Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
08 sty 2011, 00:26
Pracując nad swoim zbiorem genealogicznym, spotkałem się z różnego rodzaju zapisami w księgach metrykalnych. Oto, niektóre z nich.
Uwaga: miejsca wykropkowane ozaczają nieczytelność adnotacji.
- 31.05.1719 - "pochowana została pod lipą wielką przy kostnicy, że .....",
- 1738 - "to jest ten, który nie woził mnie do .....,
- 10.08.1755 - "W tym roku podczas żniwa ustawicznie panowały deszcze tak dalece że zboża na gar...ciach w mendelach porosły, siana po gniły, groch
w zięmię wbity ustawiczne słoty",
- 30.06.1755 - "Wten czas Wojska Rosyjskie niedzieli puł czwartej zabawiwszy w Wronkach ciągnęło przez Biezdrowo licznem żołnierzem y powozami przeciwko
Królowi Pruskiemu do Drezdenka",
- 18.11.1759 - "Wtym roku y w Biezdrowie y okolicznie mocno bydło odchodziło",
- 1827 - "tego roku lato było bardzo mokre, siana po gniły, zboża po rosły, groch w ziemię wbity a stodoły puste",
- 1830 - "W roku 1830 panowała choroba nazwana cholerą w całey okolicy to int. w Poznaniu, Szamotułach, Wronkach, Pniewach Sierakowie itd. i wielu
ludzi na nią pomarło. Lecz w Parafii Biezdroweskiej nie panowała",
- 1831 - "Wykaz Proboszczów Biezdrowskich o ile mogłem znależć w ważnych aktach i księdze mortuorum
1. 1427-1436 - Słupko /lub Stupko - przyp. mój/ Kanonik Poznański z aktów wsi Łężeczek
2. 1448 Mikołay Białeczki z aktów wsi Łężeczek
Tu przedział 132 lat nie mogłem wynależć którzy byli.
3. 1580 - Staisław Przyjewski z aktów Biezdrowa.
4. 1595 - Odolinowski razem Dziedzic Biezdrowa z aktów wsi Łężeczek
5. 1618 - Piotr z Jutrosina hernu Topór z aktów wsi Łężeczek - sprawił ambonę
6. 1648/1657 - Mateusz Zgierski z napisu na kielichu i wizyty.....
7. 1664 - Wojciech de Karzbok Łącki razen Dziedzic Biezdrowa i Proboszcz Szamotulski z aktów Biezdrowskiego Kościoła
8. 1704 - nastąpił Stanisław Alojzy Ciołek Zieliński od 3.12.1704, umarł 1723 8 grudnia. Od 1712 Kanonik Warszawski Dziedzic Lwówecki
9. 1724 - Marcin Moczy..... razem Probosz Obrzycki umarł 1761 30 czerwca i brat jego Bolesław był Dziedzicem Biezdrowa
10. 1761 - Jan Tomasz Morawski umarł 1796 22 marca
11. 1796 - Antoni Bończa Miaskowski przedtem Proboszcz Archikatedralny Poznania UJD Opat Wągrowiecki umarł 1862 31 stycznia
12. 1826 - X. Fr. Ksawery Rutkowski przedtem Proboszcz Czarnkowski przez lat 21..... na prob. Biezdrowskim 28.4.1826 introdukowany na
Podwyższenie Krzyża w tymże roku umarł we Wronkach 6 czerwca 1854 jako..... w sklepie..... łamiąc"
- 13.06.1831 - "urodzona w Kłodzisku Katarzyna c. Łukasza Nowickiego /Hejwosza/ i Petroneli Gomulanki. Nazwany Nowickim, że gdy nastał wprowadził się do
nowej chałupy",
- 1834 - "umarł na gościncu, chorego przewieziono z Milina do Kłodziska następnie stąd do Wróblewa, Ćmachowo Huby a następnie do Biezdrowa przed
gościniec",
- 1834 - "chłopiec tułający się przyszedł do Ćmachowa i umarł w owczarni i niewiadomo skąd i jak się nazywa",
- 1834 - "We Wigilię Ś. Marcina zaczął wieczorem śnieg padać, sprawdziło się przysłowie i Marcin na b. koniu przyjedzie i zaraz wziął mróz, który trwał do
