Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Kriegsgefangenenpost

08 sie 2009, 23:21

Od dłuższego czasu myślę o zaproponowaniu do wspólnego rozpracowania nowy temat : „Kriegsgefangenenpost”.
Temat jest ogólnopolski, choć dla mnie ma on bardzo wielkopolski wydźwięk.
Otóż odziedziczyłem po ciotce (siostra mojej mamy) mieszkającej podczas okupacji w Poznaniu przy ul. Leistigowstrasse 7/3 (czyli przy ulicy Długiej) zbiór 28 listów z oflagów otrzymanych przez nią od nieznanych jej jeńców : ppor. Feliksa Pokrzywy, ppor. Władysława Paczony i ppor. Alfreda Rabijasza.
W części listów ciotka licząca wówczas ok. 30 lat tytułowana jest przez jeńców „Mateczką”, choć piszący zdaje sobie sprawę, iż koresponduje ze swą rówieśnicą. Z treści wynika, iż podobne „Mateczki” mają i inni jeńcy.
Gdy przed 20 laty pierwszy raz oglądałem te listy ciotka opowiedziała mi, iż już wiosną 1940 r. w Wielkopolsce propagowana była akcja pisania listów do jeńców celem podtrzymania ich na duchu. Z jej kręgu towarzyskiego udział brały jeszcze dwie kuzynki. Kto to organizował – nie wiedziała.
Interesujące byłoby poznanie kulis tej akcji i jej zasięgu. Siłą rzeczy korespondencja obozowa docierając do adresatów ulegała rozproszeniu, jeżeli zachowały się jeszcze w czyichś zbiorach charakterystyczne listy obozowe to warto by było ich skany udostępnić na naszym forum, albo przynajmniej zebrać wiadomości gdzie, u kogo przechowywane są listy konkretnych jeńców. Listy te często mogą zawierać b. ciekawe wiadomości rodzinne i historyczne.
Dla tych, którzy takich listów nie widzieli i tematu nie znają informuję, iż okupant nie przyjmował żadnych listów kierowanych do obozów jeżeli nie były pisane na specjalnych blankietach „Kriegsgefangenenpost”. Blankiety takie wydawane były w obozach w ilości jeden a może trzy na miesiąc (muszę to sprawdzić w pamiętnikach) oraz 1 blankiet na paczkę raz na kwartał.
Blankiety składały się z dwóch części. Nosiły nadruki „Kriegsgefangenenpost” i nadruki jak blankiet wypełnić. Jeniec po otrzymaniu blankietu składał go przez pół i na stronie tytułowej wpisywał adresata oraz swoje nazwisko i imię oraz stopień wojskowy oraz numer obozowy łamany przez nr bloku gdzie mieszkał. Na odwrocie pisał list. Wszystko musiało być napisane pismem kaligraficznym, by ułatwić pracę cenzurze. Druga część listu pozostawała nie wypełniona. List nie był zaklejany, a jedynie składany do wielkości normalnego listu. Każdy list obowiązkowo trafiał do obozowego cenzora i po odczytaniu był opatrywany stemplami cenzury : „Geprűft” .Adresat po otrzymaniu takiego listu mógł oderwać czystą część blankietu i napisać na niej odpowiedź. Również i ona zapewne przechodziła przez ręce cenzury.
Bardzo dramatyczny przypadek z cenzurą obozową opisał Bogdan Hulewicz w swych niezmiernie ciekawych wspomnieniach pt. „Wielkie wczoraj w małym kręgu” wydawnictwo PAX 1968. Gorąco polecam tą lekturę.
Opisany przez Hulewicza niechlubny przypadek polskiego generała B., który w obozie wysługiwał się Niemcom dotyczy Leona Berbeckiego. Lekturę tą szczególnie polecam autorowi zakłamanej noty o Berbeckim na stronie Ordynariatu Polowego WP.

Re: Kriegsgefangenenpost

10 sie 2009, 14:37

Słyszałam o takich listach, ale nigdy ich nie widziałam. Nieżyjący już Kuzyn mojej Mamy pisał do nieznanej sobie osoby i bardzo mu to pomogło przeżyć oflag.
Naprawdę warto byłoby zebrać te listy, by nie uległy całkowitemu zapomnieniu.

