektórzy tak robią".

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 02:58

Czytam to co piszecie o tym panu Jerzym i przyszlo mi do glowy, ze moze on wcale
nie jest oszustem a poprostu moze zachorowal ciezko a moze umarl, ktoz to wie ?
Dopoki nie sprawdzicie dokladnie co sie stalo nie nalezy pisac slow i stwierdzen,
ktore byc moze nie sa prawdziwe a wrecz obrazajace.

Piotrze, czy jestes pewny, ze ten pan, ktory pisze tutaj prawie codziennie jak Ty napisales
wyzej, jest tym samym czlowiekiem, ktory przestal sie do Ciebie odzywac ?
Jakies to wszystko dziwne i do mnie nie przemawia. Jak mozna wiedziec po roznych nickach,
ze to ta sama osoba ?
Mam troche wiecej wiary w drugiego czlowieka, mam nadzieje, ze wszystko sie wyjasni.
Ostatnio edytowano 10 gru 2012, 03:15 przez Hania, łącznie edytowano 1 raz

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 03:09

Swoja droga o co tutaj w ogole chodzi???

Jerzy Licau Ostrzezenia,
Szkalowanie dobrego imienia,
Strona pana Glowiaka,
Wawrowscy (juz usuniety watek)

Czy warto zabierac glosy w tych watkach. Przeciez to zwykle pyskowki. A moze wszystko jest wina zlego zrozumienia. Tak jak Hania pisze moze czlowiek jest w wielkiej niemocy.
Troche niezbyt milo sie to wszystko czyta i prezentuje jako czolowe watki na WTG.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 07:17

Hania napisał(a):Czytam to co piszecie o tym panu Jerzym i przyszlo mi do glowy, ze moze on wcale
nie jest oszustem a poprostu moze zachorowal ciezko a moze umarl, ktoz to wie ?

5 grudnia jeszcze oddychał i łowił klienta
viewtopic.php?f=3&t=5916

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 08:08

Dzien dobry.
Pani Haniu - przeszedlem przez chyba wiekszosc etapow rozwazan, jakich kazdy moze doswiadczyc w takiej sytuacji. Rowniez rozwazalem osobista tragedie czy cokolwiek innego co mogloby spowodowac opisane przeze mnie zachowanie. Niemniej osoba ta nadal uzywa swojego nicku (jurgen342), nadal uzywa swoich adresow mailowych, nadal udziela sie na forach genealogicznych, i ciagle uparcie unika ze mna kontaktu.

Tu musze podkreslic, ze Jerzego Licaua nigdy nie widzialem, nie wiem jak wyglada, nie wiem jaki ma PESEL itd. - opieram sie tylko na personaliach, ktore mi podal w swojej korespondencji. Tym samym dopuszczam mozliwosc, ze inna osoba zawierala ze mna umowe, inna "obsluguje" jego konta teraz. Jednak brak odpowiedzi na moje proby kontaktu sugeruje cos dziwnego - osoba "pomowiona" przeze mnie nie jest zainteresowana wyjasnieniem o co mi chodzi.

Panie Krzysztofie - rozumiem, ze to nie panskie samopoczucie, nerwy i pieniadze sa tematem tego watku. Gratuluje. Ale nazywanie tego pyskowka (w ktorej sam pan bierze udzial, gdyby pan nie zauwazyl) jest smieszne. Nie mnie strofowac kogokolwiek, ale to pan zaczal. Po pierwsze umknelo panu, ze opisanie mojego doswiadczenie jest dla mnie niezreczne, nie tylko dlatego, ze wychodze na ostatniego naiwniaka, ale tez dopuszczajac mozliwosc, ze o czyms nie wiem. Po drugie nie staram sie nikogo szkalowac - wiem, ze osoba uzywajaca nicku jurgen342 i podpisujaca sie "Jerzy Licau" bywa na tym forum dosyc czesto. Jest to wiec proba konfrontacji z mojej strony w sytuacji, gdy inne metody zawiodly. Po trzecie nie zrozumial pan w ogole intencji mojego wpisu (co nie przeszkodzilo panu mnie w sumie ponizyc i zdewaluowac), wypisujac jedynie kilka gdyban i obiekcji na temat jakiegos niepozytywnego trendu na WTG, w ktory rzekomo sie wpisuje. Moglbym to uznac za probe zamiecenia sprawy pod dywan. Ta osoba wykorzystala (przynajmniej tak to widze), moja prosbe o pomoc na forum genealogicznym. Czyli de facto skorzystala (rowniez z panskiego) autorytetu, zeby mnie oszukac. To pana nie razi, panie Krzysztofie? Wreszcie - jak pana zdaniem powinienem byl postapic, zeby rozwiazac swoj problem, ostrzec ewentualnie innych, jednoczesnie nie burzac panu estetyki tytulow na forum?

Powtorze sie. Opisalem tylko swoje doswiadczenie. Ku przestrodze. I ewentualnie w celu wyjasnienia sytuacji z panem Jerzym Licauem.

Pozdrawiam,

Piotr

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 10:12

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Swoja droga o co tutaj w ogole chodzi???

Jerzy Licau Ostrzezenia,
Szkalowanie dobrego imienia,
Strona pana Glowiaka,
Wawrowscy (juz usuniety watek)

Czy warto zabierac glosy w tych watkach. Przeciez to zwykle pyskowki. A moze wszystko jest wina zlego zrozumienia. Tak jak Hania pisze moze czlowiek jest w wielkiej niemocy.
Troche niezbyt milo sie to wszystko czyta i prezentuje jako czolowe watki na WTG.


