Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
16 wrz 2011, 11:02
Film ze starych pocztówek. Jak kiedyś wyglądały ulice Poznania a jak to wygląda obecnie:
http://www.grupapozytyw.pl/
16 wrz 2011, 18:39
Aniu, bardzo dziękuję - to doskonałe i wielce pouczające
16 wrz 2011, 19:42
Szkoda, że nie jest to, w formie albumu, gdzie mogę "przewracać" kartki [w prawo, w lewo], celem "dalszego porównania".
16 wrz 2011, 20:40
Romanie, pomysł świetny, więc... do dzieła!
16 wrz 2011, 20:48
roman_g napisał(a):Szkoda, że nie jest to, w formie albumu, gdzie mogę "przewracać" kartki [w prawo, w lewo], celem "dalszego porównania".
I ja marzę od dawna o takim albumie. Niestety wszystkie programy umożliwiające zrobienie albumu z efektem przewracania kartek są płatne albo darmowe tylko na 30 dni.
17 wrz 2011, 08:07
Czytałem o Twoim problemie i jest to duże wyzwanie biorąc pod uwagę fakt, że chciałoby się materiał odtwarzać na różnych urządzeniach [komputerach] i najlepiej nie instalując dodatkowego oprogramowania.
Basiu, gdybym miał dostęp do zamieszczonych zdjęć [osadzony obiekt to tzw. FLASH], to zrobiłbym to choćby w pliku PDF, gdzie bezproblemowo można przewracać kartki.
Jak wiecie, pewne materiały z internetu znikają po jakimś czasie. Gdyby ktoś zapragnął w/w materiał mieć na własnym dysku, to wpiszcie w adres przeglądarki
- Kod:
http://www.grupapozytyw.pl/poznannn2.swf
następnie [Plik] ---> [Zapisz stronę jako...]
25 wrz 2011, 12:51
Znalazłem ten tas materiał w formie filmu - można zatrzymać, cofnąć, czyli to, o czym pisałem.
http://www.youtube.com/watch?v=Zwh3AP4CglM
06 sty 2012, 14:01
Witam!
„Nekrolog rozebranego mostu na Chwaliszewie. Znikają jedne po drugich rodzinne pamiątki nasze, walą się stare zamki i świątynie boże w ruinę, znikają nasze modrzewiowe dworki i dworce szlacheckie, rozbiera je ręka spekulanta, a z ich oczerniałych lecz silnych jak hart duszy naszych wielkich przodków cegieł powstają fabryki, więzienia i wojskowe koszary. To toż nasza Wielkopolska z każdym rokiem zmienia coraz więcej swą fizyognomią, a zmarli przed lat pięćdziesięciu jej mieszkańcy, bodajby ją dziś poznali. Może ona ze swoją dzisiejszą kosmopolityczną cechą podobać się więcej niż przed 50 laty cudzoziemcowi, albo nam dziś z jej kulturną, z jej nowomodnemi pałacykami, szwajcarskiemi domkami wygląda jakoś nieswojsko i zcudzoziemska. Jakżeż naprzykład inaczej wygląda nasz gród Przemysławów dziś aniżeli przed laty trzydziestu.
Zapewne, że dziś przedstawia się Poznań okazalej, gaz, wodociągi, trotuary, bazar, żelazna kolej, kilka nowych ulic i kilkanaście, albo kilkadziesiąt nowych, eleganckich domów, ze ślicznem uśmiechniętem obliczem, nadają stolicy naszej Wielkopolski cechę wielkiego miasta, ale nam jakoś tu w naszym Poznaniu dziś smutno, duszno, czujemy to wszystcy dobrze, żeśmy coraz mniej u siebie, że nas ciągle obcy nieprzyjazny nam żywioł wypycha na biedne przedmieścia i tylko na Rybakach, na Śródce i na poczciwem Chwaliszewie, dawniej własności szlachcica Chwalisza, jeszcze się utrzymało trochę biednej Polonii. […] Dziś chcemy tylko opowiedzieć dzieje starego mostu drewnianego, łączącego Chwaliszewo z właściwem miastem Poznaniem. Most ten zbudowany za czasów W.Księstwa Warszawskiego, przez budowniczego Jmci p. Baranowskiego, został oddany do publicznego użytku. Myto czyli mostowe z tegoż wziął szlachcic polski Jmci pan Kotarski, mieszkaniec miasta Poznania i właściciel kamienicy w Starym Rynku, Róg Starego Rynku i Franciszkańskiej ulicy. Dziś własność wdowy p. Frankiewicz ( w tej samej kamienicy urodził się obecnie jeszcze żyjący Ryszard Berwiński. Autor „Bogunki” i powieści wielkopolskich). Myto wynosiło rocznej zapłaty 300 czerwonych złotych. Pieniądz jak na owe czasy bardzo wielki, z czego można wnosić, jaki musiał być ruch i komunikacya, łącząca Poznań z prowincyą. Most ten był budowany za czasów rządów nad miastem burmistrza p. Łuby. Cały drewniany stał na kilkudziesięciu silnych, dębowych palach, a jak był mocno budowany, dowodzą rozmaite próby, przez jakie ten nieboszczyk za życia swego przechodził, wszystkie wytrzymał, żadnej nie uległ. W roku 1812 przejeżdżał przez niego Napoleon I, na czele wojska, na swoim małym bułanym koniku, i uśmiechnięty kłaniał