Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Zabieranie duszy starym fotografiom

14 kwi 2013, 16:22

W swoich wręcz archeologicznych poszukiwaniach po rodzinnych schowkach - tych w pamięci i tych w szufladach odnajduję różne rzeczy. W szufladach, schowkach, skrzyniach umieszczonych gdzieś na strychu czy w starych książkach odnajduję stare fotografie, które niejednokrotnie posłużyły mi do odkrywania momentów zachowanych gdzieś w ludzkiej pamięci. Niejednokrotnie jedna stara fotografia rozpoczęła długą pogawędkę, a raczej długą opowieść żyjących seniorów.

Czasem stare fotografie były już tak zmęczone upływem czasu, iż jedynym wyjściem było zeskanowanie fotografii i późniejsza obróbka cyfrowa. Oczywiście nie wszystkim się może podobać taka profanacja, ale w moim przekonaniu było to jedyne wyjście, aby wyblakłe, poniszczone i często małego formatu zdjęcie nabrało nowego przekazu. Jak najbardziej taka fotografia już pozbawiona jest duszy, zapachu. naznaczenia czasu...

Ale okazanie nowej fotografii komuś, kto jeszcze może o tym zdjęciu opowiedzieć zdarzało się iż kończyło się krzykiem zachwytu. Duże, wyraźne, ale już bez tego czegoś...

Zdjęcie formatu ok 6x3cm
Obrazek
Zdjęcie formatu 10x15
Obrazek
Ostatnio edytowano 14 kwi 2013, 17:43 przez chrisowaty, łącznie edytowano 1 raz

Re: Zabieranie duszy starym fotografią

14 kwi 2013, 16:57

Czy to jest zabieranie duszy? Sprawa dyskusyjna.
Jednak retusz starych zdjęć często wydobywa z zniszczonych fotografii dawne "treści". Jeśli nie upiększymy postaci, nie pozmieniamy szczegółów a tylko usuniemy uszkodzenia jakich dokonał na fotografii czas to nie jest to profanacja. Retuszuję takie zdjęcia (czasami dodam starodawną ramkę), robię odbitki a te oryginały przechowuje pieczołowicie i nie daję ich do oglądania, by nie uległy dalszemu zniszczeniu.
Np-w rodzinie zachowały się tylko takie legitymacyjne zdjęcia dziadków mego męża
Obrazek Obrazek

ucieszyłam wszystkich w rodzinie ofiarowując im takie. Mam tez takie żółtawe jak oryginały, ale te poniżej bardziej się podobały.

Obrazek Obrazek format 10x15

A to zdjęcie(paszport) jeszcze z 1916 roku -(teraz na płótnie -wielkość A3)
Obrazek Obrazek


PS. Krzysztofie, Twoje zdjęcie wg mnie nic nie straciło na retuszu.

Re: Zabieranie duszy starym fotografiom

14 kwi 2013, 17:50

Wiadomo, że oryginału nic nie zastąpi, ale można wiele zrobić by reprodukcja pojedynczego zdjęcia czy nawet całego album nadal miała duszę. Jeżeli komuś zależy na zachowaniu "autentyczności" zdjęcia może zrobić odbitki na kartoniku i przygotować album według starych prawideł. Postronna osoba nie zauważy dużej różnicy, tak jak i my będąc w muzeum nie zauważamy, że oglądamy reprodukcje. A efekt po retuszu, właśnie taki jak pokazany na Waszych zdjęciach, z pewnością zrekompensuje fakt, że to nie oryginał.
A co do zapachu... hmm oglądałam kiedyś album pachnący intensywnie naftaliną i mówiąc szczerze obyłabym się i bez niego ;-)

Re: Zabieranie duszy starym fotografiom

14 kwi 2013, 22:56

Jak najbardziej jestem zdania, iż inteligenty retusz zdjęć (likwidowanie uszkodzeń, plam, usunięcie przebarwień, zwiększenie kontrastu i nasycenia barw) daje fotografiom drugie życie. Ale spotkałem się z zarzutami profanacji z czym się oczywiście nie zgadzam, aczkolwiek szanuję, że ktoś ma inne zdanie.
Odpowiedz