28 listopada 2012 była pełnia. A jak to w czasie pełni, wilkołaki wychodzą z szafy. Widać pod koniec roku, kiedy dni są krótsze, część z nich nie wróciła do szafy, tylko urządziła sobie jadowite igrzyska. Byle do Bożego Narodzenia, potem powinny odpuścić na jakiś czas...

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 10:23

Witaj Macieju
.Masz słuszną rację.
To już staje się nudne.
Dlatego otworzyłam nowy wątek.
Przeczytaj go .
Może przyznasz mi rajcę.
Pozdrawiam
Irena :(

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 10:40

mac napisał(a):
Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Swoja droga o co tutaj w ogole chodzi???

Jerzy Licau Ostrzezenia,
Szkalowanie dobrego imienia,
Strona pana Glowiaka,
Wawrowscy (juz usuniety watek)

Czy warto zabierac glosy w tych watkach. Przeciez to zwykle pyskowki. A moze wszystko jest wina zlego zrozumienia. Tak jak Hania pisze moze czlowiek jest w wielkiej niemocy.
Troche niezbyt milo sie to wszystko czyta i prezentuje jako czolowe watki na WTG.


28 listopada 2012 była pełnia. A jak to w czasie pełni, wilkołaki wychodzą z szafy. Widać pod koniec roku, kiedy dni są krótsze, część z nich nie wróciła do szafy, tylko urządziła sobie jadowite igrzyska. Byle do Bożego Narodzenia, potem powinny odpuścić na jakiś czas...


Przyznam sie, ze nie rozumiem. Czy wg Was zrobilem zle opisujac swoje doswiadczenie? Chcialem skromnie przypomniec, ze pytalem sie pana Macieja, jak mam postapic w tym przypadku (22.08.2012 tez byla pelnia?) i dostalem odpowiedz, ze najlepiej spytac sie w "wymianie doswiadczen". Wtedy sie wstrzymalem, ale od tego czasu znalazlem troche sladow dzialalnosci p. Licaua w sieci. Teraz widze jakies dziwne poczucie humoru, osmieszanie... Ja wiem, ze to jest Wasze forum. Jesli napisalem cos nie na miejscu - skasujcie. Ale kpiny to lekkie przegiecie.

Myslalem, ze probujecie przynajmniej utrzymac jakis poziom.

/Piotr

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 10:57

Poika napisał(a): Czy wg Was zrobilem zle opisujac swoje doswiadczenie?

zrobiłeś bardzo dobrze - dzięki Tobie przy wyborze płatnej pomocy będę miał mniejsze szanse, że trafie na naciągacza.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 11:20

Witam,

Do mnie również zwrócił się ten pan z propozycją odnalezienia potrzebnych mi danych. I zrobił to w ciągu kilku ostatnich miesięcy, działa więc bez przerw.
Ja też uważam, że nie jest to żadne szkalowanie kogoś. Po prostu Piotr nie chciał, żeby ktoś inny uwierzył panu Jerzemu i zapłacił za coś, czego może nigdy nie ujrzeć.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 11:23

Należę do osób, które zdecydowały się nawiązać kontakt z p.Licau. W lipcu dostałam jego propozycję pomocy w poszukiwaniach członków rodziny we Lwowie. Warunki, które mi zaproponował zaakceptowałam w sierpniu, ponieważ nie mam prawie żadnego doświadczenia w tych sprawach. Wpłaciłam na jego konto 290 zl. W ciągu 3 miesięcy miałam otrzymać zamówione informacje i dopłacić jeszcze 150 zł.
We wrześniu p. Licau napisał mi:
"W miesiącu sierpniu archiwum we Lwowie było nieczynne, ale moje pismo zostało wysłane na Ukrainę pod koniec sierpnia. Dopiero teraz we wrześniu sprawa się ruszy i spodziewam się ze Lwowa konkretnych odpowiedzi. Także archiwum zabużańskie powinno już przesłać informacje dotyczące rodzin Bachman i Andres. Sprawy sa pod kontrolą. Jak tylko otrzymam nowe informacje to od razu dam znać.

W październiku p. Licau zwrócił się do mnie abym zrobiła notarialne upoważnienie dla niego do Archiwum Zabużańskiego (co kosztowało mnie prawie 50 zł, bo w 2 egzemplarzach). Na moją interwencję, że sprawa się przeciąga, dostałam zaraz odpowiedź, cytuje "W każdym archiwum obowiązuje kolejka w zależności od kolejności zgłoszeń. Archiwum Zabużańskie jest jednym z najbardziej obleganych archiwów. Trzy tygodnie temu wysłałem upoważnienie i teraz cierpliwie czekam na odpowiedź. Podczas monitu telefonicznego otrzymałem informację, iż mała obsada personalna jest główną przyczyną długiego okresu wyczekiwania na wyniki kwerendy. Jest to instytucja państwowa, więc w końcu wywiążą się ze zlecenia."

Ja również liczę na to, że p/ Jerzy Licau wywiąże się ze swojego zobowiązania. Martwię się tylko kiedy i jak wielką ilość informacji dostanę. Na razie wstrzymuję się od wydawania opinii na jego temat. A dalsze poszukiwania najprawdopodobniej zlecę komuś innemu.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 11:24

KaDet napisał(a):Witam,
Ja też uważam, że nie jest to żadne szkalowanie kogoś. Po prostu Piotr nie chciał, żeby ktoś inny uwierzył panu Jerzemu i zapłacił za coś, czego może nigdy nie ujrzeć.

