Dawno mnie tu nie było.
Zastanawiałem się jak to opisać to moje "genealogowanie".
Zacząłem w roku 1980.
Dostęp do archiwaliów parafialnych miałem nieograniczony, byłem ministrantem.
W późniejszym czasie doszły wyjazdy do archiwum diecezjalnego, również nie miałem problemów.
Spisałem informacji bardzo dużo, zdjęć mam również ogromną ilość. Kserówek a jakże, także.
No, ale cóż następców nie widzę. Wszystkie dane wrzuciłem do sieci, przy okazji poznałem trochę dalszej i i jeszcze dalszej rodziny, również tak "nawiedzonych" a może i bardziej ode mnie.
I pracuję dalej.
Już minęło 42 latka. Na wcześniejszą emeryturę mogę przejść.
Ale roboty mam, mamy tyle, że tego nie przerobimy.
Życzę owocnej pracy iiiiiii oby tylko oczy dały radę jak najdłużej.
Pozdrawiam
Ps. Aktualnie wrzucam do sieci wszystkie akty, jeden po drugim od roku 1808 do sieci z parafii grzegorzewskiej koło Koła. Koligacje niesamowite.