Zdarzenia jakie przedstawiamy na naszej stronie to czas dość odległy, prawie stuletni. Treść wniosków odznaczeniowych to treść z przed 50 lat. Często język, wplatane niemiecko brzmące nazwy miejscowości, wszystko to, dla pokolenia wnuków i prawnuków bohaterów Powstania Wielkopolskiego jest niezrozumiałe. Chcą poznać to jak ich dziadowie żyli w tym, często tak niezrozumiałym dla nich czasie. Dlatego przedstawiamy fakty tak, aby były dla nich zrozumiałe. Wyjaśnienia na temat zadanych tutaj pytań nadesłał nasz konsultant do spraw umundurowania i odznaczeń Pan Tadeusz Jeziorowski. Oto treść wyjaśnień:
Pan Marek Szymański jako pierwsze zakwestionował określenie „mundur pierwszego wzoru Powstańców Wielkopolskich Związku Bojowników o Wolność i Demokrację” twierdząc, że to błąd, jeden z wielu „na tej stronie”, i sam następnie wyjaśnił, cytuję: „mundury kombatantów Powstania Wielkopolskiego pojawiły się w roku 1946 z inicjatywy Związku Byłych Powstańców Wielkopolskich. Były w kolorze „feldgrau”. […] Po 1956 roku, gdy powstał ponownie Wielkopolski Krzyż Powstańczy, różne środowiska powiązane ze ZBOWiD zaczęły stosować różne różniące się mundury. Nigdy jednak nie był to oficjalny mundur, nigdy też nie nawiązano oficjalnie do wzoru ustanowionego przez Związek Byłych Powstańców Wielkopolskich.” Wszystko święta racja, tylko jak to się ma do zakwestionowanego określenia? Dla dzisiejszego pokolenia zaglądającego na naszą stronę, podpis pod fotografią ma na celu wyjaśnienie rzeczy kiedyś oczywistych, ale dziś nie uświadamianych. Otóż w okresie PRL, po wcieleniu „Związku Powstańców Wielkopolskich z 1918-1919 r.” (taka była nazwa tej organizacji w latach 1946-1949) do ZBoWiD, nigdy nie doszło już do ponownego usamodzielnienia Powstańców Wielkopolskich, natomiast przy Zarządzie Okręgowym Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Poznaniu „ludowa” władza zezwoliła z czasem na powołanie Krajowej Komisji Weteranów Powstania Wielkopolskiego, działającej w tym związku na prawach Komisji Środowiskowej. Z jej inicjatywy na uroczystość odsłonięcia, wreszcie, po latach, Pomnika Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu w 1965 r., sporządzono dla Powstańców Wielkopolskich, członków ZBoWiD, mundury będące dalekim echem mundurów Wojsk Wielkopolskich. Szyte były z szaroniebieskawej tkaniny, z guzikami wzoru wojskowego, pierwotnie metalowymi, potem z tworzywa, z kurtką z kołnierzem stojąco-wykładanym, na którym umieszczono pionowo dwa biało-czerwone paski, jak w przepisie z 8 stycznia 1919 r. Owe paski zwykle wykonywano ze wstążki. Do tego czapka rogatywka z rozetką na lewej kwaterze i z przypiętym orłem różnej proweniencji, później najczęściej z orłem MO (milicyjnym). Mundur ten, to „mundur pierwszego wzoru”. Po latach („za Gierka”), kurtkę mundurową zmodyfikowano przez zamianę kołnierza stojąco-wykładanego na kołnierz otwarty, wykładany. I to jest „mundur drugiego wzoru”. Wyraz „wzór” używany jest w wojsku oraz muzealnictwie wojskowym na określenie powtarzalnego modelu, np. broni lub części umundurowania, zawsze z dodatkiem roku, który był najczęściej rokiem wprowadzenia do użytku określonego przedmiotu. Niestety, jak dotąd, nie ma danych pozwalających na ścisłe datowanie opisanego munduru, stąd dla jego rozróżnienia zastosowane określenia „pierwszego wzoru” i „drugiego wzoru”. Niemniej mundur ten uznany przez ZBoWiD dla swoich członków, Powstańców Wielkopolskich, był dość powszechnie przez nich noszony i dlatego dziś, przez niezorientowanych, uważany jest za „mundur powstańczy”. Być może kwerenda przeprowadzona w dokumentach wytworzonych przez Krajową Komisję, a wywiezionych niestety do Warszawy, pozwoli na jakieś uściślenie. Ponoć były zbierane grupowe zamówienia na ich szycie, zlecane przez Zarząd Okręgu ZBoWiD w Poznaniu. Kto pokrywał koszty nie wiem. Nie wszyscy Powstańcy posiadali opisane umundurowanie, ale część z nich miała nawet sukienne płaszcze tego samego koloru, co kurtki, z biało-czerwonymi paskami na kołnierzu. Obie odmiany munduru prezentowane są w Wielkopolskim Muzeum Wojskowym. Reasumując powyższe. Był mundur? Był. Były dwa różne jego wzory? Były. Nosili go Powstańcy Wielkopolscy zrzeszeni w ZBoWiD? Nosili. Czy był wprowadzony oficjalnie? Tego nie powiedziałem. To teraz proszę sobie odpowiedzieć, czy w określeniu: „mundur pierwszego (drugiego wzoru) Powstańców Wielkopolskich Związku Bojowników o Wolność i Demokrację” jest jakikolwiek błąd. Podkreślam, że używam go wyłącznie do widocznego na fotografiach, takiego właśnie, jak opisałem, munduru.