Problem w tym,że bez wyroku sądu nie wiemy,jaka jest prawda.Dotychczas przeczytaliśmy zadanie jednej strony,póki co w Polsce na tym wyroku nie opieramy.Jesteś pewna,że Piotr pisze prawdę?Na podstawie jakich dokumentów wiemy jak było?Naprawdę ten wątek zaczyna być niesmaczny.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 11:24

Piotrze,

ja nie o Tobie, a wręcz przeciwnie. Myślę, że Krzysztofowi też chodziło o coś zupełnie innego, to znaczy, że w jednym momencie pojawiło się kilka dziwnych wątków z jakimiś dziwnymi pretensjami i złorzeczeniami lub - jak w Twoim przypadku - z informacją o oszustach (i to o tych oszustów chodzi, a nie o Twój post). Mi też nie chodziło o Ciebie, ale o całąsprawę p. Licau. Ciężko mi się wypowiadać o tym panu, ale już wcześniej miałem sygnały o podobnym procederze w jego wykonaniu. Proponował różnym znajomym płatne badania genealogiczne, a z drugiej strony miałem informacje o tym, że rozpoczynał badania i przestawał odpowiadać na maile. Nie znam tego pana osobiście, ale na podstawie różnych sygnałów od znajomych, raczej odradzałbym jego usługi. Na renomę pracuje się przez lata, podobnie jak na złą opinię.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 11:40

mac napisał(a):Piotrze,

ja nie o Tobie, a wręcz przeciwnie. Myślę, że Krzysztofowi też chodziło o coś zupełnie innego, to znaczy, że w jednym momencie pojawiło się kilka dziwnych wątków z jakimiś dziwnymi pretensjami i złorzeczeniami lub - jak w Twoim przypadku - z informacją o oszustach (i to o tych oszustów chodzi, a nie o Twój post). Mi też nie chodziło o Ciebie, ale o całąsprawę p. Licau. Ciężko mi się wypowiadać o tym panu, ale już wcześniej miałem sygnały o podobnym procederze w jego wykonaniu. Proponował różnym znajomym płatne badania genealogiczne, a z drugiej strony miałem informacje o tym, że rozpoczynał badania i przestawał odpowiadać na maile. Nie znam tego pana osobiście, ale na podstawie różnych sygnałów od znajomych, raczej odradzałbym jego usługi. Na renomę pracuje się przez lata, podobnie jak na złą opinię.


Najwyrazniej zasade odpowiadania na posty/maile podnoszace cisnienie po 24h powinienem zastosowac najpierw u siebie :-). Bo moze bez sensu, ale sprawa jest dla mnie dosyc emocjonujaca, i najwyrazniej jestem sklonny widziec ataki, ktore prawdopodobnie nie maja miejsca. Naprawde utworzenie tego watku nie sprawilo mi zadnej przyjemnosci.

AGA KOZA napisał(a):
KaDet napisał(a):Witam,
Ja też uważam, że nie jest to żadne szkalowanie kogoś. Po prostu Piotr nie chciał, żeby ktoś inny uwierzył panu Jerzemu i zapłacił za coś, czego może nigdy nie ujrzeć.

Problem w tym,że bez wyroku sądu nie wiemy,jaka jest prawda.Dotychczas przeczytaliśmy zadanie jednej strony,póki co w Polsce na tym wyroku nie opieramy.Jesteś pewna,że Piotr pisze prawdę?Na podstawie jakich dokumentów wiemy jak było?Naprawdę ten wątek zaczyna być niesmaczny.


Zgadzam sie w pelnej rozciaglosci. Napisalem swoja strone tej "historii" i z przyjemnoscia uslyszal-/przeczytalbym druga. Ja mam tylko zestaw emaili, rowniez tych, ktore pozostaly bez odpowiedzi. Nie wiem co sie wydarzylo po drugiej stronie. Poniewaz jak pisalem, wyczerpalem swoje mozliwosci nawiazania kontaktu, moze ta brutalna metoda do czegos sprowokuje. Jesli sytuacja sie wyjasni i jestem w bledzie badz niedoinformowany - przeprosze i watek mozna skasowac.
Niestety genealogia to tez teren do mozliwych naduzyc, nie tylko szczesliwych spotkan z historia.

Pozdrawiam,

Piotr

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 12:02

Nie o Panu Licau, ale pozwolę sobie napisać o płatnych propozycjach poszukiwań. Na jednym z forów otrzymałam na PW propozycję płatnej kwerendy. Zdziwiłam się,bo nie prosiłam, ale odpowiedziałam -pytaniem o koszty. Odpowiedź była bardzo przyjazna, wprost miła-koszty średnie , a na zachętę (chyba) darmowa próbka :shock: wypisany jeden ślub....tylko akurat ten ślub spokojnie sobie "leżał" x czasu w internetowej Genetece. Więc odpowiedziałam, że chętnie skorzystam z płatnej usługi, ale moja propozycja jest taka: "odwróćmy kolejność zapłaty-pisze Pan, że mogę ufać w pańską rzetelność -zatem proszę wykonać kwerendę, a zapłacę po przesłaniu danych.Też jestem osobą rzetelną i może mi Pan zaufać." Nie otrzymałam odpowiedzi -co zresztą przewidziałam :lol:
Nie polecam tego sposobu, ale bądźmy ostrożni.Czyż nie lepiej zamawiać kwerendy w archiwach zamiast u "wirtualnych osób" ?-tutaj nikt nas nie zwodzi.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 12:33

Też kiedyś po umieszczeniu ogłoszenia na naszym forum "Poszukuję" dostałem propozycję płatnych poszukiwań. A raczej informacji z osobistej bazy danych pewnego pana oraz ofertę pomocy zredagowania pism do archiwów i instytucji w Niemczech. Ceny nie pamiętam, ale była bardzo wygórowana, poza tym, co mnie zaskoczyło, całość zredagowana była bardzo niepoprawną polszczyzną. Wymieniliśmy kilka maili i okazało się, że dane z "osobistej bazy danych" pochodzą z kujawsko-pomorskiej biblioteki cyfrowej, gdzie po wpisaniu nazwiska wyskakują przedwojenne gazety. Podziękowałem grzecznie za takie "rewelacje" i zostałem obrzucony błotem, m.in. że nie chcę wspomóc biednego rencisty. Radzę wystrzegać się wyłudzaczy wszelkiej maści i podchodzić z dużą rezerwą do wszelkich rewelacji. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś chce pomóc, to zrobi to bezinteresownie - czego wielokrotnie doświadczyłem, a z drugiej strony - profesjonaliści raczej nie ogłaszają się nachalnie i jeśli będę chciał skorzystać z ich usług, to się do takiej osoby zwrócę sam.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 13:36

nastian napisał(a):Nie zawsze można sobie na to pozwolić...

