Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Polacy Na Haiti

06 lis 2007, 09:15

Kilka miesięcy temu w czasie poszukiwań informacji na temat Leona Dutkiewicza brata mojego pra pra pra pra dziada Onufrego Dutkiewicza z Rogoźna przypadkowo trafiłem na stronę forum polonijnego. Wiedziałem, że Leon słuzył "pod Napoleonem". Nie wiedziałem co się z nim dalej stało, czy został we Francji czy też może wrócił do ojczyzny. Szukając informacji znalazłem ciekawy opis podróży pewnego człowieka na Haiti. Okazało się, że na Haiti żyje do dzisiaj spora ilość ludzi noszących popularne nazwiska spotykane w Polsce. W treści wyczytałem, że spotkał się tam z nazwiskiem Dutkiewicz. Dalej dowiedziałem się, że ludzie ci to potomkowie polskich legionistów wysłanych na Haiti przez Napoleona w celu stłumienia powstania. Najpierw Napoleon wysłał tam swego szwagra, generała Charlesa Victora Emmanuela Leclerca, wraz z żoną Pauliną i synem oraz 20 tysiącami weteranów napoleońskiej armii z Niemcami i Szwajcarami. Potem dopłynęły 3 półbrygady polskich legionistów. Łącznie o restytucję niewolnictwa pod hasłem ”wolność – równość – braterstwo” walczył 34-to tysięczny korpus ekspedycyjny. Polacy, choć musieli wykonywać rozkazy, sercem byli po stronie walczących o swą wolność słabszych. Nie byli poza tym, jak Francuzi, rasistami. Kilkuset przeszło nawet na stronę Dessalinesa. Ten z wdzięczności nakazał specjalne traktowanie polskich jeńców. Nie torturowano ich, jak Francuzów, tylko zabijano na miejscu. Około 4.000 z 5.200 legionistów zmarło na żółtą febrę, 800 udało się powrócić do Francji lub zaciągnąć do brytyjskiej armii kolonialnej, a gdzieś 400 osiedliło się na południu Haiti. Do dziś w górskich wioskach: Cazale, La Valee de Jackmel, Fond des Blancs, Port Salut i St. Jean du Sud czarne jak smoła dzieciaki mają niebieskie oczy, orle nosy i poprzekręcane polskie nazwiska. Po przeczytaniu tych informacji byłem prawie pewen, że znalazłem ciąg dalszy losów wuja Leona. Miesiąc później natrafiłem jednak na informację, że Leon powrócił do ojczyzny i zamieszkał w Królestwie. Histora polskich legionistów jest jednak bardzo ciekawa.

06 lis 2007, 10:28

Witam,

to bardzo ciekawy temat. Słyszałem już o tej historii kilkukrotnie, kiedyś chyba nawet był o tym krótki reportaż w telewizji, albo w radiu.
W internecie jest sporo linków o "czarnych Polakach", np. tutaj:
http://www.najmici.net/haiti_rz.htm

Swoją drogą szkoda, że wuj Leon nie został na Haiti, miałbyś egzotycznych krewnych.

Pozdrawiam

Maciej

06 lis 2007, 11:24

Być może, zanim wrócił do Polski, zostawił tam swoich potomków i żonę. W taki sposób nazwisko mogło przetrwać.

Re: Polacy Na Haiti

06 lis 2007, 19:55

Piotr Dutkiewicz napisał(a):Ten z wdzięczności nakazał specjalne traktowanie polskich jeńców. Nie torturowano ich, jak Francuzów, tylko zabijano na miejscu

Brrr...

Re: Polacy Na Haiti

06 lis 2007, 20:23

menka napisał(a):
Piotr Dutkiewicz napisał(a):Ten z wdzięczności nakazał specjalne traktowanie polskich jeńców. Nie torturowano ich, jak Francuzów, tylko zabijano na miejscu

Brrr...


No wiesz, mogli ich zjadać... :)

M.

06 lis 2007, 20:40

Nie ma to jak przyjaciel, który zawsze pocieszy :roll:
M

04 sty 2008, 12:52

Istnieje publikacja "Dał na przykład Bonaparte" na którą składają się fragmenty pamiętników żołnierzy Napoleona. Zawiera także wspomnienia z San Domingo. Między innymi podporucznika Kazimierza Luxa, który zanim powrócił do Polski, zajmował się na tamtejszych wodach korsarstwem.