Pozdrowienia

Re: Kriegsgefangenenpost

24 sie 2009, 18:41

Nie wiem czy to miejsce jest odpowiednie na rozszerzenie tematu.
Siostra mojej babci , bardzo pobozna kobieta nie tylko pisala bardzo duzo listow do polskich ksiezy w czasie drugiej wojny swiatowej, ale rowniez pomagala im wysylajac regularnie paczki zywnosciowe.Z opowiadan mojego wujka dowiedzialam sie ze ciocia wyslala w sumie 280 paczek do polskich ksiezy , wiezniow obozow koncentracyjnych w Dachau, Mauthausen,Gusen, Natzweiler/Elsass....Mam spis nazwisk ksiezy do ktorych ciocia wysylala paczki , czesiowo z datami urodzenia .Przypuszczam ze chodzi tu o ksiezy z Poznania lub okolic.Ciocia mieszkala w Poznaniu na ul. Jackowskiego.Posiadam tez 1 list ksiedza Josefa Przybylaka,pisany po niemiecku do cioci z obozu Dachau 3K, list pelny wdziecznosci za okazana pomoc.List ksiedza byl pisany na "oficjalnym" druku obozu .Na druku podana jest informacja o rozporzadzeniu : ile listow, kartek (2 w miesiacu), gazet, pieniedzy, paczek - moze otrzymywac jeniec w obozie.
Jezeli ktos z Was mial ksiedza w rodzinie ktory byl aresztowany i wyslany do w.w. obozow koncentracyjnych, chetnie sprawdze nazwisko.

pozdrawiam
Ewa

Re: Kriegsgefangenenpost

24 sie 2009, 21:02

Bardzo proszę o sprawdzenie trzech nazwisk księży w Dachau:ks.Florian Maćkowiak, ks.Czesław Grzonka i ks.Stanisław Kaczmarek. Dziękuję i pozdrawiam.Barbara Król

Re: Kriegsgefangenenpost

26 sie 2009, 00:23

Vitovec napisał(a):Nie wiem czy to miejsce jest odpowiednie na rozszerzenie tematu.
Siostra mojej babci , bardzo pobozna kobieta nie tylko pisala bardzo duzo listow do polskich ksiezy w czasie drugiej wojny swiatowej, ale rowniez pomagala im wysylajac regularnie paczki zywnosciowe.Z opowiadan mojego wujka dowiedzialam sie ze ciocia wyslala w sumie 280 paczek do polskich ksiezy , wiezniow obozow koncentracyjnych w Dachau, Mauthausen,Gusen, Natzweiler/Elsass....Mam spis nazwisk ksiezy do ktorych ciocia wysylala paczki , czesiowo z datami urodzenia .Przypuszczam ze chodzi tu o ksiezy z Poznania lub okolic.Ciocia mieszkala w Poznaniu na ul. Jackowskiego.Posiadam tez 1 list ksiedza Josefa Przybylaka,pisany po niemiecku do cioci z obozu Dachau 3K, list pelny wdziecznosci za okazana pomoc.List ksiedza byl pisany na "oficjalnym" druku obozu .Na druku podana jest informacja o rozporzadzeniu : ile listow, kartek (2 w miesiacu), gazet, pieniedzy, paczek - moze otrzymywac jeniec w obozie.
Jezeli ktos z Was mial ksiedza w rodzinie ktory byl aresztowany i wyslany do w.w. obozow koncentracyjnych, chetnie sprawdze nazwisko.

pozdrawiam
Ewa

Droga Pani Ewo!
Nasze Archiwum prowadzi badania dotyczące księży prześladowanych podczas II WŚ. Bez wątpienia posiadane przez Panią materiały mogą być bardzo przydatne w tej pracy. Gdyby zechciałaby Pani podzielić się z Archiwum posiadanymi archiwaliami (w dowolnej formie - w formie skanów, kserokopii ...) byłoby to wielką pomocą w naszej pracy.
Może warto byłoby podzielić się archiwaliami z twórcami wspaniałego projektu "Wielkopolscy księża ..." ( http://www.wtg-gniazdo.org/ksieza/ ).
Serdecze pozdrowienia.
ks. Jan

Re: Kriegsgefangenenpost

26 sie 2009, 00:37

Vitovec napisał(a):Siostra mojej babci ... ale rowniez pomagala im wysylajac regularnie paczki zywnosciowe.Z opowiadan mojego wujka dowiedzialam sie ze ciocia wyslala w sumie 280 paczek do polskich ksiezy , wiezniow obozow koncentracyjnych w Dachau, ... Ewa

Jeżeli na liście znajduje się przyrodni brat mojej Babci, Jarogniew Preiss (zmarły w 1942 roku w Dachau), to jestem dłużniczką Siostry Twojej Babci. Cieszmy się, że istnieli tak wspaniali ludzie jak Siostra Twojej Babci. Chciejmy też być tacy jak Ona!

Re: Kriegsgefangenenpost

26 sie 2009, 12:49

Basiu !
Posiadam okupacyjną fotografię ks. Maćkowiaka z Poznania. Bardzo ładna fotka całej postaci w sutannie. Niestety zdjęcie nie jest podpisane, stąd nie jestem pewien czy jest to ks. Florian zmarły w okresie okupacji czy też wymieniany w elenchusie ks. Jan zmarły w 1952 r.
Ks. Maćkowiak o którym piszę był w okresie okupacji duchowym opiekunem kręgu towarzyskiego mojej Babuni. Niestety nie wiem czy przeżył okupację. Chyba też występuje on na kilku fotografiach z przyjęcia domowego w domu państwa Sowińskich po chrzcie ich wnuczki.
Mogę przysłać skan tej fotki na adres prywatny. Pozdrawiam Krzych

Re: Kriegsgefangenenpost

26 sie 2009, 19:43

Do Basi Krol i Marii Jas,
nazwiska przez Was podane nie sa niestety na spisie

pozdrawiam
Ewa

Re: Kriegsgefangenenpost

26 sie 2009, 20:03

Do ks. Musielaka,

chetnie przekaze Ksiedzu kopie indeksu nazwisk ksiezy notowanych przez siostre mojej babci , moge to zrobic mailen lub tradycyjna poczta.Prosze o podanie adresu ...

Wiele nazwisk jest podane bez imion tylko z data kiedy ciocia wysylala paczki zywniosciowe, inne bardzo precyzyjnie notowane z dokladna data urodzenia,numerem wieznia oraz adresem (numer bloku w obozie).


Oczywiscie podziele sie z tworcami projektu ksiezy WTG Gniazda , pare nazwisk z projektu znalazlam na spisie Cioci , z reszta jest problem poniewaz podane sa tylko nazwiska(bez imion)

serdecznie pozdrawiam
Ewa Vitovec

Re: Kriegsgefangenenpost

26 sie 2009, 20:11

Ewo! Dziękuję za sprawdzenie.Pozdrawiam serdecznie.Barbara Król


Krzysiu!"Mój"ks.Florian Maćkowiak ur.23.04.1903r.przeżył Dachau,mam jego zdjęcie,chętnie porównam z Twoim.Przyślij.Pozdrawiam.B.Król.

Re: Kriegsgefangenenpost

28 sie 2009, 09:49

Witam,
wczoraj wyslalam liste wiezniow(ksiezy) o ktorych pisalam, dzisiaj zagladajc na WTG nie znalazlam mojej informacji, widocznie cos "pokrecilam", wiec powtarzam:

Anders Franz ur. 05.10.1913
Dachau, blok 28/2, numer wieznia 21908

Anders Franz, ur. 05.10.1913
Dachau K3, blok 30/1

Bieleczewski Ludwig, ur. 12.08.1905
Oberdonau w Gusen, blok I, pomieszczenie H, numer wieznia 5967

Bieleczewski Ludwig, ur. 12.08.1905
Dachau 3K, blok 17/1, numer wieznia 11433

Bielecze(o)wski Lorenz, ur. 27.07.1900
Dachau 3K, numer wieznia 110672


Bilko Leopold, ur. 15.10.1892
Dachau blok 28/3, numer wieznia 22045

Chempinski Ignaz, ur. 27.07.1880
Dachau 3K, blok 28/3, numer wieznia 5395(nazwisko skreslone przec ciocie, mozliwe ze zmarl w obozie)

Czyzowski Johann, ur. 08.02.1901
Mauthausen 12, blok AK.Z, pomieszczenie 10, numer wieznia 38833

