Jesli ktos tutaj z kolezenstwa chcialby zaadoptowac grob to jest ich sporo "do wziecia".
Nie ma naprawde zadnej wielkiej, ciezkiej pracy jest za to przyjemnosc z pracy spolecznej
oraz naprawde czynny odpoczynek wsrod starych drzew i spiewu ptakow.
Choc ulica obok cmentarza jest bardzo ruchliwa to za chwile juz nie slyszy sie
tego miejskiego szumu /no chyba, ze jakis paskudnie halasujacy motor/.
A pozniej w domu mozemy odszukac czyim grobem sie zajmujemy,
/jesli jest tabliczka z nazwiskiem/.
Jest wiele grobow bezimiennych, naprawde biedniutkoch, wiele w stanie oplakanym, one takze wymagaja opieki.
Mimo, ze jest grupa spolecznikow, ktorzy czynnie lub mniej czynnie zajmuja sie grobami to jednak stale potrzeba nowych ochotnikow ale takich zaangazowanych.
Niestety trzeba zabierac ze soba wode jesli zdecydujemy sie na posadzenie kwiatkow czy zielonych roslin.
Bedzie bardzo dobrze oderwac sie biurka i monitora, i pojsc w genealogie na zywo.
Zapraszam do kontaktu z Pawlem Skrzypalikiem.
Troche fotek