Zgoda. Jednak koszty kwerend są i u "wirtualnych osób", a czy mniejsze to trudno określić. Jednak w tym wątku nie mówimy o kosztach a o rzetelności usług.
Życzę wszystkim i niskich kosztów i kontaktów jedynie z uczciwie wykonującymi poszukiwania.

Re: Jerzy Licau - ostrzezenie

10 gru 2012, 15:11

No to jak piszemy o biurach poszukiwan genealogicznych to napisze Wam jaka
dostalam odpowiedz z renonomowanego/godnego zaufania/znanego biura warszawskiego.
Otoz na mojego maila w sprawie odszukania skad pochodzila jedna osoba z mojego drzewka
i z zapytaniem o koszty otrzymalam odpowiedz, ze na poszukiwania genealogiczne jakie
prowadzi to biuro nie stac szarych Polakow !!! - oczom nie wierzylam co czytam !!!
Jeszcze kilka innych zdan i formulek, ktore byly ponizej poziomu jakiejkolwiek firmy.
Odpisalam tylko tyle, ze nie wie pan jakim Polakiem ja jestem szarym czy zasobnym
i na tym skonczylam kontakt z tym znanym/renomowanym/godnym zaufania biurem.
Woda sodowa uderzyla do glowy niektorym solidnie !
Pan ten napisal, ze bedzie oplata za hotel dla pracownika wyslanego do Poznania,
choc wiem, ze osoba ta mieszka w Poznaniu.
No dosc.

Poszukiwania swoje prowadze sama przy czestej pomocy prawdziwych przyjaciol,
osob ktorych nigdy nie poznalam osobiscie ale chetnych do pomocy i to bezinteresownej !
Wiecie kto jestescie, dziekuje Wam !

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

10 gru 2012, 19:08

Szanowni Państwo
czytam ten post i ... jestem trochę zdziwiony tonem niektórych wypowiedzi. Otóż, wszędzie, w każdej profesji znajdują się nieuczciwi ludzie, nieuczciwe firmy.
Ale czy to znaczy, że należy się wszystkich wystrzegać? Myślę, że nie. Trzeba jednak zadbać o swoje bezpieczeństwo i nie "zlecać" zbyt pochopnie. Wszyscy
na Forum znamy Pana Waldemara Fronczaka. Prowadzi on Biuro Poszukiwań Genealogicznych GENESIS i na stronie internetowej www.genealogy-genesis.com/Kontakty.html (zakładka "Kontakty i płatności") pisze o zasadach, którymi się kieruje współpracując z klientem. Można tam przeczytać o umowie cywilno-prawnej, o wynagrodzeniu za pracę, o zwrocie poniesionych wydatków, o omówieniu cennika z klientem i o wpłacie zaliczki jako warunku rozpoczęcia zlecenia oraz o kolejnych wpłatach. Jest to w przejrzystej, krótkiej formie podana informacja o pracy z klientem. Zleceniodawca wie czego może oczekiwać.
Jestem przekonany, że umowa szczegółowo określa wszelkie zasady w sprawach finansowych i nie tylko.
Oczywiście największą frajdę sprawia nam samodzielne odszukanie dokumentów i rozwiązanie "zagadek" z przeszłości. Jednak, z niektórych wypowiedzi wypływa zdeklarowana niechęć i podejrzliwość do usługodawców na polu poszukiwań genealogicznych. Czasami warto się zatrzymać w pół kroku i nie wygłaszać zbyt pochopnych sądów. Każdy medal ma dwie strony. Uważam, że część osób wypowiadająca się w tej dyskusji po lekturze przytoczonej strony nie do końca zgodzi się z tym co napisała w swoim poście. Wszystkim chętnym do korzystania z usług genealogicznych rekomenduję, po uprzedniej wymianie korespondencji np. mailowej, koniecznie podpisać umowę i wtedy nie będzie takich problemów. Umowa daje nam możliwość choćby dochodzenia swoich racji na drodze sądowej.
Na koniec zapytam, czy ktokolwiek zlecając np. remont mieszkania zadowoli się tylko wymianą korespondencji i ustną umową?
Pozdrawiam wszystkich
Joachim
Ps.
Nie piszę z pozycji obrońcy wszystkich biur genealogicznych. Uczciwość i rzetelność to cechy nierozerwalnie łączące się z GENEALOGIĄ. Jeśli ktoś na tym zarabia to nic złego. Ważne by swe usługi wykonywał tak jak każdy inny zawód - sumiennie i uczciwie.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

10 gru 2012, 21:31

Witam. Pan Jerzy ma się dobrze.Właśnie w ostatnich dniach i dzisiaj przysłał mi propozycje współpracy.Pozdrawiam juras

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

10 gru 2012, 22:37

Cóż szkodzi doradzić mu dobrodusznie, aby najpierw wyrobil się ze wcześniejszych zleceń.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

10 gru 2012, 23:34

Dziwię się tylko trochę, że p. Licau nie przejmuje się swoją opinią. Zdobywając klientów w internecie musi się przecież liczyć z tym, że każdy może wstukać jego nazwisko w google i wtedy wyskoczy np. taki wątek jak ten. A każde podejrzenie o nierzetelność działa na jego niekorzyść.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

11 gru 2012, 01:05

mac napisał(a): Myślę, że Krzysztofowi też chodziło o coś zupełnie innego, to znaczy, że w jednym momencie pojawiło się kilka dziwnych wątków z jakimiś dziwnymi pretensjami i złorzeczeniami lub - jak w Twoim przypadku - z informacją o oszustach (i to o tych oszustów chodzi, a nie o Twój post).

