Poszukiwany / zaginiony 1939 - Kazimierz Kubski

[dziej076]

Witam serdecznie wszystkich .
Mam do Panstwa prosbe , moze ktos gdzies kedys zetknal sie , podczas swoich poszukiwan z nazwiskiem Kazimierz Kubski .
Byl synem Wincentego Kubskiego .
Kazimierz urodzil sie prawdopodobnie w1908 roku w Trlagu lub w osadzie Baba okolice Mogilna .
W 1939 roku zostal zmobilizowany jednak nikt nie pamieta czy do Armi Poznan , czy do Armi Pomorze.
Niestety po kampanii wrzesniowej wszelki slad po nim zaginal i juz nigdy do domu nie powrocil .
Bede wdzieczny za wszelka mozliwa pomoc w ustaleniu jego losow .
Byc moze kiedys uda sie zapalic swieczke na jego grobie od rodziny .
Pozdrawiam ze Szkocji
Andrzej Durczak

[Ewa Alicja]

Proszę spojrzeć tu:

DANE OSOBOWE
nazwisko Kubski
imię Kazimierz
data urodzenia 1903-11-04



INFORMACJE O PRZEŚLADOWANIACH


Źródło: Sygnatura: IPN GK 132/8
Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej
uwięziony
rodzaj uwięzienia obóz koncentracyjny
figuruje na stanie obozu 1945-02-23
miejsce osadzenia Mittelbau-Dora
numer 111908

i druga notka:
DANE OSOBOWE
nazwisko KUBSKI
imię KAZIMIERZ
data urodzenia 1903-11-04
miejsce urodzenia STRZELNO
zawód ŚLUSARZ



INFORMACJE O PRZEŚLADOWANIACH


Źródło: Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy
uwięziony
uwięziony
rodzaj uwięzienia obóz koncentracyjny
miejsce osadzenia GROSS-ROSEN

ale niestety nie ma informacji o rodzicach zatem może to być poszukiwany, ale nie musi, Mogilno i Strzelno są położone w sąsiedztwie, można zatem przypuszczać, że chodzi o tą osobę.
http://www.straty.pl/index.php/szukaj-w-bazie

[Henryk Krzyżan]

Witam,
Dane z MH
Kazimierz Kubski urodził się w sierpniu 1906 r., a 31.12.1946r. został uznany za zmarłego.
Rodzice:
Wincenty Kubski ur. 1866r. Szerzawy k. Mogilna
Marianna Łączyńska ur. 1866
ślub 1892 Moglino

http://poznan-project.psnc.pl/search.php
Urząd Stanu Cywilnego Mogilno, wpis 22 / 1892

Vincenz Kupski (ur. 1866)
ojciec: Stanislaus , matka: Josephine Zbytek
Marie Lączyńska (ur. 1866)
ojciec: Andreas , matka: Agnes Mikulla

[Hania]

I skutki wojny dalej trwaja, rodzina nie wiedziala nic TYLE lat a teraz na ekranie
pojawily sie suche wiadomosci o koncu zycia poszukiwanego. Wspolczuje.
Jedyne a zarazem ogromne pocieszenie w tym, ze rodzina bedzie mogla
pojechac na miejsce i zlozyc kwiaty.
Pomyslec ze wyzwolenie obozu przyszlo w kwietniu.

W takich czasach zyjemy, przekaz informacji "bezplciowy",
na sucho, bez uczucia i to jest jedyne co jakos mi nie podchodzi
.....ale to pewnie tylko ja.

[Ewa Alicja]

Pani Haniu,
ale nie wiemy jeszcze czy to ten poszukiwany. Niestety przekaz jest taki nie inny, ja też przez wiele lat poszukiwałam miejsca pochówku mojego Dziadka ze strony Taty. Generalnie informacje jakie otrzymywałam powalały i dołowały, z przekazów rodzinnych wychodziło co innego niz z dokumentów, a na koniec jak zobaczyłam cmentarz, na którym rzekomo Dziadek znalazł miejsce wiecznego spoczynku ... to na długi czas odechciało mi się grzebać w przeszłości.