się na wszystkie strony ciekawym tłumom ludu, które go witały głośnemi okrzyki. Przez dwa dni i przez dwie nocy ciągły różnorodne i rożnobarwne szeregi wojsk pieszych i konnych, szło tysiące fur i powozek; jak twierdzili współcześni, przeszło wówczas przez most ten 120,000 ludzi, 30,000 koni i 300 armat. Most nasz wytrzymał pierwszą tę próbę suma cum laude i ani się ugiął, ani zadrgnął pod tym ciężarem. Był to pierwszy jego chrzest, jaki otrzymał w tej wygranej wielkiej stanowczej batalii. W roku 1831 nastała wielka powódż: Chwaliszewo, Garbary i wszystkie dolne części miasta stały pod wodą, kry nieprzeliczone z trzaskiem biły o most przeszło 24 godzin, woda przelewała się przez niego, nikt nie mógł przejeżdżać, komunikacya z poznaniem była zerwaną, a ponieważ nie przedsięwzięto zawczasu żadnych środków ostrożności, przeto obawa była wielka, że kra most weżmie ze sobą, lecz i tu oparł on się prądowi wody. – W roku 1855 jeszcze większa przyszła powódż, całe W.Garbary zalane były wodą, most się oparł i tej powodzi; nareszcie w roku 1870 i w roku 1876 ostatnia powódż, trzeszczał nasz staruszek, lecz się oparł poraz ostatni i temu wysiłkowi żywiołów. Uległ dopiero walce kulturnej, po świetnie złożonej ostatniej próbie z rozkazu tutejszego magistratu został rozebrany, na jego miejsce powstał nowy, cały żelazny z bronzowem obliczem. Czy będzie tak mocny jak przeszły, przyszłość okaże.”
Żródło: WBC „Kurjer Poznański” nr53 z dnia 5-3-1878r., str.5.
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
27 sty 2013, 11:45
[color=#80FFBF][quote="polaszea"]Film ze starych pocztówek. Jak kiedyś wyglądały ulice Poznania a jak to wygląda obecnie:
[url]http://www.grupapozytyw.pl/[/ur [/color] Witam-ostatnio przeglądam wszystko o starym Poznaniu-niestety-często są to tylko tytuły-treść znika--szkoda

ale tyle tutaj wiadomości,że zawsze coś się znajdzie-miłego dnia--mój sen o Poznaniu to piosenka---miła każdemu z rodowodem POZNANIAKA
http://youtu.be/CJyRIgoLTwA [mam nadzieję ,ze będzie troszkę i nie zniknie]pozdrawiam CECYLIA
28 lut 2013, 13:13
Witam!
pragnę dodać link do strony ZGiKM GEOPOZ-wykaz nieistniejących nazw ulic Poznania
http://www.city.poznan.pl/mapa_geopoz/d ... LIJ=SZUKAJjeżeli jest znany to może tak dla przypomnienie( ja niestety nie trafiłam dotychczas na tą pozycje)
Bardzo dobra pozycja przy szukaniu niemieckich nazw ulic z kartotek meldunkowych m.Poznania
oczywiście jeżeli da się rozszyfrować nazwę ulicy pisaną przez urzędnika!!!
14 kwi 2013, 07:18
WBC „Dziennik Poznański” nr7, 10-01-1880r., str.4:
„Położony przy żwirówce berlińskiej* w Sytkowie** gościniec „Pod złota kartoflą” do Dom. Gołęcina pod Poznaniem należący jest od 1 kwietnia rb. do wydzierzawienia. Bliższe szczeg. W Gołęcinie.”
*-póżniej brukowana, od połowy lat siedemdziesiątych XXw.asfaltowa ul.Dąbrowskiego
**- teren przy ulicy Dąbrowskiego, pomiędzy stacją PKP "Poznań Wola" a Krzyżownikami
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
14 kwi 2013, 09:55
Ten teren to nazywa się Smochowice.
Natomiast Golęcin leży pomiędzy Stacją PKP a Winiarami i Sołaczem, czyli w przeciwnym kierunku.
Wojtek
14 kwi 2013, 11:44
W książce „Nazewnictwo geograficzne Poznania” pod red.Z.Zagórskiego przeczytałam, że:
- Golęcin to dawna wieś usytułowana ok. 4 km na północny zachód od Starego Rynku.
- Sytkowo,”folw. do Golęcina”, w pow.poznańskim, o 5 klm. na zachód od Poznania (1890r.)-włączone w granice Poznania 1933r.
- Obecne Smochowice (ok.8,5 km od Starego Rynku) uzyskały swą nazwę po zakończeniu I wojny światowej i nie mają nic wspólnego z dawnymi S[mochowicami] .Zostały włączone w granice Poznania w 1940r.
Na mapie z 1937r. dołaczonej do książki „Raport o stratach wojennych Poznania 1939-1945” napis „Sytkowo” jest umieszczony na polu * ograniczonym ulicami Sytkowską (północ)-Dąbrowskiego (południe)- Tatrzańska (wschód)- Czarnkowska (zachód).
*- na tym polu w latach 1955-60 rosło zboże, a ja zbierałam chabry

.
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
14 kwi 2013, 12:06
To mieszkaliśmy niedaleko w tamtych latach.

Ja naprzeciw Ogrodu Botanicznego, gdzie też były wokół pola i nieliczne zabudowania , choć okolica podzielona była już na ulice (Szczęsna, Piękna, Nowina itd.)
Wojtek
14 kwi 2013, 13:23
Ogród Botaniczny w Poznaniu jest jednym z najpiekniejszych ogrodow botanicznych w Polsce, jego historia wraz z zdjeciami przedstawiona jest na oficjalnej stronie ogrodu:
http://www.ogrod.edu.pl/ogolne/historia.phpWydaje mi sie, ze niedlugo zostanie otwarty dla zwiedzajacych. Szkoda, ze teraz mieszkam za granica, chcialbym ponownie odwiedzic ten przepiekny ogrod, raj dla milosnika przyrody, szaty roslinnej Polski i dendroflory swiata.
Niedaleko znajduje sie Ogrod Dendrologiczny Uniwersytetu Przyrodniczego, gdzie znajduje sieNarodowa Kolekcja Jezyn (Rubus L.), a w niej gatunki roslin majace w nazwie miasta i wioski wielkopolskie: np. Leszno, Poznan, Mosina itp.
Polecam,
Adam
14 kwi 2013, 13:36
Wojciech napisał(a):naprzeciw Ogrodu Botanicznego, gdzie też były wokół pola i nieliczne zabudowania
Pamiętam okolice pętli tramwajowej „Ogrody” . Sama zieleń, żadnych bloków przy ul.Szpitalnej i wokół placu Waryńskiego. Przy przystanku autobusowym (i póżniejszym trolejbusowym) była drewniana obszerna poczekalnia połączona z kioskiem. A w nim herbatniki, lizaki, napoje, a dla dorosłych papierosy. Tej poczekalni najbardziej mi było brak, gdy „unowocześniono” komunikację w tamtym rejonie i nie postawiono nawet czegoś w rodzaju dzisiejszych wiat przystankowych.
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
14 kwi 2013, 13:54
A teraz na przeciwko petli OGRODY znajduje sie budynek Uniwersytetu Przyrodniczego, Wydzialu Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu

to ten "różowy" hehe
14 kwi 2013, 16:55
Mieszkam w "fyrtlu " Sołacz. Ale nazwa Sytkowo była mi obca. Lokalizację nam jednak wyjaśnia prof. Jacek Wiesiołowski w KMP "Sołacz" 1999 3 str. 31-32.
Fragment artykułu dotyczącego parcelacji:
"Opis granic rozpoczęto od czterech pali znajdujących się w zaroślach nad rozlewajacą się Bogdanką płynacą ze Strzeszyna w kierunku Poznania, przy rowie odprowadzającym wodę do Golęcina. Na południe od strumienia znajdowały się pal graniczny Jeżyc i opustoszałego Sytkowa..."
'Pierwszy, idąc prosto od tych palów czterech, 4 dziedziny rozgraniczających Sołacz, Jeżyce, Golęcin i Sytkowo puste, jest usuty kopiec i z ziemiewywiedziony, pod cyrklem wieńcem obtoczony, w olszynie nad strużką, która idzie po lewej rece, idąc od tych 4 palów w zgórę [!] między Gonięcino a Sołacz i pustą dziedzine Niestachowską."
Pozdrawiam
krysia
15 kwi 2013, 07:39
W dzisiejszym wydaniu GW:
Przed II wojną światową, a nawet jeszcze w latach 70. czy 80. ul. 27 Grudnia wyglądała zupełnie inaczej niż dziś. Po stronie, gdzie mieści się Teatr Polski, tuż przy ulicy stał ciąg kamienic. Tam, gdzie dziś jest Okrąglak, dominował Bank Cukrownictwa. Co jeszcze się zmieniło. Zobaczcie w naszej galeriihttp://poznan.gazeta.pl/poznan/56,36001 ... #LokPozTxt
15 kwi 2013, 15:25
Czy ktoś pamięta jaki pomnik stał na parterze "Okrąglaka" w Poznaniu.
Gdy byłem bajtlem to pamiętam,że chyba Stalina.
15 kwi 2013, 22:22
Na parterze na cokole w kształcie walca stał pomnik kobiety i mężczyzny ?. Złączeni oni byli z sobą plecami. Jedna z tych osób nie pamiętam ale chyba mężczyzna miał w lewej ręce atrybut w postaci pręta zakończonego kółkiem a kobieta chyba trzymała w lewej ręce wiązkę zbóż ? Drugie dłonie mieli uniesione ku górze i na nich siedział ptak ?. Przypuszczam, że pomnik ten usunięto mi. z powodu skoków samobójczych. Te samobójstwa miałay miejsce w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Ja zapamiętałam jedno wydarzenie. Uczyłam się w Tech. Kolejowym i wiadomości miałam z "pierwszej ręki" choć bardzo smutne.
Co miały symbolizować te postacie nie wiem, ale tak je zapamiętałam.
Pozdrawiam
krysia
15 kwi 2013, 22:56
Udało mi się znaleźć w przepastnej sieci zdjęcie tego pomnika.
http://fotopolska.eu/Poznan/b2687,Dom_t ... glaki.htmlZ tego co widzę na zdjęciu pomnik przedstawia hutnika i rolniczkę. W uniesionych dłoniach trzymali gołąbka pokoju.
Pomnik - jak sądzę - symbolizował sojusz robotniczo-chłopski i zarazem popieranie pokoju. Był on typowy dla socrealizmu.
Jak pamiętam w latach sześćdziesiątych na parterze pod schodami był punkt napełniania wkładów do długopisów.
Pozdrawiam
Roman
16 kwi 2013, 06:29
Bardzo dziękuje za rozwiązanie nurtującego mnie problemu. Nie mam pojęcia dlaczego przyplątał się Stalin. Oglądając zdjęcie przypomniałem sobie jeszcze raz bardzo dziękuje.