Jak zawsze Macku ucelowales w 10. Juz sam nie wiem czy ja zawile pisze?
mac napisał(a): 28 listopada 2012 była pełnia. A jak to w czasie pełni, wilkołaki wychodzą z szafy. Widać pod koniec roku, kiedy dni są krótsze, część z nich nie wróciła do szafy, tylko urządziła sobie jadowite igrzyska. Byle do Bożego Narodzenia, potem powinny odpuścić na jakiś czas...

hehehe
Poika napisał(a):Panie Krzysztofie
Po pierwsze umknelo panu, ze opisanie mojego doswiadczenie jest dla mnie niezreczne, nie tylko dlatego, ze wychodze na ostatniego naiwniaka, ale tez dopuszczajac mozliwosc, ze o czyms nie wiem.
Po drugie nie staram sie nikogo szkalowac - wiem, ze osoba uzywajaca nicku jurgen342 i podpisujaca sie "Jerzy Licau" bywa na tym forum dosyc czesto. Jest to wiec proba konfrontacji z mojej strony w sytuacji, gdy inne metody zawiodly.
Po trzecie nie zrozumial pan w ogole intencji mojego wpisu (co nie przeszkodzilo panu mnie w sumie ponizyc i zdewaluowac), wypisujac jedynie kilka gdyban i obiekcji na temat jakiegos niepozytywnego trendu na WTG, w ktory rzekomo sie wpisuje. estetyki tytulow na forum?
Powtorze sie. Opisalem tylko swoje doswiadczenie. Ku przestrodze. I ewentualnie w celu wyjasnienia sytuacji z panem Jerzym Licauem.Pozdrawiam,Piotr

Drogi Piotrze swietnie ze napisales í podzieliles sie swoimi smutnymi doswiadczeniami. Ja nie kpie z tego. Powtarzam, popieram takie posty. Nic mnie nie umknelo a wrecz przciwnie. Post powinien byc zwiezly í krotki a odpowiedzi na takowy tez powinny byc rzeczowe. Jest mnie zupelnie obojetnie kiedy ta osoba byla ostatni raz widziana tutaj na tym forum, kiedy byla widziana na innym forum, jaki nik sobie obiera czy jaki ma e-mail adres. To wszystko mozna zmienic w pare minut í byc nierozpoznalnym. Najwazniejsza mysl z tych postow to ze trzeba zaczerpnac jezyka najpierw przed wyslaniem pieniedzy. A wiec drogi Piotrze Twoja to wina. Ale nie miej zalu do mnie o takie slowa. Nie jestes pierwszym í nie bedziesz ostatnim. Gdyby ten Licau dobrnal do amerykanskiego rynku to pewnie by juz sobie dom wybudowal za takie przegiecia. Chwala Tobie za odwage podzielenia sie ze wszystkimi.
Jak Maciej pisze: na dobra slawe trzeba pracowac latami, te zle opinie roznosza sie o wiele szybciej. A sam Liceu napewno dojdzie do nowych klientow, ktorzy nie zadali sobie trudu sprawdzenia wierzytelnosci. Gold Amber tez sie przeciez rozlecial.

Co do innych wymienionych przeze mnie postow. Strona pana Glowiaka. Sam wlasciciel odpowiedzial í to powinno w 100% wystarczyc. Prawda? Po co reszta postow?
Szkalowanie dobrego imienia WTG post byl í Kasia Kruger swietnie odpowiedziala. Nic dodac nic ujac. Sam Maciej tez odpisal na 4genie. Po co mnie wiedziec, ze no30 ma jakies lewicowe poglady.
Rodzina Wawrowskich (sciagniety post) Czyz nie warto bylo zastosowac stwierdzenia Kasi a nie wdawac sie w potyczki slowne z jegomosciem, ktory zjadl wszelkie rozumy í zachlystuje sie swoim drzewem.
Czytajaca takie posty osoba z zewnatrz í tak bedzie miala jasno wyrobione zdanie o takich kwiatkach.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

11 gru 2012, 12:03

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Jak zawsze Macku ucelowales w 10. Juz sam nie wiem czy ja zawile pisze?


Ja zrozumiałem, więc nie jest chyba najgorzej.

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):í

Coś Ci się tylko pomieszało z literką i - zamiast kropki jakby kreska jakaś stercząca... ;)
To pewnie kwestia francuskiej autokorekty?

Krzysztof Dobrzynski napisał(a):Co do innych wymienionych przeze mnie postow. Strona pana Glowiaka. Sam wlasciciel odpowiedzial í to powinno w 100% wystarczyc. Prawda? Po co reszta postow?
Szkalowanie dobrego imienia WTG post byl í Kasia Kruger swietnie odpowiedziala. Nic dodac nic ujac. Sam Maciej tez odpisal na 4genie. Po co mnie wiedziec, ze no30 ma jakies lewicowe poglady.
Rodzina Wawrowskich (sciagniety post) Czyz nie warto bylo zastosowac stwierdzenia Kasi a nie wdawac sie w potyczki slowne z jegomosciem, ktory zjadl wszelkie rozumy í zachlystuje sie swoim drzewem.
Czytajaca takie posty osoba z zewnatrz í tak bedzie miala jasno wyrobione zdanie o takich kwiatkach.


