Poszukiwanie informacji o przodkach, ogłoszenia
Odpowiedz

Wojtkowiak/Dyczek - Gniezno/Jaworowo/USA Toledo, stan Ohio

03 cze 2012, 11:41

Witam! Jestem z Gniezna. Moja babcia, Alicja Dyczek (zd. Mikołajczak, ur. 1930 r.) opowiada mi często o tym, jak mój prapradziadek, tzn. jej dziadek od strony jej mamy, Pelagii Mikołajczak (zd. Wojtkowiak, ur. 1903 r.), wypłynął do USA "za chlebem". Zostawił córkę (wspomnianą wyżej Pelagię) oraz żonę, chyba o imieniu Rozalia, czyli moją praprababcię, a później wysłał im bilety na prom, by do niego przypłynęły. Wiem, że one nie popłynęły, bo się bały, więc sprzedały bilety i kontakt jakoś się urwał. Z tego, co wiem, mógł założyć tam nową rodzinę. Prawdopodobnie Wojtkowiak wypłynął do USA między 1903 a 1910 czy jakoś tak, bo Pelagia była wtedy bardzo mała. Co więcej - kiedy Pelagia jeszcze żyła (zmarła w 1981 roku), to opowiadała mojej mamie, że jej ojciec, wspomniany Wojtkowiak, płynął tym statkiem do miasta Toledo w stanie Ohio. Znała ona nawet cały adres, ale niestety dziś go nikt już nie pamięta. Jestem ciekaw, czy uda mi się dojść do tego, czy mamy tam jakąś rodzinę.

Co więcej - z rozmów z babcią wiadomo jest nam, że rodzina Wojtkowiaków: bezimienny emigrant, Rozalia oraz córka Pelagia mieszkali w Jaworowie. Kiedy Wojtkowiak wypłynął, to po jakimś czasie, kiedy Pelagia była już starsza (może miała koło 20 lat), jej matka umarła. Wtedy Pelagia przeniosła się od Gniezna, gdzie poznała już swego męża Walentego Mikołajczaka.

Jestem również zainteresowany w szukaniu informacji nt. rodziny od strony dziadka ze strony mojej mamy, czyli Dyczków. Mąż babci Ali, Marian, miał ojca, Wawrzyńca Dyczka. Wiadomo jest nam, że był wojskowym, został odznaczony orderem Virtuti Militari. Był dwukrotnie żonaty. Z pierwszą żoną miał mojego dziadka oraz jego trzech braci (Edward, Kazimierz oraz Jan - pierwszy chyba zginął na froncie w czasie II wojny światowej, drugi został znaleziony w lesie martwy, śmierć do dziś niewyjaśniona, trzeci we własnym mieszkaniu w Szczecinie się otruł gazem pod koniec lat 60'). Pierwsza żona zastrzeliła się bronią Wawrzyńca, potem z drugą żoną miał córkę Barbarę, która żyje do dziś i mieszka w Skierniewicach, mamy znikomy kontakt. Mój dziadek oczywiście też nie żyje; zmarł dekadę temu. Mamy trochę zdjęć rodziny Dyczków, ale nie wiem, gdzie dalej szukać, by dowiedzieć się, czy Wawrzyniec miał rodzeństwo, ew. jego żony. Na pewno żaden z braci dziadka nie miał dzieci i żony. Jakieś tropy prowadzą od Kórnika, być może tam mamy jakieś odgałęzienie rodzinne.
Odpowiedz