Poszukiwanie informacji o przodkach, ogłoszenia
Odpowiedz

Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

31 paź 2008, 23:40

Szukam zgodnu Józefa Lewandowskiego z Przemętu. W księdze zgonów parafii Przemęt z roku 1880 widnieje wpis, iż 14 lutego zmarł Józef Lewandowski, zamieszkały Przemęt, lat 72, wdowiec, zgłosił syn Leopold. I tyle. Pomyślałem, że sprawdzę w księdze cywilnej (USC), gdyż tam są dużo bardziej szczegółowe informacje. Jakież było moje zdziwienie (i pracowników archiwum), gdy okazało się, że w księdze USC takiego zgonu nie ma!!!!!!
I co ja mam w takiej sytuacji zrobić? Nie wiem skąd Józef pochodził, na pewno nie rodził się w parafii Przemęt. Również w tej parafii nie ma jego ślubu.
Szczerze mówiąc pierwszy raz mam taki problem, gdy w jednej księdze jest zgon, a w innej go nie ma. Ratujcie!!!

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

02 lis 2008, 00:05

Myślę, że wiarygodna jest księga parafialna. W tym czasie księża byli również urzędnikami stanu cywilnego i mieli obowiązek dokonywać duplikatów kościelnych ksiąg urodzeń, ślubów i zgonów. Zazwyczaj te pierwsze pisane były po łacinie, a duplikaty, często spisywane na koniec roku, po polsku, rosyjsku lub niemiecku - w zależności od zaboru i "antypolskości" urzędników. Niestety w duplikatach często można trafić na typowe błędy powstałe przy przepisywaniu. W Twoim przypadku przypuszczalnie ksiądz po prostu ominął jeden akt. Tak myślę. Również brak miejsca urodzenia w akcie zgonu może być wynikiem tego, że syn nie wiedział. Z doświadczenia wiem, że w tamtym okresie migracja ludzi była jeszcze stosunkowo mała. Zazwyczaj dotyczyła sąsiednich parafii. Proponuję przeszukać parafie "po sąsiedzku", np. lata 1800-1810 (urodzenia) i np. 1818-1830 (śluby). W akcie ślubu powinna być miejscowość urodzenia i rodzice pana młodego. Pozdrawiam

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

02 lis 2008, 01:21

Ja mialem inny przypadek. Moj pradziadek zmarl w 1898. Widzialem Jego metryke urodzenia, slubu i smierci gdzie jasno bylo, ze ojcem jast Mikolaj a mama Brygida. Zobaczylem zapis urzedu stanu cywilnego. Smierc zglosil jego 24 letni syn i podal rodzicow Mikolaj i Katarzyna. Najgorsze ze w tym samym czasie w jednej malej wiosce zylo 2 Mikolaji. No i syn nie wiedzial prawidlowych danych albo moze byl zasugerowany przez urzednika. Ale pomylki sa. U Ciebie nie ma zadnego zapisu i tu jest problem. Moze zmarl gdzie indziej. Ja tez to mialem. Urzad stanu cywilnego mial akt zgonu ale metryki koscielnej nie znalazlem. Dopiero przegladajac je dla miasta gdzie nalezeli tam byl zapis koscielny. Warto ten watek przeanalizowac.

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

02 lis 2008, 22:04

kligocki napisał(a):Myślę, że wiarygodna jest księga parafialna. W tym czasie księża byli również urzędnikami stanu cywilnego i mieli obowiązek dokonywać duplikatów kościelnych ksiąg urodzeń, ślubów i zgonów. Zazwyczaj te pierwsze pisane były po łacinie, a duplikaty, często spisywane na koniec roku, po polsku, rosyjsku lub niemiecku - w zależności od zaboru i "antypolskości" urzędników. Niestety w duplikatach często można trafić na typowe błędy powstałe przy przepisywaniu. W Twoim przypadku przypuszczalnie ksiądz po prostu ominął jeden akt. Tak myślę. Również brak miejsca urodzenia w akcie zgonu może być wynikiem tego, że syn nie wiedział. Z doświadczenia wiem, że w tamtym okresie migracja ludzi była jeszcze stosunkowo mała. Zazwyczaj dotyczyła sąsiednich parafii. Proponuję przeszukać parafie "po sąsiedzku", np. lata 1800-1810 (urodzenia) i np. 1818-1830 (śluby). W akcie ślubu powinna być miejscowość urodzenia i rodzice pana młodego. Pozdrawiam