Zgadzam się, że w takich postach nie ma co wdawać się w dyskusję. Już dawno temu zdecydowaliśmy się ucinać wszelkie pyskówki, choć z drugiej strony rozumiem, że ktoś, kto czuje się urażony chce zabrać głos. Jednak nie można pozwolić, aby forum zamieniło się w śmietnik, więc takie wątki są zazwyczaj ściągane po kilku dniach i wędrują do śmietnika, albo przynajmniej osobnego, wydzielonego wątku.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

11 gru 2012, 15:00

Ja tez kiedys poznałem wspaniałą Panią prowadzącą firmą poszukującą przodków. I dałem kasę.kontakt był wspaniały telefony emaile itp.Efekty pracy również były .Sporo metryk Pani znalazła.Tylko coś było nie tak .Nie te nazwiska nie te miejsca.Zleciłem potem innym osobom z polecenia i za o wiele niższe pieniądze ponowne sprawdzenie tych metryk.No i okazało się że Pani nie zna wcale jezyka rosyjskiego dopasowuje nazwiska i miejsca jak jej tam wyjdzie,robi potworne błedy w tłumaczeniu metryk .Do tego numery metryk przypisane były do innych parafii niż sie znajdowały.Robiła po kilka rzeczy naraz i myliła parafie.Ktoś inny dostał info o swojej metryce ze jest w 'mojej" parafii i odwrotnie .Tak że widzicie i tacy 'specjaliści" są w tej branży. Jesli chodzi o Toruń i okolice to mam tam studenta który bierze 15zł za godzine poszukiwań ma praktyki w AP nie bierze kasy z góry i jest bardzo rzetelny i skuteczny.Wszystko znajdzie

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

12 gru 2012, 14:30

Forum WTG nie powinno sluzyc do reklamy /zamierzonej czy nie zamierzonej/ biur genealogicznych.
Tylko tyle poniewaz zbliza sie Boze Narodzenie.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

12 gru 2012, 16:43

Hania napisał(a):Forum WTG nie powinno sluzyc do reklamy /zamierzonej czy nie zamierzonej/ biur genealogicznych.
Tylko tyle poniewaz zbliza sie Boze Narodzenie.


Przepraszam czy to do mnie?

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

13 gru 2012, 03:39

Nie Tomaszu, nie do Ciebie, przeciez nie uzywasz zadnych nazwisk.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

13 gru 2012, 15:18

Witam,
sądzę, że odpowiedź jest skierowana do mnie, gdyż to ja "użyłem nazwiska". Nie chciałbym wdawać się w niepotrzebną polemikę. Wyjaśniam tylko, że moim jedynym zamiarem było "na przykładzie" (a jak już, to tylko dobrym) zwrócenie uwagi na formalności, które w konsekwencji pozwoliłyby uniknąć niemiłych niespodzianek. To co napisałem w żadnej mierze nie można traktować jak reklamy.
Pozdrawiam
Joachim

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

13 gru 2012, 17:30

Zdecydowanie wątek jest potrzebny.
Ktoś kto pierwszy raz wchodzi na forum, zaczynając dopiero swoją przygodę, nie ma pojęcia jak szukać, gdzie, kto i za ile może pomóc, kto pomoże bezinteresownie, nie wie jakimi prawami rządzą się archiwa, jakie informacje i skąd można zdobyć.
Że nie wspomnę o istniejących w sieci różnych bazach i spisach, bibliotekach i stronach towarzystw, gdzie sam na początek może zdobyć wiele informacji.

Przy okazji, mam informację, że pan Jerzy Licau nie jest obecnie członkiem PolTG.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

13 gru 2012, 21:18

Witam,

i mnie się wydaje, że wątek jest potrzebny. Ostrzeżenie przed nierzetelnymi poszukiwaczami jest jak najbardziej celowe. Oczywiście jestem zdania, że po wypowiedzi i racjonalnej obronie np. pana Licau, można usunąć część wpisów, tak aby nie "szkalować" jego dobrego imienia. Z tego, co zdążyłem się zorientować ten pan pojawia się na różnych forach, więc być może trafi i nasz wątek. Nie chcemy robić złej reklamy poszukiwaczom genealogicznym, ale w przypadku uzasadnionych zastrzeżeń, jak w tym przypadku, należy ostrzec ewentualnych zainteresowanych jego (i innych podobnych osób) poszukiwaniami. Proszę jednak o w miarę merytoryczną dyskusję, jak do tej pory. Każdy ma wszak prawo do obrony.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

13 gru 2012, 21:37

Już wcześniej zabierałam "głos" w dyskusji na temat Tego Pana.
Ponieważ zleciłam mu odszukanie metryk z Wągrowca, napisałam teraz do niego (pobudzona Waszymi informacjami) - co z moimi dokumentami.
Otrzymałam bardzo konkretną informację o moich prapradziadkach - imiona i nazwiska.
Tych informacji nie podawałam mu wcześniej - sadzę, że odszukał te metryki.
Czas pokarze jak się to wszystko skończy.