Tutaj jest wzmianka o polakach na Haiti i o Kazimierzu
http://www.polskieradio.pl/krajiswiat/a ... atTygodnia

12 sty 2008, 12:46

W ubiegłym roku, był dwukrotnie emitowany w TVP, film pt. "Les Polonaise", własnie dotyczący Haitańczyków, którzy mają polskie korzenie, bardzo są z tego dumni, i zawsze podkreślają że ich przodkami byli Polscy Legioniści. A w latach 70tych w Życiu Warszawy, Expressie Wieczornym, Przekroju, i w Żołnierzu Polskim wydawanym specjalnie dla polskich żołnierzy służacych w misjach zagranicznych. A wysztko zaczęło się od Mundialu, gdzie Polacy pokonali reprezentację Haiti 7:0.

Polacy na Haiti

26 paź 2008, 20:26

Admin: połączono tematy

Oto link do ciekawej strony. Strona zawiera nazwiska oficerow z 3 brygady walczacej z Francuzami na Haiti. Podaje tez informacje na temat tego cos z niektorymi z nich sie stalo. Mam nadzieje ze komus sie do przyda.

http://www.angelfire.com/mi4/polcrt/PolesinHaiti2.html

Re: Polacy Na Haiti

02 lis 2008, 01:48

Dzień Dobry Państwu,
Mam na Haiti siostrzeńca. W zeszłym roku znalazł w starym forcie armaty, kule i kości.
Wspominał o mieszkańca i ich dumie z polskiego pochodzenia.

fotografie:
http://picasaweb.google.com/jordanpyda/ ... KQakFgO6o#

pozdrawiam

zaginione polskie plemiona

30 gru 2009, 11:40

Obejrzałam właśnie na TV Historia film dokumentalny pt. "Les Polonais", opowiadający o potomkach polskich legionistów mieszkających w Cazale na Haiti.
Przyglądajac się ich twarzom można zauważyć cechy typowe dla naszej nacji. Większosć ma zdecydowanie jaśniejszą karnację, niektórzy zielone lub niebieskie oczy, choć mocno skręcone, to jednak jasne włosy.
Po 200 latach życia w małym nędznym miasteczku "na końcu świata" zachowali pamięć o swoich przodkach i nadal utożsamiają się ze swoimi polskimi korzeniami.
Poniżej wklejam link do artykułu o kilku takich zapomnianych przez nas grupach o polskim pochodzeniu.
Może wśród nich nadal żyją nasi dalsi kuzyni?

http://fakty.interia.pl/news/zaginione- ... ona,986869,

http://www.tvphis.tvplosz.pl/26017733.htm

http://www.wykop.pl/ramka/276275/czarni ... ska-cazale

Re: Polacy Na Haiti

17 sty 2010, 15:38

W tych smutnych dniach wielkiej tragedi Polacy z armii Napoleona ciagle maja tam swoich potomkow. Ciekawa historia. Artykul z internetu:
Czarni Polacy

Na przełomie XVIII i XIX wieku na Haiti - najbogatszej francuskiej kolonii - wybuchło powstanie czarnych niewolników. Niewolnicy znali przesłanie Wielkiej Rewolucji, która dokonała się w metropolii, i również zapragnęli zostać wolnymi obywatelami. Napoleon Bonaparte miał na tę sprawę inny pogląd. Wysłał na Haiti 6000 Polaków z Legionów Polskich, rozkazując im zapędzić Czarnych z powrotem do pracy. Liberte, Fraternite, Egalite działać miały tylko w Starym Świecie.

Polacy znaleźli się w zupełnie obcym dla siebie środowisku. Dziesiątkowały ich tropikalne choroby, ginęli zabijani przez tubylców. Byli na wojnie, która ich nie dotyczyła, w której nie mieli ochoty walczyć i w której słuszność wątpili. Wpadali w alkoholizm, depresję, popełniali samobójstwa. Uciekali do kraju. Niektórzy zostali piratami na morzu Karaibskim.

Część z nich zaczęła sympatyzować ze sprawą Haitańczyków, którzy zaczęli zdobywać w wojnie wyraźną przewagę. Ich walką kierował wyzwoleniec, "czarny generał", Toussaint L'Ouverture. Polscy legioniści, ci, którzy pozostali przy życiu, masowo przechodzili na stronę L'Ouverture'a. Teraz nie było już wyjścia - zdezerterowali z francuskiej armii. Trzeba było bić się z niedawnymi sojusznikami na śmierć i życie. W ten sposób wielu z nich na zawsze związała się z Haiti. Żenili się z Haitankami, mieli dzieci.

