Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Polska paranoja genealoczna

07 lut 2024, 16:13

Kilka dni temu niejaki Pan Darek na stronie Genealodzy.pl wstawił post pod tytułem "POmogę z grafiką -wstawię szablon"

Jakiś paranoik genealogiczny natychmiast usunął ten wpis (cenzura genealogiczna ?)--na szczęście wraz z kolegami byliśmy szybsi i cały post zapisaliśmy niechybnie na swoich komputerach .

Jak była sentencja Pana Dariusza .

Opracował grafiki w formacie png dla stworzenia wywodów przodków i stworzenia drzew genealogicznych w pięknej grafice .

Otóż najciekawsze było tłumaczenie paranoików dlaczego zdjęto ten post .
Tłumaczenie było takie ,że zdjęto ,gdyż być może w przyszłości Pan Dariusz chciałby na tym zarabiać czyli wstawił komercyjną reklamę .

Problem w tym iż Pan Dariusz zamieścił te grafiki jako przykałdy a dla nas najcenniejsze gdyż umożliwiło nam to przekszałcenie takich grafik na cliparty Excelowskie i Wordrowskie .

Piękne

Na szczęście w rozmowie z Panem Dariuszem uzyskaliśmy te piękne grafiki i mamy piękne graficzne wywody przodków .

Arcymistrz grafiki .

A paranoicy z Genealodzy.pl to usunęli .

Szok

Doszło do genealogicznej paranoi .

Kto jest zainteresowany pięknymi grafikami do drzew genealogicznych proszę o kontakt .
Skieruję do Pana Dariusza .


Musiał ten człowiek mocno jakiejś komercji nadepnąć na odcisk.

Pozdrawiam

Ryszard Welka
Toruń

Wyjaśniam co można wykonac dzięki pięknym grafikom Pana Dariusza????

A no można w Excelu czy w Wordzie wykonać piękne drzewa w obojętnie w jakim fornacie i drukowac na właśnej drukarce w postaci arkuszów A4 i skleić na każdy format w przepięknej grafice .Nie ruszając się z fotela.


To jest jedyny sposób aby podziękować Panu Dariuszowi za piękną pracę i pomoc jaka jest nie osiągalna na żadnej stronie genealodzy .
Zrobił to co nie udało się żadnemu Towarzystwu nigdy.
Szok

Kto by chciał tworzyć drzewa czy wywody w Excelu czy w Wordzie bez potrzeby komercyjnych programów musi natknąć się na tak zwane cliparty .
Jak zrobić udzielę porady .

Re: Polska paranoja genealoczna

09 lut 2024, 03:16

Portal genealodzy.pl to czasem jest kpina...
Swoją drogą na ich grupie co jest na facebooku dostałem bana tylko dlatego że miałem zdjęcie w tle ustawione z byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, zarzucono mi że skomentowałem posta tylko po to by tło profilowe zachęcało do głosowania na lewicę. Czasem jak widzę o co Co ludzie tam robią problem to odechciewa się tam zaglądać, dosłownie z igły robią widły.

Pozdrawiam Adria

Re: Polska paranoja genealoczna

14 lut 2024, 11:19

A ponieważ Pan Dariusz udzielił mi Licencji Open na piękną grafikę .

Osoby zainteresowane pracujące nad Wywodem Przodków proszę o kontakt .

Chętnie pomogę i podzielę się piękną grafiką ,której nie ma nigdzie gdyż jest to grafika osadzana w postaci clipartów a więc mozna ją obrabiac jak się chce .
Wszystko w ramach licencji Open.


Grafikę osadzaną czyli cliparty mozna osadzić w dowolnym arkuszu kalkulacyjnym albo arkuszu wordowskim.


Z jakich elementów składa się grafika :


1.Kafelki przodków
2. Atrybuty przodków
3. Grafika porządku przodków
4. Grafika ozdobna
5.Tabliczka znamionowa
i inne


Zapewne tego typu programy graficzne są liczne ale grafika osadzana ma kolosalną przewagę gdyż możemy ją dowolnie rozplanować i ulepszyć a programy są sztywne i najważniejsze to wydruk wielkoformatowy na dowolnych drukarkach w domu nie ruszając się z krzesła.

Pozdrawiam

Ryszard Welka

Re: Polska paranoja genealoczna

25 kwi 2024, 16:10

Jeszcze jedna korekta z wyjaśnieniem .

Jeden z kolegów zwrócił uwagę :więc zamieszczam sprostowanie .