Ś. Katarzyny, miejscami śniego wielkie spadły, że rankami spodziewane są wielkie zamiecie. Komunikacja na koleij pod Wrocławiem i na Śląsku
Górnym przerwana",
- 10.09.1848 - "Olejniczak Maria z Pakawia - pierwsza ofiara cholery",
- 1850 - "Xieża Biezdrowscy byli na 40 godz. nabożeństwie we Wronkach i chrzcił Proboszcz",
- 12.05.1851 - "tako nie jest gdzieindziey ani zaślubiony ani zaręczony zaświadczył za obecnego organista Stromczyński T.",
- 07.01.1852 - "chorą odstawili sołtysi z Pożarowa do Kłodziska, Wróblewa, Ćmach. Huby skąd ją odwiózł Maciej Knieczny do sołtysa Wierzchucina, z domu
ostatniego wydalona, leżała koło figury poczem ją Pan Dzierżawca wsi kazał wziąść do owczarni gdzie bez Ś. Sakramentów umarła",
- 14.01.1852 - "utoniony chłopiec około 14 letni w rzece Warcie dopiero na drugi dzień po pochówku doniesiono księdzu że go pochowano",
- 02.03.1852 - "żona po połogu nie była na pogrzebie",
- 11.06.1852 - "dziecko z Kościoła ode krztu przyniesione umarte w Neubryku",
- 17.07.1852 - "dłużej stać nie mogła, bo w ciągu 13 tygoni choroby cała się odłeżała",
- 05.08.1852 - W Biezdrowie /cholera/ chorą w kurczach odstawiono osłami z Wróblewa i złożono przed śpitalem na dworze umarła w stajni Biezdrowskiej",
- 19.09.1852 - "W Biezdrowie Jan Lewendowski /i vulgo Drweśki/ natus in Bzowo paraf. Lubosz corce 42 były kucharz potem przez lat kilka z miejsca na miejsce
tułający się, bezżenny. Matka Maria z Kalisza umarł w stajni przy Teodorze Donieckim, który go gościł /dyzenteria/",
- 18.10.1852 - "Nowymost - Julianna 3 l. i 1 m-c córka koszyczarza na cholerę umarła w łodzi k/Bukowca, gdy rodzice tamże ryby łowili",
- 13.11.1855 - "ponieważ do spowiedzi Wielk. nie chodził i bez ś. sakramentu umarł repultus ante portas.....",
- 1865 - "Kongregarya Dekanacka odbyła się tu w Biezdrowie dnia 29 Maja r.b. Wotywę do Spół. odśpiewał JX. Bartłomiej Piszczygłowa z Psarskiego.
Kazanie zaś miał Jx. Ignacy Talaszyński z Chrzypska. Na koszta kanonizowania bł. Józefata .....icza Męczennika zebraną składkę. Bł. Józefacie
módł się za nami".
Najbardziej jednak rozbawił mnie rysunek, jaki mogłem obejrzeć w księdze chrztów z 1722 r. Przedstawia on postać "panicza" w bardzo filuternej czapce, długich kręconych włosach /peruka?/, w kaftanie zakończonym u dołu rodzajem spódnicy, spodniach do jazdy konnej, długich butach z ostrogami, trzymającego w ustach cienką i długą fajeczkę /podobną palił ks. Józef Poniatowski/ z wniesioną do cięcia szablą w dłoni. Pod rysunkiem widnieje bardzo nieczytelny zapis. Prawdopodobnie chodziło o dziedzica Biezdrowa.
W następnym wątku opiszę adnotacje z księgi zgonów, traktujące o przyczynach śmierci.
Pozdrawiam Forumowiczów. Włodek
08 sty 2011, 21:01
Witam.
Post może trochę obok tematu ale również dotyczy zapisów w księgach.
Znalazłam dotychczas trzy przypadki, że wpisując zgon nieco starszego dziecka, którego owdowiały ojciec już poślubił inną osobę ksiądz wpisał obecnych rodziców pomijając matkę, która dziecko urodziła. Przy popularnym w danym terenie nazwisku to bardzo utrudnia poszukiwania.
Czy często spotykacie się z błędną informacją księdza o rodzicach zmarłego dziecka?
Pozdrawiam.Danka.
25 lut 2011, 19:05
Byłem dziś w AAP i jest parę kwiatków.
