Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 17 lis 2024, 06:47

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 lut 2009, 00:02 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Witam!.
Może ktoś podpowie mi jak zdobyć informacje o pobycie w Domu Sierot w Wolsztynie , Cerekwicy,Szczepankowie i na Sródce w Poznaniu. Mój Tata wraz z młodszym rodzeństwem od 10. 1931 roku zostali osieroceni przez oboje rodziców i zabrani-rozdzieleni-do domów sierot. Chciałabym znaleźć jakieś ślady ich pobytu w tych ochronkach, a także poznać historię tych domów do końca wojny.
Bożena

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2009, 22:00 
Offline

Dołączył(a): 07 paź 2009, 21:32
Posty: 9
Lokalizacja: Reims, Francja
Witam!

W odpowiedzi na temat "Dom Sierot w Wolsztynie" moja mama z rodu Gajewskich spedzala tez swoje mlode lata Wolsztynie od 1929 do 1937 roku.
Wysylam zdjecie z robjone w 1935 z dziecmi tego domu siostrami Agnieszka i Kazmierza.

Pozdrawiam,

Genevieve


Ps: Przepraszam za blendy ale pisze z Francji i daje sobie rade jako tako w polskim jezyku.

[img=http://img263.imageshack.us/img263/9382/photowolsztyn.th.jpg]


Ostatnio edytowano 25 paź 2009, 22:51 przez genevieve, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2009, 22:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2006, 22:57
Posty: 2553
Lokalizacja: Mnichowo
Geneviewe!
Bardzo dobrze Ci idzie z polskim. Nic się nie martw wszystko rozumiemy i cieszę się bardzo że napisałaś.
Nic nie wiem o Domie sierot w Wolsztynie , ale zdjęcie które zamieszczasz jest rewelacyjne. Pokazuje ile tych dzieci osieroconych było , ale również jak o nie dbano. Te piękne ubranka , trochę mundurki i te dziecięce buzie świadczą o tym.
Wojtek
p.s. Geneviewe . U nas wypada podpisywać swoje wypowiedzi chociaż imieniem :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 paź 2009, 00:06 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Geneviewe!
Rodzeństwo mego Taty przebywało w sierocińcach w latach 1931-1939.
Nie wiem dokładnie w którym z domów było robione zdjęcie chłopców-tam jest brat mego Taty
4-ty od lewej w górnym rzędzie.
http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2009-10/eebe82b4.jpg
Natomiast zdjęcie dziewczynek jest z ochronki na Śródce-siostra Taty 1-sza z lewej w 2-gim rzędzie od dołu.
http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2009-10/6cfa9860.jpg

Nadal nie wiem nic o tych ochronkach.
Pozdrawiam serdecznie Bożena

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 paź 2009, 23:26 
Offline

Dołączył(a): 07 paź 2009, 21:32
Posty: 9
Lokalizacja: Reims, Francja
Dobry wieczor!

Przed wszystkim dziekuje bardzo panu Wojtkowi na sympatyczny powitanie na forum Gniazdo!

Pani Bozena,

Nie mam zadne informacie na domy sierot Cerekury, Szczepankowie lub Srodce w Poznaniu.
W dom Wolsztynie byl trzymany przez siostry milosierdzia SW Wicentego a Paulo;
Dzieci sli do szkoly razem innymi z Wolsztyna. Siostry sie bardzo dobrze zajomowaly tym dziecam nic im nie brakowalo, uczyli im szpiewy, tancy, poezie, grac na ruznych instrumentow.
W zimie razem siostrami sli na lyrzwach na jezioro Wolsztynski.
Byl wielki park nad jeziorem; tam razem siostrami kopali w pilke; duzo szmieru i wesole dni.

Zdjecie dzieci od siostr w parku w Wolsztynie z nauczycielkami
Panna Mlynkowa i panna Rabiezanka.

[img=http://img252.imageshack.us/img252/399/photo3bv.th.jpg]


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2010, 11:54 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Witam!
Niedawno odnalazłam telegram , który otrzymał mój Tata po śmierci swojej siostry w roku 1942.
Nie bardzo wiem co w nim napisano. Proszę o odczytanie. A najdziwniejsze jest dla mnie miejsce z którego ten telegram nadszedł . KOBOLIN? Gzie to jest albo było? Tata twierdził, że Gienia zmarła w Szczepankowie, bo tam przeniesiono ją z sierocińca na Śródce.
Oto link Obrazek
Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2010, 12:25 
Offline

Dołączył(a): 29 cze 2009, 19:28
Posty: 279
Może chodzi o Kobylin pow. Krotoszyn.
http://www.kobylin.franciszkanie.pl/index.php?op=2
Marian


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lut 2010, 15:09 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Bardzo dziękuję za podpowiedź. Pójdę tym śladem.Szczególnie wzmianka poniższa daje do myślenia:
"Dnia 13 marca 1940 r. przywiozło gestapo grupę dzieci z sierocińca w Wolsztynie, a później też z innych sierocińców np. z Poznania, Pleszewa, Liskowa i Zdun. Dziećmi opiekowały się siostry zakonne z różnych zgromadzeń. Klasztor nosił nazwę: "Jugendlager fur polnische Kinder in Koppelstadt, Krs Krotoschin". Dzieci, u których tutaj stwierdzono komisyjnie pochodzenie nordyjskie, odseparowano i wysyłano w głąb Rzeszy celem germanizacji. Reszta dzieci pozostawała w klasztorze aż do rozwiązania "zakładu" przez gestapo tj. do sierpnia 1943 roku. Jedną z pośród dzieci była Tekla Fischer, która po wyzwoleniu osiadła na stałe w Kobylinie. Zmarła w 1992 roku i została pochowana na cmentarzu przyklasztornym."