Dyllik Roman, ur. 16.06.1909
Dachau 3K, numer wieznia 220

Falkiewicz Czeslaus, ur. 26.06.1904
Dachau, blok 28/2 , numer wieznia 20894


Frankiewicz Edward, ur. 25.06.1905
Dachau K3, blok 28/2, numer wieznia 22800

Frankowski stanislaus ur.11.11.1914
Dachau, blok 28/1, numer wieznia 22595


Grabiak Lorenz, ur. 27.07.1900
Dachau 3K, blok 18/1, numer wieznia 110672

Grelka Bruno, ur. 29.09.1896
OK Natsweiler(Elsass),, numer wieznia 8779

Grelka Bruno ur. 29.07.1896
Dachau 3K, blok 18/2, numer wieznia 39936


Jasinski Josef, ur. 24.10.1907
Dachau, blok 28/1, numer wieznia 22056


Krosek??Herbert ur. 24.10.1907
Dachau, blok 26/3, numer wieznia ??434

Mikolajczak ??, ur. 25.11.1911
Dachau, blok 28/1, numer wieznia 21934

Panek Walerian, ur. 15.12.1902
Dachau, blok 28/3, numer wieznia 21872

Panek Walerian, ur. 15.12. 1902
Dachau 3K, blok 30/4, numer wieznia 21872
dopisek: Panek Köhlersfelde, Post Burewitz K.Posen


Piechowiak Johann, ur. 09.12.1905
Dachau 3K, blok 30/4, numer wieznia 11084


Poczta Stanislaus, ur. 13.04.1910
Dachau,???blok 28/2, numer wieznia 28084

Przybylak Josef, ur. 12.03.1907
Dachau, blok 18/4, numer wieznia 11465

Radonska Stanislawa
Ravensbrück, blok 29a, numer wieznia 3393

Szymanski Stanislaus, ur. 06.10.1901
Dachau -3K, block 28/3,numer wieznia 28090

Szymanski Stanisalus, ur. 06.10.1901
Dachau, K2 blok 28/3, numer wieznia 28089

Wosko Boleslaw, ur. 05.08.1890
Dachau, blok 28/2, numer wieznia 46897

Zaplata Josef , ur. 05.03.1904
Dachau 3K, blok 28 , pomieszczenie 4, numer wieznia 22099
----------
Poza tym wystepuja na liscie nazwiska bez imon i nazw obozow takie jak:

Adamski Franz,Biechowiak,Bielerzynski,Chempinski,Frankowski,Krosek

Re: Kriegsgefangenenpost

30 sie 2009, 12:57

Basiu !
Niestety nie znam Twego adresu mailowego co uniemożliwia wysłanie fotografii ks. Maćkowiaka jako załącznika, moje próby wysłania skanu zdjęcia jako wiadomość PW były bezskuteczne. Bardzo żałuję, iż nie potrafię umieścić fotografii na forum (być może jest to dostępne jedynie dla administratora - kiedyś zwracałem się do Macieja o ewentualną instrukcję, ale odpowiedzi nie otrzymałem). Zatem proszę prześlij mi swój adres na "pruspoltorakrzyza@wp.pl" a otrzymasz fotografię.
Mój żal wynika z tego, iż chciałbym zaprezentować na forum kilka b. ciekawych fotografii z oflagu w Woldenbergu z przedstawień teatru obozowego. Wszystkie b. dobre technicznie. Na jednej z nich z jakiegoś przestawienia wśród trzech aktorów można z łatwością rozpoznać aktora Kazimierza Rudzkiego. Na innej jest sfotografowany w stroju kobiecym znany aktor krakowski Henryk Rostworowski. W opisie tej fotografii jest informacja, iż wspaniała sukienka balowa kreowanej postaci wykonana została w obozie ze staniolu i bibułek od papierosów.
Lektura posiadanych listów obozowych dostarcza ciekawych informacji o życiu obozowym : por. Władysław Paczosa (powtarzam PACZOSA - bo w pierwszym poście na ten temat przeoczyłem błąd w pisowni tego nazwiska) w 1941-43 r. otrzymywał paczki humanitarne ze Szkocji i USA, oraz korespondencję z Szwajcarii, Iranu, Iraku i Rodezji. Opisuje, iż w obozie posiadają jakieś listy osób, które przedostały się do Teheranu i oferuje się sprawdzić, czy na tych listach jest siostra adresatki, czyli moja mama. Podaje też dokładny adres skrzynki kontaktowej do korespondencji na Bliski Wschód : "Jan Szeligowski Ankara Karaklidere 383 TURKEI." Szeligowski jest określany jako referent Czerwonego Krzyża ds. uchodźców z Rosji. Ten kanał okazał się rzeczywiście drożny, bo w 1943 r. moja mama otrzymała w Iraku z Poznania list przepisany na maszynie w Ankarze. Pozdrawiam Krzych

