Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
Odpowiedz

Granica Prusko-Rosyjska

02 sie 2008, 19:07

Pomiędzy Pyzdrami a Borzykowem jest pamiątkowa granica pomiedzy pruską a rosyjską stroną

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Granica Prusko-Rosyjska

02 sie 2008, 21:10

...
Ostatnio edytowano 15 sty 2012, 14:34 przez Chrystian Orpel, łącznie edytowano 1 raz

Re: Granica Prusko-Rosyjska

03 sie 2008, 21:07

Ha! Ciekawostka - koniecznie trzeba to miejsce odwiedzić przy następnej okazji (może jakieś spotkanie WTG?). Dzięki za informację i zdjęcia.
Maciej

Re: Granica Prusko-Rosyjska

29 lip 2010, 23:17

Witam, to moj dziewiczy post na tym świetnym Forum. Zacznę jednak na pół OT. Też gramica , ale pomiędzy dawnymi województwami : poznańskim i kaliskim.

http://www.tulce.archpoznan.org.pl/inde ... view/id/26

Druga fotka od góry, trovhe jednak słaba:

http://elesdia.res.pl/tulce.htm

Szkoda tylko,że ówczesny proboszcz przeniósł do Tulec ten ,,słupek graniczny''. przeniósł o ca 6-8 km. Mimo to, warto go obejrzeć zwłaszcza,że odpust zaczyna sie niedługo.

Pozdrawiam z Civitas Calis.

Re: Granica Prusko-Rosyjska

03 sie 2010, 09:53

Ostrowskie obchody rocznicy wybuchu WWI,
czyli jak dorośli chłopcy z braku pomysłów udają dzieci
Wojenna misja Barona

2 sierpnia, 2010 - 13:45 — wojtys@rc.fm
Prusacy we wsi, ksiądz uwięziony na kościelnej wieży, potyczka z kozackim oddziałem. Kilkaset osób oglądało w Chełmcach rekonstrukcję pierwszej wojennej misji Manfreda von Richthofena, czyli Czerwonego Barona. Wydarzenie tym większe, że miejsce tej misji odkrył zaledwie kilka miesięcy temu Maciej Kowalczyk, autor książki o niemieckim asie lotnictwa.

„Zrobiło to na mnie niesamowite wrażenie, szczególnie, że do tej pory nikt nie wiedział o tym wydarzeniu"- powiedział Radiu Centrum sekretarz gminy Opatówek Krzysztof Dziedzic:

„Niesamowita pasja Macieja Kowalczyka sprawiła, że Chełmce odżywają tamtymi latami. Wracamy do historii, do przeszłości. I tak jak preludium Czerwonego Barona było tutaj, to mam nadzieję, że jest to też preludium do dalszej współpracy z ostrowskimi rekonstruktorami.„

Grupa rekonstrukcyjna przygotowywała się do inscenizacji od wielu tygodni. Jednocześnie rekonstruktorzy kręcili też sceny do filmu o Ostrowie z czasów I i II wojny.

„Mam nadzieję, że wszystkim się podobało tak jak mnie, i zastanawiam się, czy nie przyłączyć się na stałe do grupy"- powiedział Radiu Centrum Jarosław Pustkowski z Towarzystwa Genealogicznego, który w Chełmcach debiutował jako rekonstruktor:

„Jest to dla nas ogromna frajda. Czasem się mówi, że to zabawy dużych chłopców i pewnie coś w tym jest. Frajda dla oglądających, bo to zetknięcie z historią na żywo. To nie jest sucha wiedza książkowa czy nawet eksponaty w muzeum. To jest coś namacalnego. Z drugiej strony odpowiedzialność za to, by to inscenizacja była wierna historii. Ale też bezpieczeństwo widzów, bo używamy przecież środków pirotechnicznych


źródło : http://www.rc.fm/kulturalne/wojenna-misja-barona.html

Dla mlodej gawiedzi taka insceniazacja to jakaś nowość skoro ostatnio skazana jest albo na konkursy w rzucie paletą, albo na rzuty beretem. Dla kaliszan to smutna rocznica, po ktorej Kalisz nie może pozbierać się do dzisiaj.


Obrazek

Obrazek

Wypada tylko przesłać ostrowianom i myślącym podobnie g r e u e s s

Obrazek

-------------------------------------------

Andreas
Odpowiedz