Sprawdziliśmy kilka programów czy grafiki działają dobrze .

Działają w Excelu od wersji 2007

I świetnie działają w darmowym Libre Office ale w arkuszu .

Nie działają zaś w Wordzie co jest ciekawe czyli Arkusz Worda i Arkusz Kalkulacyjny mają zupełnie inny mechanizm osadzania grafiki.

Nie sprawdzałem też działania grafiki w Open Office -więc nie wiem .

Re: Polska paranoja genealoczna

09 maja 2024, 08:42

Ja się przyznam, że się obawiam cokolwiek tam pisać
jak widzę jak są ludzie ,,prostowani''.

Re: Polska paranoja genealoczna

08 cze 2024, 11:17

Bardzo dziwny i niezrozumiały obyczaj panuje na oficjalnej stronie PTG czyli genealodzy.pl.

Otóż wiele pytających o rodziny ,powiązania genealogiczne nie pozostawia , pytając się żadnych kontaktów do siebie .

No to jak pomóc.?

Należy pamiętać ,że Polska genealogiczna to tysiące prywatnych genealogów mających piękne hobby i nigdzie nie zrzeszonych - bo po co ???

Koledzy na okrągło dziwią się ,że ludzie piszą pytanie i kompletnie im nie zależy na odpowiedzi .
To jakaś paranoja .

Re: Polska paranoja genealoczna

08 cze 2024, 12:12

Zawsze można tam wysłać prywatną wiadomość do użytkownika, który zadał pytanie.

Re: Polska paranoja genealoczna

08 cze 2024, 12:55

A w jaki sposób ????

Nie ma tam żadnych prywatnych wiadomości ?????

Nie rozumiem

Ps

Panie Łukaszu
No jest Pan poważnym człowiekiem .
TO kto ma tu interes ????
Ja do pytającego ????

Czy pytający do mnie ???
Toż ja znam te dane .

A ja nie znam pytającego ,bo nawet sie nie podpisuje .

My genealodzy jesteśmy uczuleni na tak zwanych Wędkarzy czyli takich : Dawaj,bite, i spadaj .

Że też PTG toleruje takie zachowania ?????

Ja po prostu myślę ,że ci ludzie z PTG żyją w innym wirtualnym Świecie -równoległym do naszego .

Pozdrawiam

Re: Polska paranoja genealoczna

08 cze 2024, 13:13

Gdyby ludzie z PTG byli poważnymi ludźmi to na głównej stronie napisaliby pouczenie do pytającego :


Człowieku jak chcesz dowiedzieć się coś od kogoś ---to przedstaw się ,podaj kontakt do siebie jak człowiek.TO po prostu normalne dobre wychowanie .

Bo to nie wędkarstwo ale normalny wstęp do podjęcia współpracy dla dobra wspólnego .

Czy ja żyję w świecie równoległym ????

No chyba nie ma Pan nic wspólnego z PTG

No bo to szokujące .

Re: Polska paranoja genealoczna

08 cze 2024, 21:31

Koledzy

Z prywatnej rozmowy dowiedziałem się ,że w Polsce są dwa równoległe światy genealogiczne :
1. prywatny świat genealogów hobbystów ludzi współpracujących ze sobą .Mających często wielkie drzewa ( ja to jestem pikuś ze swoimi 110 tys dusz . Pan Baranowski ma 360.000 dusz a Pan Pyssa 160.000 dusz ,Pan Kielak 140.000 dusz .


2. świat PTG zamknięty oddzielny od rzeczywistości . Ci ludzie zatracili rzeczywistość . i myślą ,że cały świat jest zalogowany do forum ptg .

No szok .

Ja myślę ,że najlepsi lekarze nie pomogą .Ktoś coś przekręcił ????

Pozdroweienia z równoległego świata genealogii polskiej .

No co mogę powiedzieć ???????

Szok.


To działalność antygenealogiczna .

