Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
02 mar 2016, 12:25
Po Waszym lutowym spotkaniu w Wrześni natknęłam się w Gońcu Wielkopolskim na korespondencję dot. mogił, które odwiedziśliście. Wkleiłam ją w wątku dot. spotkania. Okazuje się,że informacji ich dotyczących jest więcej , więc pozwoliłam sobie na założenie nowego wątku.
Relacja pierwsza
Września 31.08.1895
Do Obywateli miasta Wrześni,
Których do naprawy i odnowienia mogiły, na cmentarzu katolickim się znajdującej, raz już wezwano, zanosimy prośbę dzisiaj o utworzenie Komitetu i składki. Na cel powyższy złożyło już ofiarę kilku dobrze myślących Polaków i Polek, a pomiędzy temi i nasze chłopaki z Sokołowa; zebraliśmy przeszło 30 marek.
Obywatele miasta Wrześi , budzę Was i proszę udajcie się na cmentarz, a pokażę Wam pamiętną mogiłę, która czeka na naprawę. Patrzcie bracia, tu po prawej stronie od wejścia na cmentarz znajduje się mogiła braci naszych poległych dnia 2-go maja 1848 r. za wiarę i Ojczyznę pod Sokołowem, a tuż przy mogile, prosto w krzyż spoczywa kapitan, który także w dniu 2-go maja 1848-go r. razem z nimi walcząc, poległ.- Nazwisko jego Józef Drozdowski.
Grobu tego kapitana wojsk polskich nie ma dziśani znaku, a jeśli , bracia , zaniedbamy także i mogiłę, to w końcu prócz krzyża , który także niewieczny, zniknie nam z ócz widoczny znak męczeństwa za Ojczyznę.
A zatem wzywam Was , składajmy ofiaryna odnowienie mogiły, we Wrześni się znajdującej ,a potem w dniu 2-go maja 1896 r.urządzimy jej poświęcenie. Nie odzywam się tu tylko do samych Polaków we Wrześni mieszkających , lecz do wszystkich , bo mogiła ta nie do samych tylko Polaków we Wrześni, lecz do całej Polski od morza do morza należy.
W rękach naszych jest 32,50m. zebranych na cel powyższy.Przyłączamy się do odezwy korespondenta naszego we Wrześni, aby wybrali Komitet , któryby przejął składki i zająłby się odnowieniem mogiły. Gdyby głos nasz nie miał znaleźć echa w sercach obywatelstwa wrzesinskiego , natenczas starać się będziemy załatwić sprawę na innej drodze , z pominięciem tych , których pierwszym obowiązkiem jako stróży jest czuwać nad pamiątkami naszemi historycznemi.
Dotychczas złożyli na mogiłę poległych pod Sokołowem:
Ign, Podbipięta 1m,M Borucka z Ostrzeszowa 3m,O.Urbańska z Ostrzeszowa 2m, St. Połczyński 1m, Szmytkiewicz, dawniejszy mieszkaniec Wrześni 1m, Sk. Z Wrzesni 1m, Lud wiejski z Sokołowa 1,80m, Zebrane w lokalu p. W.Zocha w Wrześni 6m.15fen, Jan dżwikowski z Gostynia 6m, J. Ozdowski z Murzynowa kośc, 5m5fen, Wł. Braniewicz z Grodziska 1m, Michał Szymanowski 30 fen, P.Helena Szmytkiewicz 50 fen, J.Łukomski ze Śremu 1m, Wiktoria Hartwich 1,50m.
Skoro utworzy się Komitet przekażemy mu powyższy depozyt i zalecimy, aby w jak najbliższym czasie poczynił kroki u władzy duchownej i przedstawił skromny kosztorys. Tymczasem prosimy o więcej.
Goniec Wielkopolski 03.09.1895
02 mar 2016, 12:26
Relacja druga:
W sprawie Mogiły poległych pod Sokołowem( GW 02.12.1895)
Dnia 25 listopada 1895.
Na korespondencyą Łaskawej Pani z pod Łopienna umieszczoną w nr, 269-tym „Gońca Wielkopolskiego” z dnia 23 listopada r.b. jako córce jednego z bohaterów, walczących w roku 1848 pod Sokołowem, odpowiadam, że krzyża w lesie sokołowskim nie będzie potrzeba, albowiem, jak to się z niniejszej korespondencyi okaże, oprócz pomnika, jako i na każdem ważnem a pamiętnem miejscu, stoji tam krzyż.