Re: Kriegsgefangenenpost

30 sie 2009, 14:58

Krzysiu !
Zdjęcia na forum umieszczamy za pośrednictwem jednej z witryn internetowych przeznaczonych do tego celu, np. http://www.fotosik.pl.
Umieszczone tam zdjęcie możemy prezentować , kopiując przypisany do niego adres internetowy w treści naszej wiadomosci, którą wysyłamy na forum.
Dochodziłem kiedyś do tego intuicyjnie. Mam nadzieję, że i Tobie się uda.
Pozdrawiam.
Jerzy

Re: Kriegsgefangenenpost

05 wrz 2009, 17:41

Witam,
Ewo, wśród księży uwięzionych w Dachau, których wymieniasz, jest Ludwig Bieleczewski a prawidłowo to Ludwik Bielerzewski, wieloletni proboszcz mojej dawnej, rodzinnej parafii - św. Michała Archanioła prz ul. Stolarskiej, który zmarł w Poznaniu 10.08.1993 i został pochowany na cmentarzu na Junikowie. Dla zainterowanych podaję link do Przewodnika Katolickiego, w którym została opisana jego postać:
http://www.przk.pl/?page=nr&nr=210&cat=61&art=4798

Przewodnik Katolicki Nr 33/2004

Pozdrawiam
Danka

Re: Kriegsgefangenenpost

05 wrz 2009, 17:54

Danusiu,
poza mala literka c zamiast r wszystko sie zgadza zarowno data urodzenia, obozow (Dachau i Gusen) jak i numer wieznia w obozie.Wybacz ze niedokladnie podalam nazwisko ale tak odczytalam z indeksu pisanym recznie przez moja ciocie.
Podaje z duma nazwisko mojej cioci:Wanda Popiolek, zm. 2000 rok, pochowana na cmentarzu na Junikowie
pozdrawiam
Ewa

Re: Kriegsgefangenenpost

10 wrz 2009, 19:32

Ewo, błąd z odręcznego pisma innej osoby może popełnić każdy. Ja tylko właściwie skojarzyłam osobę.Twoją ciocię podziwiam.

Pozdrowienia
Danka

Re: Kriegsgefangenenpost

10 wrz 2009, 23:32

Vitovec napisał(a):Podaje z duma nazwisko mojej cioci:Wanda Popiolek, zm. 2000 rok, pochowana na cmentarzu na Junikowie ... Ewa

Choć na liście nie znalazłaś brata mojej Babci to i tak twierdzę, że Twoja Ciocia była kimś WIELKIM. Obyśmy i my byli (albo przynajmmniej starali się być) równie wielcy. Oby nie zabrkło bohaterów na miarę WANDY POPIOŁEK! I obyśmy nie zapomnieli o tych cichych BOHATERACH!

Re: Kriegsgefangenenpost

18 wrz 2009, 18:33

Jestem bardzo wzruszona slowami Danusi i Marii o mojej cioci..
Dziekuje Wam serdecznie

pozdrawiam
Ewa

Re: Kriegsgefangenenpost

04 gru 2011, 20:02

Niebawem nadejdą święta, które będziemy spędzać w rodzinnym gronie często nie doceniając tego szczęścia. Pochylmy się nad okrutnym losem tych z pokolenia naszych rodziców czy dziadków, którym pisany był los jeńca – im nie dane było siadać do wigilijnego stołu w rodzinnym domu przez 6 lat. I nawet gdy dom ten szczęśliwie ocalał czasem już nikt tam na uwolnionego jeńca nie czekał. Rozterki duchowe jakie przeżywali za drutami najlepiej oddaje treść wzruszającej piosenki obozowej "Kriegsgefangenenpost", która już pierwszej zimy okupacyjnej trafiła do Warszawy. Piosenka ta jest znana z filmu "Zakazane piosenki" L .Buczkowskiego. Szkoda, że brak tej piosenki na You Tube.

Nowicki Andrzej
Kriegsgefangenenpost

Piszę wciąż do Ciebie najróżniej
Przez te najdziwniejsze w życiu moim dnie,
Listy, jak zgubieni podróżni
Błąkają się gdzieś, nie wiadomo gdzie ?

