Ciekawe historie, ciekawe miejsca, biografie ciekawych osób związanych z Wielkopolską, historie rodzinne, artykuły o genealogii.
08 paź 2008, 21:31
Witam,
Dziś czytałem wywiad z Michałem Foggiem prawnukiem znanego śpiewaka Mieczysława Fogga. Cytuję wątek genealogiczny za "Rzeczpospolitą", Nr 227 (27-28 IX):
Pana pradziadek nazywał się Mieczysław Fogiel, dlaczego zdecydował się na pseudonim?
To nie był klasyczny pseudonim, skrócił tylko nazwisko, a żeby nie brzmiało jak po angielsku „mgła”, dodał jedno „g”.
Nazwisko wiązało się z niemieckimi czy żydowskimi korzeniami?
Nasza rodzina zjechała do Polski ze Szwecji. Jej historia liczy sobie 600 lat, a papiery, do których się dokopałem, mówią o ponad 300-letniej obecności w Warszawie. Nazwisko brzmiało w oryginale „Vogel”. W związku z dziejową zawieruchą – zmieniało pisownię i brzmienie. Dokopałem się do aktu ślubu pradziadków mojego pradziadka, gdzie zapisano je w trzech wersjach – Vogiel, Vogel, Wogel. Rodzina ma typowe mieszczańskie korzenie. Kwitł kult techniki i inżynierii.Całość wywiadu z p.Foggiem z okazji wydania płyty "Cafe Fogg":
http://www.rp.pl/artykul/196562.htmlCiekawe - kiedyś był wątek na śp.Genpolu pt. "Potomkowie Szwedów" - o szwedzkim pochodzeniu i nie tylko - link tutaj:
http://www.genpol.com/index.php?name=PN ... 04&start=0Ciekaw jestem ilu wśród nas ma szwedzkie korzenie?
Maciej
15 paź 2008, 13:41
Niczego co zostało już napisane nie kwestionując pozwolę sobie na drobną uwagę.
Nie znam języka szwedzkiego, więc nic o tym kierunku.
Natomiast chciałbym uzupełnić że "Vogel" to po niemiecku "ptak". Co na to znawcy j. szwedzkiego?
Wiedząc zaś czym tak doskonale przez długie lata zajmował się Pan Mieczysław....
15 paź 2008, 14:12
Witam,
Po szwedzku brzmi chyba tak samo. W pisowni ptak to "fågel". Bardzo więc podobnie do Vogel - tak można to było pewnie zapisać. To oczywiście spekulacja, szwedzkiego nie znam - ten post jest sponsorowany przez słownik:
http://www.slownik.szwedzki.com/
15 paź 2008, 15:15
Obojętnie z której by strony do tematu nie podchodzić - z szwedzkiej czy niemieckiej- zawsze wyjdzie prawie to samo albo tak samo.
15 paź 2008, 22:03
Witam! Bohater "Kamieni na szaniec", Janek "Rudy" Bytnar też nosił szwedzkie nazwisko i ponoć wywodził się od żołnierza szwedzkiego z czasów potopu. Ja mam w rodzinie nazwisko Szwed i nie wiem, jaka jest jego etymologia. Czy rzeczywiście określało niegdyś obcokrajowca ze Szwecji, czy może było spolszczeniem jakiegoś niemieckiego nazwiska typu Schwedt, Schwede itp.? Moi przodkowie nosili je już w końcu XVIII wieku w Targowej Górce pod Wrześnią.
16 paź 2008, 23:11
Znałem Bytnera, Bittnera, spotkałem się z nazwiskiem Buetnner i kilkoma jeszcze o podobnym brzmieniu. Swoistą ciekawostką jest fakt, że pewien Milicjant Obywatelski nazywał się Büttner. było to ok. 50 lat temu w Wielkopolsce, ale znałem go osobiście oraz poprzez jego dzieci, z którymi wówczas uczyłem się w szkole podstawowej.
Niektórzy forowicze zapewne pamiętają mój wpis, ( nieco już starszawy) mówiący o tym, że 6-cioro rodzeństwa mojego Ojca pisało w swoim nazwisku " rz", tak jak zresztą ich ojciec, zaś mój śp. Ojciec - przez "sz". Niestety - nikt już z tej gromadki nie żyje, zaś ja nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie "skąd ten wyjątek ? "
Co do nazwiska "Szwed" - w jęz, niemieckim Schwede = Szwed; Schwefel = siarka; schwebend = unoszący się....
Takich kombinacji można by chyba znaleźć jeszcze kilka, co oznacza że każda z nich mogła ewoluować w różnych kierunkach i formach. Jest miasto Schwedt- blisko granicy z Niemcami.
Etymologia z języka szwedzkiego - raczej nie, ponieważ Szwecja w ich języku to Sverige lub Konungariket Sverige .
Chociaż może oznaczać także oczywiście przybysza ze Szwecji, którego nazwisko było zbyt trudne do wymówienia, więc go po prostu nazwano "Szwedem".
A tak już żartobliwie - nie chcę nikogo obrazić, ale ....
Dawniej w autobusach PKS oprócz kierowcy byli konduktorzy, którzy sprzedawali bilety. Bilety te w bloczkach po 100 znajdowały się w tzw. "piórniku". Zdarzało się że ten pasażerowie wysiadając z autobusu zwracali taki bilet konduktorowi, który wpinał go ponownie do piórnika. Były one wprawdzie już "podziurkowane" ale to nie było przeszkodą. Konduktor często sprzedawał je ponownie, potem jeszcze raz, jeszcze raz.....
Kiedy do autobusu wsiadał kontroler zwany "rewizorem" ( jak z Gogola) to konduktor pokazywał lub mówił ile takich biletów jest w autobusie, wśród pasażerów.
Zazwyczaj były to bilety w cenie do 5 zł, a ich wartość była porównywalna w długości przejazdu do obecnie stosowanych z kas automatycznych.
Ponadto rewizor sprawdzał ile konduktor ma w piórniku tych biletów już raz sprzedanych .
Wielu rewizorów wyrażało pogląd że konduktor, który w ciągu dnia nie zarobi sobie na kawę dla siebie i kierowcy to d.... nie konduktor.
Tolerowane więc były takie drobne niesumienności w wykonywaniu swoich obowiązków.
Trzeba też przyznać że przekroczenie pewnych niepisanych reguł było dla takiego konduktora bardzo nieprzyjemne.
Co to ma do tematu ?
Ma całkiem sporo, bo właśnie takie bilety "wielokrotnego użytku" były nazywane "szwedami".
Tylko kto mi wyjaśni dlaczego?
30 paź 2011, 19:51
Witam.
Mój tata mówi, że Mieczysław Foog jest moją daleką rodziną.Moja babcia ze strony taty mówiła , że Mieczysław Foog był bratem rodzonym lub cioteczny bo nie pamięta jej mamy czyli mojej prababci .Chciałabym się dowiedzieć jak najwięcej na ten temat.Więc może wnuk pana Mieczysława ma więcej informacji. Moja babcia z domu nazywała się Kaczmarek Irena(po mężu Szymkiewicz)po ślubie mieszkała w Gostyninie a w zasadzie w miejscowości Kruk..
Proszę o jakieś informacje .
z poważaniem Marta Szymkiewicz-Rosa proszę o kantak 667875228
31 paź 2011, 20:18
Indeksowałam akty urodzenia parafii M B Loretańskiej w Warszawie, z 1901r. i tam był akt urodzenia Mieczysława Fogga.
Pozdrawiam
Joanna
06 kwi 2022, 15:18
Drobne uzupełnienie do genealogii przodków Mieczysława Fogga. Szwedzki trop wciąż niepewny:
https://moremaiorum.pl/mieczyslaw-fogg- ... rzodkowie/
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.