Powyższy wpis więcej myli niż wyjaśnia. W roku o którym mowa (1880) w zaborze pruskim księża nie byli już urzędnikami stanu cywilnego (po prawdzie w ściśle prawnym sensie nie byli nimi i wcześniej), gdyż od października 1874 w Prusach istniały już państwowe USC. Jeśli więc w kościelnej księdze zgonów czyjś zgon figuruje, a we właściwej terytorialnie księdze USC nie, to z grubsza możliwości są dwie: albo osoba ta zmarła poza swoją miejscowością (w takiej sytuacji figuruje bowiem w księdze kościelnej parafii swego zamieszkania, ale wpisu w USC dokonywano ściśle według miejsca śmierci bądź znalezienia zwłok, a nie zamieszkania!), albo ktoś nie dopełnił obowiązku zgłoszenia faktu do USC. Warto więc przeszukać okoliczne USC, może się coś znajdzie.

Pozdrawiam

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

03 lis 2008, 09:20

Łukasz Bielecki napisał(a):ale wpisu w USC dokonywano ściśle według miejsca śmierci bądź znalezienia zwłok, a nie zamieszkania!


Hej,

Ja spotkałem się z przypadkami informowania rodzinnego USC, choć było to raczej w XX w. więc coś mogło się zmienić w przepisach. Nie mówię już o poległych w I WŚ, gdzie informowano rodzimy USC (nie wiem czy to było regułą, ale natrafiłem na wiele takich zapisów), ale także o nagłej śmierci mojego pra-pra... w Poznaniu poinformowano USC Kostrzyn ("Na zawiadomienie prokuratury...").

Nie wiem czy w Poznaniu także jest akt zgonu w USC, czy po prostu przesyłano zawiadomienie do rodzinnej miejscowości i tam dokonywano wpisu.

Pozdrawiam
Maciej

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

03 lis 2008, 15:56

Warto, więc, przeszukać okoliczne USC, może się coś znajdzie.

Często tak się składa, że znajdujemy wpis w USC a nie w księdze parafialnej po roku 1874
Takie zapisy są w parafii Strzyżewo Kościelne / Gniezna.
Nie pokrywają się wpisy zgonów w parafii nie ma a w archiwum USC Poznań jest.
Przykładowo parafia Strzyżewo Kościelne i wchodzące w nią wsie wchodzą do trzech powiatów:
Powiat Gniezno 8 miejscowości
Powiat Mogilno w Dębicach 8 miejscowości
Powiat Rogowo 13 miejscowości
te informacje i dokładny wykaz które miejsowości do którego powiatu należały są wypisane w księdzie urodzin ap131 sygn. 01
1842-1861
Sam znalazłem wszyte kartki w Księdze Ap17 Mogilno syg.05
znalazlem dane z lat 1818-1820 urodzenia ślub i zgony wszyte w księge tej parafi.
Nie ma ich w Poznaniu ani w Strzyżewie Kościelnym.
Ale najciekawsze i być może lepiej to zobrazuje następne odkrycie kolegi M. Rosołka z Gniezna.
Będąc w USC Inowrocław znalazł zapisy z parafii Strzyżewo Kościelne w aktach cywilnych parafi Jastrzębowo to zapisy 1874 -1904 urodziny zgony i śluby
Które losowo i nie logicznie wykluczają się z księgach w tych wymienionych zasobach.
Jeden ślub lub urodzenia albo zgon jest w jednej księdze a nie ma Gnieźnie i odwrotnie.
Sprawdzaliśmy nasze wspólne wypisy, i była szachownica ich umieszczania.
Ważne że, kolega odkrył braki parafii Strzyżewo Kościelne i je zlokalizował w Inowrocławiu.
Parafie zindeksowano w Projekcie Poznań do 1874 z USC Poznań
Ja ( kabat) zabrałem się za indeksacje (od dzisiaj) za lata 1882-1889 ( są tylko od 1882 do 1928)
A brakujące trzeba i proponuje zrobić z Inowrocławia
Może ktoś się znajdzie jako chętny do zamknięcia w całości parafię Strzyżewo Kościelne.
Warto, więc przeszukać okoliczne USC, może się coś znajdzie.

Trzeba próbować w okolicznych parafiach i pytać zainteresowanych genealogów o swoje spostrzeżenia i odkrycia.
Wygląda to trochę marudnie w praktyce, te ciągłe pytania, ale to one mnogą nas przybliżyć do celu.
A teraz trochę prywaty
Jeśli ktoś czytając ten post, przeglądnie Jastrzębowo w Inowrocławiu, Prosze o sprawienie nazwisk Job=Kabat= Kabaciński i Linette w archiwumUSC Inowrocław.