Może wiatr je jesienny niesie jesienią,
Może listy jak liście po świecie gna !
Zresztą - Boże - cóż listy zmienią
Jeśli ciągle, ciągle jeszcze trwa :

KRIEGSGEFANGENENPOST — to brzmi, jak tajemnica,
KRIEGSGEFANGENENPOST — to pociągów daleki świst.
KRIEGSGEFANGENENPOST — to Twój dom, numer, ulica
KRIEGSGEFANGENENPOST — to czekanie na Twój list.

Krieg — rozumiesz — to wojna,
Gefangene — jeniec — to ja...
Czy jesteś już spokojna,
Gdy znasz te słowa dwa?

Kriegsgefangenenpost — to brzmi, jak tajemnica,
To pociągów daleki świst,
To czekanie na Twój list.
Nie wiem nawet, czy na mnie czekasz,
Nie wiem, czy powracać warto będzie znów —

Wołam Ciebie z daleka
Tym najdziwniejszym spośród wszystkich słów !
Głos mój wicher jesienny niesie jesienią,
List mój, jak liść jesienny po świecie gna !

Moja miła - cóż listy zmienią,
Jeśli ciągle, ciągle jeszcze trwa :

KRIEGSGEFANGENENPOST — to brzmi, jak tajemnica…

Dla porządku dodam jeszcze, iż pierwsze wykonanie tej pieśni nastąpiło 2 grudnia 1939 r. w Oflagu IX B nad Lahnem przez ppor. Jerzego Michałowskiego do muzyki ppor. Jana Landego . W kraju pieśń spopularyzowana została już w 1941 r. do muzyki skomponowanej przez Andrzeja Markowskiego.

Re: Kriegsgefangenenpost

04 gru 2011, 22:50

Witam.

do damari - piszesz, że każdy może popełnić błąd, Ty popełniłaś podając datę śmierci ks.Bielerzewskiego ,było to 10.08.1999 a nie jak podajesz 10.08 1993,
jest to zapewne "czeski błąd" ale ktoś mógłby kiedyś uznać tę datę za właściwą,więc popraw
do Miaug 48 - podałeś mylną datę urodzin księdza w notce do biogramu ks.Bielerzewskiego na naszej stronie Księża Wielkopolscy, nie 19 sierpnia a 12 sierpnia, także proszę poprawić lub usunąć tę notkę.
Biogram księdza jest także dostępny na stronie Księża Wielkopolscy.
Pozdrawiam Jacek

Re: Kriegsgefangenenpost

07 gru 2011, 21:56

"BINGO !!!
Po 5 latach moje starania o odnalezienie jakiegoś krewniaka por. Władysława Paczosy autora listów pisanych z Oflagu II C w Woldenbergu do Haliny (Halszki) Maryańskiej w Poznaniu (siostra mojej matki) zostały uwieńczone powodzeniem.

