Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Holendry Gorgoszewskie (Gorgoszewo) - nazwiska

12 paź 2016, 12:57

Witam.

Posiadam zdjęcia dokumentu dotyczącego zniesienia wspólności ziemi w Holendrach Gorgoszewskich (Gorgoszewo koło Młodaska i Bytynia) w pow. szamotulskim w roku 1847.
Wymienione osoby:
1. Marianna z domu Kroske wdowa po Andrzeju Bruch(u) – tytuł własności od 8.05.1814r.
2. Krystian Greiser alias Graser i żona Rozyna z Pawłowskich - tytuł własności (na nią) 20.08.1821r.
3. Andrzej Rissman – tytuł własności od 27.08.1827r.
4. Franciszek Skręty i jego żona Katarzyna z domu Tomalonka – tytuł własności – tytuł własności od 26.05.1843r.
5. Jan Gottfried Bruck i jego żona Marga Dorota z Schillerów – tytuł własności od 12.01.1838r.
6. Gottfried Hoffmann i jego żona Ernestina z domu Blaer
„Należy tu history nadmienić, iż posiedziciele tychże sześciu gospodarstw stosownie do przywileju z dnia 3. lipca 1792 roku obowiazni byli każdorazowemu dziedzicowi Bytynia czynsze pieniężne, a w przypadkach przedaży gospodarstw dziesiąty grosz jako landemium płacić, daninę w naturaliach oddać i rozmaite pańszczyzny odrabiać. Nawzajem służyło im prawo pasowania na polach Bytyńskich i pobora dominialnym, oraz pobierania opołu ze zbieranego drzewa się składającego. Względem tych wszystkich praw i obowiązków służyło się osobne postępowanie ablucyjne (ablacyjne?), w którym gospodarze za prawa swe do pastwiska i drzewa na opał, jak to recesy osobno w tym względzie spisany do których się tutey odsyła… Na cel wspomnianey czynności ablucyiney zostały pola Holedrów Gorgoszewskich w roku 1841 przez mierniczego O? rozmierzone, a przez znawców bonitowane, bonitacja ta wniesiona i na trzy mappy przez tegoż mierniczego sporządzone…”
http://szukajwarchiwach.pl/53/3229/0/-/ ... bJednostka

Dalej jest mowa o tym że nowe naliczenia „wynagrodzenia gruntowego” przyjęli wszyscy gospodarze, wyjąwszy Franciszka Skrętego, a sprawa skończyła się w sądzie.

Tekst jest dwujęzyczny i bardzo długi, niemniej dla mnie bardzo ciekawy. Dowiedziałem się z niego m.in. że nazwisko mojego przodka różnie się pisało – Greiser, Graser, ale również Grajzer – ale również to, że gospodarstwo odziedziczyła jego żona, więc nie było męskiego potomka. Ponieważ przejęła gospodarstwo w sierpniu 1821, to w tym roku zapewne zmarł jej ojciec, więc czeka mnie powtórne przeglądanie ksiąg parafii ewangelickiej w Szamotułach.
Przepraszam za ewentualne błędy, nie znam łaciny.
Odpowiedz