Po wojnie, którą Haitańczycy zwyciężyli, wielu Polaków pozostało przy swych czarnych rodzinach. Żyli w zagubionych w tropikach wioskach, brali udział w ludowych rytuałach voodoo: wrastali w kraj. Ich mundury, a zwłaszcza czaka, przechodziły z pokolenia na pokolenia jako rodowe relikwie. Jedno z głównych wyobrażeń loa (bóstw) voodoo - przedstawiające Erzulie, identyfikowaną z Matką Boską - przypomina do złudzenia częstochowską Czarną Madonnę. Mówi się, że wizerunek ten przywieźli polscy legioniści.

Na początku XX wieku Haiti okupowane było przez wojska USA. Do rozstrzygania sporów lokalnej ludności wyznaczono oficera marines z Pensylwanii - Faustina Wirkusa. Wirkus, syn polskiego górnika, trafił pomiędzy murzyńskie ludy, których języka i obyczajów nie znał i nie rozumiał. Wpadał w czarną depresję - on, administrator, który nie miał zielonego pojęcia o co chodzi administrowanym. Kombinował, jak mógł, żeby wyjść z twarzą z powierzonego mu zadania. Któregoś dnia usłyszał znajome słowa.

- Psiakrew - mówił Murzyn do Murzyna. - Do jasnej cholery.

Kiedy Wirkus ogłosił, że również jest Polakiem, społeczność uznała, że zstąpił między nich zbawiciel.

Potomkowie legionistów; Czarni noszący często polskie nazwiska - obwołali Wirkusa królem. Dziwacznym zbiegiem okoliczności, jeden z poprzednich lokalnych władców również miał na imię Faustin. Uznano to za omen. Wirkus ożenił się z potomkinią dawnych władców, i, jako Faustyn II, rządził swoim ludem. Polak potrafi.

Nie musiał już obawiać się niezrozumienia. Pomagały mu murzyńskie zauszniczki (a prawdopodobnie również kochanki) o nazwiskach brzmiących swojsko - Maria Korzel i Andrea Rybak.

Po kilku latach US Marines upomniało się o swego oficera. Wysłani do wirkusowego królestwa agenci wytłumaczyli Faustynowi II, że w XX wieku nie wypada mieć haremu, że królowanie nie jest do końca zgodne ze wojskowym regulaminem, oraz, że i tak ma szczęście, że nie zostanie rozstrzelany jako dezerter. Wirkus z żalem porzucił swoje władztwo. Powrócił do Stanów, gdzie został agentem ubezpieczeniowym. O swoich przygodach napisał książkę pt. "Biały król Gonave".

Włoski dziennikarz i podróżnik, Riccardo Orizio, w jednym z rozdziałów swej książki pt. "The Lost White Tribes", opisał społeczność potomków haitańskich Polaków. Są to ludzie żyjący w skrajnej często nędzy, w zacofanych wsiach, bez kanalizacji, prądu, wody. Na ścianach ich skleconych z każdej możliwej materii domach wiszą podobno wykonane przez nich samych biało-czerwone flagi.

Nie mówią po polsku. Najwyżej parę słów. Noszą polsko brzmiące nazwiska. Podobno miewają błękitne oczy. Podobno, jeśli się przyjrzeć, można dostrzec słowiańskie rysy w ich twarzach. Kiedy w 1983 roku na Haiti przyjechał Jan Paweł II, uznali to za boży znak i oczekiwali cudownej poprawy swojego losu. Podobno żona urzędującego prezydenta Haiti uważa się za Polkę. Jeden z przedstawicieli haitańskiej Polonii w latach osiemdziesiątych odwiedził kraj, o który dwieście lat wcześniej bili się we francuskich mundurach jego przodkowie. Trudno było to wszystko pojąć. Polacy z włoskiego legionu walczyli o swój kraj przebrani za Francuzów, strzelając do czarnych Haitańczyków.

Jakiś czas temu reportaż z wioski Casales, w której żyją potomkowie Polaków, nadała telewizyjna wersja "Frondy". W 2006 roku reportaż o nich, pod tytułem "Les Polonais", nakręcił Marian Kutiak.
http://forum.wiaralecha.pl/index.php?showtopic=5767

Re: Polacy Na Haiti

17 sty 2010, 16:58

Jak myślicie - ominęło ich trzęsienie ziemi ?

