Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 27 kwi 2024, 08:22

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 08 sie 2010, 13:56 
Offline

Dołączył(a): 06 lip 2010, 12:54
Posty: 50
Ksiazka ktora opowiada historie POLSKI, mozliwe ze ta prawdziwa
Poznan -stolica POLSKI
http://www.archive.org/stream/dziejesla ... t_djvu.txt
DZIEJE ŚLAZKA,
DZIEJE ŚLiZKi
OZDOBIONE LICZNYMI OBRAZKAMI
NAPISAŁ
Pi\. Felix Koneczny.
^S^—rM^
BYTOM G.-S.
NAKŁADEM I CZCIONKAMI WYDAWNICTWA „KATOLIKA".
1897.
-47-
----
cyt."
Piastowska dynastya przeniosła stolicę z Kruszwicy do Gniezna
jeszcze za czasów pogańskich. Mieczysław I. przeniósł ją do Pozna-
nia, a syn jego, Bolesław, obrał sobie stolicę w Małopolsce, w Kra-
kowie, który odtąd pozostał stolicą Polski aż do roku 1596, (do czasów
króla Zygmunta III, który przeniósł znów stolicę gdzie indziej, do
Warszawy). "
Mieczyslaw I to nasz krol Mieszko zwany inaczej DAGOBERT przez Niemcow


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2010, 14:13 
Offline

Dołączył(a): 06 lip 2010, 12:54
Posty: 50
Cesarz Otton musiał wkrótce potem wyjechać znowu do Włoch;
skoro tylko powrócił, postanowił odwiedzić grób swego świętego
mistrza, a przy tej sposobności ułożyć się z Bolesławcem. W r. 1000
wybrał się w tę podróż z wielldm dworem i znów^ jemu taliże droga
wypada przez Slązk: tutaj na granicy Polski oczeldwał nań Bolesław
w II wie nad rzeką Bobra i ztąd razem jechali do stohcy, do Gniezna.
Stanąwszy w Gnieźnie, zbliżył sią cesarz bosą nogą do świątyni
Bogarodzicy, w której ciało św. Wojciecha spoczyw^ało; złożywszy tam
gorące modły, nie mógł sią Otton nadziwować bogactwom i wysta-
4*
— 52 —
wności kościoła i rzekł do otaczający cli go panów, źe daleko więcej
jeszcze u Bolesława ogląda, niż o nim posłyszał i źe nie godzi sią
takiego władcą, za ksiącia poczytywać, lecz raczej wynieść do kró-
lewskiej godności. Uznał Bolesława monarchą równym wszystkim
innym, mianował go » sprzymierzeńcem i przyjacielem cesarstwa rzym-
skiego « i wezwał go, żeby sią królewską koronował koroną, jako
— 53 —
pierwszy król w całej Słowiańszczyźnie. Na znak, że Polska w ni-
czem nie ma być zależną od Niemiec, zażądał Bolesław, żeby biskup
poznański nie podlegał już arcybiskupowi magdeburskiemu, ale żeby
kościół polski sam osobną stanowił dla siebie prowincyą kościelną.
Przystał na to cesarz, a Bolesław zabrał sią zaraz do ustanowienia
polskiej metropolii. Założył w Gnieźnie arcybiskupstwo, jako naj-
wyższą w Polsce władzą i godność duchową; pamiątając zaś o tem,
że brak biskupów źle wpływa na poddanych, pozakładał też nowe
biskupstwa w swojem państwie: w Krakowie dla Małopolski, w Ko-
łobrzegu dla Pomorza i we Wrocławiu dla Slązka; wszyscy ci
biskupi, wraz z poznańskim podlegali odtąd arcybiskupstwu gnieźnień-
skiemu. Pokazuje się z tego, jak to Bolesław zrozumiał obowiązki
chrześcijańskiego monarchy. Slązk polecił mu zapewne Św. Wojciech,
widząc, że niema kościołów; Bolesław też zaraz kazał zacząć stawiać
katedrą w Wrocławiu. "