Obrazek

Chwała Forum WTG, gdyż to dzięki umieszczeniu tego tematu na forum świętuję dzisiejszy sukces.
I od razu KUMULACJA !!!
Odnaleziony krewniak wnuk Karola Paczosy - Miłosław (Miłosz) Wielgosz z Wrocławia - mimo młodego wieku ( 37 lat) okazał się zagorzałym genealogiem.
Już w pierwszym kontakcie telefonicznym Miłosz wyraził chęć natychmiastowego przyjazdu do Koszalina, by obejrzeć listy pisane przez brata jego dziadka. Dopytywał się o możliwość sporządzenia dla niego laserowych kserokopii tych listów. Szczególnie ujęło mnie to, iż podobnie jak ja i on ma pewne galicyjskie korzenie. Podczas pierwszej rozmowy telefonicznej dowiedziałem się od Miłosza, że jego Mama urodziła się we Lwowie na ul. Sakramentek 22. Jakież było moje zaskoczenie tym zbiegiem okoliczności, gdyż ja już dwukrotnie zamieszkiwałem na tej ulicy pod nr 3 u znajomych.
Kolebką większości Paczosów jest Krosno, zaś pradziad Miłosza - Antoni Paczosa wyjechał z Krosna w czasach gorączki wydobycia ropy naftowej i był kierownikiem szybów naftowych w Borysławiu.
Pradziad Antoni był dwukrotnie żonaty – dochował się z tych małżeństw aż 7 synów. Synowie ci mimo, iż angażowali się w działalność wojskową w tym burzliwym okresie wszyscy przeżyli.
1/ Stanisław (1895 – 1949) oficer zawodowy, walczył w wojnie bolszewickiej, brał udział w kampanii wrześniowej w stopniu majora, po klęsce przedostał się do Francji, potem brał udział w walkach pod Narwikiem jako zastępca dowódcy IV batalionu Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich. Po klęsce Francji został ewakuowany na wyspy brytyjskie. W Szkocji wszedł w skład polskiej załogi brytyjskiego pociągu pancernego A pilnującego wybrzeża Anglii przed możliwą inwazją wojsk nienieckich. Po rozformowaniu tej jednostki Stanisław, zajmował się nauką języka angielskiego innych żołnierzy polskich w Anglii i Szkocji. Po 1947 r. powrócił do Polski.
2/Tadeusz (1897-1968) nafciarz w Borysławiu, brał udział w wojnie bolszewickiej, podczas której był ranny. Po II WŚ pracownik gazownictwa w Krośnie.
3/ Karol (1899 – 1965) - (dziadek Miłosza) inż. nafciarz w Borysławiu, w wieku 15 lat związał się z Legionami, był ranny pod Rarańczą, walczył w wojnie bolszewickiej, w okresie okupacji dwukrotnie aresztowany – raz przez Sowietów, drugi raz przez Niemców, po wojnie pracownik branży górniczo-hutniczej na Dolnym Śląsku.
4/ Czesław (1901 – 1975) urzędnik kolejowy, brał udział w wojnie bolszewickiej, mieszkał w Wilnie. Po wojnie pracownik PKP w Legnicy.
5/ Marian (1903 – 1985) profesor gimnazjalny w Białymstoku, później w Krakowie, ppor. rezerwy,
w kampanii wrześniowej brał udział jako żołnierz jednego z pułków podhalańskich, brał czynny udział w konspiracji AK, po wojnie nauczyciel w Krakowie.
6/ Władysław (1910 – 1978) ppor. rezerwy, kampania wrześniowa, oflag w Brunszwiku, potem w Woldenbergu.
7/ Edward (1914 – 1990) ukończył studia, urzędnik państwowy w Katowicach, jako ppor. rezerwy uczestnik kampanii wrześniowej, jeniec oflagu w Brunszwiku i w innych obozach. Po wojnie dyrektor banku w Krośnie.

Zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami telefonicznymi Miłosz odwiedził mnie w Koszalinie w
dniach 22/23 października. Przyjechał z dużą torbą rodzinnych pamiątek wspaniale edytorsko opracowanych.
Ja oprócz owych listów obozowych przygotowałem na podstawie lektury już przeczytanych różnych wspomnień obozowych obszerną prelekcję na temat warunków życia obozowego. Spenetrowałem też dogłębnie Internet w tym temacie.
Gdy siedliśmy do podwieczorku by wreszcie przenieść się w odległe czasy mrocznej okupacji zaczęliśmy od lektury pierwszych listów Władka pisanych z obozu. Na stole pojawiły się przesłane z obozu w tych listach fotografie Władka oraz ówczesne fotografie Halszki. Zapewne któraś z jej fotografii trafiła do Woldenbergu bo jest o nich mowa w listach.

Duże zainteresowanie wzbudziły nadesłane przez Władka fotografie ze spektakli obozowego teatru. Na zdjęciach wśród aktorów widać m. in. słynnych po wojnie aktorów Sławomira Lindnera, Henryka Rostworowskiego i Kazimierza Rudzkiego.

Obrazek

Obrazek

Z opisów kreacji aktorów grających role kobiece wynika, iż piękne sukienki robione były z bibułek papierosowych i skrawków staniolu.