Re: Polacy Na Haiti

28 paź 2010, 13:26

A jednak byli.....

urodzeni w Polsce, zmarli na Haiti:
10/09/ 1880 - czaykowski jean
26/07/1811 - foird jean gréel
24/07/1806 - N... thomas
5/06/1819 - n? joseph
22/07/1852 - wozdecki julien

urodzeni na Haiti
30 octobre 1855 - czaykowski alida
11 aout 1887 - czaykowski alida
1 juin 1889 - czaykowski alida
17 mars 1876 czaykowski amidor joseph
27 janvier 1859 czaykowski constant
28 avril 1854 czaykowski constant
30 octobre 1855 czaykowski constant
8 decembre 1856 czaykowski constant
24 février 1881 czaykowski constantin
21 mars 1882 czaykowski constantin
1 juin 1889 czaykowski constantin
15 septembre 1859 czaykowski filippe jacques jean
29 decembre 1873 czaykowski georges
12 juin 1874 czaykowski georges
5 janvier 1876 czaykowski georges
25 octobre 1874 czaykowski georges
15 septembre 1859 czaykowski jean joseph alphonce
7 novembre 1877 czaykowski jules wladilas
18 janvier 1879 czaykowski julia

zmarli na Haiti
25 avril 1875 czaykowski altagrâce clénire
3 juillet 1849 czaykowski camilla
26 juin 1849 czaykowski constant
3 juillet 1849 czaykowski constant
26 juin 1849 czaykowski emilie louise
25 octobre 1874 czaykowski georges
21 mai 1873 czaykowski georges
25 avril 1875 czaykowski jean
10 septembre 1880 czaykowski jean

itd, itp :D

Re: Polacy Na Haiti

28 paź 2010, 19:47

Prawdziwy hihot historii polega na tym ,iż za prezydentury niejakiego Lecha Wałęsy niewiele brakował aby polscy agresorzy ponownie spacyfikowali Haiti podobnie jak Irak.
Pozdrawaim

Re: Polacy Na Haiti

29 paź 2010, 01:08

Witam
Przed wojną w poznańskiej Drukarni św. Wojciecha został wydany "Biały Król Gonawy"
autorstwa Jana Kilarskiego
Krótka powieść oparta na wspomnieniach Faustyna Wirkusa spisanych przez panią Tanę Dadley.
Wydaje się, jednak, że opowiadanie mocno odbiega od oryginału.
Wersja Kilarskiego jest skierowaną do młodzieży, dydaktyczną opowieścią o synu polskich emigrantów, który przybywa na Haiti jako jeden z żołnierzy amerykańskich sił okupacyjnych i tam zdobywa miłość miejscowych murzynów dzięki przymiotom swojej polskiej duszy. Niestety powieść kończy się w momencie koronacji Wirkusa.
Prawdopodobnie okres rządów Faustyna II, zawierał nazbyt wiele mocno niepedagogicznych wątków ;)
Książka nie wspomina o Wirkusowym haremie a ni o fakcie, że został nie tylko królem Gonawy ale i kapłanem Woo Doo.
Jest za to wątek związany z Marią, pochodzącą z wioski błękitnookich murzynów o polskich nazwiskach.
Wioska miała nazywać się Carzal, co jest niemal na pewno jednoznaczne ze współczesnym, Casale.
A owa Maria to Maria Korzel o której wcześniej wspomniał Krzysztof. Wirkus miał z nią syna Józefa.
W książce jest on wprawdzie przedstawiony jako znacznie młodszy brat Marii, zwracający się do Wirkusa wuju, ale "gołym okiem widać", że to tylko zabieg autora, by nie gorszyć młodzieży.
Ciekawe czy Józef wyjechał z Wirkusem do Ameryki, czy też pozostał na Haiti i utrwalił tam "polskie wpływy"

Z wątków wielkopolskich, książka wspomina o niejakiej "Wikci", sierocie którą przygarnęli rodzice Wirkusa i która miała mu być szczególnie bliska. Otóż Wikta wyszła za mąż za Stanisława Podgórskiego i po I Wojnie małżeństwo Podgórskich wróciło z Pensylwanii do Polski, kupując ziemię w okolicach Poznania. Być może potomkowie tej pary mieszkają w dalszym ciągu w Wielkopolsce i jeśli zachowały się w rodzinie jakieś przekazy, mogli by nam o "polskim królu Gonawy" opowiedzieć historię prawdziwszą niż książka.

Poniższy adres prowadzi do artykułu uzupełniającego wiadomości o historii przyjaźni Polsko-Haitańskiej
Znajduje się tam również zdjęcie haitańsko-częstochowskiej madonny
phttp://natoolyn.blogspot.com/2010/01/o ... anska.html

Pozdrawiam serdecznie
Jacek

Re: Polacy Na Haiti

29 paź 2010, 06:38

Jacku, popraw link, bo nie działa.

Re: Polacy Na Haiti

29 paź 2010, 09:59

Przepraszam

http://natoolyn.blogspot.com/2010/01/od ... anska.html

Przy okazji jeśli ktoś byłby ciekaw podobizny Wirkusa adres do polonijnego portalu.
Niestety moja nieznajomość angielskiego nie pozwala mi przetłumaczyć artykułu.

http://ampoleagle.com/a-look-at-polands ... 62-147.htm

No i na dodatek okładka amerykańskiego czasopisma.
http://picasaweb.google.com/skyeyesdark ... 4495594386

Pozdrawiam
Jacek

Re: Polacy Na Haiti

29 paź 2010, 11:39

Jeszcze kolekcja pamiątek po Wirkusie

Są tam zdjęcia samego Wirkusa, jego haitańskiej córki Marianny, kilka jego listów itp.
http://ufdc.ufl.edu/results/brief/?t=crumbie

Pzdr.
Jacek

Re: Polacy Na Haiti

29 paź 2010, 12:29

No i jeszcze kilka portretów wieśniaków z Cazal
http://www.flickr.com/photos/nygus/sets ... 721130385/

Re: Polacy Na Haiti

30 paź 2010, 23:24

Witam!
Warto by jeszcze wspomnieć, że jednego mulata, Polacy przywieźli na Haiti ze sobą.
Był nim generał Władysław Jabłonowski zw. Murzynkiem
Nieślubny syn angielskiej arystokratki Marii Dealire i jej murzyńskiego lokaja, przygarnięty przez Konstantego Jabłonowskiego i uważający się za Polaka.
Niestety Władek nie zdążył chyba zasilić puli genetycznej rajskiej wyspy, bo umarł po kilku miesiącach na żółtą febrę w miejscowości Jérémie.
Pozdrawiam
Jacek

Re: Polacy Na Haiti

15 sty 2011, 23:17

Jutro w Domu Polonii, odbędzie się panel historyczny poświęcony Haiti i potomkom Polskich Legionistów. Oto program panelu:
HAITI DALEKIE, HAITI BLISKIE
Dom Polonii, Krakowskie Przedmieście 64, sala poziom -1
Organizatorzy: Fundacja Polska-Haiti, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”
www.polska-haiti.org

Haiti dalekie; Haiti bliskie. Panele dyskusyjne
z udziałem wybitnych ekspertów

13.20 -13.30 Otwarcie

13.30 – 14.15 Emisja filmu reż. M. Kutiaka „Les Polonais”
Film Les Polonais opowiada o dzisiejszej doli potomków Polaków wysłanych przez Napoleona na San Domingo w 1803 roku. Marain Kutiak bada ślady zachowanych tradycji polskich i dokonuje pierwszego zarejestrowanego studium poczucia przynależności do dalekiego kraju.

14.15 – 15.00 Polska-Haiti, Historia Zapomniana
M. Kutiak – reżyser i dziennikarz
Paweł Nieczuja-Ostrowski – historyk, artysta malarz, ilustrator, badacz zaułków historii, działacz społeczny
Sebastian Rypson – antropolog historii, autor książki „Being Poloné in Haiti”
moderator prof. Jarosław Czubaty –znawca historii Polski i Historii powszechnej schyłku XVIII i pierwszych dziesięcioleci XIX w. ze szczególnym uwzględnieniem epoki napoleońskiej
gość specjalny Jacek Łowiński – krewny polskiego oficera, który walczył i został na Haiti

15.00 -15.15 Dyskusja
15.15–15.30 Przerwa, kawa

15.30 – 16.15 Polska-Haiti. Przepływy kultur.
prof. Józef. Kwaterko, znawca literatury frankofońskiej i karaibskiej
prof. Leszek Kolankiewicz, kulturoznawca, antropolog widowisk
dr. Aleksander Kawalec ekspert FAO, doradca naukowy ministra rolnictwa Gwinei w 1975 r. znawca i kolekcjoner malarstwa Haiti
moderator Zofia Pinchinat-Witucka – polonista, prezes Fundacji Polska-Haiti

16.15 – 16.30 Dyskusja
16.30 – 16.45 Przerwa, kawa

16.45 – 17.30 Zrozumieć Haiti dziś
Jerzy Jurecki, redaktor naczelny Tygodnika Podhalańskiego, dziennikarz, podróżnik
Film Jerzego Jureckiego z ostatniego wyjazdu na Haiti.
Edwin Bednyk, dziennikarz, publicysta
Moderator: Lude Reno, reporter, scenarzysta, reżyser.

17.30–17.45 Dyskusja
17.45 Zamknięcie części panelowej.

Sponsorzy: Stalgast

Re: Polacy Na Haiti

17 mar 2011, 11:12

Witam,
czy może ktoś wie jak nazywali się rodzice Faustina Wirkusa- białego króla z Gonawe? ewentualnie gdzie mogłabym szukać takiej informacji? Próbowałam szukać poprzez google, ale mi się nie udało..... :(

za każdą podpowiedź z góry serdecznie dziękuję

pozdrawiam
Arletta

Re: Polacy Na Haiti

18 mar 2011, 20:40

Witam Wielkopolan jestem na tym forum nowicjuszem, co się tyczy rodziców Faustyna to wg.mojej wiedzy to ojcem był Jacob Wirkus matka Marianna Diker pisana była różnie należy jednak pamiętać ,że Faustyn urodził się już po wyjeżdzie jego rodziców do USA przed wyjazdem zamieszkiwali w Neughut parafia Konarzyny,w tamtym okresie dekanat Schlochau ( Człuchów).
Pozdrawiam z Gdyni Eugeniusz F. Wirkus

Re: Polacy Na Haiti

19 mar 2011, 15:15

Serdecznie dziękuję za odpowiedź.:) Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Faustin urodził się już w USA. Pytałam o jego rodziców ponieważ w moim drzewie genealogicznym mam również krewnych o nazwisku Wirkus lub Firkus ( w księgach było to różnie pisane), o których bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej. A podane przez Pana dane to już jakiś punkt zaczepienia:)

jeszcze raz serdecznie dziękuję i pozdrawiam:)
Arletta

Re: Polacy Na Haiti

05 lis 2011, 12:08

http://www.czarne.com.pl/?a=636

książka Ricardo Orizio o zaginionych białych plemionach m.in Polacy na Haiti

Re: Polacy Na Haiti

25 lis 2011, 02:03

arletaso napisał(a):Serdecznie dziękuję za odpowiedź.:) Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Faustin urodził się już w USA. Pytałam o jego rodziców ponieważ w moim drzewie genealogicznym mam również krewnych o nazwisku Wirkus lub Firkus ( w księgach było to różnie pisane), o których bardzo chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej. A podane przez Pana dane to już jakiś punkt zaczepienia:)


byłem prawie od początku pewien że Wirkus pochodzi z Kaszub..;) jestem z Wirkusami spowinowacony . Moja prababcia Marianna de domo Cybulska miała siostrę która wyszła za Wirkusa rzecz się działa w miejscowości Lipusz koło Kościerzyny.. Według moich ustaleń rodzina Wirkus to tzw. Pół gburzy . Autochtoniczni Kaszubi. Pozdrawiam.
P.S.
Swoją drogą od pół gbura do Króla to... niezły awans społeczny..;)
Cóż... Kaszubi- lud hardy swoją wartość znający..;)

Re: Polacy Na Haiti

25 lis 2011, 10:14

Witam,
moja 3xpra babcia pochodziła z domu Wirkus :) jak do tej pory nie udało mi się zebrać wiele danych na temat jej rodziny. Tak więc serdecznie dziękuję za te infaormacje :)
pozdrawiam
Arleta

Re: Polacy Na Haiti

27 lis 2011, 11:17

sprawdź sobie Kataster Fryderycjański . Znajdziesz tam nazwiska głów rodzin i miejscowości w których występowali Wirkusowie i nie tylko w 1772 roku na Pomorzu.

http://www.odessa3.org/collections/land/wprussia

masz tam 6 głów rodzin .

pozdrawiam.
Odpowiedz