Drugi zarzut p. Szymańskiego dotyczy użytego określenia stopnia oficerskiego: „Po 1945 roku, w Ludowym Wojsku Polskim, nigdy nie istniało coś takiego jak „honorowy stopień podporucznika”. […] Powstańcy Wielkopolscy mianowani zostali na STOPIEŃ PODPORUCZNIKA, a nie na żaden stopień honorowy”. I znowu powtórzę: ależ tak, racja, tyle że muszę raz jeszcze przypomnieć: dla dzisiejszego pokolenia podpis pod fotografią ma na celu wyjaśnienie rzeczy kiedyś oczywistych, ale dziś nie uświadamianych. Określenie „oznaki honorowego stopnia podporucznika” odnosi się do gwiazdek oficerskich widniejących już to na naramiennikach kurtek, już to na otokach czapek, opisanych wcześniej mundurów (gwiazdka jest oznaką). W uchwale o awansie dla wszystkich żyjących Powstańców nie użyto tego określenia, i ja go nie używam w sensie prawnym, ale nikt nie zaprzeczy, że były to nominacje „honorowe”, dla ludzi już sędziwych, od dawna poza armią, aby „uhonorować” ich zasługi. To uzupełnienie opisu o wyraz „honorowy” jest właśnie po to, żeby dziś patrząc na fotografię pradziadka nie mówić w swej nieświadomości, że był oficerem w Powstaniu Wielkopolskim, bo przecież jest w „mundurze powstańczym”, ma dwie gwiazdki, zatem był podporucznikiem. Nie, nie był, ale honorowo nim został. Po mianowaniu żyjących uczestników Powstania Wielkopolskiego do stopnia podporucznika, lub nominacji o jeden stopień wyżej, na otokach czapek i na naramiennikach kurtek (i płaszczy), pojawiły się oznaki stopnia – metalowe, lub haftowane gwiazdki oficerskie wzoru wojskowego. Znowu nawiązując do dawnych przepisów dla Wojsk Wielkopolskich, tym razem z 21 stycznia 1919 r., rozetkę na czapce wymieniono na sporządzoną ze srebrzystego sznurka (sutaszu), a na bokach podpinki czapki umieszczono takie same srebrzyste przesuwki. W Wojsku Wielkopolskim była to ogólna oznaka oficerska. Z kolei na prawym ramieniu kurtki zaczęto nosić sznur galowy oficerski według przepisu dla Sił Zbrojnych PRL z 1960 r. A co do określenia honorowego stopnia oficerskiego, już w sensie prawnym. Istotnie ustawą z dnia 18 grudnia 1919 r. przyznano ten stopień i prawa oficerskie weteranom z roku 1831, 1848 i 1863, ale z czasem, na podstawie dekretu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 23 listopada 1938 r. o warunkach mianowania oficerów w stopniach honorowych, każdy obywatel Państwa Polskiego mógł być mianowany oficerem w stopniu honorowym „za wybitne zasługi położone w czasie pokoju lub w czasie wojny mające podstawowe znaczenia dla rozwoju Sił Zbrojnych, obrony Państwa lub zakończenia działań wojennych”. Można było także mianować za takie zasługi obywatela państwa obcego. Jak z tego widać, pojęcie stopnia honorowego w czasach II Rzeczypospolitej ewaluowało. I żeby już być we wszystkim ścisły. Nie istniało „Ludowe Wojsko Polskie”. Owszem, dopuszczano skrót „LWP”, ale kazano go rozwijać: „ludowe Wojsko Polskie” i tak pisano w tekstach wychodzących pod kontrolą Oddziału Propagandy i Agitacji Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego. A tak, na marginesie, to szef tegoż GZP, gen. Włodzimierz Sawczuk, był łaskaw się wyrazić, nawiązując do kolejnej rocznicy Powstania Styczniowego – „dosyć już pisania o buntach polskich”. Powstańcy Wielkopolscy to też „buntownicy polscy”, może tu zatem jest częściowa odpowiedź na kwarantannę w pisaniu o Powstaniu nałożoną przez „ludową” władzę w latach 1949-1956? Zdaje się, że zbyt odbiegłem od spraw poruszonych w dyskusji. Wracając zatem do tematu pozostawiam uznaniu naszych Czytelników czy rzeczywiście zwroty, które zakwestionował p. Szymański, są (cyt.) „błędami znajdującymi się na tej stronie. Jednymi z wielu błędów”... Tadeusz Jeziorowski
Dziękujemy.
_________________ Pozdrawiam
Jacek Piętka
|