12 maja 2013, 18:23
WBC „Dziennik Poznański” nr274, 30-11-1865r., str.5:
„W mieście naszem mamy 71 dwukonnych doróżek, 5 powozów hotelowych, 2 omnibusy. Prócz tych codziennie omnibus dwa razy jedzie do Swarzędza i napowrót do Poznania, na 1 ¼ milę płaci się 2 ½ srebrnika. Inny omnibus tygodniowo trzy razy odbywa podróż do Gniezna i z powrotem, za siedem mil płaci się 17 ½ srebrnika, przy czem można zabrać rzeczy na 30 funtów bezpłatnie.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
19 maja 2013, 20:12
WBC „Dziennik Poznański” nr 283, 08-12-1867 r., str.3:
„Z pod Poznania, 6 grudnia. W dniu dzisiejszym odbył się akt poświęcenia nowej szkoły w Naramowicach. Dziedzic p.Moraczewski i dozórcy szkoły byli przytomni tej uroczystości. Ks. proboszcz Bażyński po poświęceniu przemówił do dziatek, w liczbie 80 zebranych, czule i zachęcająco, aby korzystały z drogiego czasu, który jest czasem siewu, aby zeń owoc obfity zbierały. Śp. Jakób Moraczewski zapisał był w roku 1862 testamentem tal. 1000 na wybudowanie nowego budynku obok teraźniejszej starej szkoły, w której ledwo 60 dzieci pomieścić się mogło. Król. rejencya dodała 500 tal. drzewo budulcowe dostarczył teraźniejszy dziedzic Benedykt Moraczewski a na resztę składała się gmina. Budynek, zupełnie odpowiedni celowi, jest ozdobą nie tylko wioski ale całej okolicy. Oby Bóg pobłogosławił dziełu, aby się rzeczona szkoła stała rzeczywistą oświatą dla generacyi przyszłej.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 77, 02-04-1868 r., str.4: obwieszczenie o przetargu na „sprzedaż materiałów ze starego, do rozebrania przeznaczonego budynku szkólnego we wsi Naramowicach.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
22 maja 2013, 08:10
WBC „Dziennik Poznański” nr 156, 11-07-1901 r., str.4:
„Wilda. Na dawniejszym przedmieściu tutejszem, od czasu przyłączenie go do Poznania, ruch budowlany, wzmógł się znacznie. Mimo, że grunta podrożały, chętnych znajdują nabywców. W ostatnim czasie znowu kilka gruntów przeszło w ręce polskie w celach budowlanych. Domy tu wznoszone nie ustępują też w niczem wspaniałym budynkom w centrum miasta. Mieszkania urządzone są z wszelkiemi wygodami, skąd pochodzi, że skoro dom ledwie do połowy jest skończony, prawie wszystkie mieszkania są wydzierżawione. Jedną a najpiękniejszych ulic będzie kiedyś ulica Bülowa, w zeszłym roku jeszcze pusta, a dziś już posiadająca kilka domów. Początek zrobił p. Gabryel Ritter, który wybudował wspaniały pod każdym względem dom i odstąpił go hrabiankom Skórzewskim. Panie te obecnie dom swój powiększają przez przybudowanie skrzydła. Obok nabył grunt pewien polski mistrz ślusarski z Poznania i wkrótce rozpocznie budowę domu. Na końcu prawej strony ulicy Bülowa wznosi dom również polak. Po drugiej, lewej stronie ulicy ciągną się grunta p. dr. Brockera. Na części odkupionej wystawił dwa czteropiętrowe piękne domy przedsiębiorca budowniczy p. Mendelski, obok zaś jeden z niemieckich architektów. Dalszą parcelę nabył znów od p. dr. Brockera p. Mendelski i wybuduje dom według najnowszej architektoniki. Wyłącznie wielkie mieszkania ogrzewane będą parą. W ogóle całe urządzenie tego domu kwalifikować się będzie dla ludzi lubiących spokój. Budowa tego domu już rozpoczęto. Na ulicy Bülowa mieścić się też będzie od 1 października poczta, która w drugim domu pana Mendelskiego wydzierżawiła lokale na 10 lat.”
Bülowstrasse (1900r.) = Schliffenstrasse (1939r.) = Jana Kilińskiego (1920 r.)
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
09 sie 2013, 16:49
WBC „Dziennik Poznański” nr 143, 25-06-1865 r., str.5:
„Obwieszczenie. Przez strugę Bogdankę, przy końcu ulicy Szewskiej wystawionym będzie most murowany, która to budowla wraz z częściowem dostawieniem materyałów poruczoną zostanie najmniej żądającemu.[…].Magistrat.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 143, 25-06-1865 r., str.5:
„Na dzień 17 lipca r. b. wyznaczono w tutejszym sądzie termin do sprzedaży gruntów położonych przy Grobli pod Nr. 31 i 32. Rzeczone grunta mają we froncie 12 okien, kilka zabudowań tylnych i wielki ogród. Osobom mającym chęć kupna zwraca się na to uwagę.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 258, 09-11-1867 r., str.3:
„Przebrukowanie św. Marcińskiej ulicy nie ukończy się przed zimą, do Młyńskiej* tylko ulicy się posunie lecz zaraz z początkiem wiosny zupełnie ukończoną będzie i stanie się główną ulicą komunikacji z kolei żelaznej. Ulica ta, chociaż od kilku lat upiększyła się nowemi kamienicami i składami, wiele jeszcze ma miejsc niezabudowanych, starych chałupek, które speczą widok.”
