Wymiana doświadczeń pomiędzy genealogami, dyskusje ogólne na tematy genealogiczne i historyczne, dane dotyczące parafii, archiwów, ciekawych stron, itd
Odpowiedz

Końcówki -ak -yk przy nazwisku

14 sie 2013, 10:58

Znana jest zasada tworzenia nazwisk: syn Kowala to Kowalczyk, syn Piekarza to Piekarczyk itd. Czy jednak cały czas synom dodawano te końcówki? W akcie ślubu mojego prapraprapradziadka (lata siedemdziesiąte XVIII wieku) jest zapisane "Szwarczak" - co oznacza "syn Szwarca" (a przecież był już dorosłym mężczyzną). Taki zapis pojawia się jeszcze w aktach chrztu jego dzieci. Jednak w pewnym momencie zaczyna być zapisywany jako "Szwarc" i tak też widnieje w akcie zgonu. Zacząłem brać pod uwagę taką ewentualność, że końcówka do nazwiska była dodawana tak długo jak żył jego ojciec. Czy ktoś może potwierdzić tę zasadę?

Pozdrawiam

Krzysztof Szwarc

Re: Końcówki -ak -yk przy nazwisku

14 sie 2013, 11:30

Panie Krzysztofie

Myślę ,że nie ma takowych zasad i reguł .
Myślę ,że wywołał Pan wilka z lasu bo to co dzieje się w Polsce z nazwiskami trwa do dzisiejszych czasów i nic się nie zmieniło .
Wspomnę tylko iż współczuję potomnym genealogom ,którzy trafią na odmianę naszych nazwisk za 100 lat bo za nic nie dojdą o kogo chodzi .

Nadmienię tylko ,iż naiwnie myślałem ,że moje nazwisko jest wartością osobistą i ja nim dysponuję .
Wcale tak nie jest .Okazuje się ,że odmianę naszych nazwisk reguluje tajna komisja państwowa ,która ustala jak ono powinno się odmieniać .Rzeczownikowo czy przymiotnikowo.
Jeszcze nie ma problemu przy nazwiskach polsko brzmiących ale problem jest przy nazwiskach obco brzmiących .

Nazwisko Teska odmienia się jak ławka .

Wracając do problemu .
Jest jeszcze jedno zagadnienie .Otóż zależy z czego Pan metryki czyta .
Dokonałem kilkunastu porównań pomiędzy oryginalnymi metrykami a duplikatami .
To co powymyślał przepisujący na duplikat -woła o pomstę do nieba .
To rozpacz .
Myślę ,że to nie reguła w Pana przypadku -a radosna twórczość --szczególnie jeżeli chodzi o duplikaty .

Ale i tak Pan ma szczęście bo kuriozalne jest to iż jak urzędnik-skryba nie umiał nazwiska zapisać to je zapisał po łacinie .

Trudne nazwisko Strzałkowska -którego nie umiał napisać zapisał jako Jaculatore .

Ma Pan wielkie szczęście takich tylko problemów .
Pozdrawiam

Ryszard

ps

współczuję naszym potomkom czytającym dokumenty urzędowe za 100 lat .
Odpowiedz