Małgośka

Zarzuty do Zarządu

14 gru 2012, 00:31

Potrzeba tematu a reklama /zamierzona czy nie/ to dwie odrebne sprawy.
Tak jak napisalam Forum WTG nie powinno sluzyc reklamie biur i osob, ktore zajmuja
sie poszukiwaniami w celach materialnych.
WTG jest organizacja niedochodowa i pozytku publicznego, i nie powinno miec
nic wspolnego z promowaniem w zaden sposob firm/osob imiennie, ktorych dochody sa oparte
na prywatnych poszukiwaniach genealogicznych.
Tak jak napisalam zbliza sie Boze Narodzenie i nie mam ochoty zaczynac dyskusji.
Nie mam ani na to ochoty ani czasu, tymbardziej w okresie przedswiatecznym i w sytuacji
kiedy stoje z gory na przegranej pozycji, no bo kim ja jestem a kim moi poprzednicy /dwoch pierwszych/.
Sorry nie bedzie ostrej dyskusji, te czasy minely bezpowrotnie, nikt nie bral mojego zdania
pod uwage jak bylam czlonkiem WTG a teraz jak jestem "jednym mniej palantem" to nie stanie
sie zaden cud.

Kazdemu kto chcialby odszukac swoje korzenie poprzez firmy/biura sie tym zajmujace
zycze aby korzystali z uslug firm, ktorym woda sodowa nie uderzyla do glowy, ktorych
wlasciciele i pracownicy/wspolpracownicy sa ludzmi na poziomie i szanuja wszystkich
a nie dziela Polakow na szarych i zasobnych, tych ktorych sie toleruje i palantow.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

14 gru 2012, 07:44

Witaj Haniu.Znałam Tymkowskich.Mieszkali bo już nie żyją w Poznaniu na ul.Marszałkowskiej .Pozostała tam ich córka po mężu Sobkowiak.To wszystko co wiem.Może już to wiesz.Pozdrawiam Irena :)

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

14 gru 2012, 07:46

Asiek napisał(a):Zdecydowanie wątek jest potrzebny.
Ktoś kto pierwszy raz wchodzi na forum, zaczynając dopiero swoją przygodę, nie ma pojęcia jak szukać, gdzie, kto i za ile może pomóc, kto pomoże bezinteresownie, nie wie jakimi prawami rządzą się archiwa, jakie informacje i skąd można zdobyć.
Że nie wspomnę o istniejących w sieci różnych bazach i spisach, bibliotekach i stronach towarzystw, gdzie sam na początek może zdobyć wiele informacji.

Przy okazji, mam informację, że pan Jerzy Licau nie jest obecnie członkiem PolTG.


Oto odpowiedz jaka otrzymalem:
"Witam
Wymieniona przez Pana osoba w obecnej chwili nie jest członkiem Polskiego Towarzystwa Genealogicznego.
Legitymacje są wymieniane, co 2 lata (wydawane tylko, na okres 2 lat).
Ostatnia wymiana była na okres 2011-2012 w tej dacie legitymacje członków PTG są aktualne i potwierdzają członkostwo w PTG.
Dodam, iż na okres 2013-2014 będą wydawane nowe legitymacje w styczniu 2013.

Polskie Towarzystwo Genealogiczne oraz Portal Genealodzy.pl nie są Biurem, które świadczy usługi w zakresie odpłatnych poszukiwań o charakterze genealogicznym.

Nie polecamy Biur świadczących usługi poszukiwań genealogicznych, nie udzielamy żadnych rekomendacji obecnym ani byłym członkom PTG składającym oferty, o świadczeniu usługi poszukiwań genealogicznych.

Fakt, że ktoś był członkiem naszego Stowarzyszenia nie jest równoznaczne, z jakością wykonanej usług.

Polskie Towarzystwo Genealogiczne jest stowarzyszeniem i nie wykonuje kwerend. Wspomagamy się na forum dzieląc informacjami i realizujemy projekty ważne dla ogółu.

Najlepszym sposobem byłoby zamieszczenie pytania o poszukiwaniu dokumentów, informacji … na forum portalu genealogicznego, np.:
genealodzy.pl; forgen.pl; Genpol

Portale ww. skupiają wielu doświadczonych genealogów, którzy z pewnością mogliby pomóc.
Zapraszamy na nasze Forum dyskusyjne, http://www.genealodzy.pl/ Na stronie Forum Główne link: http://www.genealodzy.pl/PNphpBB2.phtml
Jeżeli będą problemy z rejestracją lub zalogowaniem się na Genealodzy.pl. proszę napisać na adres Administratora strony :
***

Życzę wszystkiego dobrego
Pozdrawiam serdecznie Maria
Administrator"

Jesli dobrze rozumiem przeslanie PolTG, jak rowniez WTG, odzegnuja sie od wszelkiej odplatnej dzialalnosci i nie ponosi odpowiedzialnosci za poczynania swoich czlonkow w tym zakresie.

Pozdrawiam,

Piotr

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

14 gru 2012, 08:04

Witam.Uważam że osoby które wchodzą na forum i oferują pomoc za pieniądze powinni być natychmiast usuwani.Jeżeli taka osoba chce zarabiać to niech otworzy sobie firmę i stronę na www.Jesteśmy chyba poto aby sobie pomagać .Pozdrawiam Irena :?

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

14 gru 2012, 08:53

Poika napisał(a):Jesli dobrze rozumiem przeslanie PolTG, jak rowniez WTG, odzegnuja sie od wszelkiej odplatnej dzialalnosci i nie ponosi odpowiedzialnosci za poczynania swoich czlonkow w tym zakresie.