Koledzy ,przepraszam ,że się wtrąciłem . Kończę

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 00:09

Czasami się zastanawiam jaki ma sens gromadzenia w swoim drzewie kilkadziesiąt tysięcy przodków, pra pra kuzynów(ek), ich żon czy mężów i ich rodzin. Wg mnie żaden. Rozumiem główną linię przodków na zasadzie skąd pochodzimy, dalszych rozgałęzień już nie. Jaki to ma sens? Pójścia na wyniki? Tymczasem nie znamy nawet pociech dalszego kuzynostwa, chyba że na papierze. Kończą się czasy wielkich wesel, pogrzebów podczas których zjeżdżała się dalsza rodzina z odległych miejscowości. Dlatego, że większość się znała. Ludzie się odwiedzali, wpadali przejazdem na chwilę. A dzisiaj? Życie dzisiejsze przybiera bardzo kameralny tryb. Poświęcamy go naszym najbliższym i na tym najczęściej kończą się relacje rodzinne. Przechodzimy obok człowieka nie wiedząc, że jest naszym krewnym. I nie jest to tylko mój przypadek. Niedawno, w szerszym gronie moich znajomych na ten temat rozmawialiśmy i doszliśmy do p/w konstatacji. Po prostu dalsza rodzina przestała być dla nas ważna. I chyba po części zawsze tak było. Skąd zatem takie liczby, tysiące, nawet setki tysięcy przodków? I kogo z rodziny, tej najbliższej może obchodzić, że jakaś kuzynka kuzyna Stasia wyszła za mąż 150 lat temu. Dla mnie to całkowity absurd, ale ja nie jestem tzw. rasowym genealogiem:)

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 06:36

Danusiu,
ja zbieram "obocznych przodków" ponieważ kilka razy dzięki Nim i ich Potomkom mogłem odnaleźć członków głównej linii. Bywają świadkami, zgłaszają narodziny czy zgony. Jeżeli w dodatku mają "zaletę" w postaci unikalnych imion łatwiej ich wyszukać.
Takie jest moje zdanie ale ja nie jestem rasowym genealogiem.

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 09:35

Panie Pawle .
A kto to jest "Oboczny Przodek " ???

Moim zdaniem -przodek to przodek .


Pozdrawiam

Ryszard Welka

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 10:45

Paweł Wietrzykowski napisał(a):Danusiu,
ja zbieram "obocznych przodków" ponieważ kilka razy dzięki Nim i ich Potomkom mogłem odnaleźć członków głównej linii. Bywają świadkami, zgłaszają narodziny czy zgony. Jeżeli w dodatku mają "zaletę" w postaci unikalnych imion łatwiej ich wyszukać.
Takie jest moje zdanie ale ja nie jestem rasowym genealogiem.

Wiesz Pawle, dla mnie najważniejsze było od zawsze z jakich regionów pochodzę i kim byli moi przodkowie właśnie w linii prostej, jaką parali się pracą, no i się dokopałam, znalazłam to co chciałam:) Mniej więcej do przełomu XVII/XVIII w. Można by grzebać głębiej w mrok wcześniejszych epok, ale to niestety wymaga czasu a mi go notorycznie brak. Są jeszcze inne równie ciekawe zajęcia a nie tylko przebywanie ze zmarłymi. Nie bez przyczyny napisałam powyższy post. Mam w swoim otoczeniu, w życiu prywatnym czy w pracy ludzi młodych, po 30-tce. Z reguły wykształconych. Jedynie co ich interesuje w geneo, to to skąd pochodzą, z jakiej klasy pochodzili i tyle. Mile widziane niespodzianki o kimś wyrastającym ponad, a nie o ślubie enigmatycznej po wielokroć pra ciotki z jakimś pra wujem w jakiejś maleńkiej miejscowości.
Poruszyłam temat nieznajomości rodziny dzisiaj. Młodzi nie znają żadnych pociotków i powiedzmy sobie szczerze im na tym nie zależy. Ja swoich kuzynów nie widziałam od dziestu lat, z małymi wyjątkami i to tez od wielkiego dzwonu. Więc jaki jest sens szukać, przynajmniej dla mnie, tych jak to ująłeś "obocznych przodków" jeśli takowych są tysiące? Ale hobby jak każde inne:) Tylko nie wymagajmy od naszych potomków takiego samego zainteresowania(temat był nie tak dawno poruszany w innym dziale) żeby czytali to co stworzyliśmy w tysiącach :shock: nic nie mówiących im przodków jeśli dzisiejsi krewni, żyjący tu i teraz ich nie interesują.

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 14:12

No załóżmy taką hipotetyczną sytuację .

Mam żonę no i mam hipotetycznych prawnuków.
I ci prawnukowie prowadzą drzewo genealogiczne i w tym drzewie mnie uznali za przodka a moją żonę za " Obocznego przodka " .
No gdybym takie coś usłyszał-zapłakałbym rzewnymi łzami nad tym .

Na szczęście Tadziu Boy-Żeleński w LIstach zapisał wielką sentencję : Bo w tym cały jest ambaras ,aby dwoje chciało naraz .
Mam 551 przodków .Wszyscy jednacy . Nie rożróżniam na linie ,rodziny,rody, po kądzieli , po mieczu .
To są brednie .
Przodek to przodek .
I wsjo

=======================
Oczywiście babcie trochę ważniejsze ze względu na mtDNA .
Do wywodu przodków dołozyłem taki dział : Przodkowie prehistoryczni ,uzupełniam to od moich przodków z Kultury pucharów lejkowatych czyli mniej więcej 6000 lat temu .

Wszystkim polecam rewelacyjny katalog " Barbarzyńskie Tsunami "
To wielki projekt rozwiązania zagadki ziem polskich pomiędzy rokiem 600 a 800 bo to największa zagadka naszych historyków.To taka dziura w historii polskich ziem.


Pozdrawiam

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 19:03

"Oboczni przodkowie" - myślę że to niezbyt szczęśliwe określenie osób, które nie są przodkami w ścisłym tego słowa znaczeniu. Ojczym mojej Babki nie jest moim przodkiem, ale jego dzieci (przyrodnie rodzeństwo mojej Babki) to moi krewni. Dzięki analizie aktów chrztu moich ciotek (też nie są moimi przodkami) udało mi się odnaleźć zapis chrztu Dziadka. Oczywiście: nie każdy czuje potrzebę dopisywania do "drzewa" takich osób. Ja dopisuję i w efekcie powstaje "Mój zagajnik genealogiczny".

Re: Polska paranoja genealoczna

10 cze 2024, 19:51

Absolutna racja . MOże i tak być .
No ja zakładając 16 lat temu drzewo jako inżynier najpierw sobie zrobiłem projekt tego przedsięwzięcia .
No i wydawało mi się ,że wszystko przewidziałem .

Po tych latach drzewo zeszło na plan dalszy a głównym moim zajęciem jest praca nad wywodem przodków .
Więc u mnie są po prostu przodkowie i praktycznie wszystko poświęcam tym przodkom .

Okazuje się ,że to nie takie łatwe to ogarnąć .
Na jednym z monitorów mam wywód piękny kafelkowy i to moja praca z tymi przodkami .
Pozdrawiam

Ale różne są podejścia do sprawy : Mam kolegę genealoga ,który zajmuje się tylko jednym swoim nazwiskiem.
No genealogia ma różne barwy.

Re: Polska paranoja genealoczna

11 cze 2024, 06:32

"Oboczni Przodkowie" to był skrót myślowy. Dla mnie są to osoby bardzo oddalone w pokrewieństwie lub powinowactwie od mojej linii głównej. Przykład? Mój 3xpradziadek miał sześcioro braci. Wszyscy założyli rodziny i mieli potomków. Współcześnie żyją potomkowie potomków. Dla mnie kuzyn szóstego czy siódmego stopnia jest właśnie takim "obocznym" Przodkiem.

Re: Polska paranoja genealoczna

11 cze 2024, 10:02

Dokładnie to miałam na myśli. W mojej rodzinie takie pokrewieństwo nazywało się kiedyś "siódma woda po kisielu":)Ja nazwałabym "poboczni", ale to bez znaczenia. Wszyscy wiemy o co chodzi.

Re: Polska paranoja genealoczna

11 cze 2024, 10:25

Wszystko kompletnie jasne .

Pozdrawiam

Re: Polska paranoja genealoczna

21 cze 2024, 13:06

Pani Danko

Na pytanie
Czasami się zastanawiam jaki ma sens gromadzenia w swoim drzewie kilkadziesiąt tysięcy przodków, pra pra kuzynów(ek), ich żon czy mężów i ich rodzin. Wg mnie żaden. Rozumiem główną linię przodków na zasadzie skąd pochodzimy, dalszych rozgałęzień już nie. Jaki to ma sens? Pójścia na wyniki?
===============================================================
Szok !

A no jest sens i to wielki

Prawdopodobnie nie jest Pani genealogiem ,gdyż wiedziałby iż aby znaleźć przodka z 1598 roku to nie tak rachu ciachu ale trzeba nieraz całą wieś połączyć rodzinnie aby dojść do tego jednego przodka .
I to normalna działalność genealoga .
Taki sposób -zresztą genialny zaczął Pan Forma robiąc całe drzewo miejscowe Wielenia . Myśmy to rozwinęli z 13 .000 do 50.000 dusz ale ja mam z tej jednej parafii 236 przodków .
I takie drzewa posiada około 30 innych genealogów i znam te drzewa a nawet mamy wspólnych przodków.
W parafii Bełdów mam 25.000 osób powiązanych rodzinnie każdy z każdym .
Musiałbym mieć coś z głową aby dzielić krewnych na godnych i niegodnych mojego drzewa .
Wszyscy mamy drzewa wielkości od 100.000 do 200.000 dusz .
Nikt z nas nie wybierał krewnych .