Powód uzbrojenia się Polaków przeciw Rosyi za zezwoleniem Prus , podałem już w „Goncu Wielkop.” W jednej z mych poprzednich korespondencyi. W roku 1848 miałem dopiero 5 lat. Gdy przyszedłem do rozumu, kazałem sobie o tych pomnikach, krzyżach z napisami przez starszych i ten czas pamiętających obywateli miasta Wrześni opowiedzieć i znaczenie wytłomaczyć.
Podług ich opowiadań miała się rzecz tak:
Dnia 2 maja 1848 r. wymaszerowało wojsko pruskie z Gniezna do Wrześni, a skoro tylko stanąć miało tu pod Sokołowem, dano znak do Wrześni, iż Prusaki zbliżają się ku Wrześni i że sa już bardzo blizko Sokołowa. Na dany znak opuścili także i uzbrojeni Polacy Września i ruszyli pod Sokołowo, gdzie najpóźniej w minutach 30-tu byli powinni stanąć na miejscu pod Sokołowem, celem przyjęcia bitwy.
Polacy po opuszczeniu miasta i wymaszerowaniu z Wrześni , maszerowali w ten sposób: po lewej stronie tu od kościółka św. Krzyża była polska konnica, wolna od borku , na czystem polu, a po prawej zaś stronie maszerowała polska piechota. Prusacy zaś nie opuszczali Sokołowa, gdzie był dla nich dobry „Deckung na hieb”, lecz pozostali w dobrej pozycji przy Sokołowie.
Od tego miejsca, gdzie dziś pomiędzy borkiem a żwirówką wrzesińsko- sokołowska, po prawej stronie od Wrześni stoji pomnik, dali Polacy po raz pierwszy do Prusaków ognia i zbliżyli się ku Prusakom wciąż przy Sokołowie stojącym- do Sokołowa. Ilu było Prusaków, a ilu walczących Polaków, tego ja nie wiem. Tu w Sokołowie obrali Polacy bardzo złą pozycją. Nie wiem czy to było ich planem, lub czy tak tez kazała komenda. Jedni (piechota) z nich walczyli w ogrodzie sokołowskim, a drudzy pochowali się do sokołowskiej stodoły, obierając takową za fortecę. Była to bardzo licha słomiana forteca.
Polacy, według mego zdania , spodziewali się niezawodnie, iż w ten sposób wielkie odniosą korzyści i z pod tej słomianej fortecy wszystkich stojących na podwórzu sokołowskim Prusaków chcieli wystrzelać i zostać panami miejsca walki. Stało się jednakowoż zupełnie inaczej i to nie na korzyść Polaków. Prusacy widząc to , okroczyli te słomianą fortecę z bagnetem w ręku, zapalili takową i wszystkich tamże ukrytych Polaków żywcem spalili. Ilu ich tam było w tej stodole- fortecy, tego nie wiem.
Na miejscu spalonej powstała stodoła nowa, a zwęglone i spalone ciała pochowano zaraz tuż przy nowej stodole i w tej to mogile spoczywają wszyscy ci , których Prusacy spalili. Mogiła ta jest dość duża. Na pamiątkę postawiono na niej krzyż, a Mogiła sama jest dostatecznie ogrodzoną. Dziś nie wiem , jak tam wygląda, gdyż już dosyć dawno , jak w Sokolowie przy mogile nie byłem.
Dotąd jesteśmy jeszcze w samem Sokołowie, przy stodole i Mogile, a teraz wróćmy do ogrodu sokołowskiego. W ogrodzie sokołowskim, jeśli się nie mylę, spoczywa ten, który piechotą polską komenderował i tam także na tem miejscu, gdzie padł, pochowany został. Grób tego bohatera niezawodnie odrestaurowania i lepszego ogrodzenia potrzebuje . Co zaś do Mogiły w Sokołowie przy stodole i grobu w ogrodzie sokołowskim tyczy, to będzie potrzeba porozumienia z p. hr. Ponińskim, gdyż miejsca te do niego należą i on tychże jest panem.
Teraz opuśćmy i ogród sokołowski, a idźmy do borku bliżej Wrześni. W borku sokołowskim stoi mniej więcej 20 kroków od drogi polnej krzyż. Na jaką pamiątkę krzyż tu postawiono, tego nie wiem, ponieważ niektórzy mówią, że tam na tem miejscu przy krzyżu spoczywają ci, którzy kiedyś na cholerę pomarli. Co do stojącego tu krzyża i małego, nieogrodzonego cmentarza, to potrzeba wyjaśnienia.
Niezbyt daleko od wspomnianego krzyża, urządzają nasi młodzi Polacy za pozwoleniem p. hr. Ponińskiego letnią zabawę. Na tem miejscu , na którem Polacy w r. 1848 rozłożyli się celem obrony Wiary i Ojczyzny nie powinny odbywać się żadne igrzyska i tańce. Tam niewinna krew się lała, a któż o tem pamięta.
Pana Hrabiego prosimy usilnie o rozebranie owych na tem miejscu, w borku sokołowskim stojących bu d drewnianych, gdzie na miejscu tem nie piwo , ani win, lub wódka , lecz łzy lać się powinny. Czyżbyście też, kochani Czytelnicy, powiedzieli na to, gdyby tak dzieci poszły na cmentarz i tam przy grobie ojca lub matki wyprawiały igrzyska z tańcami? Powiedzielibyście iż są nie spełna rozumu!
Dotąd opisałem wszystko co opisać mogłem. Na miejscu, od którego rozpoczęto bitwę i dano ognia, stoji z kamienia pomnik; na miejscu, gdzie spalono Polaków w stodole, jest mogiła z krzyżem; na miejscu, gdzie poległ jeden bohater w ogrodzie sokołowskim jest grób, ale z lichem ogrodzeniem. Teraz wróćmy do Wrześni na mogiłę, o którą właśnie teraz tu chodzi i która ma zostać odnowioną.
W tej Mogile spoczywają wszyscy ci, którzy z różnych miejsc walki na cmentarz wrzesiński poznoszono i tu ich przy swoim dowódcy , Józefie Drozdowskim pochowano.
- Czy we Wrześni jest kto, coby wiedział, gdzie grób Józefa Drozdowskiego?
Z pewnością, że nie. Na tym miejscu gdzie on spoczywa nie ma ani krzyża, ani tablicy, ani tez najmniejszego znaku. Jeśli tak samo w niepamięć czyli w zapomnienie pójdzie i mogiła, która ma i powinna być zaznaczona krzyżem aż do końca świata, a krzyż swego czasu Polakom się nie skłoni i zostanie na bok usunięty, tak jak krzyż Drozdowskiego, to pamiątka walczących za wolność Ojczyzny zginie zupełnie ze świata i nie będziemy kiedyś najmniejszego po nich śladu. Nie dopuśćmy do tego!
Tej pamiątki koniecznie bronic potrzeba!
Gdyby tak braciom naszym w tej mogile spoczywającym, z grobu podnieść się było wolno i na mogile usiąść, odezwaliby się do nas tak:
„Siostry i bracia Polacy; walczyliśmy w dniu 2 maja r. 1848 i krew przelaliśmy naszę nie na to , ażebyście nasze męstwo i waleczność podziwiali i chwalili, lecz na to, byście wy po naszej śmierci i przelaniu krwi dla miłej nam wszystkim Ojczyzny- wolni byli i wolnością się cieszyli. Jesteśmy tacy nieczuli, iż za to wszystko cośmy dla was czynili i życie poświęcili, nie macie troszeczkę polskiej ziemi na pokrycie kości naszych. Jeżeli wy o nas i naszych grobach pamiętać nie będziecie, a siebie wspólnie wspierać i kochać będziecie, to Bóg się zlituje nad wami i za te garstkę ziemi, którą przykryjecie kości nasze, wynagrodzi wam stokrotnie i wróci wam cała wasza ziemię od morz do morza. Ci zaś , którzy wam na nogi i ręce włożyli ………chcąc was sprusaczyć i zmoskwiczyć, klękną przed Polską, przepraszać was będą i takie hołdy składać, jakie ci Trzej królowie nowonarodzonemu Chrystusowi składali, a złoto i mirrę i kadzidło. Nie przedłużajcie sobie czekania na zmartwychwstanie Polski:
Takim, a nie inny głos usłyszelibyście z Mogiły!
Jeśli w przeciągu dwóch tygodni nie dowiem się z Waszego pisma o tem, że się jaki komitet celem odnowienia mogiły we Wrześni utworzył , to podam od siebie skromny kosztorys. Prosimy o dalsze składki.
Inicjator odnowienia Mogiły.
PS (Komitet odnośny powinien się utworzyć we Wrześni samej, a kooptować następnie i z innych obywateli z powiatu i Księztwa. Patryotyczny Miłosław z Dyrektorem przedstawienia amatorskiego, którego dochód na ten cel przeznaczony, niechajby sprawą ta chciał pokierować. Na 2 maja 1896 Mogiła wzniesioną być powinna – pieniędzy na to dość się znajdzie.- P.Red.)
06 mar 2016, 10:35
Dzięki Magdo, to świetne uzupełnienie opowieści Sebastiana!