*ten fragment dawniejszej ulicy Młyńskiej nosi dziś nazwę ulicy Gwarnej
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
12 sie 2013, 15:37
Kiedyś jeździł tu tramwaj konny, później była jedna z pierwszych linii elektrycznych, a w końcu również trolejbus. Wszystkie pojazdy przejeżdżały przez most, którego dziś już nie ma, podobnie zresztą jak koryta rzeki nad którym był przerzucony. A to tylko początek. Zobaczcie jak w ciągu 100 lat zmieniło się Chwaliszewohttp://poznan.gazeta.pl/poznan/56,36001 ... #LokPozTxt
13 sie 2013, 07:36
WBC „Jlustracja Poznańska" Nr 16, 17-04-1938 r., str. 9 i 31- można dowiedzieć się, gdzie była i jak wyglądała Brama Wielka.
Na str.4 zdjęcie lokalu i widok z niego na narożnik ulic
św.Marcina ( tak pisano nazwę ulicy w 1938 r. !?) i alei Marcinkowskiego.
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmetadata?id=266144Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
20 wrz 2013, 17:12
WBC „Dziennik Poznański” nr 45, 23-02-1862 r., str.3 : „Obwieszczenie. Błoto z ulic do mierzwienia przydatne, wydzierzawione zostanie na rok jeden od 1 maja r. b. począwszy najwięcej dającemu w sposób, że dotyczącemu dzierzawcy wolno będzie zbierać i wywozić błoto z ulic i z publicznych placów. Pozostała potem i zebrana mierzwa z placów:
a) za gruntem Kruga na św. Marcinie,
b) przy rogu ulicy Strzeleckiej i przy moście Karmelickiem,
c) za gruntem Poppego na garbarach przy Grobli,
d) za ulicą Wenecyańską na Świńskiem Targowisku wydzierzawioną będzie na rok od 1 maja r. b. począwszy. […]. Magistrat”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
19 paź 2013, 20:43
WBC „Dziennik Poznański” nr 200, 31-08-1879 r., str.4:
„Starą budkę poborcy myta mostowego z tej strony mostu kupił p. Rogozinski na 42,50 m. a budkę od strony Chwaliszewa kupiec p. Karól Hartwig na 63,50 mr. Budki te mają do dnia dzisiejszego wieczorem być usunięte.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
22 paź 2013, 15:03
WBC „Dziennik Poznański” nr 97, 26-04-1888 r., str.3: „P. Kamieński przeniósł już hotel swój Berliński do nowego budynku, pięknie i trwale zbudowanego. Dawniejszy hotel Berliński zaczęto już rozbierać.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 211, 15-09-1896 r., str.5: „Dawniejszy Hotel paryzki, znajdujący się przy rogu Wielkich Garbar i ulicy Szerokiej, zostanie wkrótce rozebranym. Na tem miejscu stanie wspaniała kamienica jako uzupełnienie tej, którą już przy moście chwaliszewskim, wznieśli budowniczy rejencyjny Lauber i kapitalista Flegel. Tym sposobem zniknie hotel, w którym dawniej przebywało także bardzo wielu polskich gości.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
25 paź 2013, 12:36
WBC „Dziennik Poznański” nr 242, 21-10-1908 r., str.3:
„Przebudowanie zakładów dworcowych dokonuje się względnie szybko. Podobno już w końcu bieżącego miesiąca oddany zostanie do użytku tunel zbliżający mieszkańcom Łazarza dostęp do głównego dworca kolejowego. Tam u wejścia będzie można nabywać bilety.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
30 paź 2013, 19:55
Witam
Nie wiedziałam gdzie mam :wkleić: swój post,Dotyczy Poznania,ale tego co ma się dopiero w nim zmienić
"Jest pomysł częściowej odbudowy Bramy Wronieckiej"
http://www.mmpoznan.pl/463668/2013/10/3 ... egory=newsPozdrawiam.Beata
03 lis 2013, 10:59
Wydaje mi się że to może być bardzo ciekawa pozycja dla osób zainteresowanych Poznaniem i jego zmianami .
A jest to artykuł pt " Statystyka miasta Poznania 1780 . Ułożona na podstawie spisu , dokonanego przez poznańską Komisję Dobrego Porządku "
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 7955&tab=3Na stronie 43 jest uwaga autora o nazwiskach w Poznaniu .
19 gru 2013, 07:49
WBC „Dziennik Poranny” nr 6, 07-03-1935 r., str.6:
„Nowy gmach PKO. W lipcu b. r. rozpoczną się prace nad zakładaniem fundamentów pod nowy gmach PKO który stanie przy placu Wolności. W miejsce rozebranej kamienicy. Początkowo projektowano wybudować „drapacz chmur”, lecz ostatecznie postanowiono wybudować gmach nie większy niż sąsiadujące kamienice.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 142, 23-06-1868 r., str.4:
„Dom. Golęcin pod Poznaniem ma do sprzedania 20 przeszło ulów pszczół, częścią w barciach z posuwalnemi węzami, częścią w kuszkach.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 142, 23-06-1868 r., str.4:
„Aukcja w Jerzycach. W czwartek, dnia 25 czerwca, rano o godzinie 10, sprzedawać będę publicznie za natychmiastową zapłatą w Jerzycach No. 85a (nad żwirówką obok Białego Gołębia) rozmaite meble, jako to: […] Rychlewski, królewski komisarz aukcyjny.”
