Z moich informacji w/w kamienica była uszkodzona i groziła katastrofą.
Od kilku miesięcy już nie była zamieszkiwana, a rozbiórka nastąpiła dopiero teraz.
Miałem taką sytuację.
Niedziela, godz. 9:00, dzwoni do mnie Straż Miejska [telefon zdobyty poprzez ustalenie właściciela na podstawie tablic rejestracyjnych] i pyta, czy mój samochód jest zaparkowany przy ul. Krysiewicza prosząc tym samym o przestawienie, bo z górnej części dachu odpadły części elewacji uszkadzając samochody.
Hania napisał(a):Pozatym chyba powinny byc jakies regulacje co do spraw wyburzania starych kamienic[...]
Regulacje prawne są, jest to prawo budowlane i przepisy BHP.
Problemem jest poprzedni ustrój, który odebrał właścicielom kamienice, przekazał lokale formie "mieszkań kwaterunkowych" - kto miał o to dbać?
Wystarczy spojrzeć na te osoby, które wynajmują [czyt. nie są właścicielami] mieszkania. Gdy zwróci się im uwagę, aby nie niszczyli, że to jest czyjąś własnością, mają wszystko w głębokim poważaniu. Ilu z nas to zna, słyszało?
ps.
Znajoma, która mieszka na przeciwko, od momentu rozbiórki, dokumentuje codzienną pracę wykonując fotki. Jeśli wytrwa w tym, co robi może powstać ciekawa "animacja" poklatkowa.