Tata mówił, że siostry zakonne wysyłały czasem starsze dzieci z sierocińca do gospodarzy do pracy, by uchronić je przed wywózką do Niemiec. Gienia miała w 1940 lat 12 i ponoć była odesłana do domu lekarza niemieckiego pochodzenia i wykonywała tam wszystkie prace domowe. Zachorowała i zmarła u niego właśnie. Może siostry odnotowały jej śmierć i stąd telegram? Może "przynależała" do tego klasztoru, a zmarła w Szczepankowie? Tylko którym, bo jest ich kilka.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2010, 20:10 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Po 68 latach dzięki PCK odnalazła się mogiła siostry mego Taty. Genowefa Tomicka mając niecałe 16 lat zmarła 28.4.1942r w Kobylinie, gdzie Niemcy wywieźli dzieci z sierocińca na Śródce. Byliśmy w Kobylinie w sobotę. Grób Gieni istnieje i cały czas pamiętała o niej jej przyjaciółka Wanda Grzelczak (ur. 1930r w Poznaniu i mieszkająca na tej samej ulicy co Gienia nim dostały się do Domu Sierot) z którą przechodziła ciężki los zamknięta w podziemiach klasztoru w obawie przed wywiezieniem do Rzeszy. Wanda przeżyła a Gienia zaziębiła się i zmarła na gruźlicę. Po rozwiązaniu obozu w r 1943 Wanda została przygarnięta przez miejscową rodzinę i zamieszkała w Kobylinie, bo nie miała dokąd iść.Na grób Gieni chodziła przez wszystkie lata, prowadzała tam swoje dzieci i wnuczki, sadziła bratki. Życzeniem jej było być pochowaną razem z Gienią i tak się też stało kiedy zmarła w 2008r. Zawsze miałam nadzieję, że odnajdzie się w końcu miejsce zgonu Gieni, ale w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że pamięć o Gieni przetrwała tyle lat w obcej rodzinie. Nie umiem wyrazić jak głęboka jest moja wdzięczność. Z ogromnym wzruszeniem złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze. Wanda jest nam teraz bliska i pamięć o niej zostanie w mojej rodzinie.


Być może tą opowieść powinnam umieścić w dziale "Ciekawe historie", ale chciałam nawiązać do poprzednich postów w tym wątku.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2010, 21:04 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 wrz 2007, 08:46
Posty: 725
Lokalizacja: Poznań
Bożenko, piękna i bardzo wzruszająca opowieść!
Ja w ubiegłym roku, dzięki pomocy naszej Ani Sołtyszewskiej odnalazłam grób brata mojego dziadka. Nikt z nas nie wiedział czy w ogóle istnieje. Okazało się jednak, że mimo upływu kilkudziesięciu lat malutki i bezimienny grób nadal jest odwiedzany przez jakąś tajemniczą osobę. Może to ktoś znajomy, a może ktoś wrażliwy, kto pochylił się nad tą zapomnianą mogiłką...

_________________
pozdrawiam
Magda


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2010, 23:16 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2668
Lokalizacja: Poznan
Bozenko - takze bardzo sie wzruszylam, lzy w oczach.
To jest historia rodzinna, ktora bedzie Twoja rodzina powtarzala z pokolenia na pokolenie.
Ciesze sie bardzo, ze odnalazlas grob cioci Gieni i dziekuje za podzielenie sie historia.
Pozdrowienia.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 paź 2010, 15:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 sie 2008, 18:47
Posty: 962
Lokalizacja: Pępowo / Wrocław
Niezwykła wzruszająca historia.I pomyśleć,że prawie się o nią ocierałam,bo kilka razy w roku przejeżdżam przez Kobylin.
Ludzie są dobrzy.
Pozdrawiam.
Barbara

_________________
Pozdrawiam.
Barbara


"Gdzie się człowiek ulągnie,tam ciągnie".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 paź 2010, 20:51 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Klasztor Franciszkanów w którym przebywały dzieci przywiezione przez Niemców z Wolsztyna, Poznania,Pleszewa,Liskowa i Zdun od 13.3.1940 do końca sierpnia 1943r.Dziećmi opiekowały się siostry zakonne z różnych zgromadzeń.
Obrazek
Poniżej Tekla Fischer,która również była w "Jugendlager fur polnische Kinder"Po wojnie zamieszkała w Kobylinie. Zmarła w 1992r,pochowana na cmentarzu przy klasztorze.
ObrazekObrazek
Na cmentarzu odwiedziliśmy też mogiłę Teodozji Dunajskiej, która także została w Kobylinie po likwidacji obozu.
Obrazek
A to Wanda Grzelczak- przyjaciółka Gieni.
Obrazek