"Już drugi raz zdawało sią, że Polska bądzie z Niemcami w naj-
lepszej przyjaźni, ale jak Otton Wielki za Mieczysława, tak też
Otton III. za Bolesława, wkrótce po ugodzie umarł. Gdy w r. 1002
nastał cesarz Henryk II., zmieniły sią zupełnie czasy! Przeciwko
Henrykowi wybuchł zaraz na początku wielki rokosz saksońskich pa-
nów. Bolesław miał sobie za powinność chrześcijańskiego władcy
dopomódz cesarstwu, którego był sprzymierzeńcem; udaje sią ze swemi
posiłkami na wojnę, rozgramia rokoszan i zdobywa w tej wojnie wła-
snemi siłami Lużyce; nie zabiera tego kraju dla siebie, ale że go
zdobył na Henry kowy eh nieprzyjaciołach, więc Henrykowi oddaje.
Jedzie potem na dwór cesarski do Merseburga i tu z jakąż spotyka
się podzięką? Oto żądają od niego hołdu! Oczywiście odmówił
i gniewny z miasta wyjechał. Zaraz za miastem napadli nań za-
bójcy, nastawieni przez Henryka, który skrytobójczo chciał sią pozbyć
potężnego sąsiada, żeby przeszkodzić rozwojowi Polski. Szczęśliwie
uszedł Bolesław zdradzieckiej zasadzki i zaczął teraz inaczej mówić.
Wojsko miał gotowe; najechał pogranicze, spalił miasto Strelą, upro-
wadził mnóstwo niemieckich jeńców a Lużyce przyłączył do polskiego
państwa. Przeciw cesarzowi znalazł sobie sojuszników w samychże
Niemczech i zawarł przymierze z książętami Austryi z rodu Baben-
bergów."
-54-
Następnego roku zajął Bolesław Chrobry Czecłiy. W tym kraju
straszne były zamieszki skutkiem ustawicznych swarów i waśni w domu
książęcym. Książę Bolesław Rudy, wygnany z kraju, schronił się do
Polski pod opiekę Bolesława Chrobrego, za którego też staraniem
i poparciem tron odzyskał. Ale wróciwszy do swego kraju, takim się
stał okrutnikiem, że znaczna część narodu na nowo go zrzuciła z tronu




Trumna z zwłokami św. Wojciecha w Katedrze Gnieźnieńskiej.



a do objęcia rządów wezwała Bolesława Chrobrego, który też wjechał
mroczy ście do Pragi wśród wielkiej radości ludu.

Czesi jednakże nie byli zgodni w swem zdaniu. Były tam dwa
stronnictwa. Jedno pragnęło pozbyć się na wzór Polski zwierzchnictwa
niemieckiego i w łączności z Polską utworzyć wielkie słowiańskie mo-
carstwo, któreby było na tyle potężne, żeby się nigdy nie potrzebowało
bać Niemiec. Drugie jednak stronnictwo, zaślepione, stało po stronie