Ja planuję jak mi życia wystarczy jakiś milion osób w drzewie .
Tak planowałem 16 lat temu zaczynając przygodę z genealogią .
I na tylko pozwala mi program TNG .
Równolegle dostępne są w Internecie dwa tak samo duże drzewa z moimi przodkami mające od 130.000 do 140.000 dusz
Kielakowie.pl
i
https://ofb-treuburg.portal-ostpreussen.de/

To o co chodzi ????
Niech Pani się uczy ,gdyż to normalna działalność genealogiczna .
To nie tak rachu ciachu i wszystkich przodków jak po sznurku odnależć .

Takie zdanie może napisać tylko kompletny laik .

To normalna działalność genealogiczna .

A to mam krewnych dzielić na godnych wpisania do drzewa i niegodnych ???

Szok takiego myślenia .
Tak robi drzewo Pan Kielak,Orpel,Forma, Pyssa ,Dura i setki genealogów.
I tak nas uczył Mistrz Rontlz i Pieniążek .
Z Panem Pieniążkiem moim mistrzem miałem szczęście rozmawiać godzinami gdyż mam przodków rodziny Pieniążek z wielkopolski pochodzących ,ale nie mieliśmy wspólnych przodków.

A my uczymy się robić genealogię .

Pozdrawiam

Już dawno przyjąłem to do serca iż żyję w równoległym świecie genalogicznym.
I w nim zostanę
Ostatnio edytowano 21 cze 2024, 13:59 przez Kubuś, łącznie edytowano 1 raz

Re: Polska paranoja genealoczna

21 cze 2024, 13:56

Czytanie ze zrozumieniem jeszcze nikomu nie zaszkodziło, chyba że takiej umiejętności się nie posiada.
I jeszcze jedno, to w czym Pan widzi sens nie musi być paralelne dla mnie.

Re: Polska paranoja genealoczna

22 cze 2024, 06:27

I jeszcze jedno, to w czym Pan widzi sens nie musi być paralelne dla mnie.
:!: :!: :!:

Re: Polska paranoja genealoczna

11 lip 2024, 16:26

danka55 napisał(a):Czasami się zastanawiam jaki ma sens gromadzenia w swoim drzewie kilkadziesiąt tysięcy przodków, pra pra kuzynów(ek), ich żon czy mężów i ich rodzin. Wg mnie żaden. Rozumiem główną linię przodków na zasadzie skąd pochodzimy, dalszych rozgałęzień już nie. Jaki to ma sens? Pójścia na wyniki? Tymczasem nie znamy nawet pociech dalszego kuzynostwa, chyba że na papierze. Kończą się czasy wielkich wesel, pogrzebów podczas których zjeżdżała się dalsza rodzina z odległych miejscowości. Dlatego, że większość się znała. Ludzie się odwiedzali, wpadali przejazdem na chwilę. A dzisiaj? Życie dzisiejsze przybiera bardzo kameralny tryb. Poświęcamy go naszym najbliższym i na tym najczęściej kończą się relacje rodzinne. Przechodzimy obok człowieka nie wiedząc, że jest naszym krewnym. I nie jest to tylko mój przypadek. Niedawno, w szerszym gronie moich znajomych na ten temat rozmawialiśmy i doszliśmy do p/w konstatacji. Po prostu dalsza rodzina przestała być dla nas ważna. I chyba po części zawsze tak było. Skąd zatem takie liczby, tysiące, nawet setki tysięcy przodków? I kogo z rodziny, tej najbliższej może obchodzić, że jakaś kuzynka kuzyna Stasia wyszła za mąż 150 lat temu. Dla mnie to całkowity absurd, ale ja nie jestem tzw. rasowym genealogiem:)


Ponieważ czasem nie da się znaleźć np. prapradziadka po własnym przodku, ale znając jego brata - jak najbardziej. Wiele ułatwia.
Poza tym to hobby. I ciekawie się obserwuje, gdy odkrywasz spowinowacenie z sąsiadem siegające małżeństwa z XVIII wieku. Robi myśleć, jaki mały jest świat i jak wspaniale powiązany.
Odpowiedz