Rok 1832, Koźmin
Chrzest nr 15 - nieślubne trojaczki. Chrzestni całej trójki - wikary i
żona rządcy.
Chrzest nr 77 - młoda Żydówka Ryfka, niniejszym została Józefą Przybylak
Parafia Sobota - Wiktoria Zielińska urodzona 9.12.1868, ochrzczona 5.12.1868.
Pod tym komentarz księdza - następcy pewnie: "Cztery dni prędzej ochrzcona, niż się
urodziła!!!! Wystawiłem jej do ślubu metrykę iż urodzona 9 grudnia"
30/12/1890 ks. - (nieczytelne)
26 lut 2011, 11:47
Witajcie!
Na wbc jest kwartalnik "Ziemia leszczyńska" 1937 Z.3(10) gdzie na str. 157-166 (albo str. komp. 2-11) jest artykuł Ks. Dr Stefana Abta pt. "Literatura w księdze zgonów". Autor wypisał zapisy wikarego przy leszczyńskim kościele parafialnym od 2.10.1732 do 1.7.1739r. Wikary zapisał około 85 wypadków śmierci i ani razu nie napisał -zmarł. Np.:
"Na biesiadę Baranka wezwana została dziewica"
"Z kolebki do trumny przeniosło się dziecię"
"Do królewskich stołów w górnym królestwie wezwany został"
"Niecny wilk - śmierć rozszarpał owczarza"
"Z przytułku ułomnego ciała wyszła dusza baby szpitalnej"
Pozdrawiam - Izabella
26 lut 2011, 13:03
Piękne te zapisy.Wikary-poeta. Widać słowo "zmarł" wydało mu się zbyt ziemskie i twarde. Tym zapisem łagodził odejście...
26 lut 2011, 22:46
Z XIX w. księgi zgonów parafii Ostrowo:
1-sza osoba: przyczyna zgonu: przypadek jako pijak, pochowany: w miejscu do tego przeznaczonym (choć przy innych zgonach było "na cmentarzu parafialnym")
2-ga osoba: przyczyna zgonu: zabity, sukcesorowie nieletni: 3 dzieci, sukcesorowie letni: żona zabójczyni
3-cia osoba: przyczyna zgonu: cholera, pochowany: przy figurze
26 lut 2011, 23:13
GRANOWO
W dniu dzisiejszym tj.6 stycznia 1845 przybył Wojciech Oleszak gospodarz z Granówka i prosił aby imie jego w poczet nieuzywających trunków gorących wszelakich-prócz świąt-a to na jeden rok od dnia dzisiejszego-było napisane w czas przyrzeczenia P.Bogu utrzymać się i prosić Go o pomoc jako nieumiejący pisać-krzyżami podpisuje
Dnia 14 stycznia 1845 ja niżej podpisany przystępuję do towarzystwa trzeźwości i ofiaruje Bogu nieużywać wódki i innych trunków rozpalających,jako to araku likierów spirytusowych i tym podobnych-na co się własnoręcznie podpisuje na lat trzy
02 mar 2011, 23:45
Pępowo zgon 1893.
Przy zmarłym dwudziestolatku w rubryce Conditio wpisane "idiota".
Barbara
03 mar 2011, 08:33
Pierwotnie 'idiota' oznaczało analfabetę. Zmiana znaczeniowa dokonała się dopiero w połowie XIX wieku.
03 mar 2011, 09:04
Bartek napisał(a):Pierwotnie 'idiota' oznaczało analfabetę. Zmiana znaczeniowa dokonała się dopiero w połowie XIX wieku.
...wraz ze spadkiem liczby analfabetów
03 mar 2011, 09:07
To już od razu dodam, że często spotykane zwłaszcza przy zmarłych dzieciach określenie "debilis" i "debilitas" oznacza dzieci "niedorozwinięte" w sensie rozwoju fizycznego oraz słabowite, a nie jakiekolwiek cechy umysłowe. Zapewne sporo było pośród nich wcześniaków i in. niemożliwych do uratowania w realiach dawnej wsi.
Pozdrawiam,
Łukasz
06 kwi 2011, 23:13
A czy spotkaliście sie z sytuacją, gdy ksiądz udzielający chrztu był jednocześnie ojcem chrzestnym dziecka?
Nie jestem pewien czy jest to mozliwe ze względów formalnych...
Pozdrawiam
Darek
07 kwi 2011, 07:00
Wydaje mi się, że to niemożliwe. Masz taki przypadek?
07 kwi 2011, 07:33
Trafiłem na taki przypadek przeglądając księgi urodzeń parafii Tulce.
Istnieje jeszcze prawdopodowbieństwo, że niedokłanie odczytałem chrzestnego ale nazwisko jest na 90 % takie samo jak udzielającego chrztu Łabędzki. Zamówiłem skan - jak otrzymam to wrzucę.
Pozdrawiam
Darek
07 kwi 2011, 07:58
Nie wiem jakie są uwarunkowania prawa kościelnego pod tym względem,
ale w praktyce dla mnie to żadna nowość, że ksiądz był ojcem chrzestnym.
Nieraz nawet bardzo często, szczególnie przy dzieciach słabego zdrowia,
często też widziałem go przy szlachcie czy przy chrztach co bardziej zasłużonych chłopów.
07 kwi 2011, 08:06
Sama możliwość chrzestny-ksiądz to żaden cymes..
Chodzi tylko o to czy jest mozliwe aby występował na chrzcie w dwóch róznych rolach jednocześnie.
Nie wiem na ile zmieniła się liturgia udzielania chrztu przez ostanie 100 lat ale czy to możliwe?
Darek
13 kwi 2011, 19:40
Witam!
Takich ciekawych rarytasów, to nie spotkałem, ale trafiłem na zapisy w metryce ślubnej, w rubryce, gdzie zazwyczaj są imiona rodziców zapisy:
1. Własny i sądu opiekuńczego.
2. Zezwolenie sądowe z obu stron: II 6302-II A Nr 8026
W obu przypadkach osoby były pełnoletnie, a nawet bardzo...
Zastanawiam się, czy nie są one związane z jakąś przynależnością pańszczyźnianą.
13 kwi 2011, 20:58
Zezwolenie sądu opiekuńczego (czyli wg naszej obecnej terminologii rodzinnego) niezbędne było przy powtórnym ślubie wdowca/wdowy. Sprawdzano, czy zabezpieczone są potrzeby dzieci (bądź upewniano się, że takowych brak). Wymagało tego pruskie prawo rodzinne.
13 kwi 2011, 21:30
I już jestem mądrzejszy (?). W pierwszym przypadku udokumentowane mam wcześniejsze małżeństwo mojego prapradziadka. W drugim - mój (domniemany na 90%, nie udokumentowany) praprapradziadek wymaga zlustrowania, bo z tego, co Łukaszu napisałeś wynika, że musiał mieć oprócz żony jakieś dzieci z pierwszego małżeństwa. To mi się tu koligacje rodzinne "zgordyjzowały". Z którego małżeństwa jest prapradziadek?
Dziękuję za uświadomienie.
17 maja 2011, 09:22
Czasem w miejsce typowego aktu USC mamy przekreślony formularz, bo sytuacja wymagała wpisania innego tekstu, niż standardowy. Najczęściej, gdy martwo urodzone było dziecko, ale czasem są to sprawy zgonów w nietypowych okolicznościach.
Poniżej akt zgonu drwala zabitego przez drzewo.
"...von einem Baume erschlagen worden ist, bei dessen Umhauen er beschaeftigt war".
Czyli: zabity przez drzewo, przy którego ścinaniu (dosłownie "zwalaniu") był zatrudniony.
17 maja 2011, 09:28
W księgach zgonów z Dolska są prawdziwe perełki. Roi się od zabójstw i wypadków (np. przygniecenie drzewem, utopienie, kopnięcie konia czy postrzał) drobiazgowo opisywanych przez księdza.
17 maja 2011, 11:09
A w chrztach z Dolska jest wpięta kartka z protokołem wyrzeczenia się
herezji Świadków Jehowy przez parafianina, i to chyba miało miejsce już po drugiej wojnie światowej - protokół wpiety jest w miejsce, gdzie był jego akt chrztu, jeszcze w XIX wieku
17 maja 2011, 11:12
Tak, dolskie księgi nie raz zaskakują
19 maja 2011, 12:49
Jedna z ciekawostek na jaką można natrafić przeglądając księgi (źródło: akta urodzenia parafii Niemysłów 1822r):
Stawił się Tomasz Płoszowski, w obowiązkach Karczmarza będący W Wsi Xięziy Wólce, i tamże zamieszkały, i oświadczył Nam będący na teraz w wieku lat trzydzieści ieden, iż dnia wczorayszego o godzinie iedenastey przed północą, wyszedłszy Sam z izby swey, przed sień, dla opatrzenia swoiego dobytku, znalazł przy płocie swoim, na przeciwko okna tylnego, domu swego, Dziecię uwinione w płat pacześny brudny w poduszce dużey kobiecey i pokryte płachtą także dużą pacześną bez żadnych znaków - które przyniósł natychmiast do izby swey i okazał Żonie swoyey Maryannie z Borkowskich w przytomności Teścia swego, a Oyca Żony wyrażoney, Karola Borkowskiego nocuiącego na ten czas w tymże domu a który zamieszkały iest w Niemysłowie. Stawaiący ieszcze podał że to dziecię niebyło nawet ieszcze obmyte, ani wcale ogarnięte, i sądzi że zaraz po narodzeniu bądź musiało odięte od Matki i wyniesione lub odwieziona dla podrzucenia. Obeyrzawszy to dziecię, uznaliśmy iż iest płci męzkiey i zdawało się nie mieć więcey iak godzin piętnaście - i że żadnych znaków na sobie, ani odzieży iego i napisów lub znaków po którymby toż dziecię poznaniem bydź mogło, nie widać - przy tym dziecięciu, w poduszce, gdy rozwiiane było dla opatrzenia go i utrzymania przy życiu znalazło się Złotych polskich dwa. Z tego zaś wszystkiego stawaiący oświadcza, iż nic takowego nie dostrzega z czegoby doyść można Rodziców tegoż dziecięcia lub też z czegoby Rodzice albo trzecia osoba interesowana toż dziecię na przyszłość mogła. Zatem wpisaliśmy ie pod Nazwiskiem Płoszewski i Imieniem Tomasz, i nakazaliśmy, gdy życzy ie mieć, ażeby o nim miał pieczą i staranie iak naypisznieysze. Czego spisaliśmy Protokół (...)
19 cze 2011, 21:59
W pewnej parafii na Krajnie jeden ze świadków na ślubie (zapis w całości po łacinie) został określony jako "informator". Podejrzewałem, że może był to znany wszystkim donosiciel na policję, ale Bartek jest zdania, że tak określono... nauczyciela.
27 cze 2011, 22:20
W pewnej parafii od pewnego roku ksiądz zaczął pisać w skrócie imiona rodziców i chrzestnych,za jakiś czas zaczął nawet skracać nazwiska,aż doszło do tego,że jednych chrzestnych zapisał tak:
Casim.Marian.
Ja i Kubiak Ciekawa jestem,czy tak jak ja odczytacie pierwsze nazwisko.
Pozdrawiam.
Barbara
To jest historia prawdziwa. Zdarzyła się w Strzelcach Wielkich w 1880r. Co mam wpisać w rubryce "chrzestny"?
12 cze 2012, 16:38
Dwie ciekawostki z ksiąg małżeństw 1853r.:
- „…małżeństwo pomiędzy Józefem Miklaszewskim urodzonym z Marianny Matuszowny czyli Skorzewskiej a zatem rzeczywiście Matuszak lub Skorzewski nazywającym się …”
- „Zawarte zostało małżenstwo Wojciecha Kuzynowicza młodzieńca z Antoniną Kopińską panną. Nowożeńcy do zapisu się nie stawili : co zaświadczam.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
12 cze 2012, 21:34
pepowianka napisał(a):W pewnej parafii od pewnego roku ksiądz zaczął pisać w skrócie imiona rodziców i chrzestnych,za jakiś czas zaczął nawet skracać nazwiska,aż doszło do tego,że jednych chrzestnych zapisał tak:
Casim.Marian.
Ja i Kubiak Ciekawa jestem,czy tak jak ja odczytacie pierwsze nazwisko.
Pozdrawiam.
Barbara
To jest historia prawdziwa. Zdarzyła się w Strzelcach Wielkich w 1880r. Co mam wpisać w rubryce "chrzestny"?
Wg mnie chrzestnymi byli "Ja", czyli ksiądz i kobieta o nazwisku Kubiak. Trafiłam?
