Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
25 lut 2016, 13:13
S. p. Antoni Krzyżanowski.
Wczoraj odprowadziliśmy na miejsce wiecznego spoczynku jednego z najstarszych i naj-
zasłużeńszych współobywateli naszych, a wspaniały jego pogrzeb był dowodem szacunku i
uznania, jaki żywiliśmy dla ś. p. Antoniego - dowodem żalu po stracie męża, którego życie
było pasmem poświęcenia dla Ojczyzny i społeczeństwa. To też nie dziw, że wiadomość o śmierci ś. p. Antoniego wywołała ogólny smutek w mieście i na prowincji, oraz współczucie dla ciężko strapionej licznej rodziny, która pogrążona przez śmierć ś. p. p. Antoniowej w półrocznej zaledwie, świeżej żałobie, nowym kirem się teraz okryła.
Ś. Ś. p. Antoni Krzyżanowski urodził się w roku 1808ym w epoce, gdzie serca dziadów na-
szych przepełnione były nadzieją uzyskania wolności, oraz bezgraniczną miłością dla kraju,
gdzie ofiarność, zapał i poświęcenie dla Ojczyzny, górowały nad wszelkie mi innemi uczuciami ludzkiemi, to też widzimy, jak 22 letni młodzieniec walczy w roku 1830-31 przeciwko barbarzyńskiej Moskwie, jak życie swe za młodu już składa w ofierze T ej, której miłość wyssał był z piersi matki, dla której dobra do zgonu swego pracował. W ś. p. Antonim tracimy jednego z ostatnich żyjących jeszcze w dzielnicy naszej weteranów wojsk polskich z r. 1831go.
Tracimy w nim chlubę i podporę przemysłu polskiego, przedstawiciela epoki przemysłowej Cybulskich, Cegielskich, Kamieńskich, Liszkowskich, Zeylandów, którzy za poparciem Marcinkowskiego położyli fundament kwitnących dzisiaj instytucyi przemysłowych polskich.
Niebożczyc wykonywał prace ciesielskie naszego Bazaru, a choć emigranta po powrocie do
kraju w pruski mundur obleczono, to pod mundurem tym biło zawsze serce prawdziwie polskie, czego dowodem następujące czyny i zasługi Zmarłego. Należał do założycieli Banku Przemysłowców oraz Towarzystwa Przemysłowego, którego przez długie lata był prezesem a w końcu członkiem honorowym. Jemu najpoważniejsze to grono naszych przemysłowców zawdzięcza wiele w pracy nad swym rozwojem.
Był dalej także prezesem Komitetu Wyborczego na miasto Poznań co już świadczy o
wzięciu i zaufaniu, jakie posiadał wśród rodaków swojich. W pracach komunalnych, w
magistracie pracował przez długie lata przez co zyskał sobie szacunek innoplemieńców a dobroczynność Jego pamiętają ci liczni ubodzy na duchu lub ciele, których za życia swego tak
hojnie wraz z niebożczką swą żoną wspierał radą i mieniem.
Wielkie zasługi poniósł w organizacyi i ulepszeniu naszej straży ogniowej miejskiej, jak
wogóle nie ma pewnie instytucyi w Poznaniu, którejby nie był popierał pracą swą lub ma-
jątkiem.
Cześć zatem Jego pamięci.
Liczne deputacye składały wczoraj rano wieńce u trumny Zmarłego, którego oblicze ja-
śniało ofiarą i męczeństwem za sprawę narodową, którego spokój siwej starca głowy wypowiadał, że dopełnił swych obowiązków względem rodziny i bliskich.
A gdy zbliżała się godzina ostatniego pożegnania zaległy liczne tłumy dom żałoby i
przyległą dzielnicę; rodzina, przyjaciele, znajomi, wszyscy ci, którzy w uznaniu zasług oby-
watelskich widzą rzecz obowiązku, stanęli w kilkutysięcznej liczbie, by oddać ostatnią cześć
Zmarłemu.
Ruszył tedy wspaniały pochód ; nasamprzód bractwa pod swemi żałobnymi sztandarami w
szeregach, dalej Towarzystwo* Młodzieży kupieckiej, Towarzystwo Młodych Przemysłowców, Tow. Przemysłowe, liczny orszak duchowieństwa a za nim szła trumna niesiona całą drogę przez całą drogę przez wdzięcznych rodaków
Tysiączny orszak żałobników składający się z licznie reprezentowanego
obywatelstwa z prowincyi, mieszczan i ludu wiejskiego postępował za trumną, a jak wiel-
kim był współudział w oddaniu ostatniej czci Zmarłemu, niech wykaże ten szczegół, że pierw-
sza chorągiew bracka wchodziła z Rynku na ulicę Nową, gdy ciało wnoszono na ulicę Szeroką. Kondukt prowadził zasłużony kapłan ksiądz Krzyżanowski, proboszcz z Kamieńca, bratanek
Zmarłego. –
Na cmentarzu Farnym w starym grobowcu złożono Niebożczyka obok żony, za którą w pół roku po śmierci jej podążył, a my złożyliśmy w grobowcu tym pasmo lepszych wspomnień, wiążących się z nazwiskiem ś. p. Antoniego Krzyżanowskiego, jednego z najgodniejszych synów miasta Poznania. Requiescat in pace.
Strapionej Rodzinie na tem miejscu wyrażamy współczucie nasze i Czytelników naszych. GW 29.01.1895
pisownia oryginalna
25 lut 2016, 22:05
Dziękuję Albicillo za podniosłe epitafium zasłużonego obywatela.
Mam wśród swych przodków także i Krzyżanowskich.
Więc być może że przypadkowo i z nim spokrewnionych.
Był z pokolenia mych pradziadków.
Widzę,że pokolenie drugiej połowy XIX wieku otaczało
takim szacunkiem byłych powstańców roku 1831,jak potem następne,
z przełomu XIX/XX wieku i późniejsze z I połowy wieku XX-powstańców roku 1863.
Ciekawe,czy istnieje jakaś monografia o zmarłym działaczu z bliższymi danymi o jego rodzinie?
11 mar 2016, 11:59
Moja rodzina jest skoligacona z Margowskimi, Carqueville, Krzyżanowskimi i Krysiewiczami.
1860 r., u Św. Wojciecha w Poznaniu Bolesław Margowski , syn Adalberta i Marianny z Lipińskich (c. Józefa i Rozalii Lipińskich) ożenił się z Heleną Carqueville, córką Jana i Julianny z Krzyżanowskich , wcześniej Ignacowej Nielubińskiej (wdowy). Za Ignacego Nielubińskiego Julianna Krzyżanowska wyszła za mąż u Św. Wojciecha w 1820 r. Bolesław i Helena Margowscy mieli córkę Marię Wandę, która w wieku 20 lat w 1881 r. wyszła za mąż za Karola Stanisława Krysiewicza. Maria Wanda Krysiewiczowa z Margowskich zmarła w dniu 9.04.1885 r. Osierociła synka. Bolesław Margowski umarł 30.08.1899 r.
21 kwi 2016, 14:24
Może to też się komuś przyda.
akt ślubu : 28.10.1816. parafia Wschowa, miejscowość Tillendorf.
Dionisius Philip Jacob von Krzyżanowski , posesor … Bitkowo, lat 25,
syn Jacoba von Krzyżanowski i Catharina von Kromkowska
z Maria Magdalena Barbara Joneman, lat 32, córka Josepha Joneman.
Świadkowie: Stanislaus von Krzyżanowski
i Franciscus Xaverius von Joneman ( Advocat tu Posen)
Pozdrawiam
Marianna