WTG w obecnej formule nie prowadzi badań genealogicznych, choć byłoby to możliwe (w sensie prawnym; statut tego nie zabrania). Tak, jak piszesz, nie nadzorujemy i nie podnosimy odpowiedzialności za badania prowadzone odpłatnie przez naszych członków. Na pewno jednak rażąca nierzetelność i działanie w ten sposób na szkodę Towarzystwa mogłaby być podstawą do wykreślenia takiej osoby z listy członków

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

14 gru 2012, 08:55

Ireno,

nie możemy i nie jesteśmy w stanie kontrolować kto rejestruje się na stronie i jakie ma zamiary. Nie wiemy też, że taka osoba pisze do kogoś prywatną wiadomość polecając swoje usługi. Jako moderator nie mam w to wglądu, żresztą nie chciałabym mieć. Jak usunę jednego użytkownika, może on powrócić pod innym nickiem, albo pojawi się ktoś inny.
Chodzi jednak o to, aby podjąć temat, zasygnalizować problem, zwrócić uwagę na kwestię etyki zawodowej, odpowiedzialności, rzetelności i dobrego przepływu informacji. Nie może być tak, że ktoś szuka, "biuro" przyciąga taką niezorientowaną osobę informacjami z bibliotek cyfrowych (bo i o takich praktykach słyszałam), uczęśliwony człowiek zleca płatną kwerendę, a później, kiedy zaczynają się schody (tj. poszukiwania w archiwach), to "biuro" milczy, albo nie informuje, że archiwa w okresie letnim są zamknięte (stąd poszukiwania się przedłużają).
Nie mówię tu o jakimś konkretnym przypadku personalnym ale wiem, że takie sytuacje się zdarzają i niezorientowanych powinno się uświadamiać, właśnie po to, aby nie rodziło to konfliktów. Dlatego uważam, że wątek taki jest potrzebny.
Potrzeba odnalezienia własnej tożsamości powoduje, że powstają biura i osoby świadczące takie usługi - takie są prawa rynku. Jest popyt, to jest i podaż. Jest to jednak wciąż środowisko niewielkie, znamy się tu dobrze, wiemy kto zajmuje się zawodowo poszukiwaniami, nietrudno jest więc zrobić komuś antyreklamę w przypadku nierzetelności.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

14 gru 2012, 11:12

Witam,

Na szczęście coraz więcej danych z archiwów jest udostępnianych w internecie i każdy, nawet z małym doświadczeniem, może samodzielnie poszukiwać przodków. Korzystając z takich stron, jak Poznań Projekt, może poznać miejsce przechowywania aktu i zwrócić się do konkretnego archiwum, nie licząc na pośredników. Upowszechnianie zasobów archiwów w sieci to chyba jeden ze sposobów na uniknięcie niepotrzebnych wydatków.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

16 gru 2012, 11:41

Jako, że kilkanaście ostatnich postów odbiegło znacznie od tematu, więc wydzieliłem nowy wątek pt. "Zarzuty do zarządu".
W tym wątku proszę o dyskusję dotyczącą jedynie nierzetelnych biur genealogicznych, takich, przed którymi chcemy przestrzec innych użytkowników.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

22 gru 2012, 09:32

Właśnie *** zgłosił się do mnie na kujawsko-pomorskim TG. Gdyby nie ten temat to pewnie zainteresowałbym sie jego propozycją i ....

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

30 gru 2012, 22:12

Witam!
Może i ja coś dorzucę o doświadczeniach z Panem Licau. W sierpniu przysłał list mojej znajomej, której pomagam przy szukaniu przodków z rodziny Strawińskich. Zaoferował swoją pomoc, nie pisząc nic o pieniądzach, na razie. W kolejnej korespondencji przesłał już to, co wcześniej wiedzieliśmy na podstawie naszych badań, które umieszczałem cyklicznie na założonym specjalnie po to blogu. Potem w kolejnym mailu zaproponował płatną pomoc w poszukiwaniach- 250 zł zaliczki na początek. Znajoma po konsultacji ze mną postanowiła zgodzić się na pomoc tego Pana. Wpłaciła zaliczkę...i przyszło jej czekać na konkretne efekty chyba aż do listopada. Obwieścił, że znalazł rodziców babci mojej znajomej, zażądał jednak dodatkowych pieniędzy na kwerendę i kopie metryk.
Co mam myśleć o firmie Pana Licau? Wiem, że każdy genealog szukający przodków za pieniądze nie jest altruistą i na poczet ewentualnych kosztów bierze zaliczkę. Dobrze, jeśli pierwsze efekty poszukiwań mamy już po 1-2 miesiącach, a sprawa kończy się po pół roku współpracy. Na dziś nie mogę powiedzieć, że nas oszukał, ale dziwnie sprawa się przeciąga, nie licząc dodatkowych kosztów.
Nie wiem co myśleć? Może pan Jerzy nabrał zbyt dużo zleceń i nie wyrabia się? Mam tez brzydkie podejrzenia, że ten Pan raczej nie robi samodzielnie poszukiwań i korzysta z kwerend archiwistów ( co przecież kosztuje) i sporo bazuje na materiałach z internetu.
Myślę, że oferuje swe usługi ludziom zagubionym i niedoświadczonym w szukaniu przodków. Gorsza sprawa, gdy zauważy, że potencjalny klient korzysta z pomocy kogoś doświadczonego. Wówczas robi to, co do niego należy. Taka mam nadzieję...
Nie potępiam go w czambuł, ale działa co najmniej nieetycznie. Podpiera się członkostwem w PTG, chwali się swym ogromnym doświadczeniem, ale efekty są przeciętne.
Problem jest, bo pisze o nim sporo osób. Dobrze byłoby, gdyby sam pan Jerzy ustosunkował się do tych zarzutów.

Re: Nierzetelne biura genealogiczne - ostrzezenie

30 gru 2012, 23:23

[/quote][/quote] Może pan Jerzy nabrał zbyt dużo zleceń i nie wyrabia się[quote][/quote]

Nie sądze żeby pan Jerzy miał zbyt dużo pracy
właśnie wczoraj dostalam od niego ofertę pomocy
(zalogowałam się na KPTG ).
Odpowiedz