00



cesarza. Cesarz Henryk zgadzał sią, aby Bolesław Chrobiy panował
także w Czechacli, ale pod warunkiem, żeby mu złożył z Czech hołd,
jak to czynili dotychczas wszyscy książęta czescy. Bolesław jednak
po to do Czech przybył, aby ten kraj uwolnić od niemieckiego pod-
daństwa; więc odmówił. Na to tylko czekało niemieckie stronnictwo
w Czechach; wezwali Henryka, a cesarz z wielkiem wojskiem roz-
począł wojnę. Bolesław starał się poruszyć wszystkich zachodnich
Słowian przeciw Niemcom; ale pogańscy Lutycy, nienawidzili Polski
za to, że przyjęła chrześcijaństwo i woleli połączyć się z Niemcami
przeciw Polsce, a w Czechach nie znalazł Bolesław dostatecznego
poparcia. Roku 1004 musiał ustąpić z Pragi, a w następnym roku,
gdy Lutycy połączyli się z Henrykiem,' bronić musiał granic polskich.
Wtenczas to w roku 1005, wtargnęli Niemcy po raz
pierwszy na Ślaz k, pod Krosnem przeszli przez Odrę i szli pod
Międzyrzec, zkąd wpadh dalej do Wielkopolski; nie wiele jednakże
AYskórali, skoro cesarz musiał zawrzeć pokój pod Poznaniem taki, że
ówcześni kronikarze donoszą, iż pokój ten wielkim żalem go
przepełnił. Gotował się też Henryk do nowej wojny. Bolesław pró-
bował jeszcze raz połączjć narody słowiańskie do wojny z Niemcami,
ale Czesi i Lutycy, »sami sobie grób kopiąc «, sami cesarza uwiado-
mili o zamiarach polskiego władcy. Żeby uprzedzić cesarza, ruszył
Bolesław prędko nad Labę i Salę, zapędził aż pod Magdeburg, a ob-
sadził dobrze wojskiem Lużyce. Henryk dopiero po czterech latach
zdobył się na odwet; czeski książę Jaromir powiódł niemieckie wojsko
na Polskę, ale nie zaszedł dalej, jak na Ślązk, bo Ślązacy, wyuczeni
przez swego monarchę, dobrze się Niemcom dali we znaki. Z pod
Głogowa musieli się wrócić, jak niepyszni. Było to w r. 1011.
Następnego roku Ślązacy po raz drugi dzielnie się spisali i od-
jęli Henrykowi ochotę do dalszej wojny. Z końcem 1012 r. kazał
cesarz zapytać się, czy by Bolesław nie przystał na pokój. W samych
też Niemczech odzywały się rozmaite głosy. Św. Bruno głośno
cesarza przestrzegał, »żeby nie nastawał na zgubą
chrześcijańskiego księcia, dzielnego pracownika w win-
nicy Pańskiej.« Rad też był cesarz, gdy Bolesław wyprawił do
niego na układy swego syna, Mieczysława; Henryk przyjął go teraz
w Merseburgu inaczej, grzeczniej, niż przed 11 laty jego ojca; teraz
już nie urządzał zasadzek, ale naprawdę o przyjaźń Bolesława się
starał i na utwierdzenie pokoju skojarzył małżeństwo królewicza Mie-
— 56 —
czysława z cesarską księżniczką Ryksą, siostrzenicą Ottona III.
O Łużyce sią nie tylko nie upominał, ale przyznał je sam Polsce.
Działo sią roku 1013.
Zaledwie minęły dwa lata, trzecia wybucłinęła wojna. Bolesław
próbuje znowu połączyć sią z Czechami; nie chce już sam zająć cze-
skiego tronu, ale żąda tylko przymierza przeciw wspólnemu nieprzy-
jacielowi. Posłał z tym planem syna swego IMieczysława do cze-
skiego książącia Ulryka, ale ten ostrzegł Henryka, a królewicza pol-
skiego wydał mu zdradziecko do niewoH. To przyspieszyło jeszcze
wojnę, która trwała przeszło trzy lata. Wyprawa Heniyka w r. 1015
nie powiodła sią.
ruga niemiecka wyprawia w roku 1017 była znowu wojną
ślązką: Henryk ruszył na Głogów, ale dał spokój, nie chcąc drugi
raz próbować wstydu pod tem dzielnem miastem. Bolesław czekał
na Niemców w Wrocławiu, ale widząc, że powoli bardzo się ruszają,
ruszył im naprzeciw do Głogowa. Henryk jednak nie chciał sią z nim
spotkać i poszedł pod Niemcze, gdzie napróżno czas tracił, oblegając
nadaremno to miasto, które doskonale sią też broniło. Z pod
Niemczy wrócił do domu przez Czechy, których księcia miał teraz
na swoje usługi. Bolesław gotował sią do nowego najazdu Niemiec
i byłby znowu oparł sią aż o Salę; cesarz prosił o pokój, Bolesław
nie miał ochoty go zawrzeć, ale wreszcie przystał, bo tymczasem
zaszły wypadki, które zmuszały go zwrócić się na wschód, ku Busi,
gdzie bardzo wiele było do czynienia. Zawarli tedy roku 1018
pokój w Budziszynie w Lużycach: cesarz nietylko przyznawał ten
kraj Polsce, ale zrzekł się wszelkich praw do zwierzchnictwa
nad Polską, uznając zupełnie jej niezawisłość i monarsze stanoAvisko
jej władców. Swoją drogą czyhał ciągle na posłów Bolesława wy-
prawianych do Rzymu, żeby mu ztamtąd nie przywieźli królewskiej
korony.

Pokój Budziszyński zakończył jedną dopiero połowę roboty Bo-
lesławowej: na zachodzie Słowiańszczyzny (o ile jej nie psuli Czesi).
Pozostawała Słowiańszczyzna wschodnia.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2010, 14:57 
Offline

Dołączył(a): 29 lip 2010, 20:10
Posty: 176
Lokalizacja: Wielkopolska Wschodnia/Kalisz
A co na to Panie profesorki mediewistki - Kurnatowska i Koćka - Krenz?
Pozdrawiam
-----------------------------------
Andrzej

_________________
,, Najłatwiej niszczyć. Trudniej zachować to, co godne zachowania.''
Wislawa Szymborska


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 sie 2010, 15:23 
Offline

Dołączył(a): 06 lip 2010, 12:54
Posty: 50
Dziekuje za mile slowa, znalazlam jeszcze cos lepszego nie tylko date smierci Jaksy tzw. z Miechowa 07.04.1176 roku
ale Jaksa uczestniczyl w obrobie Glogowa , dodac do tego moge ze ponoc ktos zbadal i Glogow to nie to miasto ktore my uwazamy za Glogow, tylko kiedys Glogow lezal w Polsce a dzisiaj w Niemczech. Tzn. to tylko jedno ze kiedys bylo kilka miast o tej nazwie.
Ponoc ktos w ksiegach Henrykowskich znalazl ze Jaksa mial 2 synow
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_henrykowska
http://otworzksiazke.pl/images/ksiazki/ ... lityka.pdf

ksiega_henrykowska
Ten Jaksa miał dwóch synów, z których starszy imieniem Zbrosław, ...... Podczas tego, jak ta niezgoda trwała, pan biskup stanął w Głogowie ze swą służbą i .


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL