Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
28 lip 2011, 10:07
Wizyta u psychiatry:
....Niech mi pan powie dlaczego pan tak pije.
-Zaraz spróbuje wyjaśnić panu przyczynę. Odpowiada roztrzęsiony pacjent.
-Zakochałem się w pewnej wdowie, która miała dorosłą córkę. Ożeniłem się z
tą wdową i niedługo potem mój ojciec ożenił się z moją pasierbicą. W ten
sposób moja żona i ja staliśmy się teściami dla mojego ojca.
Za jakiś czas moja teściowa, to znaczy córka mojej żony, urodziła syna.
Ten chłopiec stał się automatycznie moim bratem, ponieważ był synem mojego
ojca. Ale ponieważ jest równocześnie synem córki mojej żony, więc moja
żona stała się jego babcią, a ja stałem się dziadkiem dla mojego brata.
Niedługo potem moja żona urodziła syna, który stał się szwagrem dla mojego
ojca. Starsza siostra mojego syna jest równocześnie jego babcią, ponieważ
mój ojciec jest jego dziadkiem. Mój ojciec jest więc szwagrem mojego
dziecka, ponieważ jego siostra jest żoną mojego ojca.
Ja jestem wobec tego bratem dla mojego własnego syna. Mój syn jest mojej
babci bratankiem, a ja jestem dziadkiem dla samego siebie. Stałem się więc
bratem dla mojego ojca, ale jednocześnie jestem synem i ojcem dla niego.
Moja żona jest moją macochą, matką,szwagierką i przybraną siostrą. A ja
jestem ojcem i synem dla samego siebie.
-Rozumiem, odpowiada psychiatra, niech pan pije dalej.
28 lip 2011, 15:59
Pomieszane z poplątanym - a porządni genealodzy alkohol używają z umiarem.
02 sty 2012, 22:57
Szanowny Panie Lipońnski,
porządni genealodzy rozumieją zabawę, śmiech i normalny żart.
Wątek ten przedstawiłem tylko i wyłącznie dla zabawy będąc daleko od insynuacji, które możnaby spotkać w polityce.
Ja jestem o lata świetlne odległy od tych sytuacji, który Wielkopolski humor to rozumie.
Genealogia jest połączona z córką matematyki, czyli z logiką --> zostawiam bez komentrza!
Nie wiem jak Pan to odbiera, ale może poprostu nie zrozumiał Pan mojego dobrego zamiaru.
Z pozdrowieniami
03 sty 2012, 10:01
A mnie wydaje się że, po prostu, Bolesław zapomniał w swoim liście dodać dwóch takich:
emotikonów które nie pozostawiałyby wątpliwości co do interpretacji.
Historyjka poplątana ale nikt nie wskazał w niej błędu - więcej o możliwym jej pochodzeniu było tutaj:
http://genealodzy.pl/PNphpBB2-printview ... rt-0.phtml
03 sty 2012, 23:08
Megabit napisał(a):[...]
Ja jestem o lata świetlne odległy od tych sytuacji, który Wielkopolski humor to rozumie.
[...]
Co do humoru typowo wielkopolskiego, a właściwie poznańskiego, to znam jeden kawal, którego nie potrafi zrozumieć nikt [może prawie nikt] z poza Poznania.
Chcąc go opowiedzieć często zastanawiam, się, czy najpierw opowiedzieć kawał, czy najpierw naświetlić charakterystyczne akcenty tego dowcipu.
Ponieważ nie ma znaczenia wielkość liter, napiszę go małymi, aby końcówka była bardziej błyskotliwa
klient w restauracji do kelnera:
- co dobrego mógłbym dzisiaj zjeść u was?
kelner:
- szef kuchni poleca dziś nereczki ze strusia.
klient:
- świetnie, poproszę.
kelner znika, wraca po dwóch minutach i oznajmia klientowi:
- bardzo pana przepraszam, ale nereczki ze strusia właśnie się skończyły, szef kuchni w zastępstwie poleca nereczki z raszeii...... Wiem, część z was uzna, że ten dowcip za "nie smaczny", ale wg mnie jest on typowy dla i tylko dla Poznania
03 sty 2012, 23:11
Panie Ryszardzie, przeczytałam ten kawał po raz kolejny - tym razem mężowi na głos - i tym razem popłakałam się ze śmiechu
03 sty 2012, 23:45
Dobre!!!
04 sty 2012, 05:53
Ja pamiętam ten kawał ale wersja była z wątróbką.
KK
04 sty 2012, 08:07
,dobre,ale kawał tylko dla poznaniaków,nawet małe literki nic nie zmienią,a tak a propos...pracowałam w obu szpitalach, nereczek tam nie ,,serwowano,,.
04 sty 2012, 10:31
obawiam się, że kawał ten już stracił swój wydźwięk - albo stanie się to najdalej lada tydzień - w związku z przenosinami "strusia" na Kurlandzką
I będzie trudno go zrozumieć coraz większej rzeszy mieszkańców Poznania
Pozdrawiam
Darek
04 sty 2012, 16:55
Darek P napisał(a):obawiam się, że kawał ten już stracił swój wydźwięk - albo stanie się to najdalej lada tydzień - w związku z przenosinami "strusia" na Kurlandzką
I będzie trudno go zrozumieć coraz większej rzeszy mieszkańców Poznania
Pozdrawiam
Darek
Ale ten szpital był imienia Strusia, a nie na ulicy Strusia, więc może na Kurlandzkiej patron zostanie?
04 sty 2012, 22:03
Łukasz Bielecki napisał(a):Darek P napisał(a):obawiam się, że kawał ten już stracił swój wydźwięk - albo stanie się to najdalej lada tydzień - w związku z przenosinami "strusia" na Kurlandzką
I będzie trudno go zrozumieć coraz większej rzeszy mieszkańców Poznania
Pozdrawiam
Darek
Ale ten szpital był imienia Strusia, a nie na ulicy Strusia, więc może na Kurlandzkiej patron zostanie?
Właśnie sprawdziłem - szpitale na Kurlandzkiej i na Szkolnej mają o dziwo tego samego patrona: Józefa Strusia. Mimo, że funkcjonowały/ funkcjonują równocześnie... Z tego co widzę stanowią jeden podmiot: Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. Józefa Strusia
w 2 lokalizacjach Szkolna i Kurlandzka
Tak więc dalej można zamawiać nereczki ze strusia...
Pozdrawiam
Darek
25 maja 2014, 00:32
(uwaga żart)Poszukując w rozmaitych źródłach (informacji na temat swych przodków) - oczekujemy czasem również jakiegoś szczególnego od nich przekazu.
Nie spodziewałem się jednak, że na 100 lat po swej śmierci zechcą jeszcze ze mnie sobie żartować. Jak mogli umieścić w swej gazecie coś takiego?!
http://pokazywarka.pl/skrawki/#zdjecie11649355
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.