„Aukcja pozostałości w Jerzycach.[…] w Jerzycach No. 57 i 58 należący do masy pozostałości Bartoszewskich inwentarz żywy i martwy, jako to: […]”
WBC „Dziennik Poznański” nr 199, 01-09-1865 r., str.3:
„Dawniejsze zabudowania klasztorne OO. Dominikanów rozebrano już doszczętnie, tak że tylko mury jeszcze fundamentu pozostały w ziemi i sklepy, które nie są obszerne, co jest dowodem, że ubodzy zakonnicy nie mieli nigdy wielkiego zapasu wina. Na miejscu tem wybudowany zostanie arsenał dla artyleryi. Gmach ten, którego mury i sklepienia będą tak mocne, aby się oparły bombom i kulom armatnim, będzie miał na Garbarach i Stawowej ulicy po 190 stóp długości. Kopiąc na czterech miejscach, przekonano się, że grunt żwirowy znajduje się w głębokości 6 do 13 stóp, i przeto nie będzie wielkich trudności przy zakładaniu fundamentów pod nowy budynek.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
27 gru 2013, 21:34
WBC „Dziennik Poznański” nr 176, 04-08-1898 r., str.3:
„Podgórna ulica, jak donosiliśmy, obecnie się reguluje. Dziś od rana padły pod siekierą wszystkie drzewa, które zdobiły tę ulicę, ale zwykle już w sierpniu traciły liście. Budowa toru ulicznego a mianowicie trotuarów bardzo wolno postępuje. Zabrakło podobno płyt granitowych i skutkiem tego w niektórych miejscach są doły, tamujące komunikacyą. Gdyby prywatny obywatel tak powolnie i z takim zahamowaniem komunikacyi urządzał chodniki, ileżby nań spadło mandatów i pogróżek z karami?!”
WBC „Dziennik Poznański” nr 177, 05-08-1898 r., str.3:
„Piszą nam: Nadzieja ogroblenia Warty, którą łudzili się właściciele posiadłości na prawym brzegu Warty – nawiasem powiedziawszy mocno obdłużeni – znikła już zupełnie, a właściciele zapadających się budynków, szczególnie na Chwaliszewie, zmuszeni pogodzić się z smutną rzeczywistością, zaczynają wznosić nowe kamienice. Kilka już takich kamienic zdobi tę polską dzielnicę miasta, a w przyszłym roku stanie ich jeszcze więcej. Obecnie rozbierają nieruchomość pod nr. 7 i 8, nabytą przez p. Wenzla od mistrza rzeźnickiego p. Cabańskiego. Na temże miejscu wybudowany będzie 5-piętrowy wspaniały gmach o dwóch frontach: na Chwaliszewo i ulicę Wenecką.”
WBC „Dziennik Poznański” nr 177, 05-08-1898 r., str.3:
„Z miasta piszą do „Kur. Pozn.” „W górnej części Koziej ulicy znajduje się lazaret miejski. Na gruncie tego lazaretu, tuż przy Koziej ulicy, wybudowano w roku bieżącym trupiarnią z wentylatorami na ulicę. Szczególna rzecz, że władze pozwoliły na postawienie tego budynku tuż przy ulicy, i to w miejscu, gdzie ulica jest nadzwyczajnie wązką. Z powodu trupiarni rozchodzą się od czasu do czasu miazmy na ulicę i do mieszkań sąsiednich. Lokatorowie tylnych budynków Bazaru i przyległych narzekają na tę bliskość trupiarni, z której rozchodzą się nieznośne trupie odory, zmuszające lokatorów do zamykania okien, co naturalnie nie wiele pomaga. Spodziewamy się, że policya w interesie sanitarnym nakaże zamknąć tę trupiarnią, zatruwającą powietrze szkodliwemi wyziewami, a co najmniej zamurować otwory, wychodzące na ulicę.”
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
19 lut 2014, 23:47
Ze względu na ograniczenie swobodnego dostępu do części serwisów gazeta.pl (piano), poniżej bezpośredni link do filmu na youtube:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... JwUpSSYOPQpoznan.gazeta.pl napisał(a):70 sekund kolorowego filmu z przedwojennego Poznania i Wielkopolski - tyle można zobaczyć w filmie "The land of my Mother" z 1941 roku.
25-minutowy film zrealizowało Polskie Centrum Informacyjne w USA w 1941 r. Narratorką jest Eve Curie, córka Marii Skłodowskiej-Curie, Polki nagrodzonej Noblem.
W filmie Romualda Gantkowskiego wykorzystano kolorowe ujęcia II Rzeczpospolitej, nakręcone w 1938 r. na potrzeby reportażu "Piękna Polska". Film z Eve Curie to rodzaj ilustrowanego przewodnika po Polsce i jej historii. Widzimy na nim m.in. Gdynię, Poznań, Zakopane, Kraków... Kiedy po raz pierwszy wyświetlano "The land of my Mother", w polskich miastach wisiały swastyki, a Polska była okupowana przez III Rzeszę. Na filmie tego nie widać.
Film przez wiele lat uważano za zaginiony. Odnaleziony w latach 90., dokumentuje piękno przedwojennej Polski. Ujęcia z Poznania i Wielkopolski (m.in. z Rogalina, Gniezna i Kórnika) znajdziecie między 7. minutą 50. sekundą a 9. minutą filmu.
