Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Gremplowanie

15 lut 2012, 03:00

Witam -
Wczoraj przypomnialo mi sie o czyms co nazywalo sie w Poznaniu gremplowanie welny.
Pamietam jak bylam dzieckiem i jeszcze pozniej zawozilo sie na ul.Maleckiego, stare, uzywane rzeczy welniane do gremplowania na koldry. Pamietam, ze byl to zaklad po schodkach w dol i takze czyscili pierze. Z tej gremplowanej welny robili piekne koldry.
Czy ktos moze wie jaki to byl proces tego gremplowania i moze ktos ma fotke tego zakladu na ul.Maleckiego ?
Czy ktos z Was takze korzystal z uslug gremplowania ? Czy byla to czysto poznanskia usluga ?
Czy wyraz gremplowanie pochodzi z niemieckiego ?

Pozdrowienia

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 07:41

Nie tylko poznańska na śląsku też to było znane

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 07:47

Gręplowanie , a nie gremplowanie, pochodzi z niem. krempeln. Synonimem jest polskie słowo zgrzeblenie.
Podobnych zakładów było w Poznaniu więcej np. Na Drodze Dębińskiej koło ogródka jordanowskiego.
Operacja polegała na mechanicznym rozczesywaniu wyrobów wełnianych gręplami. Powierzchnia pracująca grępli składa się z setek drobnych, zakrzywionych drucików.

Wojtek

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 15:58

Haniu! oczywiście że pamiętam zakład gręplowania wełny na ulicy Małeckiego.
Ja mieszkałam do 1970 roku na ulicy Kanałowej czyli rzucić kamieniem było do tego zakładu.
Gręplowalo się nie tylko wełnę ale również wszelkie materiały wełnopodobne,koce,nie noszoną odzież z domieszką bawełny i wełny jak swetry itp.
No niestety w latach 50do 70 ubiegłego wieku nie było tak jak dzisiaj kołder na rynku,a trzeba było mieć coś do przykrycia w łóżku, a o kołdrach puchowych można było tylko pomarzyć.
Dziękuje za miłe wspomnienie lat dziecięcych.
A tak na marginesie w pobliżu gręplarni na Małeckiego była magiel ręczna ( póżniej już elektryczna).Zresztą do dnia dzisiejszego w tym samym miejscu jest jeszcze punkt maglowania.Natomiast w przeciwnym kierunku w stronę ul.Gąsiorowskich była Pani u której oddawało się Firany oraz serwety(ręcznie robione na szydełku) do tz.prężenia.Och co to były za czasy!!!

Pozdrawiam

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 16:14

Może nie na temat, ale pamiętam za czasów mego dzieciństwa punkt repasacji pończoch, gdzieś w okolicach Cześnikowskiej czy Marszałkowskiej. Mieścił się w prywatnym mieszkaniu.
Nieopodal naprawiano parasole.
Tylu dawnych zawodów już nie ma ...

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 16:21

wojciech napisał(a):Gręplowanie , a nie gremplowanie, ...


A co w tym temacie fachowcy od mody patrz poniżej.

Żródło:
http://krea-tornia.pl/2549/projektantka ... tornia-pl/

Cytuję fragment.

„ Dzisiaj proponujemy Wam poznać, przynajmniej trochę, projektantkę Agatę Koschmieder, która jest dyrektorem artystycznym Domu Mody Forget-me-Not i wykładowczynią w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru w Warszawie. Jest to osoba pełna pasji, która nigdy nie zapomina o swojej pracy!
K: W jaki sposób rozpoczęła się przygoda z projektowaniem: czy jest to zrealizowane marzenie z dzieciństwa, pomysł na życie czy też inspiracja konkretną osobą? Kiedy powstał pierwszy projekt?
Agata Koschmieder: Moja przygoda z projektowaniem zaczęła się tak dawno, że nawet nie pamiętam już kiedy. Może wtedy, jak tata przywiózł mi z DDR maleńką maszynę do szycia na baterię archaicznej firmy PIKO? Może wtedy, jak uszyłam pierwszą sukienkę dla lalki z grempliny (gremplina – materiał, HIT PRL-u lat 70-tych)?”