Żyje jeszcze w Baszkowie Pani Teresa Zalewska,która przeszła ten sam los w klasztorze. Spotkamy się z nią niebawem, bo w czasie naszej pierwszej wizyty nie zdążyliśmy.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 paź 2010, 22:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 kwi 2009, 20:13
Posty: 1072
Lokalizacja: Poznań
Bożeno,

Też jestem pod wrażeniem twojego uporu i szczęśliwego, wzruszającego, zakończenia poszukiwań.
Ocaliłaś od zapomnienia przede wszystkim ludzi z ich szczerymi, ciepłymi emocjami jak i fragment naszej historii.

Nie ma też chyba lepszego zakończenia wątku o poszukiwaniach niż informacja że się udało.
Wielka też z takiego zakończeniu otucha dla wiary w sens uporu w poszukiwaniach dla innych.

_________________
pozdrawiam, Tomek
Odoliński , Odaliński, Oduliński - jeżeli spotkasz się z tymi nazwiskami gdziekolwiek napisz do mnie koniecznie...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 mar 2011, 20:39 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Katolicki Dom Sierot w Pleszewie
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... ublication

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 lip 2013, 13:57 
Offline

Dołączył(a): 26 lis 2008, 20:53
Posty: 24
Witam,
czy mogłabym prosić Panią o przesłanie mi mailem zdjęcia sierot z Domu na Sródce? Niestety nie moge otworzyć linku, który Pani podaje do zdjęcia. Może upływ czasu od jego publikacji ma tu znaczenie. Mam jeszcze pytanie: pod jaki urząd lub instytucję podlegały sieroty w Poznaniu? I gdzie trafiały dzieci, które matki pozostawiały po porodzie w szpitalu, mam na mysli szpital na Polnej.
Pozdrawiam
Ania


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 lip 2013, 19:59 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
arlekeen napisał(a):
.... Mam jeszcze pytanie: pod jaki urząd lub instytucję podlegały sieroty w Poznaniu? I gdzie trafiały dzieci, które matki pozostawiały po porodzie w szpitalu, mam na myśli szpital na Polnej.

Nie wiem gdzie trafiały dzieci ze szpitala na Polnej.Nie sądzę, że na Śródkę, bo tam były dzieci starsze-nie niemowlęta.
Prawie wszystko, co wiem na ten temat umieściłam w Roczniku WTG 2011 "Pomoc sierotom, ubogim i chorym w latach międzywojennych "
http://www.wtg-gniazdo.org/wiki.php?page=Roczniki%20WTG

Zdjęcie sierot-domniemywam, że o nie chodzi- znajdzie Pani w kwartalniku Wokół Śródki WS-04-23 (2005)-1 http://www.poznan.pl/mim/s8a/kwartalnik ... 10125.html.
Pozostałe zdjęcia na forum, niedostępne w chwili obecnej, są prywatne.

Pozdrawiam

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 11 lip 2013, 13:40 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Ośrodek Wychowawczy dla sierot w Cerekwicy

Obrazek dyrektor Stanisław Lissowski rok 1929

Obrazek Wychowankowie w dniu I Komunii Św, r 1937 od prawej siedzi dyr. Lissowski

Obrazek Wycieczka wychowanków do Wisły, Ustronia i Cieszyna r 1932

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lip 2013, 22:23 
Offline

Dołączył(a): 26 lis 2008, 20:53
Posty: 24
Bardzo dziękuję za pomoc. Chciałabym dowiedziec się jaka była procedura w przypadku gdy matka porzuciła swoje dziecko właśnie w szpitalu, jak nazywał się urząd który przejmował pieczę nad dzieckiem oraz co z takim dzieckiem dalej się działo. Byc może Pani lub ktoś inny będzie o tym cos wiedział.
Pozdrawiam
Ania H.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 lip 2013, 23:45 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
Jest Kronika Miasta Poznania 2007rok Nr 4 Szpitale. Niestety nie udostępniona w WBC. Może tam będzie o szpitalu na ul. Polnej.

_________________
Bożena


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 cze 2014, 17:24 
Offline

Dołączył(a): 02 cze 2014, 16:05
Posty: 1
Witam , pisze troche po czasie tego tematu ale... Siostra Pani ojca Genia była w Kobylinie u niemieckiego lekarza dr.Bukolta , u niego zmarła na płuca . Dr.Bukolt z relacji wiem że był dobrym człowiekiem , mimo swojej narodowości i trwającej okupacji niemieckiej .Mieszkał w domu pana Juchniewicza przedwojennego piekarza przy dzisiejszych ul. Aleje Powstańców Wielkopolskich w Kobylinie . Pozdrawiam Zbigniew


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 108 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL