Witam wszystkich Forumowiczów,
Wśród moich przodków są osoby, które wyemigrowały z Południowej Wielkopolski na Podlasie pod miasteczko Zabłudów w 2 połowie XIX wieku. Miejscem wyjściowym było Chociszewo z parafii Pępowo (nazwisko Maciejewski/Maćkowski) w latach 1860-2 oraz Chwaliszew z parafii Sulmierzyce (nazwisko Heute/Hayke) w latach przed 1870r. Emigrowali do Gubernii Grodzieńskiej, powiat Białystok w okolice Zabłudowa. W przeciwieństwie do większej emigracji z Niemiec w tamten region ci akurat byli katolikami i nie wylądowali w przemyśle tkackim w takich miejscach jak Michałowo, Supraśl czy Białystok, a pracowali przy tamtejszych majątkach/folwarkach. W inwentarzu tamtejszej parafii jest jeszcze sporo innych nazwisk z adnotacją pruscy poddani (np Frąckowiak) a w metrykach "innostrańcy", które też mogą pochodzić z Wielkopolski. Z biegiem czasu większość z nich przyjęło poddaństwo (obywatelstwo) rosyjskie i przestali być "innostrancami".
Odnalazłem, przynajmniej częściowo, ich akta metrykalne z Wielkopolski, ślady poprzednich pokoleń albo na miejscu,albo poprzedzającej migracji ze Śląska, natomiast nie trafiłem na nic,co by tłumaczyło ten "skok" do Rosji na Podlasie.
Dlatego chciałbym zapytać specjalistów od Wiellkopolski czy zetknęli się z tym zjawiskiem? Może ktoś wie jak wyglądał proces takiej emigracji (jak rekrutowano albo zachęcano ludzi), dlaczego wybrali akurat ten kierunek (kiedyś dobra zabłudowskie posiadała księżna Zofia Radziwiłł z rodziny Thurn und Taxis, którzy również później byli właścicielami Hrabstwa Krotoszyńskiego z Chwaliszewem, ale to już było pół wieku różnicy) i czy zachowały się jakieś materiały po stronie wychodźczej?
Dziękuję za wszelkie wskazówki.
Pozdrawiam serdecznie, Zbig
|