Ale jest też czynność

http://polskiewrzeciona.blogspot.com/20 ... tkami.html

"Gręplowanie wełny małymi szczotkami
Podobnie jak niektóre z Was, zostałam ostatnio zasypana przez koleżanki przędące przesyłkami o zawartości wełnistej. Strzyża z alpaki nie wymaga gręplowania, bo daje się rozskubać w palcach. Inaczej jest z wełną z merynosów, którą przysłała Ela. To znaczy, rozskubać by się dała, (wełna, nie Ela) ale trwałoby to bardzo, bardzo długo. Porozglądałam się trochę za odpowiednikiem tradycyjnych grępli ręcznych i znalazłam takie. Kształtem części pracującej i wyglądem są prawie identyczne jak te duże. Mają drewniane uchwyty. Udało mi się je kupić w sklepie zoologicznym położonym parę ulic ode mnie. Koszt: 26 zł para. Od wczorajszego wieczora "głaskam" tymi szczotkami wspomnianego merynosa i muszę przyznać, że idzie mi całkiem nieźle. Duża ilość wełny nieuczesanej (niczym "Myśli" St. J. Leca) po potraktowaniu szczotkami przekształca się w jeszcze większą ilość do przędzenia, co mnie bardzo cieszy"

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 17:03

"-jak uszyłam pierwszą sukienkę dla lalki z grempliny (gremplina – materiał, HIT PRL-u lat 70-tych)?”

A hit PRL-u to kremplina z "obca" a po polsku bistor
Pozdrawiam :D KRunowska

Re: Gremplowanie

15 lut 2012, 20:01

Gręplarka ręczna.
Obrazek

Re: Gremplowanie

16 lut 2012, 01:51

Witam i dziekuje wszystkim za odpowiedzi na moje pytania o gremplowaniu, za informacje, fotke i wspomnienia. Te ostatnie dla mnie bardzo mile. Haniu, ciesze sie bardzo, ze pamietamy ten sam maly fyrtel Poznania :!: :) Gdybys miala kiedys okazje tam byc to zrob prosze kilka fotek, jesli nie sprawi Tobie to klopotu a takze jak juz tam bedziesz to poprosze Cie o fotke kamienicy przy u.Maleckiego 5/19, od frontu i od podworza. Tam mieszkala czesc mojej rodziny, niestety juz wymarli. Ale tylko przy okazji Haniu, specjalnie nie jedz.

Jesli chodzi o pisownie slowa gremplowanie to bledu nie popelnilam. W zalaczeniu link.

http://www.gutenberg.czyz.org/word,63295

Dla wiekszego zamieszania dodam, ze starsi poznaniacy, a moze i poza Poznaniem, mowili tak, ze slyszalo sie "grymplowanie" :lol: , taka gwara.

Najwazniejsze, ze pamietamy i wiemy o co chodzi :)

Pozdrowienia

Re: Gremplowanie

16 lut 2012, 02:13

Haniu!
Bardzo chętnie wykonam zdjęcia.Przy okazji "odkurzę wspomnienia"z okolicy
A tak przy okazji polecam stronę www.NORC.http://www.norc.cz/street-view/
po wpisaniu miasta czyli Poznan i ulicy Maleckiego 5 zobaczysz ten dom.
Pozdrawiam

Re: Gremplowanie

16 lut 2012, 03:23

Haniu - dziekuje slicznie za link do tej stronki, nie znalam. No teraz czuje sie jak na Lazarzu :D choc tak daleko.
Z gory dziekuje pieknie za fotki, to bedzie prawdziwa frajda.
Pozdrowienia
Odpowiedz