13 cze 2012, 09:22
Myślę Marzenko tak jak Ty:
Casimirus "Ja" -czyli ksiądz, który chrzcił i robił wpis w księdze i Marianna Kubiak:)
pozdrawiam:)
13 cze 2012, 19:39
Becia, wydaje się raczej, że Kazimierz i Marianna to rodzice dziecięcia, a Ja i Kubiak to chrzestni.
Super dobre jest również to, co przepisała Jolanta. I bądź tu człowieku mądry, gdybaj jak ktoś się właściwie nazywał lub czy ślubowali, czy jednak nie, ale ślub bez młodych ???
13 cze 2012, 20:15
menka napisał(a):Super dobre jest również to, co przepisała Jolanta. I bądź tu człowieku mądry, gdybaj jak ktoś się właściwie nazywał lub czy ślubowali, czy jednak nie, ale ślub bez młodych ???
Chyba chodzi o to, że na ceremonii byli, a jak przyszło do spisania aktu to zwiali. Dziś to się robi przed ślubem w zakrystii
Może stąd mniej obecnie komedii z mówieniem "nie" przed ołtarzem itp.
13 cze 2012, 20:19
Witajcie!
Co do ciekawych zapisów, to mnie zaskoczył wiek "młodej" pary z parafii Kotłów: w roku 1839, on miał 104 lata, a ona 100.
Natomiast najmłodsza panna młoda miała w tej parafii 13 lat...
Pozdrawiam
13 cze 2012, 23:13
Witam.Przy jednym z moich przodków znalazłem zapis:Ojciec NN matka Marianna Bączkiewicz wdowa we wsi luźno zamieszkała.Pozdrawiam juras
15 sie 2012, 11:13
W księdze małżeństw Parafii Dobrzyca pośród wpisów z 1870 r. znajduje się notka ks. Leona Ruszczyńskiego o poniższej treści:
„Dnia 22 Maja 1870 odbyło się tu w Dobrzycy złote wesele drogich moich Rodziców Józefa i Katarzyny z Łowickich Ruszczyńskich w obecności 12 kapłanów wszystkich dzieci i wnuków i wobec licznie zgromadzonych parafian i ludzi, okolicznego Błogosławieństwa po Mszy ś. udzieliłem a wnuk X. Ludwik Wendland subdiakon asystował. Kazanie z ambony miał X. prob. Garsztka z Koźmina, przemowę X. Dziekan Kegel pasterz Jubilatów.
Deo Gratias.”
15 sie 2012, 11:34
DankaW napisał(a):W księdze małżeństw Parafii Dobrzyca pośród wpisów z 1870 r. znajduje się notka ks. Leona Ruszczyńskiego o poniższej treści:
„Dnia 22 Maja 1870 odbyło się tu w Dobrzycy złote wesele drogich moich Rodziców Józefa i Katarzyny z Łowickich Ruszczyńskich w obecności 12 kapłanów wszystkich dzieci i wnuków i wobec licznie zgromadzonych parafian i ludzi, okolicznego Błogosławieństwa po Mszy ś. udzieliłem a wnuk X. Ludwik Wendland subdiakon asystował. Kazanie z ambony miał X. prob. Garsztka z Koźmina, przemowę X. Dziekan Kegel pasterz Jubilatów.
Deo Gratias.”
Ślub w 1820 roku w Potulicach
On 21 lat, ona 19 i juz wdowa...
15 sie 2012, 14:07
Nie pamiętam już gdzie ale przeglądając skany ślubów w Zosi znalazłem ślub w którym żeniła się szesnastoletnia wdowa.
15 sie 2012, 23:39
Licz napisał(a):Nie pamiętam już gdzie ale przeglądając skany ślubów w Zosi znalazłem ślub w którym żeniła się szesnastoletnia wdowa.
Nie wiem czy w Zosi, ale w Poznań Project jest taki wpis.
Parafia Żegocin – śluby:
1) 08.05.1842 r.- Tomasz Pawlak lat 24 i Franciszka Paprocka lat 16,
2) 16.09.1843 r. – Wojciech Radoński lat 23 i Franciszka Pawlak lat 16, wdowa po Tomaszu z domu Paprocka,
Franciszka owdowiała po raz drugi i dnia 23.08.1856 r. wyszła po raz trzeci za mąż.
W księgach parafii Żegocin czytamy: Wawrzyn Garsztka lat 22 i Franciszka Radońska lat 24, wdowa po Wojciechu.
Przy chrztach dzieci tej pary nazwisko rodowe Franciszki podawane jest - Paprocka.
Wawrzyn i Franciszka z d. Paprocka Garsztkowie mieli siedmioro dzieci.
16 sie 2012, 12:29
Te dane o wieku Franciszki są trochę rozbieżne, zwłaszcza przy trzecim ślubie jej wiek jest chyba zaniżony. Danko, czy dysponujesz jej aktem chrztu?
W Poznan Project daje się odszukać jeszcze lepsze curiosa, np.:
Parafia katolicka Przespolew Pański, wpis 7 / 1820
Tomasz Kąciak (19) ojciec: Szymon, matka: Marianna
Justyna Cieślakówna (13) ojciec: Roch, matka: Justyna
Parafia katolicka Przespolew Pański, wpis 1 / 1823 zgodność: Panna młoda: 100%
Łukasz J??? (26) ojciec: Walenty, matka: Marianna
Justyna Kąciak z domu Cieślak (15) ojciec: Roch, matka: Justyna Dodatkowe informacje: wdowa
17 sie 2012, 10:18
DankaW napisał(a):Licz napisał(a):Nie pamiętam już gdzie ale przeglądając skany ślubów w Zosi znalazłem ślub w którym żeniła się szesnastoletnia wdowa.
Nie wiem czy w Zosi, ale w Poznań Project jest taki wpis.
Parafia Żegocin – śluby:
1) 08.05.1842 r.- Tomasz Pawlak lat 24 i Franciszka Paprocka lat 16,
2) 16.09.1843 r. – Wojciech Radoński lat 23 i Franciszka Pawlak lat 16, wdowa po Tomaszu z domu Paprocka,
Franciszka owdowiała po raz drugi i dnia 23.08.1856 r. wyszła po raz trzeci za mąż.
W księgach parafii Żegocin czytamy: Wawrzyn Garsztka lat 22 i Franciszka Radońska lat 24, wdowa po Wojciechu.
Przy chrztach dzieci tej pary nazwisko rodowe Franciszki podawane jest - Paprocka.
Wawrzyn i Franciszka z d. Paprocka Garsztkowie mieli siedmioro dzieci.
Łukasz Bielecki napisał(a):Te dane o wieku Franciszki są trochę rozbieżne, zwłaszcza przy trzecim ślubie jej wiek jest chyba zaniżony. Danko, czy dysponujesz jej aktem chrztu?
Franciszka Paprocka urodziła się dnia 23 września 1828 r. i została ochrzczona w kościele parafialnym w Żegocinie, jej rodzice to Stefan i Agnieszka z d. Rogala Paproccy
(
źródło: AA Gniezno, metrykalia parafii Żegocin), którzy ślub brali w 1819 w. w Broniszewicach.
W chwili zawierania pierwszego ślubu z Tomaszem Pawlakiem w dniu 08-05-1842 r., Franciszka nie miała jeszcze 14 lat, a dokładnie licząc skończyła
13 lat, 7 miesięcy i 15 dni.
W dniu zawarcia drugiego małżeństwa z Wojciechem Radońskim tj. 16.09.1843 r. miała
14 lat, 11 miesięcy i 24 dni,
i była już wdową.
(Z tego małżeństwa urodziła się 30.01.1846 r. córka Agnieszka)
Wychodząc za mąż za Wawrzyna Garsztkę w dniu 23-08-1856 r. - trzeci ślub - miała równo
27 lat i 11 miesiecy.
Niestety nie przeglądałam zgonów, więc trudno mi powiedzieć czy
pierwszy raz owdowiała mając jeszcze 13 czy też już 14 lat.
Już jako ciekawostkę dodam, że z córką Franciszki z drugiego małżeństwa Agnieszką, ożenił się w dniu 24.05.1863 r. starszy brat Wawrzyna - Walenty.
Wawrzyn (młodszy z braci) był więc teściem i bratem starszego Walentego, który przez swe życie miał 4 żony.
Pomieszanie z poplątaniem !
- ale potwierdzone wpisami w księgi metrykalne.
Występujący w tym opisie Walenty Garsztka wraz ze swoją pierwszą żoną a moją praprababcią byli fundatorami krzyża w Baranowie k/ Kowalewa.
20 sie 2012, 08:17
Parafia Chocz 1811r.- Księga urodzonych, zaślubionych i zmarłych 53/3613/0/-/11(obraz 62) zawiera „Rejestr miesczan powinność czyniąc dworowi w roku 11.go”
http://szukajwarchiwach.pl/53/3613/0/-/11/skan/widok/cyUIaCR5hnIYpHi6ovsg_QPozdrawiam. Jolanta Fontowicz
20 sie 2012, 10:17
Parafia Chocz - Księga urodzonych, zaślubionych i zmarłych 53/3613/0/-/11 (obraz 109) zawiera „Zakonotowanie awantury…” o wypasanie łąk dnia 17 lipca 1805r.
http://szukajwarchiwach.pl/53/3613/0/-/11/skan/widok/skMimECysFaLNspOyH1EFwPozdrawiam. Jolanta Fontowicz
20 sie 2012, 13:22
Parafia Chocz- Księga urodzonych, zaślubionych i zmarłych z 1812r.-53/3613/0/-/12 (obraz 58)- zawiera notatki dotyczące rzemieślników.
http://szukajwarchiwach.pl/53/3613/0/-/12/skan/widok/TqZvvlVXTsW67tO7oilzOwPozdrawiam. Jolanta Fontowicz
21 sie 2012, 18:43
Parafia Chocz- Księga urodzonych, zaślubionych i zmarłych z 1812r.(obraz 89)- zawiera listę rękodzielników, majstrów warsztatu i kupców.
http://szukajwarchiwach.pl/53/3613/0/-/12/skan/widok/Su8S7cWYQhsW10WjWwzrvAPozdrawiam. Jolanta Fontowicz
13 paź 2012, 19:20
1. W księdze zgonów parafii Ostrowo każdy rok X. Szulczewski zaczyna tak: Zaczyna się rok Pański 1866, oby był Cnót i pobożności pełen, a będzie dla umierających w Bogu najszczęśliwszym. Ad majorem DEI Gloriam.
2. fiszka w chrztach 1805-1829 parafii Ostrowo nad Gopłem: „Przed spaleniem Kościoła Rzeczyckiego kto się chrzcił w tymże Rzeczyckim Kościele znajdzie Metrykę swoię w Połaiewie za granicą w Polsce.” (kościół w Rzeczycy spalił się bodajże na początku XIX w.)
15 paź 2012, 12:41
To ja dodam parafię mazowiecką- Młodzieszyn, w akcie zgonu zmarłą osobę określono jako "" buba stara".
Pozdrawiam
Joanna
06 lis 2012, 22:01
Księga zgonów parafia Środa 1794 r.
"Onufry de Zbiedniewski Sakramentami opatrzony zmarł zbity na drodze pod Nowym Miastem ... ( 1 wyraz nieczyt)
Magistrat pochował z łaski"
22 lis 2012, 20:26
Witam,
Proszę o przetłumaczenie wpisu z poz.nr 18.
Przeglądając metryki parafii Kretków natrafiłam na taki oto przypadek.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5d4 ... 2a412.htmlSzkoda byłoby aby tego nie opublikować na naszym wielkopolskim portalu genealogicznym.
Być może ta informacja się komuś przyda.
Sama jestem ciekawa o co konkretnie chodzi w tym zapisie,nie ma danych tej osoby???
Dziękuję
22 lis 2012, 21:59
Jak wynika z opisu znaleziono ciało,przy którym nie było dokumentów świadczących kim jest.Prawdopodobnie miał na sobie mundur i na tej podstawie zapisano,że był zołnierzem
22 lis 2012, 22:13
Niewiele jest tu do tłumaczenia...
Nr 18
9 marca 1855 roku na terytorium Kretkowa
Nieznanego imienia i nazwiska żołnierz moskiewskiResztę ksiądz opisał.
22 lis 2012, 22:35
Niewiele ale jest i to moskiewski żołnierz w Kretkowie??
Ciekawe czy znajdzie się o tym informację w starych gazetach??? w tym miejscu miły
usmieszek
dla Jolki to na pewno coś znajdzie w starych egzemplarzach
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.