Panie Krzysztofie
Myślę ,że nie ma takowych zasad i reguł . Myślę ,że wywołał Pan wilka z lasu bo to co dzieje się w Polsce z nazwiskami trwa do dzisiejszych czasów i nic się nie zmieniło . Wspomnę tylko iż współczuję potomnym genealogom ,którzy trafią na odmianę naszych nazwisk za 100 lat bo za nic nie dojdą o kogo chodzi .
Nadmienię tylko ,iż naiwnie myślałem ,że moje nazwisko jest wartością osobistą i ja nim dysponuję . Wcale tak nie jest .Okazuje się ,że odmianę naszych nazwisk reguluje tajna komisja państwowa ,która ustala jak ono powinno się odmieniać .Rzeczownikowo czy przymiotnikowo. Jeszcze nie ma problemu przy nazwiskach polsko brzmiących ale problem jest przy nazwiskach obco brzmiących .
Nazwisko Teska odmienia się jak ławka .
Wracając do problemu . Jest jeszcze jedno zagadnienie .Otóż zależy z czego Pan metryki czyta . Dokonałem kilkunastu porównań pomiędzy oryginalnymi metrykami a duplikatami . To co powymyślał przepisujący na duplikat -woła o pomstę do nieba . To rozpacz . Myślę ,że to nie reguła w Pana przypadku -a radosna twórczość --szczególnie jeżeli chodzi o duplikaty .
Ale i tak Pan ma szczęście bo kuriozalne jest to iż jak urzędnik-skryba nie umiał nazwiska zapisać to je zapisał po łacinie .
Trudne nazwisko Strzałkowska -którego nie umiał napisać zapisał jako Jaculatore .
Ma Pan wielkie szczęście takich tylko problemów . Pozdrawiam
Ryszard
ps
współczuję naszym potomkom czytającym dokumenty urzędowe za 100 lat .
|