Obrazek

Tymczasem z wolna ubywało domowej aroniówki, a kiedy się skończyła przeszliśmy na Scotch Whisky. Za nami bulgotał uruchamiany jedynie na specjalne okazje 123-letni oryginalny tulski samowar moich pradziadków uratowany z Radziechowa za Lwowem. Z lekturą kolejnych listów nasz euforyczny nastrój pogłębiał się, tak że gdy przystąpiłem do odczytania wzruszającego tekstu pieśni obozowej „Kriegsgefangenenpost” coś mocno ściskało mnie za gardło.
I ani się nie spostrzegliśmy gdy zaczęło świtać. Po 5-tej rano poszliśmy spać, by po 9-tej znowu powrócić do interesującego nas tematu.
Bez żalu rozstałem się z plikiem 21 listów por. Władka Paczosy pisanych do Halszki przekazując je Miłoszowi. Jestem przekonany, że trafiły w dobre ręce, i nie grozi im, iż nowy ich posiadacz sprzeda je na E-Bay-u. (Takie cymelia wyceniane są tam po ok. 100 zł za sztukę). Czynienie laserowych odbitek okazało się zbędne.

Obrazek

Pod koniec przeczytałem jeszcze Miłoszowi list, w którym Władek czyni pewne plany matrymonialne na okres po wojnie z udziałem Halszki, a następnie zachowany brudnopis jej negatywnej, grzecznej odpowiedzi na tą propozycję – negatywnej, bo tak wypadało. Tak więc o mały włos bylibyśmy z Miłoszem rodziną.
Miłosz opowiedział mi o dalszych losach Władka. Wyjaśniło się wreszcie dlaczego po zakończeniu wojny Władek nie skontaktował się już nigdy z Halszką. Otóż pod koniec wojny obóz jeniecki w Woldenbergu był ewakuowany na Zachód i tam Władek doczekał się wolności. Z treści listów Władka do Halszki wynika, że Władysław wiedział, iż jego młodszy brat Edward też przebywa w oflagu. Prawdopodobnie musieli utrzymywać ze sobą korespondencję. Po oswobodzeniu bracia spotkali się .
Następnie przez 2 lata prowadzili wspólnie piwiarnię w Hamburgu. Żyło im się dobrze i dostatnio. Być może Władysław napisał po wojnie do Halszki, ale znał tylko jej adres okupacyjny na Leistigowstrasse (Długiej), gdzie była wysiedlona, a nie wiedział, że jeszcze podczas oblężenia Cytadeli wróciła na stare mieszkanie przy Marcelińskiej 49.
Ponadto przeszkodą mogło być to, że w Hamburgu przy boku Władka pojawiła się bardzo powabna Litwinka. Małżeństwo tej pary nie trwało długo. Potem Władysław poznał ostateczną damę swojego serca, inna Panią Halinkę. Do Polski obaj bracia powrócili w 1949 r. Władek pojechał do rodzinnego Krosna. Był nauczycielem w Zespole Szkół Rolniczych w Suchodole k/Krosna. Był działaczem Stronnictwa Demokratycznego. Wielką jego pasją było dziennikarstwo uprawiane amatorsko, był dziennikarzem-korespondentem Gazety Krakowskiej i Nowin Rzeszowskich. Zmarł w 1978 r. Jego syn Marek mieszka w Legionowie pod Warszawą.

I jeszcze jedna informacja z listów Władka – banalna, ale jak bardzo poruszająca moją wyobraźnię :
Władek pisze, iż jest piękna, kolejna, czwarta jesień za drutami - w Krośnie w dwóch sadach należących do rodziny Paczosów zapewne jabłonie uginają się pod owocami, a on już zapomniał jak smakują jabłka, których od 4 lat nie jadł.
A o ilu innych rzeczach musiał zapomnieć on i jego towarzysze jenieckiej niedoli ???
Te nasze codzienne uciechy stołu i łoża, te nie skrępowane kontakty rodzinne, spacery, podróże, warunki higieniczne... - o tym wszystkim musieli zapomnieć.
Ostatnio edytowano 10 gru 2011, 14:02 przez Krzysztof Zgrzebnicki, łącznie edytowano 1 raz

Re: Kriegsgefangenenpost

07 gru 2011, 22:24

A to ci niespodzianka. Umknął mojej uwadze wątek o oflagu IIc. Mój ojciec tam spędził chyba 5 lat. Gdzieś w archiwach domowych leżą listy. Muszę sprawdzić czy są adresowane do niego czy też pisane przez moją matkę, która korespondowała wówczas z nieznanym sobie oficerem w ramach akcji wspierania jeńców.
Piotr

Re: Kriegsgefangenenpost

08 gru 2011, 02:14

Krzysztofie - gratuluje serdecznie :!: To wspaniala sprawa :!:
Tez bym tak chciala :)

Pozdrowienia
Odpowiedz