Dziękuję Wam za zainteresowanie się tematem.
Zapewne radością dla mnie jest to, że moi 5xpradziadkowie wzięli ślub w 1818 i dzięki temu znam rodziców pary młodej (i matkę młodej).
Ciężko jest z młodym. W akcie (a nawet dwóch) brak informacji o miejscu urodzenia (we Wrześni na pewno nie).
Najgorsze/najlepsze jest to, że moi Miczugowie przenieśli się do parafii Szadek, a dokładniej do wsi Prusinowice, gdzie 21 lat po ślubie Michała i Magdaleny Miczugów, ślub bierze ich syn - 18 letni wówczas Antoni.
Dodam, że Michał był synem Antoniego, a mój Antoni miał ... wnuka Antoniego!!
Bodajże w marcu tego roku, niespodziewanie znalazłem w Prusinowicach (par. Szadek) akt zgonu mojego 6xpradziadka Antoniego Miczugi! Radość wielka, gdy znalazłem go w skorowidzu, a potem wracałem do danej metryki, której treść już była mniej ciekawa
Zgon 72-letniego Antoniego Miczugi zgłosili sąsiedzi - wymienili, że pozostawił po sobie jedynego syna - Michała.
Brak informacji o żonie, rodzicach i miejscu urodzenia.
Wiem tylko tyle, że do Prusinowic przybyły trzy pokolenia Miczugów (nie mam pewności, czy rodzice Magdaleny też, bo ... w parafii licznie występuje nazwisko Owczarek i podobne (pewnie ze względu na wykształcenie się tego nazwiska z racji wykonywanego zawodu - owczarza).
W 1839r. żyli Michał i Magdalena - bo tak zeznali świadkowie w akcie znania ich syna.
Ostatnią szansą jest akt zgonu Michała, ale czy nie będzie to informacja typu "urodzony w Wielkim Xięstwie Poznańskim" .
Ewentualnie jeszcze mogło być tak, że Magdalena zmarła, a Michał ponownie szukał żony..
Te śluby z Kaczanowa i Gozdowa to musi być trop!
W Bierzglinku (dziś prawie Września) - tuż przy tych dwóch miejscowościach urodził się Antoni Miczuga.
Teraz sobie jeszcze pomyślałem (dopiero po tym jak napisałem, że zgonu Antoniego nie zgłosiła rodzina, a jacyś sąsiedzi, którzy nie mieli pojęcia o jakiejkolwiek rodzinie i mogli podać Michała jako jedynego syna, bo reszta mogła zostać w okolicach Wrześni!
Pozdrawiam,
Marcin Marynicz