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

14 lis 2008, 13:22

Ja też spotkałam się z brakiem aktu zgonu w księgach USC. Wprawdzie sprawa dotyczyła okolic Siedlec i roku 1943 ale w przeciągu tygodnia zmarli mój pradziadek i moja prababcia. Akt zgonu prababci znajdował się zarówno w księgach parafialnych jak i USC natomiast akt zgonu pradziadka tylko w księgach parafialnych.

Magda

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

28 lut 2010, 12:52

pawelek87 napisał(a):Szukam zgodnu Józefa Lewandowskiego z Przemętu. W księdze zgonów parafii Przemęt z roku 1880 widnieje wpis, iż 14 lutego zmarł Józef Lewandowski, zamieszkały Przemęt, lat 72, wdowiec, zgłosił syn Leopold. I tyle. Pomyślałem, że sprawdzę w księdze cywilnej (USC), gdyż tam są dużo bardziej szczegółowe informacje. Jakież było moje zdziwienie (i pracowników archiwum), gdy okazało się, że w księdze USC takiego zgonu nie ma!!!!!!
I co ja mam w takiej sytuacji zrobić? Nie wiem skąd Józef pochodził, na pewno nie rodził się w parafii Przemęt. Również w tej parafii nie ma jego ślubu.
Szczerze mówiąc pierwszy raz mam taki problem, gdy w jednej księdze jest zgon, a w innej go nie ma. Ratujcie!!!

Józef Lewandowski wraz ze swoja rodziną na pewno mieszkał w Przemęcie gdyż jest w spisie dusz katolickich parafii Przemęt z roku 1848; wieś Stary i Nowy Przement nr domu 17, Józef Lewandowski , zabudownik, stolarz, żonaty, żona Rozalia, oraz synowie: Michał, Leopold, Karól, Andrzy, Edward oraz służąca: Katarzyna Puśledniczak. Mój pra-przodek ożenił się z Cathariną Lewandowską -mam jej ślub , rodziców mieszkających w Błotnicy ale jak w twoim przypadku urodzenia nie znalazłam ale mam czarno na białym że rodzina była i mieszkała w Błotnicy więc i ona musiała się urodzić w parafii Przemęt; Józef chyba też mimo że nie ma go w ewidencji. Trzeba wziąść pod uwagę i to że około roku 1802 był wielki pożar w Przemęcie i spaliło się pół Przemętu. Co do ślubu Józefa Lewandowskiego to jego ślub jest. Josephus Lewandowski, kawaler, 27lat + Rosalia Bruks de Małe, wdowa, 20lat, oboje z Przementu; ślub: 12.11.1832 Przement. Co do ich dzieci to znalazłam: Leopold, ur. 9.11.1834, Carolus ur.23.01.1837, Andreas-Josephus ur. 25.11.1838, Julianna ur. 14.02.1841- zm. 25.09.1842, Edwardus ur. 7.10.1847. Co do pierwszego ślubu Rosalii: Bogumilius Brucks, kawaler, Przement, 22lata + Rosalia Mała, panna, Nowy Przement, 24 lata, ślub: 23.11.1830. Mieli syna Franciscus ur. 7.04.1831 Przement.
Rodzice mojej Cathariny to Michael Lewandowski i Barbara z Benedyktczaków, po ślubie w 1791 mieszkali w Radomierzu potem w Błotnicy (12 ich dzieci mam). Na Przedmieściu mieszkał Bonawentura Lewandowski + żona Catharina ślub w 1774roku, ale i Stanisaw Lewandowski który założył tu rodzinę ,ślub w 1793 roku ale przyszedł tu z Popowa z par. Wilkowo. Masz za tem co sprawdzać, najlepiej prześledzić chrzestnych przy urodzeniach dzieci również co do roku urodzenia bardziej wierzyłabym danym ze ślubu niż te podane przy zgonie (w roku 1832 ma lat 27 więc urodzony ok. 1805, a w przypadku zgonu ur. ok.1808)
Izabella

Re: Co zrobić, gdy księgi się wykluczają?

13 sie 2010, 00:34

Witajcie!

No i mój Józef się odnalazł. Jego akt zgonu był w księdze gruntowej jego gospodarstwa. A okazało się, że zmarł w Rakoniewicach, skąd pochodził. Najprawdopodobniej pojechałdo swych krewnych.

Pozdrawiam

Paweł
Odpowiedz