Cały tekst:
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037, ... z2toKbAd53
20 lut 2014, 03:29
Poznan zmienia sie takze niestety z dobrego na gorsze.
Takim przykladem niech bedzie "Soltysowka" w mojej
bylej dzielnicy Lazarz w Poznaniu.
Informacja z Wikipedii:
"Sołtysówka Adama Jeskego – wolnostojący budynek na Łazarzu w Poznaniu
przy ul. Głogowskiej 37.
Budynek pochodzi z 1902 i jest nietypowy dla tej części Łazarza, zabudowanej dużymi,
reprezentacyjnymi kamienicami. Wykończony różnokolorową cegłą klinkierową,
bogaty w detal architektoniczny, zwieńczony niewysoką wieżyczką.
Od ulicy odgrodzony płotkiem z żeliwa. Towarzyszą mu dwa budynki gospodarcze.
Obiekt należał do Adama Jeskego, który był ostatnim sołtysem Świętego Łazarza,
przed włączeniem tej wsi do Poznania (w 1900).
W 2011 sołtysówka była niezamieszkana i zdewastowana.
Imię Jeskego nosiła także część ulicy Niegolewskich. Po drugiej stronie ul. Głogowskiej znajdują się: restauracja Magnolia i Park Wilsona.
25 września 2011, w wyniku podpalenia, budynek uległ znacznym uszkodzeniom.
W 2013 miejski konserwator zabytków Joanna Bielawska-Pałczyńska oświadczyła,
że z uwagi na dużą wartość historyczną obiektu podjęte zostaną działania mające na celu restaurację budynku"
Jak tylko pamietam od dzieciaka doslownie dom ten czy
jak kto woli willa zawsze byla zadbana, mieszkali tam lokatorzy,
pare rodzin i budynek byl zawsze czysty, pozamiatane, wygrabione.
W podworzu znajdowal sie zaklad slusarski, ktorego bylam klientka,
jak moja Mama przedemna i Jej Mama przed Nia. Nosilo sie tam
noze kuchenne do ostrzenia i nozyczki przez dziesiatki lat.
Od dobrych kilkunastu lat patrze na podupadanie tego budynku,
serce sie kroi doslownie jak moznabylo doprowadzic do takiego stanu
Nie rozumiem, nie zrozumiem.
Wklejam zdjecia z internetu oraz link.
Soltysowka znow sie palila, nie dowiary, konserwator zabytkow chyba jest zupelnie
niekompetentna, za takie zaniedbania powinna odpowiedziec, powiem otwarcie
u nas zostalaby zwolniona ze stanowiska.
Doslownie trzeba powiedziec prawde, ze Soltysowka przezyla w dobrym stanie dziesiatki lat,
przezyla socjalizm ale niestety wykonczyl ja kapitalizm. Niestety taka prawda, doslownie wstyd
Slotysowka w latach 1960-tych

Pozniejsza dewastacja rozpoczeta juz w latach 1990-tych

Rok 2013

Linki
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/ ... ,id,t.html
11 sty 2015, 18:57
Tytuł: Jak zmieniał się Poznań.Jolanta napisał(a):W książce „Nazewnictwo geograficzne Poznania” pod red.Z.Zagórskiego przeczytałam, że:
- Golęcin to dawna wieś usytułowana ok. 4 km na północny zachód od Starego Rynku.
- Sytkowo,”folw. do Golęcina”, w pow.poznańskim, o 5 klm. na zachód od Poznania (1890r.)-włączone w granice Poznania 1933r.
- Obecne Smochowice (ok.8,5 km od Starego Rynku) uzyskały swą nazwę po zakończeniu I wojny światowej i nie mają nic wspólnego z dawnymi S[mochowicami] .Zostały włączone w granice Poznania w 1940r.
Na mapie z 1937r. dołaczonej do książki „Raport o stratach wojennych Poznania 1939-1945” napis „Sytkowo” jest umieszczony na polu * ograniczonym ulicami Sytkowską (północ)-Dąbrowskiego (południe)- Tatrzańska (wschód)- Czarnkowska (zachód).
*- na tym polu w latach 1955-60 rosło zboże, a ja zbierałam chabry

.
Pozdrawiam. Jolanta Fontowicz
Jolu czy Ty tam mieszkalas? Czy znalas wlascicieli Sytkowa a wlasciwie rodzine ktora miala wiekszosc tych terenow?
20 kwi 2015, 12:49
Kurier Poznański 1921.08.19
Ludność Poznania.
Nie jest jeszcze w Poznaniu widocznie tak bardzo źle, jakby się po ostatnich wypadkach mogło zdawać, skoro ilość zawieranych małżeństw od roku 1914 powiększyła się o całych 110 %. Wprawdzie wzrost zawieranych małżeństw jest zawsze charakterystycznym objawem dla okresów powojennych, ale świadczy zarazem przeciwko krążącym pogłoskom, że główną trudność do zawierania ślubów stwarzają obecnie warunki ekonomiczne, szczególniej, że większość z pośród żeniących się rekrutuje się z pośród ludności młodszej, tem samem mniej zasobnej w środki finansowe. Ciekawem jest zestawienie zawieranych małżeństw przez wyznawców różnych religji: w roku 1914 wypadało na katolików 51,5% ,w r.1921 wypada ich 93,6%: na protestantów w r. 1914 wypada 35%, w r. 1921 wypada 2,5%; żydów w r. 1914 wzięło ślubów w Poznaniu 4,2%, kiedy w r. 1921 zaledwie 0,7%. Z wyżej przedstawionych danych procentowych widać korzystne wyniki, tyczące katolików, tem samem ludności polskiej. Równie korzystnie zwiększa się cyfra tzw. urodzeń żywych, bo o 3%; porównania w stosunku do r.1914 przedstawiają się jak następuje: u protestantów zmniejszenie o 20%, u żydów o 0,9%. Dodatnie wyniki daje także śmiertelność, wprawdzie w stosunku do r. 1914 daje się zauważyć pewien przyrost, bo datowano ich na 100 mieszkańców kwartalnie1,82, gdy obecnie wypada ich 1,86, natomiast w stosunku do r.1913 cyfra zgonów zmniejsza się o 0,5%.
pisownia oryginalna
20 kwi 2015, 20:32
Kurier Poznański 1921.11.09
Ludność Poznania.
Wynik spisu ludności w Poznaniu jest poniekąd niespodzianką. Przypuszczano powszechnie, że miasto nasze ma o wiele większy przyrost ludności, którą obliczano na mniej więcej 200000 mieszkańców. A jest ich tylko 178300. Podobne zjawisko jednak wykazały wyniki spisu i we wszystkich innych miastach polskich. Lata wojny zaznaczyły się wszędzie mniejszym przyrostem ludności miast. Poznań, który według spisu z r. 1910 liczył 150518 ludności bez wojska, wzrósł mimo wszystko o kilkanaście procent. Nie zawiódł za to Poznań oczekiwań pod względem innym, o wiele ważniejszym. Oto mieszka w nim 167 419 ludności polskiej, czyli 93,6 %, jest więc istotnie miastem najbardziej polskiem. Innych narodowości liczy ogółem zaledwie 10 881 osób. Na liczbę te składają się przedewszystkiem Niemcy, do których przyłączyła się część żydów, pozatem pojawiły się narodowości dotychczas nieznane, z których najdziwniejsza jest chyba narodowość międzynarodowa, jak również austrjacka lub pruska, ludowa i wielkopolska. Przy obliczeniach wyniku spisu radzono sobie z owemi narodowościami tak, ze klasyfikowano je według języka ojczystego. Poza Niemcami w wykazie obcych narodowości figuruje garść Francuzów, Rosjan, a nawet jeden Gruzin. Najmniejszy odsetek żywiołów niepolskich wykazuje Górczyn. Niemcy i żydzi zamieszkują przeważnie Garbary, Tamę Garbarską, ul. Wroniecką, a takie okolice placu Działyńskich. Dalsze zestawienia wykażą szczegółowe cyfry żywiołów niepolskich.
pisownia oryginalna
27 maja 2015, 14:40
http://www.wieczorkiewicz.org/historia- ... h-obiektowDawny poznań. Stare pocztówki ułożone chronologicznie. Wiele obiektów opisanych.
Alfabetyczna wyszukiwarka.
19 lut 2018, 19:56
Witam, dzisiaj zdjeto tablice z nazwa ulicy 23 Lutego, tam gdzie miesci sie
Archiwum Panstwowe. Powstrzymam sie od komentarza napisze tylko tyle,
ze mnie ta nazwa nie przeszkadzala i mam wielki szacunek dla wszystkich
radzieckich zolnierzy, ktorzy walczyli i stracili zycie wyzwalajac nasze miasto spod
jazma hitlerowskiej okupacji.
Powieszono nowe tablice z nazwiskiem osoby, o ktorej nie wiem nic i mysle,
ze 99,9% Poznaniakow nie ma pojecia kto to byl.
19 lut 2018, 20:30
Witam,
Powinni wrócić do starej nazwy ulica Pocztowa, wielu starych mieszkańców Poznania nadal jej używało przez długie lata.
20 lut 2018, 07:18
Heniu, znam osobe, ktora nadal uzywa nazwe ul.Pocztowa
Tak jak ja nie moge przejsc na nowe nazewnictwo na Lazarzu/Poznaniu,
zreszta wiele osob tutaj uzywa starych nazw.
20 lut 2018, 07:31
Haniu, u mnie w domu zawsze używało się starych nazw, Podgórna, Półwiejska, a w dzieciństwie mama wysyłała mnie po bułki do spożywczaka na św. Marcin - chyba nie było jeszcze sklepu "Kopernik".
20 lut 2018, 07:40
Hania napisał(a):Witam, dzisiaj zdjeto tablice z nazwa ulicy 23 Lutego, tam gdzie miesci sie
Archiwum Panstwowe. Powstrzymam sie od komentarza napisze tylko tyle,
ze mnie ta nazwa nie przeszkadzala i mam wielki szacunek dla wszystkich
radzieckich zolnierzy, ktorzy walczyli i stracili zycie wyzwalajac nasze miasto spod
jazma hitlerowskiej okupacji.
Powieszono nowe tablice z nazwiskiem osoby, o ktorej nie wiem nic i mysle,
ze 99,9% Poznaniakow nie ma pojecia kto to byl.
No to warto poczytać i uświadamiać poznaniaków, ale żeby nie było, do starej nazwy ulicy też nic nie mam, jak dla mnie to jest przerost formy nad treścią, w końcu wszystkie tereny polskie były wyzwalane przez połączone armie radziecko - polskie, bo skąd niby inne na naszych terenach. Ale widać dzisiejszej władzy wsio przeszkadza
https://pl.wikipedia.org/wiki/Janina_Lewandowska
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.